Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaliope393

wczasy bez wyżywienia,co zabrać ze sobą?

Polecane posty

Ja na twoim miejscu wzięłabym dużo makaronu, ponieważ wystarczy że dorobisz do niego sos i już będziesz mieć gotowe danie. Jeśli chodzi o warzywa to w Chorwacji są one świeże i pyszne dlatego nie ma sensu wieźć ich z Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelik
Jeśli jedzie się na wakacje samochodem, to można wziąć ze sobą trochę rzeczy. Np. mleko, kawa, herbata, woda mineralna (akurat w Chorwacji wino jest tańsze niż woda;) ), z suchych rzeczy można wziąć makaron, bo się szybko gotuje i nie trzeba stać przy garach; no a z obiadowych, to można wziąć kilka dań gotowych na tackach, np. Profi ma pyszne mięsa - wystarczy to później podgrzać. jeśli, natomiast chodzi o warzywa i owoce, to zupełnie nie ma sensu - w Chorwacji są wspaniałe targi, na których można kupić fantastyczne warzywa i owoce, do tego oliwa (również można kupić na targach); nabiału również nie ma sensu tachać (oprócz mleka). Generalnie chodzi o to, że jak jedziesz samochodem, to możesz się w takie podstawowe produkty zaopatrzyć, przecież i tak trzeba je będzie kupić, a wiadomo, że ceny w turystycznych miejscowościach są wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliope393
oświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helanka
ja często jeżdżę na wakacje bez wyżywienia. w zależności od nastroju albo gotuję coś wieczorem z miejscowych produktów, albo idziemy do knajpki. w tym roku tez tak jadę. Na Kretę do miejscowości Gournes. mamy zamówiony przez biuro Alfa star rodzinny apartament a wyżywienie organizujemy we własnym zakresie. wakacje bez wyżywienia to dobry pomysł bo nie jest się uzależnionym od wykupionych posiłków. chcę to jem. nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginki
a jaki transport - samochód czy samolot? Myślę, że to ważne przy planowaniu ewentualnego pakowania gastronomicznego ekwipunku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondy
Własnie wybieramy się z mężem samochodem w okolice Dubrownika. Jestem na etapie opracowywania listy zakupów przed wyjazdem i oprócz leków czy kosmetyków znajdą się tam też produkty spożywcze. Po to żeby trochę zaoszczędzić, żeby mieć coś pod ręką i nie tracić czasu na zakupy w ichniejszych supermarketach i żeby nie zbankrutować przez te 2 tygodnie. Wolę pojechać na 2 tyg i zwiedzić jak najwięcej wydając kasę na coś innego niż codzienne jedzenie w knajpach i nie widzę nic złego w tym, że raz dziennie czy na 2 dni zrobię w pokoju jakiś szybki obiadek ze słoika, nie mówiąc już o śniadaniu, którego przecież nie będziemy jadac w knajpie... Zabieramy chleb tostowy, dżemik, mleko, płatki, hermetycznie pakowany ser lub wędlinę, słoiki z obiadkami, ryż lub makaron, wodę mineralną... I nie uważam to za wieśniactwo. Wiem na co mam przeznaczyć pieniądze... A w ciągu tak długiego urlopu i tak nam się uda posmakować chorwackiej kuchni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwalijja
Ja wykupiłam sobie w tym roku w alfie apartamenty na Krecie bez wyżywienia i powiem szczerze, że było to bardzo dobre rozwiązanie. Z Polski zabrałam takie rzeczy jak makaron, ryż, mąkę, sól, cukier etc to wszystko co się nie zepsuje. Do tego wziąłem kilka sosów w proszku i przypraw. Resztę kupowałam już na miejscu. Świeże warzywa, owoce, ryby i mięso. Z resztą i tak nie spędzałam w kuchni dużo czasu, starałam się gotować proste, szybkie dania. Poza tym kilka razy byliśmy na kolacji w lokalnej tawernie, więc nie musiała stać nad garnkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdacze
ale zeby make i cukier tez brac? na wypieki? no i jakiz drogi moze byc makaron?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie zastanawia
ten problem żołądkowy autorki i te sosy knorra :D Kochana, jak ty takie gówno możesz jeść, to kuchnia w restauracji jest super zdrowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdacze
a wez, jechac za granice zeby tam spozywac sos z proszku. to juz bym wolala tybylcza bulke z tybylczym malsem i pomidorem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna L.
