Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Hej Dziewczyny! Youstta, oj to masz cieżko. Szkoda dzieciaczków,ale choroby kochają grupę, czyli trójkę! Moje też się od siebie zarazaja. Na szczęście po zapaleniu uszu Karoli nie ma sladu,teraz tylko katar jej dokucza,za to Kinga kaszle i jedziemy na inhalacjach. Zdrówka dla wszystkich i Tobie sił mnóstwo! Smefetka, ja piekłam wielokrotnie chleb od Agniesiulki, pyszniutki,z tym,ze on jest na zakwasie. postaram się jutro znaleźć przepis i podać. A NAtel ma sie świetnie! tylko pewnie brak jej czasu by tu zajrzeć i skrobnąc 2 słowa :-) I dziewczyny, moja Kinga potrafi sama usiąść, z pozycji leżącej na brzuchu, fajnie podpiera się rękoma i przesuwa az siądzie. Sprytna bestia. Pati i Matylda! Wiem,nie powinnam się wypowiadać, bo moja Kinga siedzi stabilnie i sama. Ale przecież macie świadomość,ze dzieci mają swoją,indywidualną drogę rozwoju i zdobywania umiejetności. i Pati, co z tego,ze moja siedzi i nawet od soboty siada,kiedy nie robi połowy ,a nawet 1/3 tego co Twoja zatem nie martwiłabym się. tym bardziej,ze jak dziecko coś przyswoi, czegoś się nauczy,to z reguły skupia się na doskonaleniu tej umiejętności,reszte odkładając na poźniej. Ale wczoraj poczytałam o mojejstarszej córce i gdy miała 9miesięcy, tak jak Kindzia teraz, to nie siedziała stabilnie, zawsze musiała być obłozona poduszkami, nie siadała sama,ale zato cudnie pełzała po całym domu. Kinga tego nie potrafi i mimo,ze się jakoś tam po swojemu przemieszcza, to nie jest o to samo. no i Kinga ma już 6 zebów,a Starsza w tym wieku miała 2. kompletnie inaczej się rozwijają. Ale dziewczyny, jak Was coś martwi bardzo,a pediatra lekceważy,to idzcie do jakiegoś rehabilitanta dziecięcego. z pewnoscia rozwieje Wasze wtpliwości. I u nas z zasypianiem też kosmos, zwłaszcza wieczorem, Kinga musi , przekręcać się , siadać, podnosić pierdylion (jak mawia moja znajoma) razy, ja ją kładę ,a ona znów się przekręca i głowa już w nogach i ona na brzuchu i zerka spod ochraniacza i tak w kółko,az się upłacze,zmęczy i zasypia. Chciałam Was zapytać,czy już Wasze dzieci mają 2 dania już obiadowe? bo moja jeszcze nie.. koncze,bo mój już mnie ogania.. Buziaki. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spanie na brzuszku
Czesc kochane styczniowki, Wpadlam do was porade,tez mam styczniowego babla i uparcie chce w nocy spac na brzuszku, jak przekrece go na plecki to zaraz i tak sie przekreca na brzusio Pozwalacie spac swoim dzieciom w takiej pozycji w nocy? Wiem ze maluszki nie powinny tak spac, ale takie wieksze dzieci jak nasze? Z gory dziekutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2011
MOja córcia też tak śpi często. Jak ją przeręce na bok to się zaraz budzi, więc pozwalam jej tak spać, ale często sprawdzam czy oddycha. A ja mam pytanie odnośnie umiejetności dzieciaczków styczniowych. Moja córcia potrafi bić brawo, robić papa, pokazuje ty ty, pokazuje gdzie jest oczko na misiach i lalkach, pokazuje jaka duża urośnie, przybija piątkę, pokazuje gdzie jest Bozia (na obraz) mówi baba, tata i mama jak jej sie chce. Z umiejętności ruchowych czworakuje, wstaje gdy ma sie czegoś podtrzymać, przemieszcza się wzdłuż łóżka, potrafi wchodzić na raczkach po schodach ( z czego nie jestem zadowolona:( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Moje dziecko też lubi spać na brzuchu. w dzień spi tak prawie zawsze. w nocy zasypia na brzuchu lub na boku (od zawsze ukochana pozycja!)a i tak ostatecznie ląduje na plecach. mysle,ze nic się nie stanie, dziecko już jest duze. mozesz próbować delikatnie przekrecać,ale jest obawa ,ze się wybudzi. mama 2011, Ty masz dziecko rozumiem ze stycznia 2011,bo moje nawet 1/5 tego nie umie. Serio! :-) Możesz być dumna!,ze takie do przodu! co to jest "ty,ty"? pewnie takie dziwne coś jak tany,tany, bo niektórzy tak mówia,gdy dziecko tańczy :-) A na serio, to naprawdę moje potrafi bardzo mało,a co dziwne,w stosunku do starszej siostry potrafi i tak znacznie więcej na tym samym etapie. i naprawdę 