Zagineła dziewczynka, moja córka..

nie chcesz robic sensacji, tak? a zalezy Ci na znalezieniu corki? siedzi gdzies przestraszona po ciemku albo ja wywoza do sprzedazy.. im wiecej ludzi sie zaangazuje w poszukiwania tym wieksza szansa znalezienia dziecka nim bedzie za pozno na twoim miejscu powiedzialabym gdzie to jest - nie kazemy Ci podac nazwiska czy twego adresu podaj las, mniej wiecej obszar gdzie doszlo do zaginiecia, podaj imie malej albo nr policjanta co sie tym zajmuje? ja mieszkam kolo lasu wolskiego w krakowie.. na razie chyba nikogo tu nie szukaja? ale jesli by szukali - moge isc z latarka, serio Ci mowie....

Kielce, świętokrzyskie, bukówka.. to jest ten las..

nie znalazla sie widac tak ma byc, mama idzie na kafe popisac :O

TO podaj gdzie to jest, jakby to byla prawda to byłabyś wdzięczna za pomoc jednej osoby i nie bredziłabys o niewzniecaniu sensacji... :(

Ja Będe Cię wspierać z całego serca. Proszę informuj jak tylko się czegos dowiesz... Jestem z Tobą

Ja nie palam wielka miloscia do moich sasiadow, ale gdyby zaginelo im dziecko wogole nie patrzylabym na to czy lubie czy nie tylko poszlabym szukac , pytac od razu!!! IDZ SZUKAC A NIE SIEDZ ZALAMANA bo bedziesz tego zalowac pozniej

nie nie jestem matką ani kobietą;p

Ludzie, czy wy nie rozumiecie, że dziewczyna jest słaba psychicznie i napewno jest załamana?. Mówi że cały dzień latała po lesie, a teraz siedzi z dzieckiem w domu, a mąż szuka, mówi że jest na psychotropach, co wy tak pierdolicie od rzeczy?. Wyobraź sobie że po 7 godzinach chodzenia po lesia w takim koszmarze raczej nie ma si e sił na kolejne latanie, tym bardziej że mąż napewno poprosił żeby została w domu z synkiem

to jest maly obszar, tam sa dzialki moze sie na dzialkach schowala/? na dlugo ja spuscilas z oczu? pewnie to nie bylo gdzies gleboko ale to bylo blisko ulicy/sklepow skoro maz i chlopak skoczyli do sklepu?

Proszek do prania- po prostu siedzimy dłużej od ciebie nieraz o kilka lat na tym forum i zaręczam ci że ok. 80 % tematów jak nie więcej to prowokacje. Na początku tez sie nabierałam. Teraz nie dowierzam. Wzłaszcza że będąc w takiej sytuacji biegałabym po tym lesie chyba z dobę, aż padłabym na ryj.

Na kafeterii, są ludzie z całej polski, wątpie czy ktoś się akurat trafi z mojego miasta, a ja tak jak mówiłam jestem wykończona i czuje się po tych lekach jak roślina. Nie moge siedzieć w fotelu nie moge sobie znaleźć miejsca, jedyne co mi pozostaje to rozmowa z kimś obcym kto mógłby mnie pocieszyć, tak bardzo się o nią boje, to jest mała ufna dzieczynka która naprawde cierpi, często jak mnie nie widzi kilka minut to płacze, boje się że bardzo cierpi..

Acha świetokrzyskie....za daleko ode mnie Kochana trzymaj się mocno ,może jakąs mocną kawke zrób żeby mieć siły na czekanie.

dziecko na bukówce, podaj rysopis w czym byla ubrana? jakie ma wlosy? jakie ma imie??????????? działajmy!!!!!!!!!

kilak postow, jestem sceptyczna jesli sie myle przepraszam autorke wiem co to tragedia w rodzinie i w zyciu nie siedzialabym przed kompem, gdyby moje dziecko gdzies tam sie bląkało w zyciu !!!

O matko swieta kobieto!!!!!!!!!!!!! nie moge tego pojac i zrozumiec jak mozesz tak spokojnie sobie siedziec i pisac na kafe kiedy twoja 6 letnia coreczka jest nadal poza domem i niewiadomo co z nia sie dzieje. Ja nie chce nigdy sobie tego wyobrazic ale wspolczuje ci naprawde bardzo.Nie powiem nie martw sie bo martw i to bardzo ale trzymaj sie cieplo i daj znac jak sie odnajdzie coreczka.

Na pewno jest tu niejedna osoba z twojego miasta. Powinno sie dac post z jego nazwa żeby zwracał uwagę.

obdzwoniłabym telewizje lokalna, poprosila ludzi o pomoc w poszukiwaniach czemu tego nie zrobisz? nie zalezy Ci na malej? chyba zawiadomilabym juz pomoc ze 2-3 h po zaginieciu.... a nie pod wieczór

najbardziej boli mnie fakt, że rodzice od strony męża o wszystko oskarżają mnie, że to jest moja wina, a ja naprawde cierpie gdybym miała ją cały czas na uwadze..

Duchowej,to na co czekasz idz szukać dziecko a nie na forum jesteś,bo coś mi się zdaje że kłamiesz

Tym, zajmuje się mój mąż który cały czas tam jest, ja nie jestem w stanie..

Dobra spierdalam z tego tematu bo widzę, że kolejne kretynki się przysiadły. Proszek pytanie do Ciebie adwokatko :) siedzialabyś na kafe gdyby Ci zginęło dziecko tępa strzało ?

zrobcie nowy topic z nazwa miejscowosci i zbierajcie chetnych ja nie moge zalozyc juz nowego bo zrobilam 10 tematow w tej godzinie :O

No to czemu się tu piszesz?tu najwięcej możemy cie najwyżej wesprzeć ale i tak pewnie kłamiesz więc ci nie wierzę:)

Wsparcie, tego mi w tej chwili najwięcej potrzeba.

minelo juz 10 godzin, pewnie juz po niej

też mi się tak zdaje:(

6 latka to juz duze dziecko, nie powinna sie oddalac, powinna slyszec nawolywania, ma swoj rozum i trafi do samochodu... dziwne...

nie załamujcie jej, wierze ze się znajdzie :)

nie wybacze sobie jak jej się coś stanie

trzymam kciuki ale jesli to prowokacja.........:O