Ja też byłam w tych apartamentach na Krecie z alfa trzy lata temu. Osobiście prawie nic nie zabierałam z Polski. Chodziliśmy do tawern przy plaży i do restauracji. Raz albo dwa zdarzyło mi się coś kupić i ugotować w apartamencie, ale tak to przeważnie mi się nie chciało. Ale kto co lubi. Uważam, że takie podstawowe rzeczy można kupić w kraju a resztę świeżych produktów na bieżąco dokupywać sobie na miejscu. Choć mnie osobiście na wakacjach nigdy nie chce się gotować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uifiuvdhviuhivuh
Proszę podpowiedzcie czy brać coś jedzenia? Mamy zapewnione śniadanie i obiadokolacja. Wzięłam wodę mineralną, paluszki, precelki, herbatniki, osobno pakowane drożdżówki, 7daysy, bułki maślane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktos jedzie autem
to proponuję powekowac mięsko, * mięso wieprzowe mieszane:szynka * łopatka * żeberka * tłusty boczek * karkówka * sól * pieprz * majeranek * liście laurowe * ziele angielskie PRZYGOTOWANIE: mięso kroimy na dość duże kostki ,posypujemy przyprawami,układamy w słoikach(do 3/4 wysokości),nie uciskamy,do każdego słoika średnio po kawałku z każdego rodzaju,dodajemy po 2 liście laurowe i 3 ziarenka ziela angielskiego,zakręcamy....a później do gara i gotujemy około 4-5 godzin na wolnym ogniu,po wystygnięciu sprawdzamy słoiki,o ich szczelności przekonamy się oceniając wygląd mięsa,na wierzchu jest warstwa tłuszczyku,galaretka jest "sztywna"te słoiki gdzie tak nie jest zużywamy pierwsze,polecam ""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo taaaaaakie
minimum trzy rodzaje mięsa; boczek, karkówkę i łopatkę; w równych częściach. Kroimy na niewielką kostkę. Oprószamy vegetą i pieprzem do smaku mieszając intensywnie dla wyrównania smaku. Do wyprażonych wrzątkiem słoików typu Twist Off lub do Wecków, na samo dno wkładamy 2 listki laurowe, parę ziaren ziela angielskiego i 2 ząbki czosnku oraz skrawek kwaśnego jabłka. Układamy mięsko dość ciasno, przekładając warstwy kolejnym ząbkiem czosnku, kawałkiem kwaśnego jabłka i;suszoną śliwką;Kończymy załadowanie sloika wlewając; szklanki wody i sypiąc na wierzch; łyżeczki żelatyny; Daje to nam gwarancję wytworzenia się w czasie pasteryzacji dostatecznie dużej ilości pysznej galaretki. Zakręcamy słoiki i do gara z wodą. Oczywiście na dno koniecznie wkładamy starą ścierę lub parę płatków papierowego ręcznika kuchennego. Pasteryzujemy 2; 3 krotnie na niewielkim ogniu przez 2-3 godziny. Nasze babcie pasteryzowały słoje w piecach;bezpośrednio po wypieku chleba, pozostawiając je na całą noc;. Idealne do chleba, długo zachowują świeżość ( mam w lodówce te robione 6 miesięcy temu i są o.k.), idealne na biwaki, na długie wycieczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perrriii
Jak jeżdże na wloski camping w sprawdzone miejsce i wiem,że będzie lodówka z zamrażalnikiem,to biorę lodówkę turystyczną,a w niej rozklepane i doprawione mięsko z kurczaka,schab,polędwicę i jakąs wędlinę.W ciągu kilkunastogodzinnej podróży nie rozmrozi się, a póżniej mam ,jak znalazł, na szybki obiadek.Dodam,że biorę też ryż,kuskus czy kasze gryczaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam tez jak gdzieś jadę to żarcia ze sobą nie ciągnę ale robię najpierw wywiad w internecie, gdzie mozna tanio i dobrze zjeść zarówno czy jadę w polskę czy za granicę wszędzie są tanie bary ze świetnym żarciem, tylko trzeba umieć je znależć zresztą dla mnie bez sensu jechać na wypoczynek i stać przy garach, jak za te same pieniądze można mieć gotowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edabrowska
Pytanie z beczki obok;) ile pieniazkow przeznaczyc na 2tyg chorwacja,nocleg ok 12-13 ojro.2osoby.jedziemy z para przyjaciol samochodem.na waszke ok 2000zl. 1000 ojro wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehaaaeaa
Jak to co zabrać ze sobą? Kasę na jedzenie! Kto normalny wozi ze sobą słoiki i makaron?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdacze .......