9-miesięczne dzieci już mówią? jejuś, idę doczytać o rozwoju naszych maluchów hihi a i jeszcze o te rączki chciałam zapytać, bo nie wiem jak to wygląda... jak przeczytałam,to mi się obraz dziecka stojącego na rękach i tak wchodzącego hihi objawił. chyba za mocno drąże. już nie bedę! :-) a wracajac do tematu, to moja zrobi papa, pokaże jaka jest duża, złapie się za głowę i pojeczy (chcąć pokazać jaki problem ma duży, to zgapiłam od którejś z Was i pokazałam małej i chyba to był bląd hihi), siada sama, siedzi ładnie bez zabezpieczenia, przemieszcza się w swój tajemny sposób, wstaje jak uda jej się czegoś uczepić, ciągnie za włosy i ma z tego ubaw i jak powiem ,ze tata z siostrą ida, to patrzy na przedpokój, może już rozumie,ze stamta nadejdą? i to chyba wszystko. :-) A tak poza tym,to zmeczona jestem bardzo, przesilenie jesienne daje mi się we znaki. Nie chwaliłam się pewnie ,ale maż mi zrobił ze starszej córki Jagę Hupało,za co mu się oberwało bardzo! w czwartek mamy pasowanie na przedszkolaka i już zbieram chusteczki,bom cienki bolek i bedę wyć z pewnością. hihi a Kindzia jest cudowna, grzeczna bardzo i urzekła dziś panie w urzedzie,które nie wierzyły,ze dziecko może byc tak grzeczne. prawie nie ma kataru i kaszle bardzo sporadycznie! No i dziś widziałam dziecko monstrum! ogromne, potwornie grube! 6-miesięczne. myslałam najpierw,ze dziecko jest starsze tylko upośledzone. serio. a to tylko wielka grubachna Oliwka, cycoholik nieziemski! mama mówiła,ze je całą noc,ale to akurat bardzo widac! chyba ze 12kg ważyła ,jak nie więcej,ale nie smiałam zapytac! ojejus,ale to było przezycie! ledwie jej oczy było widać. A i w pt zaczynam nauke, mam pierwqszy zjazd,a w sobotę aż 10godz z jedną panią dr! to powinno być karalne, cały dzien z jedną kobitą? to ja przedmiotów nie odróznię! czy tam innych wykładowców nie ma? hihih,no nic! do odważnych świat nalezy! miłego! Fasolko,co u zięcia mego? i u Was Swatowo? hehe dobrze,ze już zima idzie -odetchniesz hihi... Sylwia,a co u Was? Reszty nie wywołuje,bo się fukam na resztę,ze musze sama ze soba tu pisac,ale kiedyś powiedziałam,ze nawet jak tak skończę to i tak tu zostaję hihi.. zatem wybaczam i cofam ofukanie! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojaszku to ja Ci odpiszę bez wyzwańca ;) Moja Mała robi: papa, przybija piątkę, od kilu dni bije brawo, z tymi kłopotami to często się chwyta za głowę, mówi: mama, baba, apa, papa, tata, am (zrozumiale na jedzenie głownie na słodkie typu biszkopty lub chrupki), nie raczkuje ani nie czworakuje za to dziś całkiem sama usiadła :) od dawna ładnie siedzi ale nie siadała sama. Postawiona w łóżeczku turystycznym chwile ustoi ale słabo jej to idzie- ogólnie nie ma na to nawet zapędów :P Leniuszek mój Mały :P Z noskiem lepiej, docent zadowolony ale wiem że jeszcze długa droga przed nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mama styczniowa 2012
witajcie styczniowki Jak tak czytam to moje dziecię niewiele potrafi. Urodziła się w końcówce stycznia. Jedyne co to sprawnie raczkuje, siada sama, próbuje sie wspinać, ustanie sama podparta czymś ale nie wytrzymuje długo. Mówi tylko mamamama, mam, am. Nie potrafi robić papa, chociaż ją ucze, nie lubi i nie potrafi kosi, kosi, brawo. Nie pokaże "problemów". Tak się zastanawiam, czy ma na to wpływ wychowywanie się z tylko z rodzicami bo mieszkam za granicą. Zazwyczaj babcie i ciotki są dobre w nauczeniu dziecka takich rzeczy. Śpi na brzuszku od kiedy skończyła 5,5 miesiąca. Na początku bałam się, że się udusi bo czasami znalazłam ja śpiącą z nosem wbitym w materacyk. Teraz przeważnie tak zasypia, ale też na boku. Na plecach bardzo rzadko. Mam do Was prośbę. Napiszcie Wasze dzienne menu. U nas wygląda to tak: 7-8 mleko ok. 120 (tylko tyle da radę wypić ale się domaga) 9-10 kaszka (mieszanka kaszy manny z gotowymi+plus jakiś owoc starty) 11-12 drzemka, czasami chce wypić mleko, wypije jakieś 120-150 13-14 obiadek (gotowy ze sloiczka, zjada cały albo 3/4) 16-17 mleko ok. 180 podwieczorek: