Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsciekla szefowa

Kolejna pracownica poszla mi na zwolnienie! Wkurzylam sie i zadzwonilam do ZUS-u

Polecane posty

Gość mmmmmmmmmmmmmmm
Mi sie wydaje, ze odsetek takich, ktore naprawde przesadzaja i naduzywaja zwolnien, jest niewielki... To naprawde jakies lenie smierdzace wtedy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm to zupelnie nie moja okolica (na dniach okaze sie czy osiadamy w Warszawie wiec robie rozeznania w stolicy). Dziekuje za odpowiedz i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szefowa
trzykropki bardzo mi przykro ze u ciebie tak tragicznie to wszystko sie potoczylo. Ale ja naprawde jestem dobra szefowa, mam przeciez 2 jeszcze pracownikow i pracuja u mnie od poczatku. Zaden nie chce zmieniac pracy i wcale nie narzekaja wiec to chyba tez o czyms swiadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porady mamy
polecam strone z radami dla mlodych mam: www.poradymamy.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szefowa
kasza23 jakie masz wyksztalcenie i jaka branza ci odpowiada? Bo mam troche znajomosci w stolicy wiec jak cos moglabym moze pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki rozumiem cie
choc sama jestem pracownikiem i wiem ze jak tlyko zajde w ciaze to ide na zwolenieni i w dupie mam prace. jednak ja w firmie pracuje juz 3 lata, zawsze praca byla wazna. teraz czas na dziecko i to ono bedzie najwazniejsze i moje samopocczucie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzykropki
Ja nie twierdzę, że jesteś złą szefową tylko, że teraz już rozumiem dziewczyny, które przesadzają. Byłam taka pewna, że wszystko będzie ok i się przejechałam i dlatego rozumiem, że czasami lepiej dmuchać na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacowa dama
no i wlasnie przez takie przyszle mamusie spora czesc mlodych kobiet jest dyskryminowana. ja jestem mloda absolwentka, szukam pracy bezowocnie (nie planuje dzieci przez najblizsze 5 lat a moze nawet i nigdy gdyz nawet nie mam z kim;)) i juz kilka razy na rozmowie kwalifikacyjnej uslyszalam ze pewnie zaraz w ciaze zajde bo mloda etc...:O eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze nakablowalas
na pewno na zwolnieniu ma napisane kod 2 czyli może chodzić i możesz jej naskoczyć:D żaden gin nie wezmie na siebie odpowiedzialnosci i jesli laska chce zwolnienie to je dostanie. BO to ciąża i wszystko sie moze zmienic z dnia na dzien:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szefowa
ja jeszcze do kaszy23 jakby zajrzala: jak cos to napisz tutaj jaka branza cie interesuje to moge podrzucic ci kilka maili do firm (o ile bedzie pasowala branza) gdzie kogos szukaja i gdzie mozesz wyslac cv. Bo niektore firmy nie oglaszaja sie, a wlasnie dzialaja na zasadzie porozumienia z innymi i w ten sposob poleca sie komus adresy do nich. Moj brat np. w stolicy obecnie szuka kogos do papierkowej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szefowa
wlasnie, ze nie moze chodzic i chyba juz o tym pisalam wiec czytaj:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyksztalcenie:BA (Hons ) In Public Relations z UK (czyli niby Polski licencjat ale dowiedzialam sie ze Ministerstwo nie zezwala nam na uzywanie okreslenia 'licencjat' hmmmm...) Doswiadczenie: (takie ktore sie liczy bo prac sezonowych itp mialam kilka ) Sprzedaz i obsluga klienta w firmie rozprawadzajacej suplementy diety. 'Planowanie' reklam, kontakty z innymi firmami. Ponad 3 lata w przychodni zdrowia w UK. Zaczynalam jako recepcjonistka, potem administrator i wreszcie bylam (jesli tak to mozna nazwac) kierownikiem przychodni (czyli caly aspekt biznesowo- administracyjno- marketingowy byl w moich rekach). Nie bede ukrywac ze mam nadzieje pchac sie w podobne srodowisko (czyli prywatne uslugi medyczne, prowadzenie i reprezentowanie placowek). Ale nie ukrywam, ze nie pogardze zadna praca i nie boje sie 'przekwalifikowac'. W koncu lubie wyzwania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belle juz jestesmy od tygodnia. Maz walczy o pozycje w PAN-ie bedziemy wiedziec za tydzien gora dwa (poza mezem zawezyli rekrutacje do jeszcze jednego kandydata ktory ma miec rozmowe za tydzien). Ale temat Stany juz zamknelismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj taaaaaaaak!
