Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona11199876

PSYCHOZA SCHIZOFRENICZNA

Polecane posty

Gość zmartwiona11199876

Co o niej wiecie? Jak przebiega? Jak ja leczyc? Inajwazniejsze pytanie jak długo trwa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
prosze o odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciiasia
no chyba psychiatra Ci tylko może udzielić fachowej odpowiedzi? szukasz wiedzy u kafeteryjnych tępaków, matek-polek noszących fasolki i prawiczków? :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
No ale nie moge isc do psychiatry o takie cos wypytac w mojej okolicy nawet go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciiasia
nawet ja wiem, że tylko neuroleptykami można leczyć psychozy, ewentualnie do tego pogotowie i kaftan - niestety witaminy i sok z malin tu nic nie pomogą:O a nawet jak Ci podam nazwy odpowiednich leków bo akurat trochę jestem w temacie, to i tak bez recepty ich nie dostaniesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
Mój były chłopak ma te psyhoze i juz miesiac jest w szpitalu psychiatrycznym dlatego o nia pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciiasia
a kto cierpi na tę psychozę? Ty, ktoś z rodziny? co byś nie robiła, jak chory wpadnie w szał to tylko pogotowie zostaje, i zabierze go/ją do najbliższego Waszej miejscowości szpitala psychiatrycznego. Na psychozę nie ma bata, tylko leki i kaftan (co do leków, to zazwyczaj w napadzie lekarz daje zastrzyk z haloperidolu - a po tym gównie chorego może wykręcać nawet do 3 dni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciiasia
a no to powiem Ci jedno - Twój ex przeżywa tam piekło. zarówno odczucia psychozy są straszne, jak i działanie leków na psychozę; po takim np. haloperidolu jesteś rośliną, wegetujesz do 3 dni, nie kontrolujesz siebie ani swoich myśli ani swoich odruchów. byłam w psychiatryku, widziałam takie rzeczy że głowa mała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
Mój były chłopak ma psychoze... Nikt z jego rodziny niechce mi powiedziec co z nim bo sa przeciwko mnie i sadza ze to moja wina... Jak długo on moze tam przebywac z tym szpitalu psychiatrycznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
Nim ukazał sie jego stan to przeddzien wyznawał mi miłosc a nastepnego dnia płakał i nie wiedzial sam czego chce i jego rodzice kazali mu by mi powiedzial ze mam mudac spokój ale on jak juz przyszedl do mnie to stał przedemna i bym jakby "przygaszony" moze nawet nie wiedzial co dzien predzej sie dziala a wieczorem mial atak i skelp zdewastowal i go policja zatrzymala a nastepnego dnia go do szpitala psychiatrycznego odwiezli i nie rozpoznawal paru czlonkow swej rodziny ale teraz juz rozpoznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciiasia
Zależy jak poważnie jest chory. Jak miał psychozę i będzie słabo reagował na leki to lekko 3 miesiące tam spędzi. Jak byłam w psychiatryku, to jedna dziewczyna z depresją tylko spędziła tam 3 miechy. A ja po miesiącu myślałam, że zwariuję na tym odludziu otoczona psycholami, oglądając niemal codziennie jakieś ryjące mózg sceny. Schizofrenik to raczej długo posiedzi w szpitalu, a i wracać będzie równie często jak taki jeden z tamtego szpitala. Jak już go wypuszczali z pasów, to brał metalową popielniczkę z palarni i tak sobie masakrował całą rękę od ramienia do nadgarstka, że była jedną wielką krwawiącą raną. No i zaraz wracał w pasy. Jak pociął się w mojej obecności, że w ostatniej chwili odskoczyłam przed chlustającą krwią to mało nie zwymiotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
Jego stan niby juz sie poprawil. W domu byl na swieta i niby w ten weekend tez ale nie wiem czy to na 100% prawda. Jego rodzina nie dopuszcza takiej mozliwosci bym go mogla zobaczyc nawet jak do domu wroci (bo to moja wina ich zdaniem) i sie dowiedziala od nich ze powiedzial ze niechce mnie znac ale skad moge wiedziec czy to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciiasia
Napisz do niego list w kopercie zwykłej, podaj nadawcę jakieś męskie imię i nazwisko. Jest duże prawdopodobieństwo, że taki "niepodejrzany" list do niego dotrze i jeśli on chce mieć z Tobą kontakt to będzie do tego dążył. Bo może jemu nagadali, że Ty go nie chcesz znać itd. Nie wiadomo jak jest. A w ogóle skoro mieszkacie na wiosce, to tak trudno spotkać się "przypadkiem"? No nie wiem, to Ty jesteś zdrowa psychicznie, więc myśl i działaj. Ale powiem Ci z dobrego serca, znając świat chorób psychicznych z doświadczenia, że z takimi jak my nie warto na siłę szukać kontaktu, bo zawsze i tak coś odwalimy, i dla zdrowego psychicznie kontakt z nami to ciągły stres i życie w niepewności. Jak Cię to jara, to baw się w to, ale szczerze odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
Ale ja go kocham;( On jest ponad 100km odemnie w szpitalu psychiatrycznym i nie wpusciliby mnie tam... Tak mysle ze oni mu cos na mnie nagadali... Po co mówił ze mnie kocha jak teraz niby niechce mnie znac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
A moze on jest teraz bezemnie szczesliwy i jest mu dobrze bezemnie i chce bym mu dała spokój...:( A ja jak glupia ciagle o nim mysle i jest mi tak zle a moze on chce bym o nim zapomniala;( Sama niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciiasia
Miłość do chorego psychicznie człowieka nigdy nie da Ci pełni szczęścia, poczucia bezpieczeństwa, spokoju i odprężenia psychicznego. Chcesz tego? Naprawdę tego chcesz? Mnie ktoś też kocha i ma już przez to ciężką nerwicę, ciągłe wybuchy złości, bezsenne noce. Chcesz mieć takie życie? Chcesz nigdy nie mieć dzieci? Bo chyba nie narazisz dziecka na odziedziczenie tego? A to że mówi, że kocha, a pokazuje że nie chce znać to klasyczne zachowanie osoby chorej. Ja tak robię jakieś 50 razy dziennie i życie ze mną to prawdziwe piekło. Mam na tyle uczciwości w sobie, żeby nikomu nie serwować takiego piekła na ziemi, więc zawsze będę sama. A wybór jest i tak Twój. Albo spokojne życie i szczęście ze zdrowym psychicznie facetem albo udręka i męczarnia niepewności do końca życia z Twoim wybrankiem. Jak kto woli, ja nie mam prawa nic nikomu dyktować. Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
A czy on wyzdrowieje? Niechce by on mial przekreslone zycie przez swoja chorobe ale tez nie zmusze go by ze mna byl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
Nie powinnas przekreslac wlasanego zycia i odpychac szczescia jakie ci ktos chce dac. Kazdy ma prawo w 100% do zycia i do tego by byc szczesliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciiasia
Nie słyszałam o przypadku wyzdrowienia ze schizofrenii lub cyklofrenii. Niby leki mogą doprowadzić do względnie normalnego funkcjonowania, ale na moim własnym przykładzie widać, że to jak gra w ruletkę - nigdy nie masz pewności. U mnie leki leciutko, leciutko łagodzą chorobę - na ogół. Są chwile, że pomimo brania leków nadchodzi coś na kształt częściowej utraty zmysłów. Na ogół jasno postrzegam rzeczywistość (ba, mam wyższe wykształcenie, miałam pisać doktorat gdy choroba mnie zmasakrowała), ale tylko dzięki żelaznej regularności brania całego zestawu tabletek (bo mam kilka chorób psychicznych jednocześnie). No nic, ja już idę do innych zajęć, znikam stąd. Mam nadzieję, że masz teraz więcej wiedzy na temat tego, w co chcesz się wpakować. Życzę szczęścia - mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1928
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps.Ona
@załamana, pomyśl o poradzie psychologicznej dla siebie, tobie też potrzebna jest pomoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana19287
Dlaczego mi potrzebna jest pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana19287
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asaslsk
lepiuej dla ciebie jesli sie juz nie skontaktujecie, oby zycze ci trego bo inaczej spieprzylabys sobie zycie. schizofrenia jest choroba nieuleczalna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1928
Ale dlaczego? Co wiecie o tej chorobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1928
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×