biszkopt, jakiś owoc np. banan, kawalek bułki lub chlebka z masłem kolacja: płatki ryżowe z jogurtem i dodatek jakiejś kaszki mlecznej albo mleko (ok. 120-150ml pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gappino, cieszę się bardzo!:-) Naprawdę! No i skoro docent zadowolony,to coż chcieć więcej hiidzie poprawa, bedzie! :-) I zapomniałam o tej piątce,bo u nas to jest klap,klap, wystawiam rękę i mówię klap,klap i ona mi klepie. bo jakoś nigdy nie lubiłam tego hasła-przybij piątkę,a już zrób żłówika to w ogóle. mozecie isę ze mnie smiac,ale tak mam! i na serio mówi już tyle? no to moja jest bardzo w tyle hihi, bo jedyne co mówi zrozumiałego to takie mmm-ba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogladam katastrofy w przestworzach i to widac ,Gapinno miało być idzie poprawa, bedzie dobrze :-) A co do ząbków, to daje słowo ,ze w koncu wyjda, znajomej, już 7-letniej Zuzi, pierwszy wyszedł na poczatku 18go miesiąca. ale to skrajny przypadek. bo czy znacie jakiegoś człowieka któremu zeby nie wyszły? bo ja nie słyszałam o takich! :-) Mamo druga styczniowa zagramaniczna w dodatku.. :-) Duzo umie.. naprawdę i chyba na razie dziecko dzie w rozwój ruchowy! :-) i nie wiem czypewne umiejetnosci to od dziadków zaleza,bo moje dziecko ma bardzo sporadyczny kontakt z babcią i jedna babcia nic wnusi nie uczy. włacza tylko tv na cały dzien i to by było wszystko :-) zatem to nie od tego zalezy ,raczej od checi dziecka w danym momencie!na tym etapie róznice w rozwoju są juz duże i bedą takie aż do przedszkola. tam jeszcze będzie widać dzieci z poczatku roku i konca,ale z czasem się umiejetności wyrównaja. zatem trzeba cierpliwie czekać. I co do menu, to jest moim zdaniem prawidłowe,bo wygląda podobnie do naszego (ale ja chyba się zatrzymałam z dieta na 6-7miesiącu, niestety!) 6-7 mleko 180ml 9-10 mleko 150ml z odrobina kleiku kukurydzianego czasem kanapka z wedlina i 90ml mleka,czasem kleik z owocami 12-14 obiad, 190ml najczęsciej gesta masa warzywno-miesna,albo warzywna - znaczy zupa i drugie w jednym :-) 15-16 owoc, czasem jogurt, kleik z owocami,a czasem mleko, kilka razy nawet kisiel zrobiłam( wg przepisu Fasoli) 18-19 mleko 180ml kaszek nie jada moje dziecko, nie lubi, kleik z owocami też w małej ilości. lubi mleko i obiadki, zwłaszcza kluski. -to ma po mnie! :-) dobrej nocy zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mama styczniowa 2012
Dzieki Tojah za odpowiedź Nasze menu to akurat takie dla "zabieganego dnia" Zdarza się, że jemy razem z jednego talerza, np. jak robie rybe z piernika i jemy razem, plus ziemniaczki itd. Jak robie sobie jajecznice to tez daje. Jak uda mi sie kupic dobrej wedliny to tez córa dostanie. Właściwie to jest "wszystkożerna" przepraszam za określenie ale tak akurat mi popasowało :) Jakieś egzotyczne owoce też daje np. kiwi, ananas ale zjada też brzoskwienie, nektarynki, winogrona (bez skórki). Musze tylko uważać z tym pieczywem bo czasami odgryza dość spore kawałki i zaraz chce połknać. Nie raz mi sie krztusiła, z wymiotami włącznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mama styczniowa 2012
Hehe rybe z piernika :D PIEKARNIKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już myślałam że mnie ktoś wywoła :P ale pewnie mnie tu nikt już nie pamięta :] Mój od dawna śpi na brzuszku, inaczej to nawet nie zaśnie, na początku jakoś się cykałam i go przekręcałam na boczek czy plecki no ale ile to razy można wstawać w nocy ?? i teraz luzik. Muszę się pochwalić że mój synuś gwizdnął mi z kanapy telefon i tak sobie stoi i stoi chyba z minutkę tak się nim zajął że nawet pewnie nie zauważył że niczego się nie trzyma :) dopiero jak do niego się odezwałam to padł na dupsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. Nie uwierzycie, mąż mi kafe zablokował :) no co za koleś. A zorientowałam się dopiero po tygodniu że to jego sprawka. No cóż u nas kryzys małżeński i wióry lecą :) ale jak pamiętacie u nas to częste bo my dwa temperamentne osobniki, ale kochamy się jak wariaty więc