Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Gość gość
Dziś u mnie jeszcze gorzej:( 37 stopni w cieniu,wylazłam trochę na dwór,ale raniusieńko,jabłka na wczesnej jabłonce dosłownie upieczone,można rwać i zajadać gotowce,latam z konewkami i ratuję,w tunelu miałam zasiane kilkanaście truskawek kaskadowych,tak się cieszyłam,że się udały i uschły(zwiędły) i po nich,siatka cieniująca w tunelu ledwo pomaga,wewnątrz prawie 50 stopni,piekarnik:(nic się nie chce a ja na wesele muszę dziś na nockę,może choć trochę się ochłodzi.Pozdrawiam i macham łapką:)Aniu bo tęsknimy za tobą:) margo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ania pokaż się,naprawdę tęsknimy,u mnie gorąco jak w samym środku piekła,nie mam na nic sił.Powiedzcie kochane co gotujecie w te tropiki i czy w ogóle gotujecie?Irena Pozdrawiam serdecznie i z utęsknieniem czekam na ochłodzenie i wam go życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 C w tunelu?no sorry Gosia,ale tyle to u mnie w słońcu podobno było wczoraj,znajoma mówiła,więc wszystko pada,trawa przed domem popalona :(,a to za duży areał by podlewać :O,latam ze skrzynkami(kwiaty) i chowam do cienia,albo chowam przed burzami,, a dziś poszłam Gosia w Twoje ślady,i z 2 h temu latałam jak postrzał i deszczówkę łapałam w co się da,, przeszła burza,grad,,i to spore kulki leciały,a potem ulewa,,4 km dalej,tylko pokropiło ,, co gotuję?coś na szybko,było leczo,sos boloński,dziś-jako ze młoda zjechała ze studiów,i dziecko trzeba dożywić :),to ugotowałam barszcz z młodych buraczków ,i była na drugie kasza jęczmienna z warzywami ,kurak w sosie i sałata ze śmietaną,,,a własciwie jogurtem greckim (na słodko-winno) ,ale w kuchni miałam z 30C i to wczesnym rankiem,, piekarnika się nie tykam,i chyba najlepsze rozwiązanie,to grill na ogrodzie.. Gosiu spokojnej pracy,a po pracy,,,może potańcujesz troszkę,jak sił starczy,,choć jak taki ukrop ,to wszystkiego się odechciewa jeszcze raz pozdrawiam Wszystkich :) 🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróciłam ze straszenia po weselu,dziś wyglądam trochi lepiej,to zawałów nie było,bo zrobiło się chłodniej,mocno popadało,ekscesów burzowych nie było to i żyć się chce:) Ivuś 50 stopni w tunelu to było tylko dlatego,że siatkę cieniującą założyłam,inaczej to by tam ze 70 naciągło jak nic:( już mi kiedyś bez tej siatki pomidory upiekło w tunelu.Spać to ja chyba nie będę,łokieć mnie tak naiwania,że chyba bladym świtem będę wyć,księżyc jeszcze widać to se moge powyć - a co!Buziaki:) margo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie przeszła burza,ale dziwna, zrobiło się tak ciemno,że u sąsiadki zapaliły się światła ogrodowe.Solidnie popadało i już świeci słońce.W taki upał,to ciężko się pracuje na weselach.W pobliskim Szczyrku mamy prawie zagłębie weselne i tam jadą z przyjęciami weselnymi przez cały tydzień.W tygodniu taniej z noclegami w weekend drożej. W upały gotuję szybkie dania-ziemniaki z kefirem lub mizerią i jajkiem,ryż z cukinią i kurczak,makaron z różnymi sosami lub warzywami,szybkie dania z filetem drobiowym na rożne sposoby,naleśniki lub kluski na parze,gotuję też na dwa dni np.gulasz.Pozdrawiam-A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej laski moje Kochane 👄 troche przebojów miałam ale ja nie uciekłam z mojego kochanego topicu o nie.....byłam chora miałam zapalenie gardła antybiotyk i ledwo dyszałam bo zaostrzyła mi się astma-ataki-cały dom padł....mały zapalenie oskrzeli i antybiotyk córka początki zapalenia-takie wredne coś nas odpadło że i mój stary też cienko przędł....potem mi się komp zepsuł to brat zabrał do naprawy i trojaczki limit internetu wyczerpali....wsio na raz....ale juz ok...wszystko sie stabilizuje oprócz tych upałów...jajka gotowane można znosić normalnie-ledwo oddychać można...zresztą wiecie o czym mowa......ja gotuję normalnie nie ma innej diety czy czegoś-dzieci w domu to topię się przy piecu gotując,smażąc i wypiekając....sianowanie skończone-warzywa na razie są-marchew marna-ale już nic nie poradzę....