Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Orchidea1980

Tajemnicza znajomosc

Polecane posty

Gość moze ma zone
i dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana-bell-aaa-29
dobry duszek ma racje... ludzie robią rożne rzeczy by być razem... ważne by spróbować... ja wyznawałam zasadę żadnych związków w pracy, zasada oddzielania życia prywanego i pracy... a zycie pokazało inaczej stawiając jego na mojej drodze zawodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Nie ma ani zony ani dzieci, nie ma nawet dziewczyny. Spotykal sie od czasu do czasu z innymi, ja tez ale zadnych powaznych zwiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ma zone
jestes pewna ze nie ma? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Jak ja sie z kims spotykalam to zawsze chcial zdjecie tego faceta, zawsze wypytywal, jakby byl zazdrosny. Zapytany kiedys czy jest twierdzil ze nie, ze chce zebym byla szczesliwa. Nie sklada mi sie to w calosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana-bell-aaa-29
A jak ja mam rozumieć takie zachowanie - rozmawiamy o planach na świeta, na najbliższe dni, luźna rozmowa... mówie, że w maju na ten i ten weekend chyba pojadę gdzieś w góry... On na to - no nie wiem, czy pojedziesz i ten jego uśmiech i błysk w oczach :) ... akurat w ten weekend o którym wspomniałam ma urodziny... a ja sobie tak rzuciłam tekst... Albo kiedy walczę o pewne sprawy w pracy, kiedy okazuje się że słusznie domagałam się prawdy - przychodzi do mnie i mówi, że moja osoba zmienila to miejsce, że jestem "lekiem" na zło... I kiedy po pewnej akcji z szefostem chcę iść składać wypowiedzenie, a on prosi mnie bym została... trzyma mnie za ręce i patrzy w oczy, mówi, że się ułoży, żebym pamiętała, że nie jestem sama... i wiele innych przykładów... takich zwyczajnych spontanicznych... i ludzie którzy widzą co się dzieje... czy to wszystko przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Mi powiedzial, ze gdybysmy mieszkali w jednym miescie to bylibysmy bezrobotni bo nie chcialoby sie nam nigdzie chodzic bez siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
kochają Was i tyle....... zwykli znajomi nie zachowują się tak jak opisujecie po co takie analizy,,,,,,,,faceci tak nie robią,nie rozkminiają, tylko działają więc zróbcie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001
"po co takie analizy,,,,,,,,faceci tak nie robią,nie rozkminiają, tylko działają" skoro kochają, to dlaczego i konkretnie faceci nie dzialaja? cos sie nie trzyma kupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Wiec po co te zabawy w kotka i myszke? Moja przyjaciolka mowila kiedys, ze on sie boi odrzucenia (zlamalam po drodze kilka serc i on o tym wie), boi sie tego ze jego ciagle nie bedzie a to nie jest dobre dla zwiazku, ze moge mu robic wyrzuty czekajac ciagle na niego i stad nie podejmuje tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001
ci konkretnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
001 - racja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001
zamoast się bać, mógłby przecież konkretnie zapytć, czy związek w ksztalcie takim jaki on może zaoferować by Ci odpowiadał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
A moze on mysli, ze wie co by mi odpowiadalo? A moze on mysli, ze kobieta nie moze byc szczesliwa w czyms co on moze zaproponowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001
Skoro z nim sypiasz, to dziwię się, ze wolisz snuc domysly na kafeterii zamiast zwyczajnie go zapytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Nie umiem go o to zaptac, teksty jakie kiedys napisal to: "niczego wiecej nie jestem w stanie zaoferowac". Od tamtych slow minelo kilka lat a jego zachowanie sie nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001