sloiki z wieprzem przyprawionym wegeta i smieciowe ciastka i precelki :D ludzie to maja "fantazje" ..... inaczej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczasowiczka
Ja jestem normalna i biorę ze sobą produkty na część obiadów. Wynajmujemy dom w 9 osób (całą rodziną) i naprawdę nie chce nam się łazić po targach i supermarketach i stać potem w kuchni żeby gotować od podstaw obiady. Wekujemy gotowe mięso do spaghetti czy ryżu albo leczo itp. W naszym gronie są dzieci i nie wystarczy im śniadanie i kolacja w restauracji. Oprócz tego grillujemy miejscowe przysmaki, jemy miejscowe ryby na plaży w ciągu dnia, a wieczorem możemy iść do restauracji. Nie jest łatwo wyżywić 9 osób przez dwa tygodnie w knajpach O_o Polecam właśnie wekowanie (kurczak z pieczarkami, mięso wołowe, leczo, bigos itp.). Nie są to dania z proszku i przyrządzenie potem obiadu to kilka minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może niech się zacznie malować
Ja pierdolę, ale wstyd jechać z jedzeniem :D Miłych wakacji na makaronie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
We Włoszech, na wycieczce/pielgrzymce pamiętam rozczarowanie gdy pani wniosła nam triumfalnie obiadokolację i krzyknęła- a dziś zupka! cholera, pomyślałam, a gdzie ten słynny makaron? Można samemu gotować, dlaczego nie? ja, jeżdżąc tylko z mężem/ dziecki na koloniach/ mam tyle czasu, że nawet frytki smażę/nigdy nie doszłam do placków ziemniaczanych a widziałam takie gigantki// ale żeby ciągnąć z sobą wszystko, to już ponad moje wyobrażenia. Szkoda czasu na chodzenie i kupowanie, ale nie szkoda w domu na przygotowanie?Czas to czas, i tak upłynie. Zresztą, już widzę to zwiedzanie. "Zwiedzanie" , bo poza obręb apartamentu nie wyjdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kam5555
Jak weźmiesz 30 euro/ na dzień to powinno ci wystarczyć na jedzenie obiadów w barach czy restauracjach. Na śniadanie / kolację jakiś kebab czy lokalna przekąska i wystarczy. Nie ma sensu targać ze sobą jedzenia tyle kilometrów. Jak chcesz sama gotować a jedziesz samochodem to kup sobie jedzenie na miejscu w lokalnym supermarkecie. Ceny podobne a jedzenie waży (a dodatkowe kilogramy to więcej zużytego paliwa). Możesz przywieźć miód - mają dobre np. z orzeszkami i inne udziwniane. W pakowaniu się pomoże ci generator listy pakowania http://doplecaka.tipy.pl/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem znajdziesz sie w takim miejscu,gdzie jest 1 sklep i 1stragan i ceny kosmiczne.Kiedys byla z nami pani,ktora wydala wlasnie na takie samodzielne wyzywienie duzo wiecej niz my,jadajac sniadania i obiadokolacje w restauracji. Na campingu sprawdza sie przywozenie cos ze soba,bo majac kuchnie do dyspozycji robisz obiad kiedy chcesz a nie zawsze w poblizu jest cos fajnego....Nie zawsze sie chce ubierac,przebierac,zeby isc na kolacje.Jestem na urlopie i robie to co mi pasuje albo nie...Udanego wakacjowania zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, na campingu to wiadomo, ze mozna sobie samemu robic jedzenie, np. na ognisku i to jest caly urok, ale ludzie targaja konserwy turystyczne i kluski mieszkajac w hotelu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja-chorwacja
