Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsciekla szefowa

Kolejna pracownica poszla mi na zwolnienie! Wkurzylam sie i zadzwonilam do ZUS-u

Polecane posty

Gość ten sam człowiek
Ludzie wykorzystują każdą możliwość do wygodnego nic nie robienia, że też im się nie nudzi. Pracowałam w ciąży do ostatniego dnia jeszcze z porodówki dzwoniłam, co kto ma za mnie zrobić, bo jednak nie zdążę, bo poród zaczął się przed terminem, na macierzyńskim też z biura przyjeżdżają jak potrzebują pomocy jak było ciśnienie, że szybko ma coś być zrobione to zostawiłam dziecko z babcią i pojechałam pomagać wszystko do zrobienia tylko ze ja mam szefa, dla którego chce się pracować. W mojej poprzedniej pracowni koleżanka od 1 dnia, od razu na zwolnienie poszła, ale ja się jej nie dziwię gdybym zaszła w ciąże pracując tam nie wiem czy nie wolałabym na l4 siedzieć niż stresować swojego maluszka przez nieogarniętego szefa, który sobie z prowadzeniem projektów nie radzi a potem wymyślał, komu się da obarczają cały świat winą za swoje porażki ze starannym omijaniem siebie i swojej przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buba z Wuwa
a mnie dziwi to, ze autorka ma aż takiego pecha- wszystkie zatrudnione kobiety od razu pozachodziły "jej" w ciąży i w dodatku większość gdzieś tam spotkała jak hasały sobie....Cóż za fantastyczny zbieg okoliczności/Dla mnie to temat prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buba z Wuwa
* w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sama będac w ciąży pracowałam do końca ostan miesiąć po 5 godzin bo stawałam w nocy brać feneterol w ciąży miałam 37 lat praca biurowa, na moje miejsce przyszła dziewwczyna 23 lata pł roku zaszła w ciąże od początku zwolnienia, nie przeszkodziło jej to w uczeszczaniu na zajęcia w szkole praca była za ciężka oczywiście całą robotę musiałam robić ja mam zlecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Buba z Wuwa
Białystok to nie ameryka,wiec mogly sie spotkac.zreszta autorka napisala ze wziela czesc osob z polecenia. ja mam prace stresujaca.poszlam na L4 od 11tc.w 7tc mialam plamienia,dostalam duphaston,a mimo to chodzila do pracy.plaminia przeszly,ale duphaston bralam dalej.po 11 tc poszlam na L4,bo do pracy musze dojezdzac ok 1h(z mokotowa na okecie)a po drugie,byla to zima i bylo mi ciezko.pozniej mialam wizje szpitala(mimo ze w domu siedzialam).w sumie ejstem zadowolona ze jestem na L4.nikt mi problemow nie robił,zreszta u mnie w pracy w ciagu 3-4 mies z 12 dziewczyn zaszlo w ciaze.jedna wlasnie zatrudnila sie bedac w ciazy,i po otrzymaniu umowy na rok czasu poszla na L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tg3qytygg13
W mojej pracy biuro czynne jest do 18.00. Zatrudnionych 8 (!!!) pracownic, podczas gdy tak naprawdę 3 wystarczą. 5 jest na zwolnieniach ciążowych, macierzyńskich lub wychowawczych, porażka. Oczywiście wszystkie od początku ciązy. Ja pracuję z dwiema, co mają dzieci i ciągle słyszę "weź ty dzisiaj zostań do 18.00, ja wyjdę wczesniej, bo mam wywiadówkę, dziecko odebrać, dziecko chore, itp" A po 16.00 największy ruch i ja musze się sama z klientami użerać. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka-B
tak czytam te wasze wypowiedzi i zaczynam mieć wyrzuty, że w 30 tygodniu poszłam na zwolnienie :/ Może mój pracodawca też teraz sądzi, że jestem leniem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze autorko wspolczuje... przesadzaja dziewczyny, tym bardziej ze praca przeciez nie jest ciezka... ja pracowalam do konca 6 mc, na oddziale ratunkowym, fakt ze szef mnie oszczedzal, przestalam jezdzic karetka, ale nadal przyjmowalam pacjentow, nawet jakas reanimacja sie trafila:) zostalabym dluzej ale brzuch mialam juz wielki (cora sie duza urodzila, 4 i pol kilo prawie) i nogi mi puchly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja poszłam na zwolnienie od 9 tygodnia. Też brałam duphaston, ale w przeciwieństwie do niektórych, nie uważam za bohaterstwo