Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

To może o to chodzi,że mało z nimi roboty?Ale i tak uważam,że ten ocet to wszystko zasmrodzi:p http://www.wielkiezarcie.com/recipe19462.html

puk puk...dziewczyny ni wiem jakie WY macie te pozytywne fluidy ale tym razem chmury nad moją duszą rozeszły się szybciej niż zazwyczaj:)))Iva,Margolu dziękuję,innym również thx za wsparcie duchowe...to pomaga,naprawdę jak ktoś się martwi,trzyma kciuki to człowiek wie że nie jest sam i jest mu lżej...duży buziak ode mnie:)***temat śliwkowy mhmmm,a ja kazałam powycinać ostatnią jesienią wsie śliwy.....buuuu a ta nutella pachnie przez monitor:)))może next razem skądś pokombinuje i zrobię ale przepisy już skserowałam i wpiszę w mój kafeteriowy zeszycik:)))u nas deszcz i nie mam jak skończyć kopać,a już szykujemy się do cięcia kukurydzy...co do zdrowia to rocznik 1979 chyba nie należy do najlepszych:)części zamiennych nie produkują już:)tu boli,tam strzyka ale co tam jak ma się taką kompanię przyjaciół i dobrych duszyczek to lżej...witam Calineczko...dobrze trafiłaś to super miejsce pełne pozytywnej energii i ludzi,tu nie można się czuć samotnemu:)ściskam

A mnie ciekawi co wy koleżanki potem robicie z tymi suszonymi śliwkami?Wszystkie jecie?

Aneczko nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę,że Twoje kłopoty się skończyły:) Oby się nigdy nie powtórzyły a sio na zawsze!!!!:o Młoda jesteś Aneczko i zdrowie raz szwankuje ,raz jest dobrze,wiem coś o tym,bo sama albo na kręgosłup narzekam albo kolanka szwankują,obie ze wsi jesteśmy a tam nie jest łatwo,ciągła ciężka praca daje o sobie znaki:( Pani gość ja np.bardzo lubię jeść suszone śliwki i to garściami,część zostawiam na wigilijny kompot,sernik piekę z dodatkiem suszonych śliwek,jogurt jem z nimi i otrębami lub płatkami owsianymi,kaszę jaglaną jem i do niej dodaję śliwki i jogurt.Wiem może to trochę obrzydliwe - kasz z jogurtem,ale za to jakie zdrowe:)Pozdrawiam niedzielnie:)

To ja zbieram się za nutellę,będzie odrobina ,bo nie mam za wiele śliwek. Ale zawsze coś.

jako, ze teraz więcej na "Zagrodzie" przebywam to witam po sąsiedzku :D Aniu, bardzo sie cieszę, że kłopoty za Tobą :) jesteś wspaniałą wartościową osobą i należy Ci się to co najlepsze :) zresztą jak nam wsyztskim :D ja jako, ze śliwek nie mam swoich a i nie mam od kogo dostać, jestem skazana na kupne z rynku, więc nie suszę ich duzo, tyle co by było do kompotu czy do herbaty, bo lubię sobie osłodzić nimi zimowe dni :D trochę zawsze zamrażam, jak by mnie naszło na jakieś rogaliki czy ciasto ze śliwkami albo knedelki :D no i kilka słoiczków powideł, tak zeby było do piernika, a do ciast to robię takie musy jabłko-śliwka miłego dnia życzę wszystkim

Witam w niedzielny poranek,leniwy z planem na regenerację po całym tygodniu;) wczoraj wytwarzałam pastę paprykową,taki sosik do wędlin,mięska etc zakupiłam paprykę czerwoną kl.II,i okazało się,ze bardzo dobry gatunek,zdrowa,małe gniazda nasienne,mam tylko problem ze słoikami,brak mi małych słoiczków :O,ale jakoś zorganizowałam odpowiednią pulę,natomiast czeka żurawina na przetworzenie i chyba zacznę prosić znajome o wspomożenie,bo najmniejsze słoiki jakie znalazłam sklepach są 0,5 l :O,miłego wypoczynku ....cieszę się Aniu,że kłopoty szybko umknęły :D

