Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość fanny kity

ubranka dla niemowląt z lumpeksu co myślicie?

Polecane posty

Pierwsze ciuchy kupowałam nowe, bądź dostałam po siostrzenicy. Teraz zamawiam pakę na allegro i mam dużo ubrań za dość niską cenę. Synek ma rok i wszystko brudzi, plami. Na dworze przewraca się a więc przynajmniej nie szkoda mi tych ubranek. Dzieci szybko wyrastają a więc po co wydawać fortunę na nową odzież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic o nich nie mysle... ale
wole mniej a ladne i nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sh mozna kupic rzeczy w
bdobrym gatunku ,b. dobrej firmy ( co gwarantuje,ze nie zostaly uzyte szkodliwe barwniki i kroj jest dobrze zaprojektowany, wygodny ), wiadomo, jak wygladaja po praniu. Male dziecko momentalnie wyrasta, wiec jak dla mnie nierozsadnie byłoby wydawanie fortuny na nowe ciuszki najlepszych firm, a jakość jednak jest wazna. A kto nosił przedtem? no dziecko jakies, przeciez nie krokodyl:). No i ekologicznie, dlaczego to wyrzucac po miesiacu noszenia? Piorę przedtem w wysokich temperaturach, prasuję. Buciki nowe, bo kazda stopa "pracuje" po swojemu , no i ciezko uprac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladymilady
ja podobnie jak koleznka wyzej,butów nigdy nie kupuje uzywanych nawet jak ktos z rodziny chce dac buty po swoim dziecku to nie biorę ale ubranka chętnie,nawet nie wiecie jakie cudowne rzeczy kupuje dla dzieci w ciuszkach,ostatnio kupiłam synkowie takie jeansy przecierane i zwezane ze kazdy sie pytał gdzie i za ile je kupiłam :-D Poza tym lubie jak dzieci maja sporo ubran,nawet jak tydzien nie piore to i tak maja w czym chodzic i nie stac by mnie było na nówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupuję nowe, co nie oznacza, że wydaję fortunę. W Tesco, w Realu, w H&M, 5-1-15, praktycznie co rusz są jakieś promocje i nie muszę kupować body za 20 zł i śpiochów za 34 zł, żeby ubrać dziecko w nowe ciuchy. A argument: ciuchy z lumpexu są zdrowsze, bo były wielokrotnie prane jakoś mnie nie przekonuje. A dlaczego nie kupuję w lumpexach? Nie lubię zapachu tego miejsca, nie lubię choć najmniejszych śladów użytkowania na ubraniach, nie lubię kiedy ubranko, jest choć trochę sprane i rzuca się to w oczy. Mamy na forum twierdzą, że te ciuszki wyglądają jak nowe ze sklepu, ale ja tego nie zauważyłam, a mieszkam w dużym mieście i mam dostęp do wielu lumpexów- tych lepszych i tych gorszych. Podobny problem mam ze sobą: koleżanki, znajome zachwalają szmateksy, twierdzą, że można się fajnie ubrać za małe pieniądze. Byłam, mierzyłam, przeglądałam, a niczego na siebie nie znalazłam. Może jestem wybredna, ale tak już mam. I to też nie oznacza, że ubieram się w firmówkach typu: Zara, bo z reguły ubrania dla siebie kupuję w niefirmowych sklepach, na bazarze czy hipermarkecie. Absolutnie nie jestem na NIE, jeśli chodzi o ubrania z lumpexów, ale nauczona doświadczeniem unikam takich miejsc, bo wiem, że jak wejdę, to i tak nic mi się nie spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale w tesco i w realu sa na
ogól ciuchy marne gatunkowo, lepsze mozna kupic w s-h ( i taniej). Nie chodzi o to,ze ciuchy z sh sa zdrwsze, bo wielokrotnie prane, tylko po prostu widzisz, jak wygladaja po praniu, nie ma niespodzianek ( a wiadomo,ze pierzesz na okragło i w wysokich temperaturach. Te z tesco na ogól tego nie wytrzymują). Wybieram lumpeksy. I Ile razy maluch zalozy 1 rzecz? po miesiacu wyrosnie. I co, mam potem wyrzucic? Juz nawet nie chodzi o wydana kase, bo ktos moze miec wielką, ale dla mnie to w pewnym sensie niemoralne, takie zasmiecanie ziemi zbednymi rzeczami. Za duzo na swiecie smieci, za duzo sie wyrzuca,za duzo niepotrzebnie produkuje - niby skad zanieczyszczenie srodowiska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie daje bo mam alergika