nic sobie z tego nie robimy. Urodziła mi sąsiadka ponad miesiąc temu i powiem wam że to dziecię non stop wyje, o jak ja teraz dziękuję że taki aniołek mi się trafił. Tam płacz jest bez przerwy, teraz wyjątkowo cisza - pewnie odsypiają nockę. A ja tu robię akapity a oni i tak mi je zaraz zjedzą :(. U nas po staremu, bez zmian. W piatek Hrabiulek zaliczył rota - myśleliśmy że się zatruł czymś bo akurat do dziadków przyjechaliśmy i oni coś mu tam dawali smakować, a jeszcze tego dnia budyń mu dałam. No ale jak w niedzielę dopadło mnie i mojego tatę, później męża, a mama dzwoniła że brat z niedźwiedziem rozmawia to już pewne że to rota było. Gorzej bo w niedzielę byliśmy na urodzinach i mój maż tam szalał z dzieciarnią - chyba z 10-cioro ich było, i kobieta w ciąży - na razie cicho siedzimy że może ich ominie. Cieszę się bardzo że zaszczepiliśmy bo Wiktorek ładnie zniósł chorobę w porównaniu ze mną i moim tatem, tato ostro gorączkował. A co do umiejętności to też jestem pod wrażeniem waszych dzieci. Ale pochwalę się a co tam. Przemieszczanie opanowane do perfekcji, włazi mi teraz w takie dziwne miejsca jak np. półka pod ławą, wczoraj udało mu się wejść i zejść z niej. Próbuje już prowadzić go za jedną rączkę, ale boi się i szuka czego by się złapać, natomiast sam nieraz puszcza się ale zaraz upada. Jak chodzimy trzymając go za rączki to on po prostu biega, ciężko za nim nadążyć. Jak mówię idziemy kąpu kąpu to w 3 sek. jest w łazience i taka radość jakby miał dostać wór słodyczy. Pokazuje jaki jest duży - chyba z 2 tygodnie go uczyłam a teraz pokazuje przy byle okazji. Brawo bił raz :) papa zrobił raz babci i dalej nie chce. Za to robi bam bam, czyli uderza rączkami i patrzy na mnie żebym mówiła, albo jak mówię bam bam to zaczyna uderzać chociażby to była twarz taty. Rozumie że tata idzie bo leci do drzwi. Co do gadania, to gada ciągle ale po swojemu. Jak chce jeść albo spać to woła mama. U dziadków ewidentnie nasiliły się sylaby ba ba i dzia dzia. Rozumiał idź na rączki do babci. Jak przychodzę po niego do żłobka to po prostu mam ubaw po pachy bo on mi tak śmiesznie opowiada i tak przy tym przeżywa, ale trwa to tylko ok. 5 min i tyle, później już tak nie intonuje - najwyraźniej podłapuje to od dzieci lub cioć. Z jedzeniem to u nas kiepskawo, popsuł mi się, chociaż w żłobku podobno ładnie je. Za to zatęsknił za cycusiem a ja mleka to mam prawie nic, ledwo na nocne karmienia. 6-7 - cycuś i ok. 90 ml mleka 8:30 - kaszka w żłobku 11:30 - obiadek w żłobku 13:30 - cycuś 16:30 - je to co my - ziemniczki, rybkę, mięsko 18:30 - kaszka 19:30 - 180 ml MM, albo cycuś w zależności od zasobó 1:00 - 150 ml MM 4:00 - cycuś 5:15 - cycuś daję mu też całe jabłko obrane bo startego nie chce jeść i wypija jakieś 50 ml. soku bobo bo rozcieńczam mu wodą. Tojaszku a ta mama od pół roczniaka to powinna opiernicz od lekarza dostać. Mój Wikulek waży 10,5 kg a pediatra kazała mi wodę dawać w nocy, bo dobrze wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo zagraniczna bardzo proszę... a ryba z piernika to na słodko-korzennie? tak wigilijnie moze hihi... taki żarcik! Ale fakt, moja też zjada z talerza mojego. je pomidorówke, wczoraj zurek z ziemniakami, tylko,ze ja robię zurek z torebki plus dodatki i sama sobie dałam burę ze moje dziecko to je,ale tak się zajadała,ze kilka łyżek musiałam dac. o ja paskuda! i jajecznice też jadła,nawet telegrzanki, bo takie u nas się robi -to są takie zapiekane kanapki, sandwiche chyba się na to mówi. o i kiwi jeszcze nie dawałam chyba, czas kupić! no i z pieczywem racja, moja dlatego ma ksywę Rico, jak ten pingwin z Madagaskaru,z bajki, bo czasem coś tak fajnie zwymiotuje, znaczy zakrztusi się i potem siup i wylatuje taki sprasowany kawałek buły. :-) Julka, pamiętamy, owszem:-) ale nie ma komu wywoływać! hihih I gratulacje dla Olego,za stanie! nie ma jak to się czymś zaaferować! :-) Mufi, a najlepsze,ze pytam tej mamy,czy Mała już coś je innego niż mleko i ona mówi,ze tak, je już rózne rzeczy,bo ona stosuje to