Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pudelek Pepssi

Kto ma M3 - 2 pokoje i więcej niż jedno dziecko ?

Polecane posty

Gość jeśli dwoje tej samej płci to
łatwiej. A jeśli chłopiec i dziewczynka to jednak sa problemy, szczególnie w wieku dojrzewania, kiedy dzieciaki są wrażliwe na punkcie intymności. Ja mieszkałam jakiś czas z siostrą, potem wyprowadziłam się na wyremontowane poddasze i powiem, że obie sytuacje mają swoje wady i zalety. Poza tym: czy w tym mieszkaniu naprawdę nie da się wydzielić dwóch pokoi dla dzieci, np. poprzez przedzielenie meblościanką, a w bogatszej wersji ścianą działową przez większy z pokoi? Według mnie można z tym zaczekać do czasu, kiedy dzieci będą w wieku szkolnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu potrzebny cud
no ciekawie jak pokój 8 m wydzielisz ścianką,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczytana w topik
Własny pokój to świetna sprawa - ja doczekałam się go w wieku 16 lat i to była taaaaaka radocha.. naprawdę to doceniłam. Teraz jestem w 1wszej ciąży, za chwilę przeprowadzam się do własnego mieszkania (4 pokoje + kuchnia). Bardzo chciałam wyburzyć jedną ściane, tzn połączyć kuchnię z jednym pokojem ale później pomyślałam.. chciałabym mieć 2 dzieci, czy li 2 pokoje + 1 dla nas z mężem tzn sypialnia i jeden gościnny.. czyli 4. Bo nie wyobrażam sobie zrezygnować z własnej sypialni i tak samo nie zamierzam odbierać tego dziecku. Więc nici z wyburzania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli dwoje tej samej płci
A gdzie tam było napisane o 8 m? Ja wiem, że nie zawsze się wszystko da, ale niekiedy wystarczy trochę koncepcyjnego myślenia. Co oczywiście nie znaczy, że zdanie męża w kwestii, czy będziecie mieć drugie dziecko ma pozostać bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zauważyłam ze w naszym kraj
bardzo popularne jest posiadanie dwójki dzieci i dwóch-trzech pokoi. Ale najlepszym hitem jest, ze jeden to oczywiście sypalnia rodziców, do tego nieodłączny salon, a dzieciaki razem w ścisku. Ja rozumiem, że pożycie małżeńskie i intymność są ważne ale bez przesady. Argumenty, że kiedyś żyło się "na kupie", to nie argumenty, bo wszystko wyglądało inaczej. Bieda była i tyle. U mojej mamy, chcoiaż domek mieli, to było ich pięcioro plus rodzice, a do tego brat jej matki. Moja mama miała łóżko w kuchni i co mam dziecko do kuchni wystawić? Owszem krzywda się jej nie stała, a w zimę miała dobrze, bo przy piecu, ale to nie są czasy PRL-u, zabita dechami wieś. Moja znajoma jak chciała wyjechać do Szwecji z synem i zamieszkać ze swoim partnerem to urząd postawił warunek, że dziecko musi mieć swój pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale u nas, żeby rząd mógł stawiać jakieś warunki musiałby się bardziej postarać. Od stycznia pensja minimalna urośnie do półtora tysiąca, a zasiłki rodzinne stoją od 2004 roku. Wtedy już nawet mając jedno dziecko ledwo ktoś się na rodzinne załapie ;) (przy minimalnych dochodach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pudelek Pepssi
No właśnie ja miałam pokój z bratem i fakt, że cały czas kolorowo nie było, ale traumatycznie tego nie wspominam. Może nawet dlatego mamy ze sobą dobry kontakt, bo jednak żyliśmy razem, a jak dzieci mają osobny to i większy dystans jest między nimi. Do osoby, który jako jedyna postanowiła mnie poobrażać, żeby sobie ulżyć. Królewno może Ty dupę trujesz mężowi, bo ja akurat nie jestem laską, która na przekór mężowi zrobi sobie z nim dziecko. Mi się wydaje, że życie w mieszkaniu z 2 pokojami to nie jest żaden horror i tak jak wspomniała jedna z Was - przecież trzeba myśleć perspektywistycznie - to że teraz mamy 2 pokoje nie znaczy, ze za 5-10 lat nie będziemy mieli większego mieszkania. A jeżeli już byśmy mieli starać się o drugie dziecko to w perspektywie 3 lat, aby różnica nie była za duża. I mi osobiście oddzielna sypialnia nie jest w ogóle potrzebna. No cóż... zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahah hehe
