Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

christina91

Zaczynamy odchudzanie:)27.04.2011

Polecane posty

Witam od środy(27.04.2011) planuje zacząć odchudzanie, ale oczywiście nie licze na cud ze w ciagu 3 dni strace 10 kg, bo to nie mozliwe:P Zamierzam zacząć od drobnego przygotowania, czyli: wtorek(26.04.2011)- male oczyszczenie organizmu czyli jedniodniowa głodówka( zero jedzonka tylko napoje i mala czarna rano;) ) środa (27.04.2011) zaczynam moja dietke:) ok.1000kcal dziennie+dużo wody+brzuszki+ ewentualna jazda rowerem przy ładnej pogodzie - słodycze!!! Pragnę schudnąć 10kg:)ale daje sobie czas do 15 czerwca, wiec moze mi się uda:) Czy ktos zaczyna ze mna?:) Bede starala sie pisac przynajmniej raz dziennie jak mi idzie i jakie mecza mnie najwieksze pokusy(bo napewno takie beda:( ) P.S. Do tego dochodzi jeszcze ograniczenie palenia z prawie paczki dziennie do max 5 a pozniej wyeliminowanie calkowite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi50
hej! chetnie sie przylacze. schudlam jakis czas temu 4 kg ale niestety nocowalam u kolezanki i wszystko przepadlo... :/ pozniej nie moglam sie zebrac i zaczelam jesc bez opamietania. czas najwyzszy wziasc sie za siebie. :) na pewno nam sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi50
mam 22 lata ( prawie23 :)) waze 55 kg i wcale nie jest to malo bo mam tylko 153 cm i figure gruszki. w tamtym roku wazylam 49 kg a i tak moje nogi byly duzo grubsze niz kolezanki ktora wazy kilka kg wiecej ale ma inny typ figury. chcialabym dojsc do wlasnie do 49-50 kg. wierzcie mi ze nawet przy wadze 49 kg mam mega wystajacy tylek... przestalam juz wierzyc ze kiedykolwiek sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mi pare dni temu 20lat juz wskoczylo;) i chyba w zwiazku z tym zapragnelam drobnej(kilku kilogramowej;) ) zmiany.... No cóż moje drogie Panie zaczynamy od środy twardo i wytrwale dążąc do celu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vicki27
chetnie sie przylacze:) waze 84 kg , przy 178 cm wzrostu, 2 tyg temu wazylam 89;) przeszlam na South Beach i w ciagu 2 tyg spadlo 4 kg, zeby nie swieta i wczorajsze urodziny meza to pewnie nadal trzymalabym sie diety..a tak poleglam wczoraj i dzis..ciasta, ciastka..boje sie stanac na wage..:( moj maz jutro wyjezdza w interesach, wraca w niedziele, takze nie bede musiala gotowac obiadkow itp. postanowilam ze zaczne Dukana:) jak to bedzie w praktyce ;) zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vicki27 hmmm....czytałam dzisiaj, że Dukan jest skuteczny, ale okropny w skutkach ubocznych...:/ Nie wiem na ile to jest prawdą, ale radze troszke poczytać opinii dziewczyn ktore stosowaly:) tak na wrazie czego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczernilam sie;) dzis idziemy jeszcze na grilla , ehhh mam nadzieje ze bede siebie kontrolowala;) co do wieku, za 2 tyg. skoncze 28 lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivki27 jestes pewna dukana? mi osobiscie ta dieta nie podeszla bo stosowalam ja w tamtym roku. jednak niektorzy sa bardzo zadowoleni to juz chyba zalezy od organizmu. ja chce zastosowac to co stosuje zawsze i wiem ze jest na 100 skuteczne czyli ograniczenie jwdzenia i wiecej ruchu. pelnoziarniste pieczywo, kasze, owoce, warzywa, itd. powiem wam jednak ze obawiam sie troszke soboty... zostalam zaproszona na grilla i nie chce po 3-4 dniach diety sie zlamac :/ wymyslilam juz ze zrobie jakas odchudzona salatke i najwyzej zjem maluyki kawaleczek czegos z grilla i naloze duuuzo salatki. mam nadzieje ze przetrwam ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie.... a najgorszy jest chyba wlasnie grill... tluste kielbaski, sosy, piwo i ci najgorsze wszystko zaczyna sie wieczorem... ja zawsze najchetniej na okres odchudzania zaprzestalabym chodzenia na jakiekolwiek imprezy... najgorsze jest to ze za 2 tyg tez jade do kolezanki na urodziny ktora robi co... grilla!