Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

A goście też mogą się zlecieć na te cudne przysmaki?

Zostalo tam jeszcze co ? bom glodna jak wilk :-) :-) :-) a moj piatek to dzisiaj przypominal poniedzialek razem ze sobota i na zakretach nie wyrabialam normalnie i nozki mi w d.o.p.. wlazly a jeszcze musze szynki osiatkowac i przygotowac jutro do wedzenia .Mam wszystko ogarniete ...salatka , skubaniec , umyte okna , zakupy , pranie tez zrobilam...takze jutro powedzim jak nam zima mam nadzieje pozwoli i bal..ooo bedzie bal gosci tez zapraszam...Ivus to kiedy przyjezdzasz ja juz czekam...moje miasto to raczej miasto emerytow sie powoli robi i fajnych klubow , pubow nie uswiadczysz ...wlasnie zamykaja jedyny klub studencki ,,pod muzami''byla tam dobra muzyka , prezentowaly sie zespoly , spotkania autorskie ...wszystko zamykaja ...ostatni zgasza swiatlo...Nadzieja byla w nowym prezydencie , niestety nowa wladza obiecala cuda na kiju ...obecnie zajmuja sie soba i swoja rodzina obsadzajac bliskimi wszystkie mozliwe stolki i biurka...ten sam marazm tylko geby nowe...brak slow...dzis takze bylismy w centrali ogrodniczej ale sie moj maz tak spieszyl ze sie nawe nie zdazylam dobrze rozejrzec...takze trzymajcie drogie kolezanki palce za sobotnia pogode bo mej rodzinie glod grozi...sciskam i caluskuje wszystkie baaarrrdzoo mocno...:-) :-) :-) :-) sat

czyli nepotyzm ponad wszystko:O wszędzie to samo,i tak samo:(,przegrupowanie sił,i dawaj "swoich"upychać,gdzie się da:O to mamy haka na "matkę założycielkę" ,że śmiga w przestworzach bez dokumentów:P!!! Sat już ogarnięta przedweekendowo,a ja dopiero doma dotarłam.z siatami co chciały mi ręce urwać,ale tak się dziś ozasuwałam,że jak na razie,muszę "odtajać" od nadmiaru stresu i wrażeń,i może coś przygotuję już pod "kątem soboty" mam plan na rybę po grecku,bo ostatnio mi posmakowała,ale tym razem z dorszem będzie,będzie gulasz,będzie sałatka warstwowa z tuńczykiem,i ciasto z herbatników czekoladowych przekładane bitą śmietaną i toffi ..po tym koszmarnym tygodniu,powinnam odpoczywać,ale się nie da,,, Miłego wieczoruiv

hejka ! Aniu czy kiszka jeszcze została ? oj zjadłoby się ,zjadło ...i jak ,chlebuś udał się ? u nas w rodzinnym domu, był piec chlebowy i mama piekła tylko w takim ,ciasto ,chleb ,ciasteczka itd. ja nie umiem ,po drugie nie mam pieca ...oj ,dzisiaj też dałam sobie do wiwatu ,zakupy ,takie ,że ręce wyciągnęły mi się do kolan ;) obiadek poczyniłam,rogaliki upiekłam ,chleb,makaron zrobiłam do niedzielnego rosołku ,gołąbki na jutro na obiadek zrobiłam i chałupę z grubsza ogarnęłam i nogi wchodzę mi tam ,gdzie moje plecy tracą swoją szlachetność ;) ale tak to już jest ...nasion jeszcze nie mam ,powinnam posiać już sałatę i rzodkiewkę w folii ale jakoś ciągle coś ...doba za krótka :) zmykam do łazienki,odmoknąć trzeba ;) 08

A tuż przed konwencją antyprzemocową padła poprawka o podwyższeniu kwoty zwolnionej od podatku. W Anglii to 60 000 u nas 3 z łaską. U nas mało kto 60 zarabia :D a my od absolutnego minimum do życia, choć i tak nie wierzę, że można przeżyć za taką kwotę...

