Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lulla

Czy to ma jakikolwiek sens?

Polecane posty

Pochodze z malego miasta, z ktorego zawsze chcialam sie wyrwac. Skonczylam studia w duzym miescie, bywalam czesto zagranica, w ramach wymian studenckich i praktyk, zawsze fascynowal mnie swiat i ogolnie zycie "wloczykija". Moj partner, ktorego bardzo kocham, nie podziela mojego zdania na temat miejsca do zycia, on wychowal sie na wsi, cale zycie spedzil w naszym malym miasteczku, nienawidzi wielkich aglomeracji i chce pozostac w rodzinnej miejscowosci. Chcialam sie dla niego, nienawidze tego slowa, ale sprobowac poswiecic, znalazlam prace w moim rodzinnym miasteczku i przysiegam, po 3 miesiacach mam dosyc, marze o wielkim miescie, podrozach, kulturze, itp. Pomijajac te niezgodnosc bardzo sie kochamy, planujemy wspolna przyszlosc, ale widzac jak bardzo jestem nieszczesliwa w malym miescie, nie wiem czy to ma jakikolwiek sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymuś
Jeśli Ci się nie uda wrzucić go pod pantofel, to nie ma sensu się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj partner jest bardzo niezalezny, wiele razy probowalam z nim na ten temat rozmawiac, zawsze: Nienawidze wielkich miast, nie bede tam mieszkal, na mieszkanie w poblizu Warszawy, Krakowa albo Wroclawia nas nie stac, jezeli chcesz to sie wyprowadz, ale beze mnie. Nawet nie probowal rozwazyc ewentualnosci wyprowadzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quemadora
Zachowanie Twojego partnera jest bardzo egoistyczne, powinien starać się zrozumieć Twoją wizję życia i również brać ją pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
a ja go rozumiem też odpychają mnie duże miasta dlaczego on ma rozumiec jej wizje a ona jego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymuś
juuuuuuujuu, chodzi jej, o wzbudzenie poczucia winy, czy coś takiego. Dzięki takim żałosnym zabiegom, możliwe że uzyska to co chce od niego. Najprościej w świecie, chodzi o zrobienie z niego pantoflarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem jego wizję, ale on spędził całe swoje życie w naszej zapyziałej dziurze, nie był nawet nigdy zagranicą a ja tam studiowałam, jeszcze 1,5 roku temu jeździłam ze znajomymi po całym Beneluxie. Chcę aby moje dzieci były wychowane w dużym mieście, miały teatry, kina, księgarnie, najlepsze szkoły i możliwości, Tego nie ma w małym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święty mikołaj :-)
to do ch­uja znajdź sobie innego faceta. dobrze ci powiedział- nie pasuje to sama się wyprowadz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham go i chce z nim byc, ale nie rozumiem dlaczego to ja sie mam poswiecac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulla ale twoje dzieci będą miały głównie małe osrane podwórka galerie handlowe i środowisko rówieśników lubiących ponad wszystko markowe ciuchy dragi i alkohol.... Więc zastanów się czy wielkie miasto to aby na pewno kolebki kultury dla dzieci :D Wiem że możesz nimi pokierować ale do czasu. a przestrzeni życiowej im nie stworzysz w mieście. Pytanie jak długo życie w wielkim mieście z mającymi twój spokój w dupie sąsiadami za każdą ścianą będzie dla ciebie super sprawą. Co innego studia i zwiedzanie co innego życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli kochasz
Jeżeli kochasz coś bardzo mocno to pozwól mu odejść. Jeśli nie wróci nigdy nie było twoje. (nie pamiętam autora tej sentencji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie ze moje dzieci beda kiedys zagubione jak ja na poczatku, ze beda mialy kompleksy, problemy z orientacja "w terenie". Nasze miasto jest moze piekne, ale nudne, nic sie tu nie dzieje, nie ma nawet porzadnego pubu, o kinie czy ksiegarni nie wspominajac. Najblizsza aglomeracja jest oddalona o 130 km... nie wiem czy moge byc tutaj szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święty mikołaj :-)
a dlaczego to on ma się poświęcać? ja pierdole ale z was idiotki. kochasz go to mieszkaj z nim, jak nie to wypierdalaj z jego życia. on napewno nie będzie miał takich dylematów jak ty. PRZECIEŻ POSTAWIŁ TO JASNO- CHCESZ MIESZKAĆ W MIEŚCIE TO WYPROWADZ SIĘ SAMA- nie rozumiesz tego- ON NIE ZREZYGNUJE ŻE SWOJEGO ŻYCIA DLA JAKIEJŚ GŁUPIEJ MIŁOŚCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie zrezygnuje, ale chce byc ze mna, gada o slubie i o kupnie mieszkania albo budowie domu, wiec nie bierze pod uwage tego, ze ja moge miec inny plan na zycie. Nie uznaje nawet takiej opcji, ja mam sie dostosowac, chociaz jestem lepiej wyksztalcona i mam lepsze perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święty mikołaj :-)
to ODPIERDOL SIĘ OD NIEGO, co za idiotka. zostaw go i wypieprzaj do miasta szukać chłopaka podobnego do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslisz ze jednak da sie zyc w malym miescie a moje dzieci nie wyrosna na sila odrywanych od pluga chlopow? Naprawde, nie chce sie z nim rozstawac z tak blahego powodu, kochamy sie i jest nam ze soba dobrze, tylko mi tak odpala od czasu do czasu, kiedy wracam do domu i poza Biedronka nie mam gdzie pojsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez autorka juz zz
