Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa, 33

Nareszcie własna działeczka :)

Polecane posty

no to byłam roboczo na działeczce :) :) :) odkopałam drzewka, trochę mnie martwi, ze nie widzę pączków, ale może jeszcze za wcześnie wykopałam ostatnie 3 dołki pod czereśnie i gruszę zrobiłam 3 grządki - bób, cebulę, dymkę, siedmiolatkę czosnek posadzony jesienią ma sie dobrze, bzy, aronie i porzeczki mają pękające juz pączki wszędzie jakies cebulkowe wyłażą, przebiśmiegi prawie przekwitły, ale jakieś chyba narcyze i nie wiem co jeszcze, plus tulipany - w dużych ilościach puszczają liście na ścieżkach, na grządkach, gdziekolwiek na szczęście nie widzę stokrotek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie drzewkami , bo pomijając to ,ze rzeczywiście mogły sie nie przyjać , bo róznie to bywa ale jednak jest chyba dla nich u ciebie jeszcze za zimno . U mnie niby cieplej ale niktóre z drzewek stoją jak kołki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mam nadzieję patrzyłam w szkołkach i sklepach, to różnie jest, niektóre juz mają spore pączki, niektóre jeszcze nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektore majaspore pączki bą sa trzymane w szklarniach albo cieplejszych pomieszczeniach . Kupiłam ostatniego :D , naprawdę ostaniego rododendrona , w sklepie już prawie brał sieza kwitnienie , a wkopany na ogródek jakby siezatrzymał w rozwoju :) Tyłek mu zmarzł i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie nawet mlode drzewka
maja pąki, juz zaczynaja pekac :) nic nie zmarzlo,nawet mlodziutka czeresnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje wszystkie wsadzone na jesień, czyli maluśkie no nic, okaże się a zapomniałam zabrać liliowców z balkonu na działkę, muszę je teraz wsadzić do jakiś doniczek, bo za tydzień to mi w końcu zdechną w tym woreczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam nadizeję na choć jednego kwiatka z ogóródak ,ale co ? :) przed świętami i nawet wczoraj zima powróciła i wszystko stanęło w miejscu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dzisiaj świtkiem było -7 st. zaraz wyskoczę na balkon zobaczyć, jak tam moje cebulki cukrowe i sałata, ale kiepsko to widzę... jutro znowu na dzialeczkę po pracy, przygotuję sobie następną grządkę, przykryję agrowłókniną to, co posiałam, wsadzę liliowce z balkonu może wychrzanię stare truskawki i posieję tam trawę? może trochę malin wyhakam z miejsca, gdzie będą dynie i ogórki? zobaczy się oby tylko ciepło było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) W moim ogrodzie pod kątem kwiecia mizerna wiosna bo mało posadziłam :O Zaczęły kwitnąć tulipany botaniczne (to takie niskie, w kępkach i wcześnie kwitnące) bez ma coraz większe pąki, kolorowo-liściasta wierzba też już się zbudziła... niektóre owocowe drzewa i krzewy... ciekawa jestem jak się mają porzeczki, które przypomnę balowały z nami w Sylwestra :P Wyłażą liliowce i jesli dobrze dojrzałam to jeden z clematisów, po mału ożywają rabatki. Ale tak jak zaczęłam, u mnie jakoś tak mało tych wiosennych... jesienią łapię przedzimową chandrę i niby chcę ale jakoś... w sumie posadziałam jesienią cebule tulipanów i żonlili ale nie wszystko wzeszło a żonile coś mi chyba zjadło albo przemarzło czy zgniło w tych mokradłach. Cieszyłam się z pogody a tu słońce zaszło a że coś mi boleśnie pstryknęło przy skroni, że aż w głowie mi zaszumiało, to chyba pogoda się psuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) W moim ogrodzie pod kątem kwiecia mizerna wiosna bo mało posadziłam :O Zaczęły kwitnąć tulipany botaniczne (to takie niskie, w kępkach i wcześnie kwitnące) bez ma coraz większe pąki, kolorowo-liściasta wierzba też już się zbudziła... niektóre owocowe drzewa i krzewy... ciekawa jestem jak się mają porzeczki, które przypomnę balowały z nami w Sylwestra :P Wyłażą liliowce i jesli dobrze dojrzałam to jeden z clematisów, po mału ożywają rabatki. Ale tak jak zaczęłam, u mnie jakoś tak mało tych wiosennych... jesienią łapię przedzimową chandrę i niby chcę ale jakoś... w sumie