Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

FREEEEEEEEEELOVE

śmieszne historie z dzieciństwa

Polecane posty

topik o śmiesznych historiach z dzieciństwa ja jak miałam 2 lata nakarmiłam świeżo narodzonego braciszka chlebem, myśląc, że jest głodny:-) dobrze, że poszłam do mamy zapytać czy chce jeszcze... Z kolei mój brat jako już nieco starsze dziecię, umył ręce w sedesie ponieważ mama kazała mu iść umyć ręce w łazience :-) Wpisujcie wasze historyjki pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miejmy nadzieję,iż to nie
Witam.Mam pytanie:classic_cool:A czy ten sedes w jakim umył Twój kolega ręce nie był czasem marki "Gaciamito":classic_cool::classic_cool:??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Jak miałem jakieś 4 latka to w tv leciał film "Psy" i podczas sceny gdy aktorka była rozebrana zacząłem krzyczeć "Tato cycki" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sauver...
Mój kolega w dzieciństwie miał przygodę.Dawniej(zasadniczo obecnie też)czasem na wizytę domową przychodzily pielęgniarki....i do jego brata przyszła pewna Pani zrobić mu już po raz kolejny zastrzyk w pupę niestety czego ogromnie nie lubił i zawsze beczał.....i ten mój kolega-jego brat-gdy ta Pani robiła mu zastrzyk nachylając się nad nim-wbił jej w pupę igłę zapasową(na szczęście płytko)-zrobił to na zasadzie "A masz za brata!!!":D:D:D Miał może z sześć lat wtedy-:classic_cool: to była akcja:):) Wszystkich to rozbawiło ale bądź co bądź była akcjaPozdro!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sauver...
Nie pamiętam dokładnie ale wg rodziców gdy miałem za coś oberwać to miałem w zwyczaju śpiewać "Miłość Ci wszystko wybaczy....":classic_cool: powaga!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sauver...
Moja Ex(niestety) opowiedziała mi kiedyś,że jak będąc małą dziewczynką wracała samochodem z kościoła po jakimś nabożeństwie majowym to gdy jej Tato zatrzymał się na skrzyżowaniu opuściła szybę i do stojącej nieopodal ekipy robotników drogowych zawołała-"Szczęśc Boże ludziom dobrej pracy!!!!"....Tato szybko deptął na gaz i odjechali:classic_cool::classic_cool::D:D hech są historie:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sauver...
poważnie...umiałem prawie całą zwrotkę i bez przerwy w takich sytuacjach się do niej odwoływałem:D:D:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umiałabym się złościć na takiego dzieciaka, pewnie padłbym ze śmiechu:-) zajebiste:-) z kolei mój kolega potrafił odprawić mszę z drzewa jedynie na tace nie zebrał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys tez z kolezanka i kolega odprawialam msze! :) to byly czasy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sauver...
O rany...:):) To mi kiedys mama mojego kolegi opowiadała jak z bratem odgrywali całą scenę ukrzyzowania-a grały maskotki...:D:Dkurcze wiem że to nie śmieszne może ale rozwaliło mnie to:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sauver...
Jeszcze mi się cos przypomniało.....od zawsze fascynowały mnie np postaci z mitologii...podziwiłem często zwykłe pamiątkowe gadżety z nimi związane(figurka neptuna odwzorowująca jego posąg w Gdańsku np)kiedyś moi rodzice zastali mnie w pokoju przed lustrem pozującego z przedmiotem przypominajacym trójząb..zastygłego w tej pozie-to była taka fascynacja...nie wiem skąd:D:D:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sauver.. - haha, widze ze miales bardzo ciekawe dziecinstwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amikoo9
nie wiem czy to takie smieszne ;) ale na działce wpadłam do beczki większej ode mnie o połowe do góry nogami i prawie sie utopilam.. cale szczescie ze mama zobaczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak byłam mała
Ja jak bylam mala to czesto przesiadywalam z mama u jej kolezanki, miala 4 corki i syna, jedna corka na studiach byla w innym miescie, druga miala wtedy okolo 17 lat i czesto jej w domu nie bylo, trzecia corka miala wtedy okolo 13-14 lat, jedna miala wtedy 5 lat a ja 6, a syn 15. no i sie z ta najmlodsza bawilam zawsze, pamietam ze mieszkali w kamienicy, byly tam dwa pokoje duzy i maly, no i kuchnia oczywiscie a lazienka na klatce, mamy zawsze siedzialy w kuchni przy papierosie i rozmawialy a my w malym pokoju zamkniete siedzialysmy i sie bawilysmy, jako "male kobietki" lubilysmy sie malowac, ubierac obcasy, bawic w fryzjera i sklep. 