BLW. pomyslałam sobie o jacie! ale nowoczesna. hihih No i co mało umie, kiedy potrafi mnóstwo rzeczy! i też stwiierdzam,ze szczepionka na rota jest fajna,bo moja starsza ledwie raz rzadszą kupe miała,a inne dzieci ze złobka, nie szczepione , to w szpitalu lądowały,nawet na 2 tyg. Kindziul też non stop pokazywała jaka jest duża, tak bez okazji,ale teraz się przerzuciła za jęczenie i chwytanie za głowę, to chyba jej się bardziej podoba i non stop tak robi. myslałby kto jakie ma ciężkie zycie! No i widze,ze Wiktoś cie już cudnie zaaklimatyzował w złobie! to dobrze! :-) No, uciekam, robię obiad i oglądam foty mojej psiapsiuły. Jaka ona jest laska i do tego ma taki biust! jaki mi nawet przy ciąży blizniaczej nie urośnie! hihi.. Pozdrawiam i czekam na Wasze posty! Dziewczęta! Jedynie matka bliźniąt jest zwolniona! A Kika to już też by się odezwała! I wiecie ,ze widziałam jeszcze 2 mamy co mają bliżniaki ze stycznia,ale chyba nas tylko podczytują,bo pisac nie pisza! Ale niewazne. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2011
Tojah jestem mamą 2011 a dzieciątko mam z 25 grudnia, ale pisze do Was bo termin miałam na styczeń i czasem Was czytałam. A "TY TY" polega na grożeniu paluszkiem wskazującym i się mówi TY TY. A po schodach wchodzi na czworakach, źle napisałam przepraszam, moja wina :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,tez myslalam,ze masz az rok:-) starsze dziecko.zobacz niby kilka dni a jak juz do przodu poszlo!:-) u mnie sie mowi nu,nu,nu.:-) i wiem z tymi schodami,ale musialam napisac,bom wczoraj czepliwa byla hihi.i wobec tego mozna powiedziec,ze Twe dziecie chodzi na czworaka.:-) a ja wlasnie zobaczylam,ze nasze 4raczki mieszkaja obok mnie,ulice dalej.to pewnie bede je na spacerze spotykac,a ze ja z tych wscibskich to bede do wozka zagladac i zaczepiac.hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! To i ja cos skrobnę. Od poniedziałku jestem już pracownikiem a nie mamą w domu więc i czasu mniej. Dziecko u niani. ALe się na przeżywałam, płakałam, martwiłam a podobno jest zupełnie ok i nawet za mną nie zapłakał. W pracy fajnie choć moja głowa wciąż nie tam gdzie powinna być. Z umiejętności to Dominik potrafi, klaskać, przybijać piątkę, całuje nas i lustro (czyli siebie) nauczył się od nas bo my całuśni i jego też ciągle całujemy ,nie umie papa. Czworakuje jak oszalały, wczoraj wlazł mi na 3 stopien jak go obserwowałam wiec montujemy bramki w piątek. Dziś niania mówiła, że wstał sam przy meblach, przy mnie jeszcze takiej sztuki nie wyprawiał, wstaje owszem ale opierając się o mnie albo o męża, o sprzęty jeszcze się nie zdarzyło. Niejadek jest. Trudno. W nocy wstaje więcej niż jak był noworodkiem, i chyba moja w tym wina, bo go nauczy6łam, ze dostaje jeść i za każdym razem dopomina się butli, czasem 4 razy w nocy, szaleństwo. Gada tylko po swojemu, bardzo mało sylabizuje. Rozumie za to ja mówię, że tata wraca z pracy bo tez patrzy na drzwi i cały się trzęsie i piszczy, podobnie reaguje gdy mówię, że czas na kąpiel bo uwielbia! Ząbki mamy dwa. Nie da sobie zajrzeć, wiec nie wiem czy coś więcej idzie ale jak dopadnie coś twardego to tak to gryzie ze az czerwony się robi z wysiłku. Jakby się mścił na przedmiocie, wiec myślę, że go dziąsła swędzą-taka moja teoria. Te noce mnie wkurzają powoli ale wiem, ze ciężko go bedzie nauczyć nie jeść w nocy. Pewnie dlatego mało w dzień je jak w nocy 4 butle wytrąbi... Jak ja do tego dopuściłam? Z karmieniem my daleko w tyle...rosoły? kanapki z wędliną? eee to nie u nas. Musze się pochwalić też swoim małym osiągnięciem. Ważę 57kg nosze rozmiar 36. Który ostatnio zrobił się wręcz luźnawy. Poza tym wszystko jakoś ogarniam tylko dom lekko zagruzowany. ALe co tam! Ograniczam się w tygodniu do podstaw, wieczorami zlew ma być pusty, sniadania do pracy porobione, porządek ogólny, bez przyglądania się. testu bialej rękawiczki w każdym razie bym nie przeszła. I tyle bo musze lecieć, na ważenie Dominika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2011