A zostałam i kiszka i babka...rano odsmażone najlepszejsze:)chlebek wyszedł prima sort,czy jak to sie tam pisze...rewelacja...ta skórka pachnąca,cudo nad cudy...aż mój chłopina zaproponował że będzie mi ten piec rozpalał raz na tydzień coby tylko chlebka pieczonego zjeść...jak tylko wyjełam z pieca skropiłam wodą,zakryłam ścierką coby skórka zmiękła...potem wyjęłam z blaszki i odwróciłam coby spód odparował i zaczęło się"mamo!!!mogę kawałeczek?"mamo a ona wzieła ja też chcę"mamo!!! to my troche poskubiemy gorący"..kiszka poszła w zapomnienie tylko mi chleb skubali:Dhihi....z pestkami,pachnący piecem...WOW... już Wam ślinka pociekła???koniec znęcania się:)spadam na franię bo z kosza znów wysypuję się warstwami...co drugi,3 dzień robię pranie...nie ma jak to rodzina wielodzietna...ba mamy nawet sławetną kartę dużej rodziny:)hihi...w sokółce o kant doooopy obić...poczekam może kiedys się przyda....mały mnie nęci grać papa louie 2...spadam...Miłego łikendu....Wszyscy mile widziani...goście też:)ania

jednak miałam wachtę,ale przy garach:O,sałatki zrobiłam,ciasto,choć to ostatni raz,że się łakuszę na "obce" przepisy,żaden rarytas:O od świtu się wałuję,jakby coś lub ktoś mi spać nie pozwalał,powieki mam jak opony od bolida :P,rybę po grecku machnęłam,ale dorsz "wiórowaty",a w cenie już dobrej wołowiny :O,zaraz biorę się za mięso na gulasz,ku uciesze zapewne moich kocic :P ...właśnie jak my dajemy radę żyć?oto jest pytanie,,, od kilku dni po firmie ,gdzie pracuję,przechadzała się nowa koleżanka,rozpowiadała na prawo i lewo,gdzie to za granicą nie pracowała,do tego kilkanaście lat,i ile to nie zarabiała,no ledwo oddychała normalnie,zaraz dziewczyny szybko zweryfikowały jej kwalifikacje w ich zawodzie,a i ja laik,szybko sprawnym okiem zauważyłam,że ten zawód to chyba zna z opowieści,albo tylko tam stała i "pachniała"-i do czego zmierzam,oczywiście ja też musiałam wysłuchać o tym raju w jakim była,rzuciła kwotą jaką zarabiała- a aj tylko skomentowałam,że tu nie ma takich zarobków,w sensie w PL,i nie rozumiem po co wracała... a ona na to,jak my żyjemy z tych zarobków?:P rezolutnie odpowiedziałam:godnie,bo ja pracuję na każde 10 groszy,pracuję a nie symuluję ..bo się nawet nie da :P niestety wiele naszych rodaczek robi nam kiepską opinię,dla kilku euro... ,ale to ich sprawa,być może muszą sobie poradzić za wszelką cenę,jest to przykre,ale nigdy staram się nikogo nie oceniać,bo to nie moje sprawy. Aniu!Może w Sokółce metro zrobią?albo jakie wypasione muzeum otworzą?Nigdy nic nie wiadomo,czym nowa władza zaskoczy :) Ja też zmykam,do garów,i sprzątania,pappa buziaki 102 :Div

Dziewczyny Wy coś przede mną ukrywacie,jakieś popędzacze macie i się z koleżanką nie chceta podzielić,oj nie ładnie,nie ładnie:):):;)Cztam,że Sete biega jak odrzutowiec,ino dym leci,dalej czytam a To Ivuś też lata ,aż krzaki kosi,08 też dla armii wojska smakołyków narobiła,to co ja biedna mam się tymi marnymi łazankami chwalić i waflem mizernym, dajcie tego napęda!!!!Może do paczek włóżcie trochę tych pyszności i na Dony Śląsk priorytetem proszę. Pozdrawiam kofane kosmitki:)

Hej...ja do poczty mam 15 km..daleko Gosiu:)także wirtualnie się co najwyżej powymieniamy potrawami:)hihi...sobota wolna jak zazwyczaj,pranie,gotowanie na dzis i jutro,mycie podłóg,firanki+obowiązki gospodarcze....nie ma jak to odpocząć sobie:P...dziś był tylko kurczak pieczony..więc wpadłam na pomysła że skoro i tak w piecu palę to wstawiłam bigosa coby jutro było lekczej...w końcu niedziela..mi też się trochi wolnego należy,chyba???Ewla usmażyła fajne pączusie na deser...daję linka..polecam...spadam bo czeka jeszcze trochę nic nie robienia na dziś:)ania http://www.wielkiezarcie.com/rec**e56138.html