w takim razie jezeli szukasz tradycyjnego związku prowadzącego do zalozenia rodziny, to zwyczajnie tracisz czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
On tez podobno szuka, miesiac temu na spotkaniu powiedzial, ze kiedys sie ozeni i bedzie mial dzieci... Kiedys... Znamy sie odkad mial 31 lat, ja 26. Dzisiaj on ma prawie 36 a ja prawie 31...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001
liczyć umiesz, wiec wiesz już ile lat straciłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
A uzasadnienie tej teorii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemboprzeszlampodobne
A teraz moze cos co Was sprowadzi na ziemie. Wezcie Wy sie durnowate baby za siebie iw roccie na ziemie. Takie ciuciubabki to mozna w wieku 15-16 lat uprawiac a nie przy 30. Smiac mi sie chce jak widze jak sobie slodzicie " on powiedzial tak", " on powiedzial srak"," otknal mnie tak". W chooja Was robia az zal patrzec.Koles na bank ma zone i dzieci i szuka odskoczni a Wy sobie rownania ukladacie, ale wyniku z tego dzialania nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Spadaj z mojego topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemboprzeszlampodobne
Dziewczyny nie dajcie z siebie robic idiotek. Co to jest 500 km ? U mnie w rodzinie ciotka w wieku prawie 50 lat rzucila wsyztsko, sprzedala i wyleciala na drugi koniec swiata. Zalozyla rodzine w wieku 48 i jest szczeliwa. A Wy sobie wkrecacie od paru lat ze sytuacja sie zmieni ? Dziwi mnie fakt, ze macie przyjaciol, ktorzy zamiast Was zimna woda oblac i przedstawic sprawe jasno z perspektywy " ososby z boku trzezwo myslacej" jeszcze Was uwteirdzaja w tej durnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemboprzeszlampodobne
Orchidea1980 od 5 lat sie ludzisz i goscia idealizujesz. Za pare lat sie obudzisz z reka w nocnoku i zrozumiesz ze starcilas najlepsze lata w zyciu na znalezienie kogos wartosciowego. Niestety taka prawda. Albo wez goscia konkretnie spytajk jak on to widzi albo pogon w pizdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Nie łudzie sie ze cos sie zmieni!!! Chce jasnosci sytuacji, slowa "nie" i tyle, albo "tak" i tyle... To chyba roznica co nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Nie czekam na niego, odkad go znam w ciagu 5 lat mialam kilka krotszych zwiazkow, ktore rozpadly sie bez jakichkolwiek wplywow z tej znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemboprzeszlampodobne
I od 5 lat od niby [powaznego, madrego, czulego czlowieka nie mozesz tego uslyszec ? widocznie jest taka, co to slyszy na codzien ,wiec mu sie nie widzi powtarazanie tego komu innemu. Daj sobei spokoj. Zobaczysz za jaksis czas jakie to durne bylo i dziecinne. Nie mowie tego zlosliwe, tylko sama podbne rzeczy przechodzilam. Analizowalam kazdego smsa, rzadkie spotkania, kazde slowo. I co ? Koles mnie tak w chooja robil ze az dzis mi sie smiac z samej siebie na sama mysl chce, ale byl chyba bardziej inteligentny od tego Twojeg bo potrafil mnie tak w traba robic chociaz meiskzlaismy w tym samym miescie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea1980
Nie wiem co zrobil ci ten twoj ale jestes chyba rozgoryczona. Ja sie nie ludze, moge z nim byc na stopie przyjacielskiej i tyle. I nie sadze ze robi mnie w chooja jak to nazwalas, bo nie pisze ze kocha i nie przekonuje ze kiedys. Mowi otwarcie ze na dzien dzisiejszy nie jest w stanie mi nic zaoferowac. I mi nie chodzi o to co mi zaoferuje, tylko co do mnie czuje, kim dla niego jestem. Teraz rozumiesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemboprzeszlampodobne
Nie jestem rozgoryczona tylko szczeliwa ze w koncu rozgonilam w pizdu :-) No to ja Ci powiem kim dla niego jestes, bo moj brat przezcytal Twoje wypiciny i skomentowal to tak : " laska do dymania na boku ". no! tak to by wygladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×