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ramach pocieszenia mogę tylko dodać, że ze wzgledu ze mieszkam pod miastem to grill jest u mnie średnio co 2 tyg w okresie letnim, ale mam na to sposób, przynajmniej w moim wypadku działa:) przeczekuje początek i środek grilla w domu dopiero jak już wszystko wystygnie to wychodze tłumaczac sie ze musialam cos pilnie zrobic;) a gdy juz popatrze na to jedzenie i pomysle ze mialabym je sobie odgrzac to juz mi sie nie chce:) A naogol jak jestem u kogos i wmusza we mnie sprobowanie czegos to tłumacze sie bolem żołądka....no cóż trzeba sobie jakoś radzić;) A mnie w sobote czeka wypad na zlot BMW do Torunia bo moj ukochany sobie zażyczył i już zbieram siły na odmawianie jedzenia w McDonalds...:/ no niestety nam kobietom zawsze wiatr w oczy:/;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic jakos te grille przeboleje... wydaje mi sie ze ograniczajac jedzenie w tygodniu grill mnie nie zabije... nie chce popadac w skrajnosci ze albo nie opycham bez opamietania albo zyje na groszku. wszystko musi byc racjonalne no i zebym nie robila cyrku ze nie bede jesc bo sie odchudzam itd bo to tez psuje nastroje innym. co do mc donalda to mam na to sposob. moj chlopak tez bardzo lubi tam jesc ( i ma udo jak ja lydke). przestudiowalam tabele z karolriamii z jedzeniem i jak jestem glidna to zamawiam salatke z tunczykiem lub z grillowanym kurczakiem. zawsze sie tym najadam i ma karlorii akurat na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie myslalam o zamowieniu ewentualnej sałatki...A co do tego porówniania uda chłopaka do łydki to nie martw się, mam to samo;) A co do grilli to czytałam kiedys w internecie ze grejfrut jest dobry gdy masz kontrolowany odskok od diety, a generalnie to chyba chodzilo o to , żeby chyba połówkę grejfruta zjeść przed np. grillem to że niby ma zatrzymać węglowodany czy coś w tym stylu, ale nie wiem ile ma to zwiazku z prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesi dziewczyny! Ja tez chętnie sie przyłącze., jeśli mi pozwolicie oczywiście :). Jakieś 3 tygodnie temu byłam na Dukanie, ale niestety przerwałam (imprezyyyy ;/;/). Zrzuciłam wtedy 3 kilo, które czuje ze wróciły. Dlatego od jutra planuje rozpocząć wreszcie rozsądne odżywianie, nie żadną chwilową dietę. Wpisze tu przykładowy jadłospis, zawsze pomaga mi wcześniejsze planowanie posiłków :). 7:30 - 3 krązki ryżowe z warzywami 10:30 - duży kefir 13:30 - sałatka z surimi (sałata, pomidor, ogórek, surimi, sos z jogurtu naturalnego) 17:00 - warzywa duszone z patelni Tyle planuje. Ewentualnie gdy zgłodnieje po wieczornym BPU to mam kostkę chudego białego sera ;]. Moim głównym problemem jest podjadanie pomiędzy posiłkami, głównie słodyczy i słonych przekąsek. Musze koniecznie z tym skończyć! A wy z czym najbardziej walczycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam to i ja sie przyłącze - tylko mam nadzieje ze topik nie zniknie po kilku dniach . jestem chyba tu najstarsza i najwiecej waze :( moj cel to najlepiej -10 do 12 czerwca ale jak bedzie -5 to bede mega zadowolona . jutro sie zwaze i ruszam od jutra z dietka - planuje przedewszystkim diete nie łaczenia ale taka troszke zmodyfikowana powiedzmy cos na zasadach montignaca + picie duzej ilosci wody ( choc z tym tez bedzie ciezko bo nie mam tego w nawyku) oraz troszke ruchu postaram sie zaglądac tu codziennie i zdawac relacje z tego jak mi idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania@ania
to ja tez maże o 10 kg w doł ,mam nadzieje ze się uda kaktusowa z tym wiekiem to niemow hop ;) ile masz lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ohoho, skoro trafiłam na kaktusowatą to znak, że ja też powinnam się przyłączyć do tego wątku :) ważę 54kg, w okolicach czerwca mam nadzieję zobaczyć 4 z przodu, i to właśnie mój cel :) Ostatnio zjadłam baaardzo dużo i nawet teraz wcinam słone paluszki. Ale od jutra - koniec z tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadka
Hej dziewczyny, ja od jutra też się za siebie biorę...przynajmniej tak sobie obiecuje;) planuje tak chociaż z 8 kilogramków...co do dukana-kiepska jak masz słabe nerki, po kopenhaskiej z kolei anemia gwarantowa:( przynajmniej ja tak miałam i moja koleżanka z pracy która katowała się razem ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm christina zaciekawilas mnie tym grejpfrutem poczytam o tym. wlasciwie grejpfruty ananasy i wisnie sa bardzo dobre przy odchudzaniu. superc dziewczyny ze sie przylaczacie :) co do dukana i kopenhaskiej... po dukanie prsktycznie nie mialam paznokci i wlosy wylatywaly mi garsciami z koleji po kopenhaskiej w tym roku kroilam cos i nagle bum stracilam przytomnosc... dlatego najlepiej mniej jesc i ruszyc tylek. teraz taka piekna pogoda to chlopaka/ meza/ kolezanke po pache i na spacerek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadka
raczej 1000 kalorii i więcej ruchu-pracuje za biurkiem więc go za dużo nie mam, wydaj e mi się najbezpieczniejsza na taki rozleniwiony organizm( 26 lat, 176wzrost 71 kg wagi-niestety typ gruszka:( a wy macie jakieś dietki czy raczej ograniczenie jedzonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadka
zgadzam się mi50:) zakupiłam kije do nordica i jutro planuje odkurzyć rower...i mam nadzieje że na odkurzaniu się nie skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revlonn
witam ja się przyłączę jeśli można. Od jutra zaczynam ważę jakieś 67 kg, a chciałabym 57 kg czyli muszę schudnąć 10 kg diety konkretnej nie mam, ale planuję zrezygnować ze słodyczy, białego chleba, sera żółtego itp kalorycznych rzeczy kaktusowata -- Ciebie chyba kojarzę z innego topiku, ale to dawno było i nawet nie pamiętam nazwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm dziewczyny a co z pielegnacja? ja osobisvie mam bardzo duzo rozstepow na udach i troche na boczkach... moj chlopak twierdzi ze tego nie widac i ze jestem psychiczna... niestety od tego ciaglego tycia i chudniecia kazda z nas jest na nie narazona... ja staram sie ( przez duuuze S) stosoqac codziennie balsamy ale wiadomo jak to wychodzi w praktyce. a jak wy dbacie o cialo podczas diety? ja zamierzam zastosowac dietke 1000 kcal stosowalam ja w tamtym roku i bardzo fajnie chudlam i nastepna wazna sprawa nie chodzilam glodna. Na poczatku korcilo mnie troszke do siegniecia jakiejs nocnej kalorycznej przekaski ale da sie nad tym zapanowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadka
też mam ten problem:( rozstępy nie znikną dopóki nie będę miała stałego ruchu. żeby skóra była elastyczna stosuje eveline 3-d serum mocno ujędrniające, próbowałam już wielu i ten najbardziej mi podpasował.co do rozstępów to tak jak mówiłam, kwestia sprężystości skóry-znikną jak tą moją skórę rozćwiczę;) najważniejsze żeby pić dużo wody(minimum 2,5 litr/dziennie) wtedy i skóra odżyje i dieta będzie bardziej skuteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadka powiedz mi jesli mozesz. mam jyz biale rozstepy i kiedy naciagne skore na udach rzeczywiscie sa jakby mniej widoczne. czy jesli uelastycznie skore, schudne i nawilze na prawde beda malo widoczne? zarowno na udach jak i na boczkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze konkretnie nie wiem ile będę jeść kalorii, jutro zobaczę ile minimalnie mogę wytrzymać. Gdyby to było na przykład 500, to myślę, że za 3 tygodnie mogłabym już powoli spokojnie zwiększać dawkę i cieszyć się figurą nareszcie. Ale zobaczymy. 700 też nie będzie złe. No i mam wieeelkie masujące hula-hop. I mam zamiar z niego korzystać jak najczęściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadka
mi50 takich info zasięgnęłam od przyjaciółki lekarza,skóra poprostu jest rozciągnięta ciągłymi wahaniami wagi.jak będziesz chudła to koniecznie musisz się dużo ruszać,masować i wcierać kremy wtedy skóra będzie się kurczyć razem z tłuszczem -bilans będzie wyrównany i skóra nie będzie się rozchodzić we wszystkie strony;) ja mam tego świadomośc ale nie zawsze mam czas na ten wysiłek fizyczny:( ale to mój ostatni dzwonek bo wykańczają mnie zaparcia przez ten tryb siedzący i ilości pożeranych przeze mnie słodyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×