A moje koleżanki matki i przyszłe matki to się na mnie wielce poobrażały, jak wyraziłam podobną opinię! Wszystko przez to, że pracuję w bardzo sfeminizowanej branży. Ostatnio ciąża goni ciążę i zwolnienie goni zwolnienie. I rozumiem, że jak bardzo jest to uciążliwe dla pracodawcy, bo nie mniej uciążliwe jest to dla pozostałych pracowników, którym bardzo mocno dezorganizuje to pracę. A potem jak urodzą i wrócą do pracy to nei jest wcale lepiej - na każdym kroku "podpieranie" się dzieckiem...argument na wszystko: "...bo ja mam dziecko". Noż kurde....moja babcia miała małe dziecko i szła z nim robić w polu, bawiło się na kocyku na "miedzy" i kurde wszyscy jakoś żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szefowa
z medycznych placowek to niestety nic nie znam, bo nie moja branza. Ja kaurat siedze w branzy architektonicznej, moj brat podobnie wiec jesli juz to praca sekretarki, a brat akurat szuka kogos na takie stanowisko:) Zostawisz maila? To odpisalabym najpozniej w piatek i podala ci kilka firm, na pewno cos by sie znalazlo:) Masz doswiadczenie i jak rozumiem mozna je potwierdzic takze moglabym popytac brata i kilku znajomych i tak jakby cie polecic. To znaczy uprzedzilabym juz, ze wyslesz maila z cv zadzwonisz i ze jestem z toba w kontakcie. To zawsze zwieksza szanse naprawde. Takze jak mozesz zostaw tylko maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szefowa
o wlasnie doczytalam, ze tez mialas cos wspolnego z reklamami:) Meza kolega sie tym zajmuje w stolicy takze jak cos tez moge podpytac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szefowo dzieki wielkie , moj mail: piruetka@o2.pl Bede wdzieczna za krotki mail, w czasie swiat przetlumacze sobie CV i jak juz bedziemy wiedzieli co z mezem to bede atakowac Twoje kontakty. Dziekuje bardzo A tak na marginesie, ja jestem z rodziny 'architektonicznej' (od ojca zaczynajac na kuzynach i dalszych wujkach konczac), ale nie bede tu sypac nazwiskami, z wiadomych wzgledow. Belle :-) nie chce zapeszac wiec nie podziekuje Spokojnej nocy , uciekam spac bo jutro znowu walizy w lapy i kierunek POznan:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem tych zwolnien "na ciaze", ja pracowalam do 8 miesiaca, 5 dni w tygodniu 8+ godzin na nogach i jakos dalam rade. Przy tym, ze nie rodzilam w PL, ale bedac na urlopie w kraju udalam sie do pani ginekolog na kontrole i pod koniec wizyty owa pani powiedziala mi, ze "jakby chciala pani zwolnienie to zapraszam. Ja bardzo chetnie daje zwolnienia przyszlym mlodym mamusiom." No przyznam, ze poczulam sie conajmniej dziwnie. Jakby mi wrecz sugerowala, ze powinnam na takie zwolnienie isc. Nie wiem, nie rozumiem tego panujacego w Polsce zwyczaju, mody(?), przekonania, ze jak tylko zajdzie sie w ciaze trzeba isc na zwolnienie bo "sie nalezy". A pozniej placz i lament bo faktycznie taka kobieta nie ma potem do czego wracac i pracodawca jest automatycznie be, bo ja zwolnil. Ja wrocilam do pracy po macierzynskim. Nikt nie robil mi problemu z powrotem na pol etatu, co wiecej pracodawca przychylil sie do mojej prosby o ranne zmiany. I wszyscy sa zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szefowa
kasza23 maila zapisalam, nie masz za co dziekowac, bo nic nie obiecuje. Moge co najwyzej tylko dac kilka namiarow i napomknac, ze "ty ode mnie" czyli ze maja sie spodziewac cy. To wszystko co moge. Hmm... jak z rodziny "architektonicznej" to nazwiska pewnie znam:P Poki co zycze dobrej nocy:) Odezwe sie najpozniej w piatek wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szefowa
cv mialo byc w poprzednim poscie* belle de jour 1982 wlasnie na tym polega problem w polsce, ze lekarze tez chetnie daja zwolnienia. Najpierw taka mloda mama siedzi na forum, naczyta sie, ze po co pracowac, odpoczywac lepiej, bo jej sie nalezy, a kazdy lekarz zwolnienie da bez wzgledu na warunki pracy. A potem lekarze sami chetnie wypisuja te zwolnienia, przyszle mamy lenia sie 9 miesiecy jak ciaze przebiega prawidlowo. A potem czarna rozpacz, bo nie ma gdzie wrocic po macierzynskim. Przeciez takim postepowaniem same sobie krzywde wyrzadzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam stały nick ale po co?