1/4 kostki drożdży, rozetrzeć z 2-3 łyżeczkami cukru kryształu, tak by zrobiły się płynne. Dodać do tego 1 łyżkę mąki i 1 łyzkę śmietany kwaśnej. Wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Na stolnicy przesiać 250g mąki, wbić 2 żółtka, 1 całe jajo,1 łyżkę margaryny i ok. 3 łyzki śmietany oraz wyrośnięte drożdże. Zagnieść ciasto i pozostawić do ponownego wyrośnięcia ciasta. Gdy podwoi swoją obiętość, rozwałkować na grubość 0,5 cm i wycinać szklanką kółka. (środek wycinam za pomocą naparstka krawieckiego) i znów pozostawić do wyrośnięcia przykryke ściereczką.Do rozgrzanego oleju wkładać stroną wierzchnią i piec do lekkiego zrumienienia, odwrócić i znów zrumienić. Wyciągać na ręcznik papierowy do odsączenia, przełożyć i posypać cukrem pudrem.link nie działał...to ksernełam

http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy-paczki-i-faworki/663-przepis-na-mini-paczki-dyniowe a może pączki z dyni?ja jeszcze gdzieś mam dynie zakamuflowane,ale na dziś to mam dość, mogę Ci Gosiu kopytki z gulaszem podesłać,tylko niestety weekend,i ani kurierzy ,ni poczta nie pracują :(,a ciasto to nawet do trochę grubszej koperty się zmieści:P,no się tak zawiodłam ,że ho ho ...ale smakuje nie powiem ;)! te są też fajne,inne niż u nas tradycja nakazuje:) http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy-paczki-i-faworki/612-przepis-na-paczki-z-jablkami ale ja to powinnam się na tydzień ze zgrzewką wody zamknąć ,i to w piwnicy,z pająkami,żebym jeszcze miała stresa ,że gdzieś obok łażą,to kg by szybciej znikały :P nie jem prawie w ogóle,,,rano coś chapsnę a potem jak wracam nocą,obiad,i się wsjo osadza tu i tam organizm jest mądry,wie ,że cały dzień nic nie dostanie,to magazynuje gdzie się da :O zmykam,koniec "relaksa",buziaki iv

moze ktoras z Pan wie, jak zrobic swojskie smaczne maselko. bardzo bym byla wdzieczna za przepis i pouczenie:):) pzdr.

O rany ale wyżerka, nic tylko wybierać, ja się chyba skuszę na chlebuś Ani,piec węglowy daje inny smak potrawom a juz wypieki to poezja, szkoda tylko że mało kto umie napalic w takim palenisku.Natomiast widzę że wśród znajomych zaczynają być modne kuchnie węglowe,dośc droga zachcianka bo obok kuchenka indukcyjna czy gazowa do codziennego uzytku;) Niemniej są cudne http://kaf-met.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=27&Itemid=1 W robieniu masła niezbyt pomoge, wiem tylko że ma być wiejska śmietana w temp pokojowej i napełnione 2\3 słoika, wstrząsać do pojawienia sie grudek masła,ew dolać ciutke ciepłej wody, jak się już zacznie zbijac w większe grudy to jeszcze chwilkę i wylać do miski z wodą, płukać aż do uzyskania czystej wody,ale ja tylko 2 razy w życiu robiłam masło i to pod nadzorem fachowca więc.... Ściskam wszystkie pracusie i kucharki Off

a ona na to,jak my żyjemy z tych zarobków?jezyk.gif rezolutnie odpowiedziałam:godnie,bo ja pracuję na każde 10 groszy,pracuję a nie symuluję ..bo się nawet nie da jezyk.gif Naprawdę te 10 groszy to już jest godnie? Chyba, że zarabiasz ponad minimum.Ale i to lekko ponad minimum to godnie nie jest.