Obserwuję dyskusję i widzę, że zdania są podzielone; Ja uważam, że każdy jedzie na takie wakacje na jakie chce i na jakie go stać, czy z większą kasą czy "mniejszymi zasobami gotówki" - każdy ma prawo wypoczywac. Na okolicznych targach można kupić warzywa i owoce a skoro masz kuchnię - szybkie dania w postaci leczo, makaronów i małych przekąsek na bazie tamtejszych tańszych produktów - spokojnie wystarczą. W każdym miasteczku są "markety" ogólnospożywcze, gdzie można kupić dużo rzeczy w promocyjnych cenach; należy jednak wziąć pod uwagę, że Chorwacja - to o ok.30% droższe produkty...polecam nie zabierać zbyt dużo a tylko potrzebne rzeczy - reszta na miejscu i powodzenia - wakacje muszą się udać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy zabiera co chce, jego życie i wola. Nie krytykuję, a doradzam bo sama jadę w tym roku do Czarnogóry o ile nic mi na przeszkodzie nie stanie i będzie przypływ many many. Zabieram m.in. gołąbki w SŁOIKACH zakonserwowane - nie mrożone, zabieram sztuki mięsa w sosie także zawekowane w słoikach, zabieram leczo w słoikach. No i karczek pieczony na soli zapakowany odpowiednio w liście kapusty i folię i w lodówce samochodowej, będzie do chleba, a na miejscu oczywiście pozwolimy sobie na skosztowanie miejscowych przysmaków jakieś krewetki, ośmornicę czy filet smażony z tuńczyka ..... Bo dlaczego nie ....? Zabieramy kawę i herbatę, olej mamy zamiar tam kupować, tam owoce i warzywa i słodycze. Będzie dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam my w 2012 r byliśmy z Chorwacji (dokładnie w Baska Voda)12 dni w dwie osoby. Jedzenie zabieraliśmy z Polski. Moja lista z poprzedniego roku. Kilka słoików gotowych sosów, kasza, ryż, makaron. Do tego zapełniliśmy lodówkę turystyczną szynką pakowaną próżniowo, sałatkami warzywnymi, kiełbasą, którą dodawaliśmy do sosów. Cały wyjazd kosztował nas ok. 4300 zł z paliwem, winietami. Od czasu do czasu jadaliśmy w tamtejszych restauracjach. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu z w ogóle nam nie przeszkadzało to że pół godzinki dziennie poświęciliśmy na przygotowanie sobie obiadu. Próbowaliśmy tam kalmarów, tuńczyka, cevapčići, i wiele ryb, a także lokalnego wina, które było super. Wolę wyjechać na 2 tygodnie do tego pięknego kraju i zaoszczędzić trochę na jedzeniu, niż siedzieć w domu przed tv i się użalać że mnie nie stać na taki wyjazd. W tym roku także jedziemy do Chorwacji tak nas zafascynowała swoim urokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze to wolałabym się z domu nie ruszać niż brać ze sobą zapasy jedzenia na wczasy. Dla mnie wyjazd do innego kraju to poznawanie tamtej kultury, architektury, ludzi, jedzenia, smaków. Mam takich w rodzinie co rok jeżdżą do włoch z zupkami chińskimi, na pizze idą dwa razy, na początku pobytu i przed wyjazdem. Masakra:O. Poza tym jak wczasy i wypoczynek to nie zawracanie sobie głowy gotowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×