Też chcę żurawinę. Tylko muszę kupić. Pewnie droga ? Zrobiłam kilka nutelli i najadłam się przy okazji. Również mam problem z małymi słoikami. Na takie delicje to przydałyby się mini słoiczki,tylko skąd je wziąść ? A mnie moja dolegliwość dopadła. Trudno,zaciskam zęby i do pracy pędzę.

kupujesz koncentrat najtanszy,i wywalasz do jakieś pojemnika,i do zamrażarki,i masz słoiczki ;) żurawina 18zl/kg ale na targu i 15zl słoik 900 ml,drogo ale zdrowo :D

Ivo ciekawi mnie co robisz z żurawiny?

Witajcie w nowym tygodniu:) Calineczko Iva Mnie też kusi żeby mieć własne krzewy żurawiny,borówki i jagody.Nie mam jak na razie dogodnego dla nich miejsca,muszę je wygospodarować,a pracy przy tym sporo,no one lubię miejsce dość suche,słoneczne i z kwaśną ziemią,najlepiej przywiezioną z lasu,w którym rosną jagody.A u nas jest całkowity zakaz wjazdu do lasu.Ze słoikami w miarę nie mam kłopotów,każda znajoma osoba ,która sama nie robi przetworów zbiera dla mnie słoiczki,mam też załatwioną dostawę z bar,który prowadzi moja znajoma w naszej wsi.Mam spory zapas różnych,sama też dzielę się z innymi jak mam nadmiar.Miłego dnia życzę:)

WITAM WSZYSTKICH NAJMOCNIEJ ♥wczoraj moi chłopcy poszli do lasu jak zobaczyłam 4ipół kosza opieniek to padłam:))zaczęłam wieczorem obierać ale zabrali światło i dziś zajęło mi to prawie 7 godzin(zdjęcia na garnku:))ledwo siedzę,myślałam że piec wyleci w powietrze tyle czasu paliłam:)))Margolu zakaz wchodzenia do lasu bo sucho???u nas pada i pada i nie można skończyć kopać a już następne rzeczy gonią...ja padnę jak już skończę te sezony podwórkowe:)))wcześniej pytałam o to jak się robi te soki z jabłek i np.jabłek i marchwi????koniecznie potrza tego no jak tam sokownika?a można jakoś roboczo?ściskam wszystkie piszące,czytające...zaraz kilka stron książeczki i spać bo jutro znowu 5:30 pobudka:)))miłej nocki..........

Margo chapeau bas normalnie jeśli chodzi o nutelllkę ze śliwek z czekoladami :D w pracy dziś towarzystwo się rozpływało normalnie nad cudownym smakiem ...cudowna gęstość,ciekawy smak,ale ja bym dała jeszcze mniej cukru, a te czekolady 70% to dają cały 'urok' tej nutellce :P! żurawinę już przerobiła moja mama,część -tak zupełnie normalnie z cukrem,i się 'pyrkoniło'az zgęstniało. ale mamy większy zapas żurawiny, i może zrobię konfiturę z gruszkami-jest to dość ciekawe połączenie,niestety nie robiłam tego,tylko dostawałam w prezencie od koleżanki kilka razy,teraz poproszę o przepis ;),tylko,nie wiem czy ją 'namierzę' bo wyjechała na dłużej ,...i pasta paprykowa w pracy święciła dziś triumf :P:);),akurat ktoś chipsy przyniósł-więc taki pikantny sosik był w sam raz ;)

aaa..tak ich zachęciłam w pracy,że jak mi przyniosą słoiczki to będzie więcej przetworów :) ,miłego wieczoru

Hej Aniu i Ivuś - wchodzić do lasu możemy,ale wjeżdżać autem nie wolno,mandat wynosi 1000zł,pewnie się obawiają złodziejstwa np.drewna i dlatego nie ma jak zdobyć ziemi pod żurawinę lub jagody.Padać to u nas od kilku dni mocno pada.Wczoraj mój brat wybrał się na grzyby i dobrze,że przepukliny nie dostał:):):):):):) - przytaszczył 3 szt.kozaczków zwykłych i 1 szt.kozaczka czerwonego.Nie wiem może trochę później będą:( Ivuś następną produkcję nutelli już musisz zrobić z mniejszą ilością cukru,też lubię mniej słodkie potrawy i wszystkiemu uszczuplam ilości cukru a soki to już w ogóle nie słodzę,tak dobieram owoce by to one słodziły sok.