Naprawdę te 10 groszy to już jest godnie? Chyba, że zarabiasz ponad minimum.Ale i to lekko ponad minimum to godnie nie jest. x to chyba przenośnia,że doopy nie trzeba dawać

Dzień dobry:)! wpierw odp: jestem dumna z siebie,że jestem niezależna finansowo,i sobie radzę tak jak potrafię,sama. ..U mnie zaś zima,powiało,zimno,,,brrrr,,, tak się otańcowałam wczoraj,szykując "imprę" dla koleżanki,że zaraz po usnęłam,,,,a obudziwszy się kole północy przejęłam wachtę,czyli constans :O nie wiem co mam z tym spaniem,słaniam się,zmęczenie mnie "zabija" a sen nie nadchodzi ....:( pamiętam jak moja ciocia na wsi robiła masło,podobnie jak na tym filmiku,tylko używała swojej śmietany,świeżo zebranej tzn z mleka od swoich krów,i też robiła masło w słoiku :) https://www.youtube.com/watch?v=g8LMhApKb38 Miłego dnia,ja chyba prześpię niedzielę,bo jestem taka zmęczona iv

dziekuje za to pouczenie w robieniu masla, niby mowisz, ze nie pomozesz, ale cos niecos naskrobalas:) moze mi sie uda:)

mam zaniki pamięci już :),wybacz powodzenia z masłem p.s sama muszę spróbować sobie "utrzepać":):P:D

hejka! ale u nas zawier*****,normalnie burza śnieżna,świata nie widać ;) zawiaja i zamiecia ;) hi hi szliśmy rano do kościoła to myślałam,że porwie mnie halny ,dobrze ,że jestem waga ciężka :) jakbym była kogucia to już byłoby po mnie :) ivuś a co to za przepisa miałaś ,że jakiś gniot wyszedł ??? próbuję nowe przepisy ale sprawdzone już ...a ta dama pachnąca to po co przyszyła do Was do pracy ? skoro było jej tak dobrze za granicą ? tam też trzeba pracować ,nikt nikomu nic za darmo nie daje ...nooo chyba ,że ...a co do snu ,to chyba starość nadejszła :( ja też ,usnąć nie mogę ,miotam się czasami do 2 lub 3 w nocy , jak usnę to i tak obudzę po godzinie i jestem wyspana ,dopiero po południu chodzę jak naćpana ,ziewam i lecę z nóg ...tylko robota mnie zawsze trzyma :) na wsi, to zawsze jest wolna sobota a jeszcze, jak ma się dom ,to już tylko luz ...Ania ,Ty wiesz ,prawda :) pranie robisz co dwa dni ...skąd ja to znam ;) wychowaliśmy trójkę chłopaków ,ja to wszystko wiem ,jak to jest ... jak wyprowadzali się z domu ,tak po kolei ...nie mogłam przyzwyczaić się do tego ,że mniej należy ugotować zupy ,czy ziemniaków...ale fajnie było :))) wesoło ,jakoś wyrobiłam się ze wszystkim ,posprzątane było ,ciasto upieczone ,codziennie obiad ugotowany ,nie chodziliśmy do baru ,kto zarobiłby na to ...jak byli starsi to piekłam dwie blachy ciasta ,jedna to mało było ;) upiekłam rogaliki ,to jemy od piątku,sąsiad też dostał swój deputat i jeszcze są :) nie to co kiedyś ...ech...rozpisałam się ,zmykam do kuchni ,ziemniaki upiekły się w piekarniku ,będziemy jeść obiadek ....ale rozpisałam się :) u nas znowu zamieć ,opolskie zaśnieżone,chyba zima drogowców znowu zaskoczyła :) pozdrowionka ,miłej niedzieli :) 08 buziaczki niedzielne ,paaa