ściskam lofam i jestem z Wami cały czas...pozdrawiam Ania3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilka dni temu,popadało trochę,chwasty znów jak dzikie rosną, iii powróciły tropiki ...wczoraj zwoziłam studentkę,przy okazji zwiedziłam piękne zabytki,,na wschodnich rubieżach Pl ,a dziś ,,powrót do obowiązków,, mam sporo młodych cukinii ,i chyba wypróbuję ten przepis,, https://www.przepisy.pl/przepis/pierogi-z-cukinia-i-feta#query=m%C5%82oda%20cukinia,choć chodzą za mną pierogi z jagodami ,,, tylko nie ma komu jechać na targ po nie :P .. a do lasu ,tez nikt się nie wyrywa :),a ja znów mam nawracające migreny,,straszne to :O,miłego dnia,i zdrówka dla Wszystkich 🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć kobietki,u mnie taka duchota,że jęzorkiem sięgam lakierek:( wszyscy ledwo dyszą,oby to nie było zapowiedzą jakiejś dzikiej burzy:(,tak jak Ivcia pisze chwasty szaleją,a zwłaszcz jakaś taka szeroka,rozkrzewiająca się trawa,tej to wszędzie tonami,zerwałam dziś prawie wszystek bób,zblanszowałam i czekam ,aż wystygnie i pójdzie do zamrażarki,nie długo ten sam los szykuję fasolce szparagowej,pięknie obrodziła i dosiałam nową turę,będzie co szamać w zimie:). Przyniósł mi znajomy dziś piękne czereśnie,ucieszyłam się wściekle póki im w środki nie zajrzałam - a tam cudne,wypasione robalki:p Ivuś podobne pierogi dziś robiłam,ino ze szpinakiem,jagody u nas jeszcze drogie,iść na nie się nie chce w taką duchotę,bo komary oczy chcą wyjeść:(Pozdrawiam i ściskam:) margo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"...,że jęzorkiem sięgam lakierek" turlam się ze śmiechu :P:):D !!! zdechnąć można,jest koszmarnie,u mnie też taka trawa jest,i bardzo trudno ją "wydrzeć" ,jeszcze sporo jest skrzypu .. dziś darłyśmy z młodą wokół chodniczków ,bo narosło dziadostwa,połykam kolejne ibupromy,żeby mi łepetynka nie pękła,i robię coś,żeby nie polegiwać ,, u mnie jagody,litr 10 zł,mamy zamówione u jednej pani,ale ona na kilogramy sprzedaje,,więc w sobotę będzie rozpusta :),pierożki z jagodami i,,śmietaną :D!..i przetwory,, pierożki z cukinią -ciekawe ,,trzeba b mocno doprawić,bo młode cukinie słodkawe,zmykam kibicować,,, :D🖐️ iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiola
Witam,piszące dziewczyny -ja was czsem podczytuje jak mam chwilkę .Cieszę się ,ze tutaj tyle rad można przemycić.Potrzebuje wypróbowanych przepisów na czerwoną i czarną porzeczkę. Buziki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiola
ale posucha ,proszeee ...czarna porzeczka zerwana jak ją przerobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czarnej porzeczki to ja tylko sok robie i dżem ....wsypuje do sokownika z cukrem i sok do słoiczkow a wyciśniete owoce dobrze mieszam i też do słoiczkow i mam do ciast....tylko tyle z porzeczki robie.....ale w necie są przepisy inne i na galaretki i insze cuda...miłego dnia...sat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiola
:) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oprysk z sody i mleka przetestowany,u mnie na mszyce zadziałał,dzięki za podpowiedź 🌼,nie mniej trzeba uważać bo może liście popalić,ja na pelargonii przetestowałam ,,u mnie wysyp jagód,,nawet się czasami z młodą wybieramy na zbiory :) wiatry,tropiki,burze,grad i teraz znów wiatrzysko straszne "mordują" warzywa w ogrodzie i kwiaty-te o mało ze skrzynek nie wydarło :O,wszystko takie 'umęczone' w ogrodzie i na rabatach miłego dnia🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejka ! jestem ,jestem...margo ściskam i cmokam <3 :) z dwóch roślinek to trochę słabo ...ale zawsze to coś , pierwszego owocka zostaw sobie na nasionka i będziesz miała swoje ,bez niczyjej łaski ...czytam czasami co piszecie ale jakoś weny do pisania brak :( tropiki były też u mnie ,oj dawało do wiwatu ...teraz zimnawo rano jakoś tak ,takie lato w tym roku dziwne ...ale trawie susza nie przeszkadza ,rośnie jak szalona ...ogórki mam w tunelu ,nawet ładne ,pomidory też w tunelu i na balkonie ,balkon spory to obsadziłam ,tak jak co roku ,kwiatków mało na balkonie ale pomidorków sporo :) pisał ktoś o oprysku z sody i mleka na mszyce ,że działa ,poproszę o dokładny przepis jak i co ...mam mszyce na dalii ...zmykam ,pozdrawiam Wszystkich ,życzę miłej niedzieli spędzonej w rodzinnym gronie ,postaram zajrzeć tutaj częściej ,teraz żniwa ogórkowe to jak nie kiszenie ,to sałatki ,itd ..paaa 08

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie zapracowane koleżanki:)U mnie też żniwa ogórkowe ale szału nie ma,dziś zebrałam ledwo małe,5 litrowe wiaderko,ale zauważyłam dużą różnicę pomiędzy sposobem sadzenia,te wsiane ogóry bezpośrednio do gruntu jakosik słabo owocują,posiałam też trochę później w doniczki i dałam do tunelu,takie miały być rezerwowe,jakby tamte w grunicie mijakami wschodziły,ale wzeszły bez,więc te z doniczek między truskawy wsadziłam i te dużo lepiej plonuję,jest ich mniej a więcej z nich zbieram:)u mnie istne szaleństwo pogodowe,raz gorąco,że dychać nie można,potem chłodno,wczoraj i dziś wieje jak szalone:(z trawnikiem nie mam problemu ,bo se wysechł:( fasolki nazbierałam dziś 2 wiadra i do tej pory dzióbałam ją,teraz blanszuję i trza czekać ,aż wystygnie i w woreczki:)zamrażarka już pełna:)a fasolki sporo,ale w zimie wszystko się przyda.Achochów,owocków naliczyłam in 25 ,może jeszcze sie nalęgną.08 jakie z nich robisz przetwory - o przepisy proszę:) Jutro odpalam miotłę i jadę zobaczyć co robią Off,Ania,Sat,Irenka,Monika?Buziaki i dobrej nocy:)margo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mikstura działa,ale pali jednak liście :O,na internecie są miksy mleko,soda i olej,,też,i o mniejszym stężeniu ,ale jednak pojadę dziś po "chemię" ,bo co z tego ze szlag trafia mszyce ,jak i roślinkę ,,, Gosiu zapraszam i do mnie🖐️ jak już 'mietłe' odpalisz,tylko przywieź coś dobrego :) ..i bardzo słodkiego :P,bo 'ni mam nic' 😭,a tak na marginesie,, to najlepiej rosną chwasty i 'plonują' najobficiej :P,dobrego dnia 😘 🌼 🖐️ iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosiu zapraszam, nawet myślałam że to Ty a to bociek mi przed oknem przeleciał, jakiś znak czy cóś??? Ty narzekasz na susze, ja zaś mam ciągle burze i deszcz . Wczoraj byłam w lesie, nazbieralismy pewnie ze 3 kg kurek, pyszny sosik:) U nas dopiero ogóraski niesmiało rosną, fasolka tez miniaturowa jeszcze. Achochów nie mam :( czekam na opinię czy dobre to coś wtedy poszukam nasionek w necie . Dzisiaj rekreacyjnie na rowerki, może kiedyś zaliczę szlak wkoło Tatr?Marzenie :P:P Szybciej na miotle oblecę:P Teraz czekam na urlopek, w planach mam leżenie martwym bykiem , a wyjdzie jak zwykle... Ściskam mocno wiedźminki kofane Off