Nutelle robiłam 2 lata temu na dwa sposoby. Jedną z czekoladą deserową +rodzynki ,a drugą z mleczną i orzechami laskowymi. Obie były doskonałe. Żurawinę z gruszkami też robiłam,do mięs. I na słodko też. Co do słoików,fajny pomysł tylko miejsca w zamrażarce brak :-) :-) :-)

Witam z mokrego rana:(u nas dalej pada:(Margolu ponieważ rzadko wchodzisz na garnek to tylko napiszę że przepis na kotlety z opieniek dodałam pod zdjęciem:)chociaż jedną rzeczą mogę się wykazać:)))więcej niczym chyba WAS moje gosposie nie zaskoczę:)miłego dnia:)może u WAS chociaż słonecznie...

Hej Calineczko i Aniu:) Moja koleżanka namawiała mnie w tym roku na dodatek orzechów do nutelli - może warto będzie spróbować,ale o rodzynkach to bym nie pomyślała,a przecież z pewnością dadzą jej dużo naturalnej słodyczy i jeszcze bardziej będzie można uszczuplić ilość cukru - dzięki Calineczko za pomysł. Aniu a Tobie dzięki za przepis,sama nie znam się zbytnio na grzybach,znam tylko te najbardziej pewne - czyli:maślaki,które marynuję,kozaczki czerwone,które suszę,kozaczki te popularne,z tych robię sos i obgotowane mrożę,podgrzybki ,które suszę,prawd****i ,te też suszę i kurki,te mrożę.Ale opieniek nie znam,widziałam je co prawda,ale nie wiem czy to dobre,czy trujące.Mam u nas gościa który za niewielką kasę odsprzedaje różne grzyby i doskonale się na nich zna,więc zamówię u niego opieńki.Aniu a jak masz ich bardzo dużo to co robisz z nadmiarem? suszysz,mrozisz?Pozdrawiam:)

Margolu nie słyszałam o suszeniu opieniek:)z tych 4 koszy po odgotowaniu zrobiło mi się 24 woreczki,które już są zamrożone:)później wyjmuję odkrajam,odkruszam kawałek i robię co tylko dusza zapragnie...używam do wszystkiego,gdzie w przepisie są pieczarki to zamieniam na opieńki(bo teraz już mam:)),w piątek jajecznicę z grzybami,karkówka w sosie magii z grzybami,kotlety gniazda z grzybami...bez tego dodatku nie zrobiłabym nic:))a najbardziej to dzieci lubią pizze swojską z grzybami:)))rano wyjrzałam przez okno z kuchni i patrzę rosną....opieńki....u mnie na podwórku jak sezon to masa,takie dorodne jak prawd****i,na grubych nóżkach:)później jak nie zapomnę to pstryknę zdjęcie dla poparcia słów:))zmykam gotować obiad...buźka

aha zapomniałam...są grzyby podobne do opieniek też takie jasno beżowe i rosną gromadami...ale opieńki mają takie nakrapiane kapelusze jakby piegi, a tamte są śliskie i nie mają kropeczek,więc trza uważać...tamtych nie wolno zrywać...