ej sluchajcie, a wiecie moze gdzie w warszawie jest jakis sh z rzeczami dzieciecymi ze szwecji, norwegii, danii, islandii albo finlandii? chodzi mi o taki gdzie jest duzo ciuchow z lindexu, kappahla, cubusa, h&mu, me too, name it, reflex i innych o typowo polnocnym skandynawskim wygladzie? strasznie mi sie podoba tamtejszy styl, ale ich nowe ciuchy w sieciowkach sa tragicznie drogie zeby skompletowac pelna garderobe, a niektorych nie ma wcale, albo jak juz sa czasem na allegro to ciezko wyrwac cos konkretnego... jak cos wiecie, dajcie cynk ;) czekam interesuje mnie przedzial wiekowy 0-4/5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupuję. Wybieram rzeczy w idealnym i bdb stanie, przewżnie spódniczki, bluzy, bluzki z długim rękawem, czasem trafiam na rzeczy z metką za 6-7 zł. Te ubranka są o wiele lepszej jakości niż polskie. Wolę kupić za 50 zł 10 bluzek niż 2 w sklepie, zwłaszcza, że różnicy nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadem kipiąca - bo to nie jest tak, że wchdzisz do pierwszego lepszego lumpeksu, a tam pełno nowych firmówek wisi. Trzeba mieć fuksa, żeby coś upolować. Ja niejednokrotnie szłam "na ciuchy" i wracałam po 3 godzinach z jedną bluzeczką za 5 zł, innym razem wstąpiłam przechodząc i kupiłam całą reklamówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie kupuje, bo po pierwsze
w lumpie trzeba umiec szukac, a ja tego nie potrafie. Kiedys w czasach studenckich zaszlam pare razy i procz specyficznego zapachu nic mi sie nie rzucilo. Niektore kolezanki wynajdowaly fajne rzeczy, a ja tylko same szmaty widzialam. Teraz nie mam czasu chodzic tam i szukac ubranek dla dziecka dla mnie to strata czasu. Ale kolezanka mi raz zaproponowala,ze przyniesie toche ubran z lumpa i choc nie bardzo chcialam to i tak przyniosla worek ogromny. Byly tam ubrania dla dziecka i dla mnie. takie szmaty, ze brak slow:O Jakies zuzyte, stare, smierdzace no nawet na szmaty sie nie nadawaly. Nie wiem po co mi to przytargala, wynioslam wszytsko na smietnik. Wiem, ze mozna cos w takich sklepach znalezc fajnego i dobrego gatunkowo, ale trzeba umiec szukac i miec na to czas, a ja nie mam ani jednego ani drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wole kupić nowe. Przeważnie kupuję na wyprzedażach i majatku nie zostawiam. Sama też się nie ubieram w sklepach z używaną odzieżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie kupiłam dla dziecka nic w lumpeksie, ponieważ jeśli trafi się dobrą wyprzedaż, można kupić ciuszki niewiele drożej, niż w sh. przykład: siedmiopak body w mothercare normalnie kosztuje 75 zł. pierwsza przecena: 55 zł. druga przecena: 35 (!) zł. wychodzi po 5 zł sztuka za porządny ciuszek. wolę więc dołożyć te 2 zł do sztuki i mieć nowe, markowe rzeczy. tak skompletowałam całą wyprawkę. warto polować na okazje i kupować na zapas, bo maluszek na pewno szybko do tego dorośnie. łatwiej też sprzedać potem takie ubranka, niż te z trzeciej już ręki, po których wyraźnie widać oznaki użytkowania i tak chętnie nikt ich nie kupi jak po jednym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina trala la
Ja od kąd urodziłam synka (obecnie ma 3,5 roczku) ciuszki kupowałam tam gdzie trafiło się coś specjalnego. Więc nie ważne czy to był H&M czy lumpeks. W lumpeksie kupowałam często body - fajna bawełna, i cena ok :) oraz pajacyki do spania. Spodnie, koszulki i resztę rzeczy w sklepach. gdy synek podrósł zaczęły się zabawy na dworze - w lumpeksie kupowałam ubranka własnie na dwór, lub na allegro też używki. Na wyjście kupowaliśmy nowe. Obecnie gdy synek od ubiegłego roku poszedł do przedszkola, na dwór - kupuję używane w lumpeksie, na allegro. Do przedszkola i na wyjscie kupuję tylko nowe. W sklepach typu H&M, C&A, 5-10-15, Reserved wcale nie trzeba wydac ogromnych pieniędzy. Cały czas jest masa wyprzedaży i naprawdę można upolować coś super :) Buciki zawsze kupuję nowe. gdy synek wyrośnie z ubrań sprzedaję na allegro, nie leży mi to więc na strychu, a i mam pieniądze na nowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kupowałam
nowe dla maluszków. Teraz kiedy są już więksi kupuję w lumpeksie. Jak zobaczyłam cenę sweterka - 50 zł i więcej w sklepie, to stanowczo wolę używane. Ostatnio sukienka z marksa i spencera kosztowała mnie 2 zł. Poza tym kiedy maluchy zniszczą ubrania nie szkoda, bo łatwiej przeboleć 5 zł niż 50 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuszka....