A ja powiem tak: W poprzedniej mojej pracy (jako sekretarka, szef był OK, ale zdarzali się upierdliwcy, jak to w każdej firmie) zaszłam w ciążę, chciałam być lojalna i w porządku, bo zawsze drażniło mnie takie uciekanie na l4, no i pracowałam ambitnie. No i ciąża obumarła. Nie wiem czy to przez kilka stersujących awantur które miałam tam z jedną współpracowniczką, czy przez coś innego... w każdym razie załamałam się, a miesiąc później dostałam wypowiedzenie. W kolejnej pracy była masakra. Nadgodziny do późna, podróże służbowe, praca przy kompie a potem jeszcze w domu, również w weekend, telefony do nocy, ciągły stres i szefowa drąca mordę o byle co, zależy jaki miała aktualnie humor. Cały dział jechał na tabsach uspokajających, w tym i ja, inaczej się nie dało. Ludzie odchodzili stamtąd na potęgę. Zaszłam w ciążę i w 8 tygodniu poszłam na zwolnienie. Stwierdziłam że tym razem pomyślę o sobie i o swoim dziecku, i nie będę ryzykować. Jak oni mnie, tak ja im. Jakby w pracy była normalna atmosfera, pewnie pracowałabym nadal (jestem w 6 miesiącu), ale sorry, nie będę ryzykować własnego zdrowia. Tak więc nie wrzucajcie wszystkich ciężarnych do jednego wora, bo to co robią w naszym kraju niektórzy pracodawcy (zwłaszcza w tych biedniejszych regionach o dużym bezrobociu), kwalifikuje się na sąd pracy lub przynajmniej mobbing...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam stały nick ale po co?
I na pewno nie będę płakać jeśli mnie zwolnią po powrocie z macierzyńskiego (szefowa jak dowiedziała się o mojej ciąży, wpadła w szał i zaczęła mi grozić), jak mała podrośnie zamierzam poszukać nowej pracy, tam już nie chcę wracać:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mb83
Dla mnie tez te zwolnienia od poczatku ciazy sa co najmniej dziwne... Dodam, ze nie mieszkam w Polsce. Tutaj to w ogole nikt nie slyszal o takich fanaberiach jak zwolnienia z pracy z powodu ciazy, kobiety zazwyczaj pracuja prawie do rozwiazania i jesli nie ma zagrozen, nie ma czegos takiego jak urlop macierzynski czy wychowawczy. Masz prawo do 3 miesiecy bezplatnego wolnego po urodzeniu a potem wracasz do pracy i jakos nikogo to nie dziwi inikt nie narzeka, wszyscy daja sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam staly nick ale po co, ale my piszemy o zdrowych kobietach z ciazami niezagrozonymi. Jesli kobieta stracila ciaze to ok nie mam zadnych ale jesli w kolejnej idzie na zwolnienie. Ale jesli taka ciezarna czuje sie dobrze, nie ma i nie miala problemowz ciaza i na zwolnienie idzie bo poprostu nie chce sie jej pracowac i dlaczego w sumie by nie isc na zwolnienie, to dla mnie jest totalnie niezrozumiale. Niezrozumiale i wrecz szokujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------------------------
Moze sobie taka łazic ile chce i wcale w domu nie musi siedziec! na zwolnieniu ciążowym nie jest zaznaczone ze " musi lezec" i ZUS cięzarnych nie kontroluje! maja prawo do 180 dni zwolnienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie bardziej gorszy postawa
lekarza niż pacjentki w takiej sytuacji (lewego zwolnienia). Zakładam, że pacjenta nie musi wiedzieć, na ile i czy jej ciąża jest zagrożona i o ile wolno jej lenić się iść do pracy, o tyle już lekarz powinien ocenić fachowo do ktorego miesiąca ciąży dana pacjentka powinna pracować. Tyle jest informacji o ciąży i porodach - osoba która nie zna się może napradę "zdurnieć" od tego i nie wiedzieć, czy jest po co brać to zwolnienie. Po to w końcu do tego lekarza się idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję autorce że trafiała tylko na take dziewczyny. Ja też jestem młoda ale praowałam sumiennie prawie całą ciążę. Nie poszłam nawet na urlop, który mi przysługiwał w poprzednim roku tylko po to żeby dłużej później być z maluszkiem. Na zwolnienie poszłam dopiero w 8 m-cu. Z moją szefową ustaliłam że pójdę 2 tyg. wcześniej ale miałyśmy kontrolę to zostałam do jej końca. Swoje sprawy podopinałam na ostatni guzik i z czystym sumieniem mogłam później odpoczywać bo siedzenie 8h za biurkiem z tak dużym brzuchem było już dla mnie uciążliwe - a zwłaszcza dla moich nóg, które w tej pozycji puchły na potęgę. U mnie w pracy żadna z dziewczyn nie poszła na zwolnienie od początku ciąży toteż dziwię się tym dzewczynom które tak robią, bo przecież fajnie est po macierzyńskim wrócić spowrotem do pracy, którą się lubi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×