pójść w takiej sytuacji do pracy, kiedy lekarz rozkłada ręce i mówi, że wszystko co mogę zrobić to leżeć, bo resztę rozwiąże za mnie natura i moja wywalczona ciąża raczej się nie utrzyma, dopiero druga ma większe szanse. I co mam teraz zrobić, jak do 6 miesiąca leżałam i w siódmym poczułam się znów jak zdrowy człowiek, w momencie, kiedy już jest za mnie zastępstwo od pół roku, a włączenie się znów w tok mojej pracy w takim momencie byłoby bardziej szkodliwe dla uczniów (jestem nauczycielem) którzy lepiej, że mają ciągłość z obecną panią, niż ja miałabym wchodzić i znów robić i przestawiać pewne rzeczy po swojemu, na niecałe dwa miesiące przed końcem roku. I co? Też wczoraj byłam z mężem na zakupach na święta i widziałam się z jednym z nauczycieli. Już sobie wyobrażam, jak będzie wrzało w pokoju, bo powinnam przecież być umierająca, a jak byłam w markecie, to pewnie całą ciąże oszukiwałam... I jestem w dodatku tak naiwna, że myślałam, ze będę pracowała do końca i nawet jak miałam uzasadnienie dla mojego zwolnienia, to i tak mam wyrzuty sumienia, przez takie podejście jak niektórych z Was. Nie chcę wracać do tej pracy, choć powrót mam zapewniony, to szukam czegoś innego. Wiem, ze poprzednia nauczycielka, po powrocie z wychowawczego nie miała tam życia i się zwolniła. Nie chcę każdemu tłumaczyć sowich problemów i udowadniać, że nie mogłam inaczej postąpić. Nie życzę najgorszemu wrogowi usłyszeć takiej diagnozy jak moja... Wierzę, ze będzie dobrze, ale każda następna ciąża, jeśli się na nią zdecyduję będzie wyglądała tak samo... Dlatego myślę, żeby założyć własny biznes i sama sobie będę panią. Bez poczucia winy pójdę sobie wtedy na zwolnienie. No... To się wygadałam trochę... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja bym na sile ciazy
utrzymywac nie chciala. Natura wie co robi. Organizm matki pozbywa sie slabszych plodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tylko u mnie nie było wady płodu, a wada macicy. Jeśli macica wytrzymała, to dziecko będzie normalne, tylko urodzi się trochę mniejsze. Nie mam szans na dziecko 4 kilo... Gdyby nie wytrzymała, dziecko by obumarło nawet już wysoko po dwudziestym tygodniu niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego niee????
Jestem w ciąży i na zwolnieniu od 20 tygodnia. Początek ciąży koszmar. Co do Zusu, do lekarza państwowo nie chodziłam chyba z 12 lat zawsze wszystko prywatnie, wizyty, zabiegi. Mąż od 20 lat jak pracuje to też ani razu nie był. Teraz chciałam chodzić w ciąży do lekarza państwowo i okzało się, że miejsce wolne dopiero za 4 mc.... Także jako kobieta w ciąży nie mam prawa do niczego, wizyty wszystkie prywatnie, badania również, usg, morfologia itp. Witaminy są dosyć drogie. Brzuch mnie bolał bardzo mocno to pojechałam do szpitala na dyżur, lekarz nawet mnie nie zbadał tylko odesłał do lekrza prowadzącego... Nic się nie działo na szczęście potem, ale strachu się sporo najadłam. Mam daleko gdzieś teraz, że ZUS na mnie płaci. W końcu tyle lat z niczego nie korzystaliśmy. Jak sama nie zadbam o swoją ciążę to nikogo innego ona nie będzie obchodziła. Skoro mają na dzieci smoleńskie i to co się wyprawia w naszym państwie to ja też mogę sobie odpocząć i przygotować się w spokoju do tej ważnej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfddddd
po klutni z szefem na zwolnienie? praca z dziecmi grozi ospa? ale pieprzycie jak potluczone, po pierwsze ospa mozna zarazic sie chociazby w autobusie, do klutni moze dojsc z kazdym i wszedzie, bez sensu sa takie usprawiedliwienia, pracowalam w ciazy do 29 tyg. mialam stycznosc z setkami tysiecy ludzi przez okres ciazy, mylam rece co godzine, uzywalam zelu antybakteryjnego, i jak mnie bolaly plecy od siedzenia to wstawalam zeby rozprostowac kosci, po 29 tyg bylam cala opuchnieta, mialam zatrucie ciazowe i tylko dlatego poszlam na zwolnienie, zeby nie to, to pracowalabym do konca,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego niee????