Hej Aneczko!!!! I właśnie o to mi chodzi - znawca ze mnie,że strach - pewnie zaraz bym tych śliskich nazbierała.Dziś podjadę do lasu,może ja coś znajdę,bo mój brat ani cierpliwości ani szczęścia do grzybów nie ma,za to doskonale zna miejsca ,w których lubią rosnąć.A zjadłabym sobie coś pysznego z grzybami,może jakąś zupę albo sos.Miłego dnia życzę:)

Dzień dobry :) ściskam znane nicki i pozdrawiam mniej znane :) . Aniao3//:) Powiedź mi tak krok po kroku jak zamrażasz opieńki? Chodzi mi o czynności przed samym zamrożeniem i o przechowywanie, bo mężowi w zeszłym roku powiedziałam o mrożeniu grzybów i spróbował ale zadowolony nie był :O Coś wspominał, że się ,,rozklapciały" czy jakoś w podobie, i nawet w konsumpcji coś mu szwankowało z nimi.

Witam Emmi,Margolu i inne czytające i piszące...ja mrożę opieńki już 13 lat i nigdy nie miałam wrażenie że są jakieś rozklapciałe:))))fajne słowo:)jak pozbieram grzybki to je oczyszczam,wiesz zabieram tę błonkę,myję zalewam wodą i od zagotowania gotuję 20 minut.później na durszlak coby ściekły,do woreczka i do zamrażarki:)później jak potrza do czegoś to wyjmuję worek i odkrajam,odskrobuję i gotowe:)))one po odmrożeniu oczywiście są jak to powiedzieć mokre,ale ich na surowo nie jesz tylko smażysz pieczesz gotujesz:)mam nadzieję że pomogłam miłego dnia...Margolu i co znalazłaś coś?:)

Witam. Mam spory problem z usunięciem pozostałości po zabezpieczeniach dla dzieci z komody sosnowej.. a mianowicie zostala na szufladach taśma wyglądająca jak środek ciasteczka oreo (gąbczasta).. Nie mam zielonego pojecia jak ja usunąć...??? Prosze o porade. Pozdrawiam

Ania03//:) dzięki pozdrawiam wszystkich

Gościu-jesli to kawałki przyklejonej tasmy to spróbuj podgrzać suszarką do włosów.ciepłe powinno odkleić się

Cześć wszystkim - Aniu ,Emciu, Ivvvvv -goście witajcie:) nie mam pojęcia jak pozbyć się takiej taśmy z mebla,ani to zeskrobać ani nie wiem co? Może acetonem? Tylko istnieje obawa ,że mebel się odbarwi:( Emuś ja jak mroże grzyby to postępuję podobnie ja Ania,czyszczę,myję,obgotowuję ,suszę i jak już są w miarę suche układam na tacy każdy osobno ,by się nie stykały ze sobą i jak już są zamrożone przekładam do woreczków i znów do zamrażarki,taki mój sposób pozwala podbierać pojedyncze"osobniki",ale przy takich ilościach ,jakie mrozi Ania to "mordercze" zadanie.Byłam w tym lesie,przytargałam 5 prawdziwków,11 podgrzybków, Kilkanaście maślaków,5 kurek - a nałaziłam się,że nogi do dziś bolą.Pozdrawiam serdecznie wszystkich piszących i zaglądających:)

Serdeczne uściski dla Calineczki i Ofci:):):)

ja również przyłączam się do porannego ściskania:)))Calineczko chodź do nas:)tutaj...Margolu to zaszalałaś z grzybami:)))u nas pada ale właśnie sobie czatuję z Anią i humorek lepszy....wysyłam pozytywną energię na dzień...****

Faktycznie zaszalałam,poszłabym jeszcze ale jak na razie jestem okropnie obolała,wiem dokładnie gdzie mam każdą kosteczkę,każdy mięsień,bolą mnie nawet włosy więc sobie powoli dochodzę do formy i nie ma mowy o grzybobraniu.Załapałam się na odchwaszczanie olbrzymich areałów kwiatów przed naszym remontowanym pałacem,do przerobienia hektary klombów,kwietników,zakamarków w parku obsadzonych ozdobnymi roślinami.Po remoncie znów będę miała "fuchę" przy weselach i tudzież podobnych imprezach,dlatego robimy wszystko ,by wokół było pięknie.Dzięki Aniu za dobre fluidy.I tobie też je posyłam.:)