Jak zmotywować mężczyznę do starania się. Dzisiejszy przekręt.

.hmmm... jezeli masz atrakcyjnego partnera, to normalne, że ZAWSZE koło niego będą kręcić się inne osoby- i to docztyczy obu płci;)

. . pomyślcie logicznie, czy chciałabyś/chciałbyś faceta/kobietę, która podoba się TYLKO Tobie? ... tz. jeżeli jest ciekawą, inteligentną, zabawną, ładną osobą ZAWSZE będzie podobał się komuś jeszcze:)! ale jest Z TOBĄ;)

Jeśli zamierzasz go szantażować, jakimiś sk**wysynami z tlenu, to może w ogóle się rozmyślić. Z resztą jakbyś miała takiego, co Cię cały czas adoruje, to pisałabyś tutaj, że jakiś cieć próbuje Cię zagłaskać na śmierć. - Co wnosi ten post? Czy ja Go w jakiś sposob szantażowałam? Bo nie dostrzegam tego. Za to Ty świetnie oceniasz i wiesz co bym zrobiła gdybym miała takiego, co mnie cały czas adoruje.

Chance, dokładnie. Ciekawe, wyróżniające się w pozytywny sposób osoby, zawsze będą miały powodzenie. :)

zdesperowana przypomnia mi kate backinsale, a ona czesto ma takie czerwone usta i dlatego chcialam ja zobaczyc w takiej odslonie:D

Nie wiem jak to skomentować, napiszę więc po prostu przeciągłe - ahaaaaaaa. ;)

. Paulilaaa- nie przejmuj się tymi komentarzami, prawdopodobnie piszą je osoby, które nie rozumieją tego, ze można mieć adoratora- tak po prostu:) jesteś fajną laską, spodobałaś się jakiemuś chłopakowi (nie pierwszemu i nie ostatniemu), on nie widzi problemu w tym, że jesteś w związku, i próbuje Cię poderwać;) ... co masz zrobić, pójść na policje? haha;)))

Paulila napisz co wyszlo z tego twojego przekretu

A co miało wyjść, nie przyznał się, że nie od Niego. :P (sądziłąm w sumie, że napisze tak jak kiedyś - Kochanie, kwiaty nie są ode mnie, ja wręczyłbym Ci je osobiście. :)", ale nie, cicho sza i już zero komentowania kwiatków. ;) Parę minut temu dostałam jednak wyjątkowo pięknego smsa - a wyznania nie są Jego mocną stroną. :D

a tak na marginesie- to jak zmotywować;) oczywiście taki "podstęp" wywoła lekką zazdrość, i na pewno jest ok:) po za tym, jeżeli dostaniesz od niego kwiaty, czy jakąś inną niespodziankę POCHWAL GO,POCHWAL,POCHWAL;) i jeszcze raz pochwal;) faceci są strażnie próżni , i na pewno wysili się jeszczenie raz, żebyś znowu usłyszeć od Ciebie coś miłego:) . możesz czasem powiedzieć " koleżanka z uczeli/pracy opowiadała mi, że jej ukochany zabrał ją do teatru/na piknik i, że świetnie się bawiła"...obudzi się w nim duch "rywalizacji" i też będzie chciał Cie gdzieś zabrać;) . na faceta dużo lepiej działa metoda marchewki niż kija;) oczywiście każdy facet jest inny, ale ogólnie sprawdza się;)

no, niestety na 10 facetów może jeden jest romantykiem, na 10 kobiet 12 to romantyczki:) więc musimy czasem pokombinować;(

chance --> z ta kreska to lata praktyki, zreszta mam zdolnosci plastyczne i stabilna reke :P dziekuje za mile slowa!

no, niestety na 10 facetów może jeden jest romantykiem, na 10 kobiet 12 to romantyczki więc musimy czasem pokombinować;( wasz romantyzm to czyste bajki , fantazje i przekręty

Chance - świetnie powiedziane! :) Oczywiście, że go chwalę i pięknie dziękuję. Ze śliczne kwiatki wybrał (potrafi cxzasem ułożyć sam bukiet. ;) ), że jest kochany. Itd itp. :D Nawet za podwiezienie do domu dziękuję.