17 letnia corka miala tam swoje kosmetyki, lokowki i inne rzeczy, no i sie malowalysmy tymi kosmetykami i jak zachcialo nam sie jesc czy pic to trzeba bylo isc do kuchni, ale jak? przeciez tam mamy sa! balysmy sie ze dostaniemy opiernicz ze sie malujemy, wiec wpadlysmy na genialny pomysl ze zalozymy rajstopy na glowe i nie zauwaza to ubieramy te rajstopy i wchodzimy do kuchni, oczywiscie mamy widzialy, udawaly ze nie widza, nie skrzyczaly by nas oczywiscie za malowanie, ale my uwazalysmy inaczej. pamietam tez jak byla tam szczotka z takimi zabkami, no i mi ta kolezanka zaplatala wlosy w tej szczotce i nie moglysmy wyciagnac hehehehe, albo jak bawilysmy sie w fryzjera, kolezanka miala sliczne dlugie wlosy, ja normalnej dlugosci ona obciela mnie jak chlopaka a ja ja troche lepiej. Idziemy do kuchni pokazujemy sie mama i wyjezdzamy z tekstem "I jak wygladamy?" mamy ryczaly ze smiechu, a pozniej trzeba bylo latac po fryzjerach by te wlosy jakos wygladaly, ryczalam jak zobaczylam sie w lustrze, zreszta kolezanka tez. Pamietam jak bylam w parku z ta kolezanka i naszymi mamami, i jeszcze z jej bratem i moim, mama spotkala swoja kolezanke jakas i sie kolezanka pyta "ladny chlopiec jak ma na imie?" ja obrazona, pamietam jak zdjecia nam robily w parku (do dzis je mam) moj brat, kolezanka i ja. Ja z fryzura chlopaka naburmuszona mina, kolezanka usmiechnieta, a brat normalny. W kuchni miala ta kolezanka wanne, bo wiadomo ze nie bylo lazienek w kamienicach, no i pamietnego wieczoru kapiemy sie w tej wannie razem a mamy gadaja w tej kuchni, drzwi naprzeciwko mieszkal pijak ze swoja zona, zawsze jak sie upil skakal po parapetach. A ze te parapety byly duze, bo bylo to na najwyzszym pietrze i to bylo tak jakby poddasze. No i mamy palily papierosy, okno otwarte zeby sie wywietrzylo a my sie kapiemy w wannie pelnej piany, sasiad sie upil i wskoczyl nam na parapet, jeszcze chcial do domu wejsc, na szczescie kolezanka mamy szybko zamknela okno, my przestraszone ale na szczescie sie nic nie stalo. W koncu ktoregos dnia sasiad spadl z parapetu i sie zabil, do dzis znam ta kolezanke, niestety kiedys nasze mamy sie poklocily i juz sie ze soba nie spotykaja. No a moje kontakty z kolezanka sa ograniczone od marca 2011, bo wybrala sobie "lepsze" towarzystwo i mnie olala, no coz zycie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Garla249
jak byłam malutka,będąc na wakacjach u babci na wsi,bawiłam się w piaskownicy i grzebałam w piasku.nagle coś za sobą usłyszałam i się obejrzałam,gdzie nic nie było.obejrzałam się w prawo i zobaczyłam....krowę!okazałao się że przybiegła krowa sąsiadki,której się wyrwała.mama wybiegła na ganek i nie mogła się ruszyć.podobno maja mina była bezcenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam 14 lat jak cos mnie natkneło i wymalowałam sie tak bardzo bardzo maminymi kosmetykam jak i byłam w łazince i mama woła bym poszła po coś do sklepu, i poszłam zapominajac o makijarzu--jedno oko inny cien drugie oko inny kolor, i koło tego sklepu mieszkała moja kumpela weszłam do niej a jej mama az sie przestraszyła na mój widok a ja tak byłam w sklepie, --i jeszcze jak miałam 2lata byłam z mama gdzies u lekarza i w kolejce czekałysmy, miałam smoczek w buzi i jakas pani mnie zagaduje----- a co ty masz dziewczynko a ja wyjmuje smoczek i mówie UNO- co miało znaczyc gł/ó/wno, ale ta pani nie zrozumiałą ale maja mama wiedziała co powiedziałąm, moze to było nieładne ale moja mama do dzis to przypomina jak to smiesznie wygladało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.Gdy miałam 4 latka obudziłam się w nocy (miałam zły sen XD) idę patrzę mój brat śpi to idę do pokoju rodziców.Patrzę mój tata cóś przytula a ja sobie myśle mój brat który jest w tamtym pokoju (to była kołdra).Wracam do pokoju mojego i brata patrzę a on śpi, wracam do pokoju rodziców, budze mame i mówie: -Mamo,jest dwóch Maniuśków -Co...?-mama się pyta -No tam leży jeden i tu jest!-mówiłam wystraszona Nagle tata się budzi i okazało się że kołdre trzymał (o czym wcześniej wspominałam) a mama mówi:,,to tylko kołdra Pauluś,idź spać" XDDD byłam pewna że to mój brat,myślałam o kosmitach itp. 2.Miałam 2 latka.Wróciliśmy z dworu, mój brat spodni nie zdjął a ja mówię: ,,Pasiusiuś,pac spodenki" (nie umiałam mówić XDD. 3.Gdy miałam tym razem 6 lat to bardzo petshopa, poszliśmy do Carrefoura i se stoje (uczyłam się czytać) i mówie do wujka: ,,pac, pielwseństwo dla kobiet w ciązy" a ja patrzę a tym wujkiem był obcy gościu XDDD. 4.Gdy byliśmy w Aushanie ( miałam 3 latka) i poszłam na dział z zabawkami,patrzę a mamy nie ma a ja się dre MAMAAA!!!MAMA GDZIE POSŁAŚ?!?!?!.Przychodzi ochroniarz i do jakiegoś pomieszczenia bierze i mama pszychodzi czerwona jak burak i nas (mojego brata też wziął) zabuera ze sklepu To tyle co pamiętam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O zapomniałam już pamiętam 5. Raz moja koleżanka z przedszkola powiedziała żebym poszła z nią do toalety, i ona wzięła płyn do rąk i se nim włosy smaruje i ja pomyślałam że też umyje se włosy XDD :D ale była później jazda! ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×