no i gratuluję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfddddd
A i rzeby nie było. To praca fizyczna. Od razu widać, rze z moją ortografia nigdzie indziej by mnie nie pszyjęli. I proszę się ze mną nie kłUcić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nieee??????
My po tym jak lekarz ze szpitala odesłał nas do domu to powiedzieliśmy sobie z mężem: dość. Długo czekaliśmy na to dziecko. Też mam prawo do odpoczynku w ciąży, skoro nie mam prawa do korzystania z państwej opieki medycznej. Poród też będzie prywatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam człowiek
bo to jest tak jak piszę jak pracodawca fajny i w porządku jest w stosunku donas to by się pracować do końca chciałao i jak nie mozna to żal a jak jest inaczej to każdy patrzy byle się od niego uwolnić i chyc na l4 :) dla mnie sami są sobie winni a dziecku należy się spokojny start

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tylkooo pyyta
Chciałabym się tylko dowiedziec czemu Ty jesteś na tym stratna?? przeciez to ZUS płaci, czy sie mylę?? jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :):):):/
przez 31 dni składke płaci pracodawca ....i tojest własnie ten bezsens w naszym kraju ..ale co tam pracodawca niech płaci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja jestem mloda absolwentka, szukam pracy bezowocnie (nie planuje dzieci przez najblizsze 5 lat a moze nawet i nigdy gdyz nawet nie mam z kim i juz kilka razy na rozmowie kwalifikacyjnej uslyszalam ze pewnie zaraz w ciaze zajde bo mloda" wiesz moja droga dzieci nie zawsze są szczegółowo zaplanowane:O żal aż niektórych czytać tutaj.a niektóre to już piszą jakby w życiu w ciąży nie były ale może nie każda ma świetne samopoczucie,może boli kręgosłup?może najzwyczajniej w świecie chce się rzygać?może stajesz się mniej efektywna i rozkojarzona??czy zagrożona ciąża jest koniecznością do pójścia na l-4?? ja osobiście na l-4 jestem od 1,5 miesiąca.pracowałam ile się dało ale wybacz autorko topu jak dojazd do pracy zajmuje mi w sumie 5 godzin z powrotem,a mój kochany pracodawca przyjął "na moje miejsce" nową szefową to jest takie powiedzenie "gdzie kucharek 6 tam..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co jeść
ale za to jest co kochać :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla cieżarna na l-4
Ja poszlam na l-4 w 4 m-cu i to pracodawca mi kazal.Oczywiscie placil mi potem zus(pierwszy miesiac pracodawca kazal oddac polowe-bo zaplacil) ale do konca ciazy chodzialam do pracy -bedac na l-4 tak kazal jak chce tam potem pracdowac i co po macierzynskim w trakcie trwania jego zawsze bylam 1 w pracy nauczyc pewna dziewczyne bo bylo troche roboty a sam szef nie dawal rady bo lewy strasznie do wszystkiego. I co nie milam powrotu powiedzial ze jak wroce to mnie zwolni za moja prace na l-4 bylam zla ze sobie faktycznie wolnego nie zrobilam !!!! Szybko potem znalazlam sobie inna prace ale do dnia dzisiejszego jestem zla ze tak sie dalam perfidnie oszukac!!1] Wredny byl ten moj szef..menda jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też mi zasugerował,że : "nie powinnam się przemęczać" szkoda, że wszystkie wyniki ten pędzel zawdzięcza mnie-dlatego z niektórymi nie ma co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×