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejka ! żadnych przetworów nie robię z dzikiego ogórka ,używam na bieżąco ,do wszystkich surówek ,łącznie z mizerią,liście też są jadalne ,dosyć często należy zrywać owoce ,żeby nie postrzały się,jak owoc jest lekko biały jest już niesmaczny i twardy,ziarenka w środku powinny być małe i białe ...liście też dodaję do surówek ,do mizerii też...można suszyć i zmielić po ususzeniu ...u nas susza niemiłosierna :( wszystko więdnie :( codziennie słońce pali i wiatr wieje ,wysusza resztki trawy ...takie lato w tym roku ,raz zimno ,raz żar z nieba ...deszczu nie widać :( 08 pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki 08 i tak będę robić,zajadać achochy na bieżąco,zwłaszcza,że sałatę mi wypaliło,ogórasków mało i już podsychają,patisony z rozpaczy kiszę i konserwuję.Latam z konewkami próbując ratować truskawki i pomidory,wczoraj na termometrze 37 stopni było ,duchota niesamowita:( w koło błyskało,ale grzmotów słychać nie było,więc pewnie gdzieś daleko,popadało jak kot napłakał,ale dobrze bo choć się ochłodziło do 20 stopni.Off to byłam ja,obok bociana leciałam:):)miotła hamulce ma popsute to wylądować nie mogłam,potem do Ivuni poleciałam ale nic dobrego nie miałam to bałam się lądować:)Buziaki kofane Ofciu super urlopu Ci życzę,Ty leżąca bykiem?Jakoś tego nie widzę:(pa margo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyję tylko jakoś weny brak na pisanie-porzeczkę już przerobiłam aż 18 kg uzbieraliśmy i specjalnie kupiłam sokownik na soki,a dziś dżem z agrestu męczyłam,w między czasie ogórki po trochu i dni mijają...ostatnio deszcze i burze na podlasiu,ale ja za lasem to mnie trąby nie tykają...za tydzień mam wesele to trochę odskoczni będzie od dnia codziennego....pozdrawiam piszące i czytające Ania3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego Off tylko bociana widziała,że Margo jest taka wiotka ,ze w cieniu boćka po prostu niewidoczna :) ,ja to co innego,nie dość,ze jak lecę to hałasu narobię ,no i ogólnie jestem niezły 'jumbo jet' :P Przylatuj Margo,u mnie pas startowy i do lądowania ,wystarczająco długi,pakuj słoiki z patisonami,w kieszenie achochy i przylatuj ,póki na walizach nie siedzę :),a potem polecim razem na "inspekcję" do Ani,kreację weselną oblukać :D!Możemy i rykoszetem o Off zaczepić,bo słyszałam nie raz,że ma jakieś smakowite ciacha,,i wiele nalewek stoi odłogiem,,, podobno ? No a na deser Sate ... własnie,,gdzie jest Sate i A.? i reszta kobietek ? dobrej nocy🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tylko ciągle robota i dom i ogrod i jeszcze po zakupy i ostatnio wniosek na budżet obywatelski składałam to latania pisania miałam troooche ale jeśli dają kase tylko trzeba wymyślić co z tym zrobić dla osiedla dobrego no to czemu nie skorzystać!? Tylko zawsze wszystko spadnie na mnie bo reszcie mieszkańcow palcem w bucie ruszyć sie nie chce ...za to narzekać każdy potrafi i do tego energie mają!kurka wodna!!!.....Margo na ogorkach to ja w tym roku miałam wszelkie plagi egipskie spryskane na co tylko można bo i tak szlak by je trafił zaraza i mszyca....i tak schna tylko jeszcze po trzy cztery słoiki co drugi trzeci dzień kisze a na konserwe se u koleżanki zamowilam ....3,50 za kg szoook !!! ale bez ogorka trudno przetrwać zime....nie cierpie sklepowych.....wiśni i czereśni narobiłam i czarnej porzeczki soku i dżemu ....wczoraj w nocy pieknie i spokojnie popadało bez trąb i tajfunow ...ale to wszystko mało bo susza i upały ziemie wysuszyły strasznie i już też wody mi w studni brakuje a miejską z wodociągu podlewać to drogo jak diabli....Kolano nprdl caly czas i nie odpuszcza takze przeciwbolowe jem jak landrynki ...w piątek mam ortopede to zobaczymy co tam sie dowiem ciekawego wrrrrr.....bardzo mocno ściskam wszystkie kobietki i całuje mocno śpijcie dobrze!!! Sat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Margo ja cały dzień z zadarta łepetyną chodziłam