sie poswiecila!! bo rozumiem, ze zamieszkala w malym maisteczku - tj. sprobowala...!!!!!!!! nie wyszlo, nie spodobalo, ale widac, ze jej zalezy, a jemu?????????? poprostu mowni NIE I tyle, nie wykazuje checi na kompromis, a moim zdaneim pownien chociaz sprobowac tak jak autorka, jak nei wyjdzie - rostanie bedzie dobrym rozwiazaniem.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymuś
Czy będą się czuły jak oderwane od pługa, to już zależy od Ciebie i Twojego przyszłego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulla 130km to ludzie dojeżdżają codziennie do pracy i to nieraz z wyboru bo uciekali od miasta. (znałem takiego co z Krakowa do warszawy pomykał codziennie :D)Przemyśl to. Mój brat wyprowadził się na totalne zadupie 40km od miasta. Życie w "wielkim miescie" Potrafi szybko obrzydnąć. Jak przyjdzie proza życia zaczyna być tak samo nudno ;) A przecież nie jest strasznym problemem żebyście się wybrali do miasta co jakiś czas do teatru. Zakładam że to dla ciebie facet zrobi i może nawet z przyjemnością? A przecież też możesz się z nim umówić że będziecie co drugie wakacje jeździli po świecie zwiedzać aglomeracje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymuś
Co Wy tutaj wszyscy pierniczycie ? Prawdziwym kompromisem byłoby wybudowanie sobie domu, który znajdowałby się niedaleko aglomeracji. On musiałby się poświęć, bo nie mieszkałby w swojej mieścinie, ona musiałby się poświęcić, bo nadal nie byłoby to miasto. Pomimo tego oboje powinni być zadowoleni, ona miałaby blisko wielkie miasto, a on miałby je wystarczająco daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona złotowłosa
Ano, musicie się spotkać w połowie drogi. A STRACH to jest jego. On się zwyczajnie boi miasta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz to wszędzie znajdziesz sens. Jeśli go nie widzisz to znaczy, że go nie pragniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złotowłosa ja się miasta nie boje nie bałem a uciekł bym od niego jak najdalej... Moja żona kocha miasto ponad wszystko i nie wyobraża sobie życia poza nim... ale... Już podziela moją opinię że trzeba kupić dom za miastem z dużą działka i bez sąsiadów :D Miasto meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo tego chcialam. Ja mam calkiem niezla prace, on tez zarabia sporo-moglibysmy wziac kredyt i wybudowac dom w poblizu duzego miasta, nie mam nic przeciwko. Ale on nie chce, mowi, ze nas nie stac a tak naprawde chodzi o to, ze rodzice chca mu kupic dzialke budowlana w prezencie, 300 m od swojego domu:(. On chce po prostu miec mamusie i tatusia za plotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie go nie kochasz
gdyby bylo inaczej najwazniejsze byloby dla Ciebie bycie z nim, obojetnie gdzie a nie mieszkanie w miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam tak samo jak Myśliciel, akurat dla dzieci dorastanie w małej miejscowości jest lepsze: cisza, spokój, kontakt z naturą, zdrowsze życie... Nieograniczone ćwiczenie wyobraźni, kontakt ze zwierzętami, ruch na świeżym powietrzu... Nie wierzę, że najbliższy teatr, czy operę, masz aż 130 km od siebie, przecież one są nie tylko w ogromnych miastach. A teraz nawet na wsi są dobre szkoły, można uczyć się języków, chodzić na zajęcia sportowe. Natomiast głęboko bym się zastanowiła nad ślubem i dziećmi z facetem, który na moje prośby związane z, jak by nie było, wspólnym budowaniem przyszłości, odpowiada "NIE I C H U J" :O Zresztą piszesz, że nie tylko o mieszkanie w małej miejscowości chodzi - Twój partner jest gorzej wykształcony, nigdy nie podróżował, a zatem widać, że nie ma w tym kierunku żadnych ambicji. O.k., nie musi, ale jak wyobrażasz sobie Wasze życie po ślubie? On pewnie nadal nie będzie miał ochoty na wyjazdy, teatry i naukę języków, powie, że "jak chcesz, to rób to, ale beze mnie", a już widzę, jaki skłonny będzie do zajęcia się niemowlęciem i domem, żebyś Ty mogła pojechać choćby na weekend do Niemiec, że o dalszych wyprawach nie wspomnę... Obawiam się, że się przy nim zadusisz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm -a dlaczego jego rodzice nie moga mu dac kasy i dzialke wybierzecie sami w miejscu ktore bedzie wam obojgu odpowiadalo...tez bym sie nie zgodzila na takie mieszkanie na sile byle blisko rodziny..z drugiej strony rozumiem, ze dzialki blizej wiekszych miast sa wieksze, drozsze ale w razie czego macie pewnoesc ze wam sie latwo sprzedadza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego tez sie bardzo boje. To dobry mezczyzna, pracowity, czuly, rodzinny, ale mamy zupelnie inne doswiadczenia zyciowe. Ja sie szybko wynioslam z domu, nie mam az takiego zwiazku z rodzicami, on wprawdzie tez juz jest samodzielny, ale do rodzicow wpada po 10 razy dziennie i chce zyc obok nich. Dla niego licza sie pieniadze, zeby sie dobrze w zyciu ustawic i okazywac to autem, domem, przedmiotami a nie np wiedza czy poziomem intelektualnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×