fanny kitty - skad jestes w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla niemowlaka nie kupowałam, ale teraz tak. Córka ma prawie 20 mc i kupuje czasami ale odzież wierzchnią, spodnie, bluzy itp, nie kupowałam bodziaków, pajaców czy kaftaników. Nie kupuję również butów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanny kity
Górny śląsk, ale wiem że w Wawie np, te lumpeksy są o wiele wiele lepiej zaopatrzone. jakiś lepszy sort czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kupuje i nie wiem jak
mozna:O Matko to juz was nie stac na nowy kaftanik? bez przesady:O Zreszta mozna dostac chyba po kolezanki dziecku cos czy siostry, kuzynki a nie grzebac w lumpeksie. Ja sobie nie wyobrazam decydowac sie na dziecko nie majac nawet na nowy (niekoniecznie drogi) ciuch dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanny kity
a ja dziś przybuszowałam, i nabyłam na wyrost: polarkowy pajac, chustkę pod szyjkę, polarkową czapkę z Mothercare - całość 3 zł z groszami. w innym na wagę (50 zł/kg) śliczne ogrodniczki z cieniutkiego miękkiego sztruksu (tesco), nowe zupełnie skarpetki z metką z george'a, grubszą a;la frotte chusteczkę pod szyję na chłodne dni - całość 7 zł. z wyceny - nowiuśki sweterek z misia z przepięknymi aplikacjami (chińska metka!! a wygląda i jakość super) za 4 zł, nowe z metką rajstopki 4 zł, spodenki letnie 6 zł - early days. Ale trzeba nieskromnie przyznać że szukać umiem :)) i nawet to lubię :) ta niepewność co będzie fajnego. nie żal mi tych ubranek, bo dziś np. poszedł z tzw. odbiciem sok z marchwi na bądź co bądź ładne body :( trochę go szkoda, bo ma wzorki więc żadne ostrzejsze środki nie wchodzą w grę. ze spraniem zupełnym będzie kłopot, ale co tam, zaraz wyrośnie i już będą inne ubranka. Przy raczkowaniu czy przy nauce chodzenia podejrzewam że będzie jak u znajomych - dziury, przetarcia i plamy z trawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie. To nie o to chodzi, że kogoś nie stać na nowe ubrania, tylko o frajdę z wyszukiwania. I rzeczywiście nie szkoda potem, jak dziecko zaraz "wykończy" takie ubranko. Poza tym nikt nie napisał, że ubiera dziecko wyłącznie w lumpeksach, na pewno każda mama polująca w SH kupuje też na wyprzedażach w sieciówkach albo po prostu to, co jej się spodoba i czego akurat dziecko potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracowalam w sieci
lumpeksow i na sortowaniu i jako sprzedawca i naprawde wiele super ciuchow sobie tam kupilam... z wyceny oczywiscie, bo tam mielismy nowe/wygladajace jak nowe ubrania-wszystkie byly najpierw prasowane... I mi chodzilo wlasnie o oszczednosc...bo kupilam wiele wiecej za dana kwote niz w sklepie... Nie chodzilo mi o przyjemnosc buszowania po lumpie, bo sortowanie/przegladanie/sprzedawanie to byla moja praca... A co do tego, ze w niektorych lumpach nic ciekawego nie ma albo rzadko mozna cos znalezc.... Nasz lump byl wielki, towar z reguly z Anglii i na wycenie zawsze byly super ciuchy. Tylko ja i kolezanki, jako pracowniczki, juz przy sortowaniu, jesli wypatrzylysmy cos interesujacego, to odkladalysmy taki ciuch dla siebie i moglysmy go kupic i on juz na sklep nie ladowal... :) Samo szefostfo w dzien sortowania przyjezdzalo czasami i wybieralo co lepsze sztuki odziezy dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracowalam w sieci