posadziałam jesienią cebule tulipanów i żonlili ale nie wszystko wzeszło a żonile coś mi chyba zjadło albo przemarzło czy zgniło w tych mokradłach. Cieszyłam się z pogody a tu słońce zaszło a że coś mi boleśnie pstryknęło przy skroni, że aż w głowie mi zaszumiało, to chyba pogoda się psuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) W moim ogrodzie pod kątem kwiecia mizerna wiosna bo mało posadziłam :O Zaczęły kwitnąć tulipany botaniczne (to takie niskie, w kępkach i wcześnie kwitnące) bez ma coraz większe pąki, kolorowo-liściasta wierzba też już się zbudziła... niektóre owocowe drzewa i krzewy... ciekawa jestem jak się mają porzeczki, które przypomnę balowały z nami w Sylwestra :P Wyłażą liliowce i jesli dobrze dojrzałam to jeden z clematisów, po mału ożywają rabatki. Ale tak jak zaczęłam, u mnie jakoś tak mało tych wiosennych... jesienią łapię przedzimową chandrę i niby chcę ale jakoś... w sumie posadziałam jesienią cebule tulipanów i żonlili ale nie wszystko wzeszło a żonile coś mi chyba zjadło albo przemarzło czy zgniło w tych mokradłach. Cieszyłam się z pogody a tu słońce zaszło a że coś mi boleśnie pstryknęło przy skroni, że aż w głowie mi zaszumiało, to chyba pogoda się psuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jakoś kiepsko działa :( właśnie się zastanawiam, czy przebrać się w krótki rękawek i sweter na tą działkę, czy jednak aż tak sie nie zmacham, bo ogólnie to mam koło 10 st. teraz u mnie tydzień temu już powyłaziły małe tulipanki i nawet niektóre miały pączki, to może dziś już kwitną? chociaż wątpię, bo tydzień był paskudnie zimny liliowce z balkonu też już mam skiełkowane ładnie, tylko wsadzić i czekać, jak strzelą :) żonkili jak trawy na łace, za późno na przesadzenie i znowu mam je w 15 miejscach na całej działce ale w tym roku już się za to wezmę, przypilnuję, gdzie są i przesadzę po kwitnieniu zaraz, żeby mi z oczu nie znikły poza tym nie mam już takiego buszu, to łatwiej to ogarnąć niż w tamtym roku, kiedy to wszędzie coś wyłaziło i nie wiadomo, kto zacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo zapytac
a ktos ty wacpanna? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja się pochwalę, co wczoraj porobiłam: przygotowałam dwie grządki - przekopałam, potem widełkami przesypałam, potem grabkami, z każdej grządki dwa wiadra korzeni, potem na jednej dałam nawóz koński (pod pomidory, 12 zł), na obydwu wapnowanie skorupkami (teść nazbierał) posiałam groszek zielony, szpinak, koperek, rzodkiewkę wychrzaniłam trzymetrową tuję przycięłam bukszpany poprzesadzałam kilkanaście kępek nie wiem czego cebulkowego, chyba narcyzów najgorsze - że chyba poprzemarzały mi te wszystkie jesienne drzewka, bo nic się nie rusza, a stare jakie tam są, to juz albo małe listki mają, albo duże pączki, a w tych nowych nic się nie dzieje :( nie wiem, jak to sprawdzić, żeby ewentualnie jak najszybciej nowe kupić i wsadzić w ich miejsce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszystko da sie
Ewa nie owinelas nowych drzewek niczym na przymrozki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toś sie kobieto naprawdę narobiła :) Ale ja niechwalący się ;) też gruszek w popiele nie zasypiam :) Ładny kawałek ziemi mam przygotowany już gruntownie na resztę siania - dziś sie szykowałam , ale oczytwiście deszcz pada . Z moich siewek dalii rozsadziłam wczoraj do pojemniczków 15 pięknościowych sztuk , a także kępy trawy pampasowej i kostrzewy . A co do drzewek - z prawidziwym zaskoczeniem zobaczyłam wczoraj , że wszystkie , no oprócz brzoskwini i moreli - nawet śliwka wykopana 4 razy przez psa - wszystki mają pączki :) Tak że to troche dizwne ,ze u ciebie Ewa jeszcze nic sie nie dizeje - ale jeśli na wszystkich drzewkach to jest nadzieja , ze po prostu potrzebują - wszystkie -wiecej czasu A jak myslicie odnoscie tej mojej brzoskwini i moreli - nie powinny też już wypuszczać paćzków ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie owijałam niczym :( Licencja, ja ozdabiać to będę później, za rok może, chyba, że coś przy okazji kupię, czyli