Witajcie kolezanki w sloneczna i lodowata niedziele.Zimno bardzo przenikliwe wg przyslowia ''idzie luty podkuj buty''.Dawno , dawno temu moja babcia wyrabiala maslo w ...kierzynce , byla to taka drewniana beczulka z tlokiem i sie ubijalo a potem z maslanki wybrac trzeba bylo drewniana lyzka i plukac w zimnej wodzie i wyrabiac i klepki piekne babcia wyrabiala.Takiego masla juz nie ma a ta maslanka z kawaleczkami masla ...i do tego pyry w parniku parowane ...zwykle proste jedzenie smaki dziecinstwa ... Czytalam , ze maslo mozna zrobic zwyklym mikserem dlugo smietane kremowke potrzepac az sie maslo wytraci i przez sitko przecedzic maslanka odleci.Leniwe popludnie sie wlasnie zaczelo tzn. my z mezem polegujem grzane winko z korzeniami i plasterkiem pomarancza saczymy a mlody zakuwa i nie ma to tamto nauka na pierwszym planie.Zjadl obiad zsunal sobie na talerz pol blachy ciasta i powedrowal na swoja gorke ...tydzien do ferii wypelniony klasowkami.Malgosiu ja tylko rankiem porzadny kubek kawy z mlekiem ze zwyklego expresa wypijam i to jest moja jedyna uzywka i doping na caly dzien plus platki owsiane z jogurtem wiecej nic nie pobieram , nie wciagam, fajki rzucilam dawno jak Wam tu obiecalam...jestem czysta .Za to moje okna swiezo pomyte przez snieg zawiane sa znow do mycia.Kolezankom na bezsennosc poradze meliske przed snem ...ze mnie jest taki nocny marek co moglabym w nocy czytac , sprzatac i inne ...rano za to ciezko mi sie obudzic...mysle upiec jeszcze ciasto czekoladowe bo upieklam tylko jedna blache skubanca i juz ciasto zniklo jak by goscie przyjechali nie mam nic do kawy , a to ciast robi sie w piec minut i piecze 40 min.Napisze pozniej przepis ...milego niedzielnego wieczorku , sciskam mocno ...

Pozdrawiam z zaśnieżonych i zawianych Beskidów.Tyle się działo,a mnie ominęło :..( Nie mam jeszcze swojego tableta,ale mam nadzieję,że w tym tygodniu już będzie sprawny,bo dałam go do specjalisty. W mojej spiżarni z przetworami to najbardziej się sprawdzają buraczki z przyprawami,a osobno sok na barszczyk.Bardzo to lubię,bo smak ma taki akurat wg mnie.Z papryką to kiedyś też robiłam,ale teraz wolę mój patent. Na temat snu to się nawet nie wypowiadam,bo rzadko kiedy zasypiam przed 24,a często to nawet używam pół magicznej tableteczki:-X Dziś robię sobie leniwą niedziele,bo wczoraj,to wykonałam 500% normy,ale też przespałam dobrym,zdrowym snem kilka godzin. Dziś nie mam się czym pochwalić,bo nic nie upiekłam,ale jesteśmy tylko we dwoje,więc ciasteczko z pudełeczka musi wystarczyć.Pozdrawiam niedzielnie:-*A.

http://www.kobietawbiznesie.com.pl/rodzina/przepisy-kulinarne/ciasto-z-dzemem-ekspresowe-ciasto/#comments ...ciasto super szybkie i bardzo dobre .sat

Hej...ciasto powyżej to moja wztka...w piątki jak nie mam co zrobić na kolację to piekę to ciasto ident ident....tylko zamiast porzeczkowego daję z papierówki..u nas znika z mig...kurna zimno,byle jak....miałam mieć wolną niedzielę ale w sumie nie zrobiłam nic co chciałam...bywa...tak to jest jak się ma trojaczki:)pozdrawiam i trza coś zmajstrować na kolację...ania

u mnie też "wiaje"przesypuje śniegiem,ale w ciągu dnia nawet i słonko się pojawiło,:),chyba tego mi potrzeba dosłonecznienia,a może to i starość ,jak rzecze 08 :p,jakie ciasto?-chyba dobre,bo już prawie nie ma,dziś zdecydowanie lepsiejsze,ale mi po prostu herbatniki czekoladowe nie smakują... herbatniki-kilka warstw,bita śmietana,toffi,i to na przemian ,a na wierzch bita śmietana i starta czekolada :) idę w świat pelagię przewietrzyć miłego wieczoruiv

Ania Ty uważaj z tym wietrzeniem pelagii,bo Ci ją przewieje - u nas gwiżdż,że dyńkę chce urwać na zmianę padał w nocy deszcz a nad ranem ścisnął niewielki mrów i posypało śniegiem ślizgawka taką,że bez łyżew ani rusz:),światło zabierali,dawali,zabierali,dawali - poszłam do kościoła a tam zimno,przez te 45 minut tak mi pelka zmarzła,że teraz korzenie czuję:( miałam synusiowi wg zamówienia snicersa upiec ale ruszyć się nie mogie:( Sete ja nie o takich używkach,chciałam tylko wiedzieć skąd bierzesz taki napęd?:) pracy tytle wykonałaś co 3 osoby,a ja ostatnio taka jakaś wypompowana się czuję,wszystkie Wy z resztą pracowite mróweczki odrzutowe:) Pozdrawiam mocno:)