Kushion ja mam ten sam problem co ty z nocnym karmieniem. Moja córcia tak samo je 2-3 razy w nocy i mam już dość niewyspania. w dzień tak samo nie mamy stałych pór jedzenia tylko je co chwilkę po troszku. Może macie mamy jakiś pomysł jak oduczyć dziecko jeść w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazy 9350g. waga piórkowa a mkmo to na 75 centylu:) No i tak jak myślałam, polozne doradzily, że trzeba będzie być twardym i nie dac jeśc w nocy, ostrzegają, że będzie tragedia przez kilka dni i cięzko mu bedzie zasnąć. ehhhhhhh mogłam to zrobić zanim poszłam do pracy jak teraz mam to zrobić? Dlatego w dzień je mało bo sie w nocy najada. Mam głodzić w dzień tak żeby wieczorem był głodny i najadał się na noc, bo u mnie to czasem na noc symboliczne 10ml zje:-/ i nie wciśnie mu się choćby nie wiem co! A potem się budzi i domaga jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Tojahu czuję się ofukana i piszę ;-) Co do dwóch dań to u nas nie ma jeszcze, na brzuszku Emila też śpi, zaczęła jakieś 2 miesiące temu, nawet się nie zastanawiałam czy jej nic nie będzie z tego powodu, Stwierdziłam po prostu że musi jej być tak wygodnie :-) Co do umiejętności to wszystkie jak tu piszecie macie zdolne dzieciaki.( Tojahu i Twoja z tego co wymieniłaś to nie tak mało potrafi :-)) Ja zauważyłam, że jak nauczy się jakiejś nowej rzeczy to starsze już mniej chętnie powtarza, a wręcz mi się wydaje że zapomina, a zajmuje się ostatnią. klap, klap robimy, brawo czy tam kosi kosi też ( a najbardziej wtedy jak się denerwuje), czworakowanie oczywiście też, siadanie, wstawanie, chodzenie przy meblach i na parę sekund uda się stać bez podparcia a potem bach na pupę :-) Gadanie to kiedyś było ,,bach" i ,, nie ma" po swojemu oczywiście, mamamam, tatata, a ostatnio to otwiera buzię szeroko, i na wszystko krzyczy oooooooooooooooooo, albo też jak coś jest szczególnie ciekawe to jest o...o...o...o..., no i pokazuje na wszystko paluchem wskazującym :-). No chyba jakieś przesilenie jesienne tez mnie dopadło, nic mi się nie chce, chodzę jakaś połamana, narzekam ciągle mojemu m, Jakaś napuchnięta jestem okrutnie przed @, ale tak, że normalnie to widzę. Tak tak Tojahu zbieraj chustki, bo na pewno się rozkleisz. Oj ja też jestem mięętka :-) w takich sytuacjach :-) I co Ty się tam dokształcasz teraz , z czego? Zachciało Ci się uczyć znowu :-) też mama styczniowa 2012. nie ma co się przejmować, dzisiaj nie robi papa, a jutro załapie :-) u takich dzieciaczków to z dnia na dzień się wszystko może zmienić a co do jedzenia to u nas rano i wieczorem mleko( czasami z kleikiem ryżowym , ale zazwyczaj samo. 150-200ml 10-11- kaszka z owocami ale babcia tam tez daje bułeczkę 14- obiadek, najbardziej lubi pomidorową z lanymi kluskami, choć ostatnio leciutka ogórkowa też posmakowała 17- też kaszka- ostatnio posmakowała jej z nestle zbożowa z gruszkami, jabłkiem i jogurtem, albo z biszkoptami; czasami chlebek z masełkiem i szyneczką. w ciągu dnia jakiś biszkopcik, chrupek. Zastanawiałam się czy nie dać jej już jakiegoś jogurciku, ale odkąd dałam jej tą kaszkę z jogurtem to na nosku takie malutkie krosteczki jej wyskoczyły, więc sie może jeszcze trochę wstrzymam z nabiałem. Mufi hmmm, ale zgrywus z tego Twojego męża, No patrz myślał że sobie nie odblokujesz ;-) I jak się tak pokłócicie to i godzenie pewnie jest burzliwe :-P Dobrze że Hrabiulek dobrze zniósł to choróbsko, u nas też ostatnio był pogrom, teściowa od sąsiadów przywlokła jelitówkę i drżałam cały tydzień czy coś moje dzieci nie dorwie, bo akurat dzień przed objawami byliśmy u niej na imieninach, no ale na razie odpukać .. No i ja miałam z mlekiem tak jak Ty ledwo co w nocy było, więc się pewnego dnia zbuntowałam i już chyba z 2 tyg jak nie cycujemy w ogóle, jakoś łatwo poszło:-) I jakaś totalnie cofnięta jestem bo nie wiedziałam co to BLW- ale już wyczytałam :-) No i jeszcze się pochwalę, bo 2 dni temu wyszedł w końcu pierwszy ząbek9prawa górna2ka). Niektóre nasze styczniowe dzieci to już po kilka mają a Emi