się nie powstrzymam w ogrodniczym albo na wiejskim targu następnym razem wywiozę mieczyki, juz mi w domu podrosły na 15 cm, w tym tygodniu je podhartuję na balkonie i za tydzień wywiozę do gleby :) a z tymi drzewkami ... :( chyba zacznę się szybko rozglądać za nowymi, bo chyba już z nich nic nie będzie, skoro stare juz rosną a nowe nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa//:) Może masz późniejsze odmiany drzew owocowych. Pąki gałęzie mają? - przyjrzyj im się, jak mają nawet takie malutkie to ok. Nastroiłam się na prymulki i zamierzam kupić ich troszkę i posadzić i mieć już na stałe. Bardzo wdzięczne rośliny i bezproblemowe a półcienia nawet u mnie sporo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, niestety, nie jest tak dobrze - np. wiśnie lada moment będą kwitły a ta nawet pączków prawie nie ma, a te malutkie co ma, to jakby uschnięte, odpadają jak sie dotknie może ze dwa drzewka wyglądają obiecująco, kosztela i rubinola, gruszka cała czarna, śliwki nie lepiej dam im jeszcze tydzień i idą na śmieci :( a tak sie cieszyłam, że dostałam te odmiany, które chciałam, na dobrych podkładkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbadaj cukier
niestety, chyba je przymrozilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiepsko to wygląda z opisu. Tak właśnie jest z drzewkami, wrażliwe, długo trzeba czekać na owoce... dlatego bonusem zawsze są dorosłe, smacznie owocujące drzewa :) Podobno najlepiej jest sadzić jesienią, u mnie większe szanse na przetrwanie mają te co sadzone są wiosną, może u Ciebie jest tak samo? Masz okazję się przekonać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałązka karłowatej jabłoni
Ale tu miło! Mogę czasami do Was zaglądać? ;-) Zapraszam: http://kszemale61.blogspot.com/ i serdecznie pozdrawiam, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po konsultacjach z bardziej doświadczonymi od nas ogrodnikami min z p . sasiadką , która WSZYSTKO :D ma już porobione doszliśmy do wniosku ,ze morela i brzoskwinia przemarzły , niestety . Tak że Ewa , nie zwieszaj głowy - jak w piosence - " nie jesteś sama ,nie jesteś sama ..." Damy im jeszcze tydzień i .... poooszli szkocja , jak mawia syn . Ale przesadzimy je z drugiej strony domu , gdize jest mniej wiatru i ogólnie jest cieplej . Ale i tak mi ich żal ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako akcję ostaniej szansy poradziła nam sąsiadka poprzycinanie gałęzi na pobudzenie , bo jesli żyją to mozę i m pomóc a jak nie to ani im nie pomoże ani nie zaszkodzi . I jak tu przydałby sie poręczny sekator z ruchoma rączką firmy Firskirs ?:D A mam tylko jakiego przedpotopowego kulfona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy dokładniejszym ogladaniu , po raz kolejny ,jest nadzieja ,ze morela jednak odbije .Coś jak małe zielono - czerwone wypustki pojawiło sie na gałązkach . Z brzoskwinią jeszcze poczekamy kilka dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, szkoda... tak sobie ładnie wyglądały no i niby sadzenie jesienią jest lepsze... jakoś mi sie to nie widziało, takie słabe drzewka i od razu zima - to też wbrew naturze, żeby sadzic czy siac na zimę chociaż czosnek jesienny ma się dobrze no, ale czosnek to twardziel, a takie drzewunia :( no nic, za tydzień pójdą na kompost i musze szybko kupić następne, żeby do jesieni sie dobrze wzmocniły! a tymczasem kupiłam w lidlu pergolę taką na pnącza na wejście moje nowe na działeczkę, dziś w domu sprawdziłam, że są wszystkie części i za tydzień się zrobi :) nie mogę się zdecydować, co przy nich posadzę, na pewno nie róże pnące, ale nie zdecydowałam sie jeszcze na nic konkretnego a w niedzielę M. obiecał zrobić schodki na tym wejściu, więc juz by błyło za 2 tygodnie wszystko gotowe, tylko obsadzić pergolkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i nici z działki dzisiaj, bo cały dzień pada :( jestem zła jak osa, juz sie nawet kotom oberwało za tą niepogodę! może jutro będzie lepiej, to od razu po pracy się zbierzemy na działkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×