witam :) jeśli chodzi o robienie masła, to ja uwielbiam swoje, a że jestem z tych "leniwych" to robię tak : śmietanę zbieram z mleka, wkładam ją do lodówki i ze 2-3 godziny chłodzę. potem ubijam mikserem :) na najwyższych obrotach, tylko trzeba mikser czymś zabezpieczyć, ja do tego używam ścierki, coby mi po całej chałupie maślanka nie chlapała :) najpierw ubije się śmietana, a potem to tylko trzeba ją przepić :) powstaną grudki i mamy pyszne swojskie masełko :) potem tylko przygotować miskę z bardzo zimną wodą i łyżką drewnianą wykładać do tej wody masło. płukać i zmieniać wodę tak długo, aż woda będzie czyściutka :) potem przekładamy masło do filiżanki czy pojemniczka i mamy pyszne, świeże i pachnące masełko :) ostatnio za radą koleżanki, do śmietany dolałam kilka łyżek oliwy, w ten sposób masło jak się wyciąga z lodówki jest smarowne :) pozdrawiam annorl1 :)

witam jak pielegnijecie storczyki

hejka! kiedyś masło robiło się inaczej ,inne czasy były...w rodzinnym domu mama śmietanę wlewała do takiego drewnianego naczynia ,u nas nazywało maślniczka,przykrywało się denkiem ,w którym na środku był otwór z kijkiem i ******* góra ,dół, ubijało się śmietanę ,dosyć długo to trwało ,wytrącało się masło ,którego smaku nie zapomnę :) i dalej tak jak napisane jest wcześniej...a co do pielęgnacji storczyków ,to jakoś specjalnie nie mam ,nic szczególnego czym mogę pochwalić się ...storczyki mam od lat ,9 szt.stoją na oknie wschodnim,podlewam nawozem do kwiatków kwitnących raz w tygodniu -tyle ... nic szczególnego ,słyszałam o ,,kąpielach ''storczyków raz na jakiś czas w misce z wodą ale nie stosuję takiego czegoś ,moje kwitną lato -zima ,na okrągło ...zmykam odśnieżać ,sypie bez przerwy ,zima na całego ;) 08 pozdrowionka cieplutkie ;)

08,chodź z tą łopatą do mnie :),a właściwie do mojej seniorki,,bo na osiedlu mojej babci,śniegu więcej niż u mnie.. płynnie,po pracy,machnęłam kolejne big zakupy dla seniorki,rączki mi wyciągnęły taaaakkk ,że za chwilę,będę mogła sama siebie przytulać :P):D chyba,,,pomachałam tam łopatą,,i usypiam już,,to chyba niezły sposób na bezsenność :)?śnieg puszysty,mrozu jakiegoś extra nie ma,bardzo przyjemnie się dotleniłam Sat-a ja tu wrzucałam przepis na to ciasto expresowe,moja młoda je uwielbia,zawsze wychodzi,i robi się prawie samo :D!a jak się "ciepnie" więcej jakiegoś powidła -to nawet takie wilgotniejsze .. wczoraj nadrabiałam zaległości kinowe,bo jakoś ciągle na wszystko brak czasu,a i skupić się ostatnio nie mogę ni na książce ni filmie :O... Polecam-Grę tajemnic,świetna rola Benedict'a Cumberbatch'a mierzi mnie tylko zakłamywanie historii,bo kod Enigmy złamali Polacy.. i drugi polski"Służby specjalne" -dający wiele do myślenia,wiele tu teorii spiskowych,niedomówień,sporo spraw potraktowanych lakonicznie,nie mniej nie jest to knot na miarę tych ,jakie są nam serwowane najczęściej Dobrej nocy,i smacznych snówiv

ja tez pamietam u dziadkow maselnice do robienia masla, a jakze:)ostatnimi czasy na strychu stala zakurzona, bo babcia juz przestala robic, dziadek przywozil wozem z mleczarni smietankowe maslo w kanach po mleku. a nastepnym pokoleniom nie chcialo sie robic swojego masla:o ale robienie masla przy pomocy miksera na wysokich obrotach niszczy strukture molekularna masla, takie maslo nie ma tych samych wlasciwosci, co maslo odwirowane na wolnych obrotach lub recznie.