dopiero jeden. ale zaraz za kilka dni wyjdzie po drugiej stronie 2 ka no i jedynki tez chyba lada moment. Wszystko jakoś inaczej bo na dole cisza :-) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion ja mam podobnie, Wiktor nie je mi w dzień i nadrabia w nocy. Chociaż jak jest w żłobku to mniej je nocą. Poczytałam na lutówkach znów małą agatkę i ona robi tak że na 210 ml wody sypie 3 miarki mleka i tak oszukuje. Ja też zamierzam tak robić, ale zacznę odejmować po jednej miarce aż dojdę do samej wody, może się uda. Dawałam mu sok mocno rozcieńczony wodą ale i tak budzi się na soczek, więc to musi być woda. Betinka a co Ty, sama sobie nie odblokowałam, czytałam na necie jak mógł to zrobić, ale on mi zablokował wszystkie strony ze słowem kafe. Poszłam więc pod prysznic i powiedziałam że jak wrócę chcę poczytać styczniówki bo jak nie to pożałuje :) I ja się przymierzam do odstawienia od piersi, teraz dobry moment bo kryzys, ale tak żal mi jest że ciągle odkładam ten dzień. BLW - nie wiem dokłądnie na czym to polega ale jeśli chodzi o dawanie czegoś w całości to ja tak karmię Wiktora bo on inaczej nie lubi, czyli cała bułka, całe jabłko, cały banan, różyczka brokuła. Najgorzej że on połyka duże kawałki. Ale to dziecko z kurczakiem to ohydne jest i wręcz niebezpieczne, nawet szczeniakom nie daje się kości z kurczaka. Czy wasze dzieci też już wymuszają płaczem? Jak jesteśmu u dziadków to Wiktor jak coś chce to patrzy na babcię i płacze bo wie że ona mu da. Jak mu mówię "nie wolno" i zabieram to jest ryk i buzia w taką minkę że serce mi pęka. Wiem że to czas kiedy trzeba mieć rękę na pulsie ale ciężko te granice wyznaczyć. Póki co zabraniamy tego co może być niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi u nas też jest czasem ciężko z tym zabranianiem- ale nie ma np opcji żeby dostała Mała pilota lub telefon jedynie mój jak rozmawia z Mężem i to ja go trzymam :) ogólnie nasza nie jest odpukać terrorystką ale jej kuzyn już tak i wiem że na to nie moge pozwolić :) jedynie jak Mama znika z pola widzenia to jest ciężko choć np jak jestem w szkole to niby jest ok (albo nie chcą mnie martwić;P ) Co do dawania w całości jedzenia to ja Małej daje chrupki, biszkopty, bułkę ale jak jej dać np owoc jak Ona ma tylko dwa ząbki na dole? Przecież nie pogryzie :/ jeśli się mylę to mnie wyprowadźcie z błędu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O BLW pisałam Wam jak zaczynałam wprowadzać stałe pokarmy Dominikowi, ze tu się to stosuje. Mam nawet filmik jak Dominik sobie radził , miał wtedy jakieś 5 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gapp no jak nie ma pary ząbków na górze i na dole to nie ma bata że coś ugryzie :). Mój zębów ma osiem a i tak opornie mu jeszcze to idzie, nie kuma że nimi może oderwać kawałek, tylko wciąga języczkiem. Kushion muszę przyznać że to Ty mnie wtedy zainspirowałaś do dawania rzeczy w całości, nawet nie wiedziałam że to jakaś modna metoda, i u nas się to bardzo sprawdziło, stosujemy do dziś. Mówiłam Pani dziś o tym w żłobku i zdziwiona że Wiktor się nie krztusi tymi kawałkami, ale z drugiej strony się ucieszyła bo niedługo zaczną wprowadzać bardziej stałe pokarmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na 100% znajdziecie gdzieś opisane to przez lekarza/połozne z tego co wiem, ta metoda jest równie bezpieczna, jak tradycyjne karmienie. Ale wiadomo i tu i tu nie zostawiamy dziecka samego z jedzeniem. U nas po takim obiedzie zwykle mamy taki burdel.... Czyli całe siedzisko, cała podłoga i całe dziecko do prania/mycia/szorowania. A dziś mi dziecko zaczęło sylabizować, słodkie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam trochę i już wszystko wiem tzn to co chciałam :P ogólnie w pewien sposób to stosuje bo Mała je sama bułkę, chrupki itp muszę spróbować z owocami i warzywami :) ale tez warto niby podawać papki żeby dziecko ćwiczyło umiejętność ściągania z łyżeczki bo to ćwiczy mięśnie twarzy potrzebne do nauki mówienia- moja Maluda praktycznie o urodzenia dostawała