cobyś mnie przy lądowaniu nie staranowała a Ty kochana obiecanki cacanki a głupiemu radość !sat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sat kofana ja?Staranowała?czym słonko tymi chudymi kostkami to co najwyżej pokłóć mogę albo trzasku narobić:)U mnie od wczoraj leje jak z wiaderek,nareszcie!!!Na podwórku woda po kostki stoi,pewnie teraz na żniwa tak już będzie:(,że zbóż zebrać nie da,oby nie:(wczoraj 8 słoików nakisiłam tych 1/2 litrowych,razem mam 36,ale może do ponad 50 dotrwają i nie padochną:( ,bo już i patisony marnie wyglądają i kisić nie ma czego:(Ivuniu to ja lecę i to bez bociana,choć może lepiej z nim,znów u fryzjera byłam i włos mam taki,że mogło by być kilka apopleksji w Twoich rejonach:)ta która strzygła w miarę możliwie na urlopie,więc zaryzykowałam i do nowo otwartego zakładu się udałam i wyglądam jakbym pod kosiarkę wpadła ,bociek mnie zasłoni i szybko u Ciebie wyląduję:)na jakieś pyszniaste co nie co:) Potem do Ani polecimy i obadamy kreację.Pozdrawiam mocno:)margo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Margolka ja stracha przed twoją miotłą miałam! Jak nie przestanie lać to jutro bedzie 110 l na km kw.....to jest opad sredni z dwoch miesiecy...nie żebym narzekała albo coś...ale u nas to albo 10 st albo 40 st albo sachara albo pola ryżowe....szkoda tych ludzi na wakacjach bo jak nad woda zimno to masakra...wieje strasznie i boje sie że drzewka owocowe mi polamie pozabezpieczalismy podporkami ale moze nie pomoc....włozyłam w słoiki 50 kg ogorkow dzis i zamroziłam na mizerie tak wiec skonczyłam właśnie sezon ogorkowy!!!....nooo tak duje że chyba znow nie zasne i pokutować budu...caluski!!! Sat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie koleżanki.Trochę urlopowałam,ale już jestem i już mam prośbę o sprawdzony przepis na kiszone ogórki i na konserwowe.Opaliłam się trochę i odpoczęłam a teraz czas na codzienność i roboty przetworowe.Pozdrawiam Irena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas leje i leje, zaczynają się juz lokalne podtopienia, zimno i ogólnie blee. Ogórki wcale nie rosną, za to fasolka i dynie szaleją. Ja nacieszyłam się grzybami,i chociaż chwilami padało to fajnie się chodziło bo takie okazy że hej :) Off

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć kofane wiedźmisie:) U mnie co prawda nie pada ale duchota okropna,powietrze skisłe jakieś takie:p chodzę jakaś taka ciągle zmęczona,łepetyna pęka i ziewam jak dzika:( Ogórki za to jakby lepiej owocują,może im taka pogoda odpowiada,mam już dość dużo zakiszonych to teraz czas na sałatki:) Irenko wrzucę Ci przepisy wg,których ja robię. Kiszone (robię w słoikach 1/2 litra ) do słoika kładę spory baldachim kopru 2 liście laurowe 4 ziarenka ziela angielskiego 1/2 łyżeczki gorczycy liść lub korzeń chrzanu 3 spore ząbki czosnku Zagotowuję wodę na 1 litr wody daję 2 łyżki soli kamiennej niejodowanej i 1 łyżkę cukru.Zalewam gorącą zaprawą ,słoik obracam do góry dnem,aż wystygnie. Konserwowe: koper jw liść chrzanu lub korzeń czosnek 3 ząbki gorczyca 1/2 łyżeczki liść laurowy 3 szt. ziele angielskie 5 kulek 5 - 6 plasterków marchewki Na litr wody do zaprawy 1 łyżka soli kamiennej niejodowanej 3-4 łyżki cukru 3/4 szklanki octu 10% Gorącą zaprawą zalewam ,zakręcam,odwracam do góry dnem na czas,aż wystygnie.Zagotowuję słoiki i od momentu zawrzenia gotuję 2-3 minuty,wyłączm gaz i wyciągam słoiki z gara,bo jakby zostały zrobiły by się kapciowate. To mój sposób ale jak się pokażą kobietki podadzą Ci swoje wersje.Pozdrawiam wszystkie kofane koleżanki i pokazujcie się czasem.Macham łapichą i ściskam margo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×