poradzcie co mam zrobic bo mam

juz dosc tych suk z pracy... chodzi o to ze w swieta nasze centrum handlowe w ktorym pracujemy jest zamkniete. dni pracy wygladaja nastepujaco: dwa dni pracy (w moim przypadku najczesciej od 9-20) i po tych dniach jeden dzien wolnego. czyli jesli ja pracowalam w czwartek czyli wczoraj i dzisiaj to jutro wypada mi dzien wolny, a pozniej zgodnie z planem mialabym pracowac w niedziele i w poniedzialek, ale tak sie zlozylo ze centrum handlowe bedzie nieczynne, wiec we wtorek tez mi wypada dzien wolny. wiec no na moje szczescie tak wyszlo, oczywiscie jednej to sie nie spodobalo i juz wczoraj miala jakies ALE ze mam az tyle wolnego. powiedziala mi ze we wtorek przyjezdza kierownik z towarem i podobno powiedzial jej ze mamy byc 3 w sklepie bo przywiezie az 90 kartonow... a dzis tak jakby sie wygadala ze we wtorek ona chce wyjsc wczesniej i dlatego powiedziala tej drugiej zeby przyszla sobie pozniej. zazwyczaj na dostawach byla jedna, no dwie to bylo maksimum, ale teraz maja byc niby 3, ciekawe... gdyby podpisali ze mna umowe na dluzej to spoko moge isc, a tak to sie wacham bo mam wyleciec z koncem kwietnia, a je dwie maja zostawic.. poza tym ja caly czas robie najwiecej, zamienialam sie z nimi bo one maja dzieci dwie raszple a ja nie to mam duzo czasu... i do tego gdybym przyszla we wtorek nawet na te 3 godziny to i tak to niesprawiedliwe bo w srode i w czwartek tez bym musiala zapylac do pracy, wiec trzy dni pod rzad, nawet nic nie zmienia fakt ze tylko te 3 godziny bo przy dostawie jest full roboty. co zrobilibyscie w ogole na moim miescu poszlibyscie, czy olali ich??? jestem troche przeziebiona, wiec moze powiem ze jestem chora i nie dam rady przyjechac. co myslicie????

up

up

jebać suki

ale napisz cos wiecej mam nie isc? jak to w ogole oceniasz? jak to wyglada z twojego punktu? czy moze dla swietego spokoju pojechac?

up

odpowie ktos?

wypowiedzcie sie bo ja nie mam kogo zapytac i dlatego pytam was. co sadzicie o tym?

tak jest, zgadzam sie, olac suki nie idz do pracy, nie daj sobą rzadzic. koleżanka pewnie powiedziala tak dlatego że jest wsciekla ze masz lepiej. Zawsze zazdroscimy tym ktorzy mają lepiej ;) olej ich. Masz dzien wolny

no wlasnie nie wiem czy mam lepiej, bo ja strace z koncem kwietnia prace, a one dalej beda ja mialy. sama nie wiem jakim prawem.. mysle zeby na nie nakapowac, jak pracowaly, ze ta druga wiecznie z kasy pozyczala pieniadze, a teraz wyszlo ze jestesmy na minusie 200 zl... nie wiem jakim cudem, ona twierdzi ze wszystko oddala, jasne... poza tym w pudelkach z butami sa do butow dolaczone fleki, a one je powyciagaly bo niby chca wyrownac ten dlug, sprzedajac te fleki oczywiscie za dodatkowa kasa, a powinny te fleki byc razem z butami! denerwuja mnie te zdiry, do tego dolacze ze sa tak perfidne i pewne siebie ze sa juz przekonane na 100% ze kierownictwo akurat je zostawi, a mi podziekuje. jedna z nich chodzila po tym centrum i rozpowiadala ze ja mialam propozycje pracy to ja odrzucilam a teraz bede siedziala na bezrobociu... glupia tepa szmata! nie wiem chcialabym cos zrobic zeby popamietaly! aha i jescze jak powiedzialam tej co pozyczala ze ja sobie nie wyobrazam pozyczac pieniedzy w pracy z kasy to ona: a ja sobie wyobrazam bo mam dziecko... kuzwa ma meza, poza tym nikt jej nie kazal sie dupic bez zabezpieczenia. laska 20 lat dziecko prawie 2-letnie wiec watpie ze dziecko planowane...

napiszcie co mam zrobic, bo mnie z nimi juz szlag trafia, a chce zeby one tez wylecialy, jak ja to one tez. bo moim zdaniem nie zasluguja na taka prace, po pierwsze nie sa uczciwe, po drugie strasznie leniwe, po trzecie jak tak nie maja z kim zostawiac dzieci to powinny siedziec z nimi w domu bo wiedzialy ze maja dzieci przyjmujac sie do pracy (a ja glupia sie z nimi zamienialam), a po czwarte wole zeby ta kierowniczka zatrudnila kogos naprawde solidnego i pracowitego, a nie zdziry pilujace tylko paznokietki...

moge ja wyleciec to nie robi roznicy, ale one tez i nie dlatego ze zazdroszcze im tego ze tam zostana czy cos, ale moim zdaniem to nie bedzie uczciwe, bo ja caly czas sie z nimi zamienialam jak miala pracowac z ktoras to te przychodzily nawet na 14 a mialy byc np na 11 i kierowniczka sie o tym nie dowiedziala. mialy byc do 18 a wychodzily juz o 14 lub 15. to nie bedzie uczciwe jesli one zostana, niech przyjmie do pracy nowe osoby. waszym zdaniem mam podkablowac, czy odpuscic?

nie mam komu sie wygadac tylko problemy moge opisywac na kafe, napiszcie cos

no to nakabluj na nie i pier...l to wszystko...gdyby byly ucziwe to bym napisala, ze to nie twoja sprawa, ale ze leca sobie damy w ciula z klientem to masz pelne prawo podkablowac...

aha no tak zapomnialam ze wolicie wypowiadac sie w tematach zwiazanych z gownem lub analem niz pomagac rozwiazywac prawdziwe problemy :-(