ten romans mnie teraz zniszczy, taki zbieg okolicznosci... Ratujcie

Jakiś rok temu miałam romans, w sumie nawet taki zwiazek krótkotrwały, pozniej on powiedział,ze nie chce się angażować wiec przestaliśmy się spotykać,ale kontakt utrzymywaliśmy nadal, ostatnio zaproponował spotkanie, wypiliśmy kawe, a ja nadal go kocham... A ok rok temu poznałam pewna dziewczynę, bo razem zaczęłyśmy pracowac,teraz przyjechał po nią chłopak i to byl ON. A ona: chodz poznac mojego męzczyzne... Boże, jak go zobaczyłam... jestem załamana, a on do mnie pisze,ze mam nic jej nie mówic, oczywiscie,ze nie powiem ,ale ja go kocham, on mi pisze,ze jestem cudowna itp. Jestem w szoku. A on jeszcze potrafi napisać,ze jej nie kocha, i chciałby coś ze mna ale nie moze Przepraszam za błedy, pisałam w pośpiechu, pocieszcie

ooo Bożena

wiem, pewnie myślicie ze to prowokacja, ale tak nie jest, dla mnie to nie do pomyslenia, jak go zobaczyłam...to było straszne, kolezanka ciagle o nim opowiadała jaki cudowny a to ON

A on jeszcze potrafi napisać,ze jej nie kocha, i chciałby coś ze mna ale nie moze nie moze bo? bo musiałby powiedziec prawde? no tak... w sumie zycia byz z ta kolezanka nie miała. kiepsko

Nic mi nie zrobiła ta kolezanka, ale nie mogę na nią patrzec:-( no jak sobie wyobraze ich razem:-(

spoko, po dzisijeym nic mnie nie zaskoczy