witaminy na metalowej łyżeczki i od samego początku świetnie sobie radziła z ściąganiem z łyżeczki lekarstw co za tym idzie ćwiczyła i... całkiem ładnie jej idzie mówienie więc może to wszystko ma sens i logiczną całość- idę obiema drogami na raz niby jest tak że nie można stać na dwóch stołkach bo się człowiek przewróci ale wg mnie to bardzo stabilne stołki i wywrotka nam nie grozi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ozywiło się więc i ja się zamelduję :) mój Kuba czworakuje na całego, siedzi i sam siada z róznych pozycji, wstaje i siada podtrzymując się tego co pod ręką, przesuwa się bokiem wzdłuż łozeczka mówi bababa, mamama, papa a z pokazywaniem to u nas kiepsko jakos, umie dać dzień dobry rano jak wstaje sadzam na nocnik i robi kupke do nocnika teraz jest z opiekunką i jest już ok chociaż czasem sie buntuje jak wychlodzę nie mamy ząbków i chyba ida bo widzę że się denerwuje, zaczął sie czesciej budzić, non stop cos tam do buzi daje, no i częstsze kupki ja mu gotuję sama obiadki czemu sie koleżanki z pracy dziwią a tak to dalej na moim mleku, nie chce butelki i daje mu pić łyżeczka albo z kubka, a dziś wypił cudem z butelki coś, tak spróbowałam i dałam i wypił wiec może coś sie zmieni, od jutra kombinuję z kubkiem niekapkiem a jemy 8-9 kaszka 12-13 obiadek 15-15.30 cyc 17-18 deserek 18.30-19 cyc a potem cyc, cyc, i cyc za cycem różnie różniście..... czasem dwa razy w nocy i raz ok 23, a czasem o 21, 23 i w nocy co chwilkę, zalezy jak on chce, ile ja mam mleka itd. poza tym kromki chleba ode mnie podjada, biszkopty, chrupki do obiadku dwudaniowego poczekam jeszcze z miesiąc a potem zaczne powoli dawać ten dwudaniowy raczej nasz jadlospis jest nudny.... kaszki różne, potem obiadki a tu kombinuje bo jemy makaron, ryz, kleiki do zageszczenia, mieska poza wołowym jakos na razie, dodatkowo daje rozne zarzywa burak, brukselka, fasolka szparagowa, groszek, kalafior brokuł itd. co mi wpadnie, kaszka jaglana, kombinuje co jeszcze nowego można deserki to głownie same owoce albo z biszkoptem, kleikami itd. musze soróbowac zrobic platki owsiane i z nimi owoce Kuba jest duzy i na niejadka nie wyglada z sloiczkowych rozmiarów to zjada taki duzy a czasem wiecej, kaszki a 120-130 ml wody, a deserek roznie poza tym smieje sie na całego, ma łaskotki, bije!! mnie słucha jak nie pozwalam sie zblizac do kontaktów, nie słucha mnie jak nie pozwalam mu bawic sie drzwiami, gonie po mieszkaniu i non stop czegos zabraniam.... a co tam dla niego szuflady najlepsze, dzis w lazience jak błyskawica stanął przy wc i chciał łape do srodka dawać, zawału dostaje jak on cos wymyśli, pralke otwiera, szuflady zakleiłam w salonie, z safek mnóstwo rzeczy pousuwałam, pranie mi przebiera, również juz te poukładane w safkach a ja tylko gonie nie wolno i zamykam, cos czuje ze mi rozbójnik rośnie.... a jak jest po 14 a ja wracam o 15 to sie od 14 przy drzwiach kreci, teraz opiekunka poszła na sposób i rpzed 14 ida na spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka widzę że i u Was słowo "nie wolno" stało się najczęściej używane. Jednak chyba muszę być bardziej konsekwentna bo Wiktor nic sobie nie robi z mich zakazów. Wszystkie szuflady są wypełnione jego zabawkami - no i nagle przestały go interesować, uwielbia gryźć tą gumę od bębna do pralki, w ogóle lubi ze mną pranie robić, przekłada wtedy rzeczy z boku na bok. Pozwalam mu też przekładać w szufladach w kuchni, bawi się makaronami, i pojemnikami z kaszą. No ale nie to chciałam napisać. Muszę się pochwalić że Wiktor wczoraj wypił sok z kartonika ze słomką. Piszę to do Jagódki bo może to sposób dla Kubusia. Dostałam takie małe soczki dla dzieci, otworzyłam i zaczęłam sobie pić, a on na mnie patrzy więc mu dałam spróbować, myślałam że pogryzie słomkę i mi odda, ale on normalnie pociągnął. Wczoraj się jeszcze krztusił przy każdym łyku, ale dziś dałam mu kubeczek z sokiem i tamtą słomkę i już pięknie pił. Ha i ja muszę nocnik kupić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×