szefostwo... sorki za blad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdkiijjj
Gość mama roczniaka i nie tylko
moj synek ma ponad rok, przeszedl juz raczkowanie i teraz chodzi i nie mamy dziur na spodniach ani jakis plam, ktorych nie mozna doprac. zdarzylo mi sie przy niemowleciu, ze przelacialo przez pieluche i body sie do niczego nie nadawalo, ale bez przesady, wyrzucilam moze max 5 sztuk ubranek przez caly rok. reszta czeka, zeby podac kolezance na mlodsze dziecko. w lumpeksach nie kupuje dla dziecka, po prostu ogolnie tam nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pewna niekonsekwencja
kupujecie nowe i oddajecie kolezankom? Albo sprzedajecie? I nie dziwicie sie, ze ich uzywają, choc same uwazacie,ze dzieciom nalezy kupowac nowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kupuje i nie wiem jak
ja nic nikomu nie oddaje. W moim srodowisku nie ma takiej mody choc pamietam ze oddalam raz jednej kolezance potrzebujacej kilka rzeczy ale to wyjatek. Ogolnie zawsze ubrania wywalam na smietnik, z reguly jacys bezdomni je zabieraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatjjanka
Cieszy mnie, że jest tyle zwolenniczekciuszków z lumpeksów dla dzieci. Ja też często kupuję czy to w lumpeksie, czy w komisie odzieżowym i naprawdę wyhaczam rzeczy tak samo ładne jak nowe w sklepie albo i ładniejsze. I nie rozumiem argumentów co niektórych tutaj, że rzeczy z lumpa są brzydsze, że to szmaty i że jak dziecko w tym wygląda. Drogie Panie, nie raz ciuch ze sklepu wygląda mi o wiele bardziej szmatławo niż jakiś ładny z lumpeksu. Poza tym nowy ciuch wygląda jak nowy tylko do 1 prania,wystarczy raz uprać i masz ten sam efekt jak niejeden ciuszek z lumpeksu. Co do ciuchów po przecenach w marketach itp i argumentu, że można wyhaczyć w tej samej cenie co w lumpeksie, a mamy nowe ubrania. Te ubrania są o wiele gorszej jakości. Też nie raz kupowałam na takich promocjach, to po 1 - 2 praniach wyglądały 10 razy gorzej, niż te przysłowiowe"szmaty" wyciągnięte z kosza w lumpie. Jak się umie znaleźć, to można dziecko ubrać modnie i szpanersko kupując tylko w lumpeksach. Ja sama znalazłam całą masę ubranek na wosnę i lato teraz w jednym lumpeksie, modne poprzecierane, nowoczesne dżinsy dla synka, modne koszulki i koszule takie jak ze sklepu, sweterki,bluzy, wiele z nich z metką next np,modne jak cholera,a za ten cały wór ubrać zapłaciłam 55 zł, gdzie w sklepie za tą cenę takie ubranka to może kupiłabym najwyżej 2 sztuki, a na allegro przynajmniej te 100 zł by krzyczeli za taką megapakę ubrań używanych po jakimś dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdxszakmjnhbgvcx
Oprócz nowych rzeczy w lumpekcie kupuję wszystko z wyjątkiem bielizny i butów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motorniczy
Nigdy nie kupuje używanych!!!!!! Z resztą po co???? Jeden z moich ulubionych sklepów, jakosc 1sza klasa, ceny hurtowe to np. www.wszystkodlamaluszka.com.pl moje ostatnie odkrcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×