"to tego nie wiecie?? M3 to 2 pokoje + kuchnia= 3 pomieszczenia M4 to 3 pokoje i kuchnia = 4ry pomieszczenia" oczywiście wychodek na podwórku, bo już nie ma łazienki ani wc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam dzieci
nie wyobrażam sobie nie mieć osobnej sypialni z prawdziwym łóżkiem i spać w pokoju dziennym na rozkładanej sofie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestescie powalone
wszystkie. ciekawe, ile a Was naprawde ma wielkie mieszkania, wlasne sypialnie i kazde dziecko w osobnym pokoju. i jak juz na przyklad malzenstwo z dzieckiem mieszka w kawalerce to juz ostatnia patologia, tak? i biedota... a wiekszosc mlodych teraz albo mieszka w domu tesciow-na kupie badz na wlasnym pietrze albo wynajmuja mieszkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak właśnie
to patologia, ponieważ żyją w niegodnych warunkach, często dochodzi do kłótni, bójek między rodzeństwem, siostry kradną sobie ubrania, bracia się tłuką nawzajem, poza tym jak ma mieszkać w jednym pokoju np. siostra z bratem? przecież to czysta patologia! czego jeszcze nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
radze zapoznać się ze znaczeniem słowa patologia. To że jest tak szumnie używane nie oznacza że jest adekwatne do każdej sytuacji która akurat tobie nie pasuje. Jeśli trudno Ci o słownik to polecam google. Nie jest trudne w obsłudze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jestescie powalone wszystkie. ciekawe, ile a Was naprawde ma wielkie mieszkania, wlasne sypialnie i kazde dziecko w osobnym pokoju ja, ale nie mieszkam w PL. Tutaj nawet nie wynajmą parze z dzieckiem mieszkania gdzie rodzice nie mają sypialni a dziecko/dzieci pokojów. Salon nie jest liczony jako pokój/sypialnia. 25 lat spędziłam w PL i też miałam swój pokój, siostra swój, lubimy się ale jadnak kazdy potrzebuje mieć swój "własny kawałek podłogi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam 3 dzieci w jednym pokoj
u i żyją i mają się dobrze. Szkoda mi się jeszcze wynosić z obecnego mieszkania bo jest w świetnej lokalizacji i pięknej kamienicy przy Starym Mieście. Większego takiego tutaj nie dostanę za równowartość ceny obecnego. Prędzej czy później będziemy musieli wynieść się do nudnych bloków... więc odwlekam ten moment tak długo jak się da. Póki dzieci małe cieszą się że są razem a nie osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość _ REALISTA
Cyfra za literą M - oznacza ile osób ma przebywać w takim lokalu. M - 3 oznacza ni mniej ni więcej tylko - lokal mieszkalny dla trzech osób, natomiast wielkość mieszkania określało się symbolem m2/0sobę, do 1974 wynosiła 5-7 m2/osobę później 7-10 m2/osobę, pierwsza cyfra oznaczała minimum a druga maximum i mieszkanie M - 3 mogło mieć 15 do 30 m2 pow mieszkalnej plus 11 -13 m2 użytkowej i było w pewnych okresie czasu rygorystycznie przestrzegane do tego stopnia że sprawa trafiła do SN tylko dlatego że lokal przekraczał dozwoloną normę o 20 cm2, do tego trzeba dodać że był metraż socjalny i metraż spółdzielczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×