Wyluzuj revolver. Nic zlego sie nie dzieje. Na razie jest tylko wesolo.

chance-- nie o to pytam. pytam czy gdyby twój interesował się inną babką to nadskakiwałabyś mu bardziej niż zwykle

Niektórzy tu się za mocno wczuwają. Jakbym co najmniej dziecku ostatnią bułkę zabrała. :D

"na faceta dużo lepiej działa metoda marchewki niż kija" - jeszcze przed chwilą twierdziłaś co innego

sorry girls, ale ja też nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. jakby moja rozglądała się za innym, to bym się bardziej nie starał, raczej by mi się wszystkiego odechciało

Nie, ale On wie, że ja się nie interesuję tym adratorem, bo gdy pokazał mi wiadomość na tlenie, któą wcześniej przeczytał odpisałam adoratorowi: "tyle razy Ci mówiłam, że jestem w związku. Nie wysilaj się więc bo i tak na wszelkie Twoje propozycje est jedna odpowiedź -0 nie. Pozdrawiam." Chyba nie rozumiesz więc sytuacji.

. gdyby zainteresował się inną? oczywiście, że nie próbowałabym ratować tego związku w jakiś "przyjemny" sposób :) robiłabym mu karczemne awantury, kontrolowała na każdym kroku, urządzała sceny z płaczem i rzucaniem talerzami;) hmmm... może pogroziłabym mu samobójstwem??? albo zaszantażowała ciążą???

Paulilaaa Niektórzy tu się za mocno wczuwają. Jakbym co najmniej dziecku ostatnią bułkę zabrała. niektórzy to WSZĘDZIE się tak wczuwają, nawet w tematach typu "CO KUPIĆ W BIEDRONCE" :D

chance-- żartujesz,ale ja pytam poważnie. naprawdę im twój mężczyzna jest bardziej zainteresowany inną tym wzrasta twoja chęc na niego? po prostu pojąc nie mogę, może mi wytłumaczysz?

grydetych - niektore kobiety tez maja instynkt konkurencyjny

tak, najlepiej niech na dziwki chodzi, wtedy mu nieba przychyli :)

Przesadzasz

grydetyh- TAK CAŁKIEM NA POWAŻNIE;) jeżeli byłabym w bardzo długim związku, i jeżeli bardzo bym kochała, a gdybym on zauroczył się np. koleżanką z biura (ale nie doszłoby do zdrady), usiadłabym z nim, pogadała, zapytała "dlaczego" ... jeżeli on powiedziałby, że to np. przez monotonie, zawalczyłabym :) NAPRAWDĘ;) zorganizowała jakiś weekend tylko we dwoje, może zadbała bardziej o siebie...poświęciła więcej czasu dla niego i dla związku;) natomiast jeżeli spotykałabym się z kimś np. 4 miesiące, a on zaczął rozglądać się za innymi, absolutnie dałabym sobie spokój, ponieważ wiadomo , że nie mam mowy o rutynie, monotonii po takim czasie...to po prostu zbyt słabe uczucie;)... wiadomo, że trudno teraz uogólnić... bo też jeżeli usłyszałabym "KASIA JEST ŁADNIEJSZA, MĄDRZEJSZA OD CIEBIE, CHCIAŁBYM JĄ ZABRAĆ NA KOLACJĘ" to byłoby dla mnie straszne poniżenie, i też bym sobie odpuściła... jeżeli natomiast sygnałem byłyby jakieś delikatne znaki- np. wspólne jedzenie obiadu w pracy, jakieś sms ...myśle, że zawalczyłabym;)

Mam dokładnie tak samo jak Chance. :)

chance-- tak tylko skąd możesz wiedziec, czy z taką koleżanką się na "delikatnych znakach" skończyło?

czyli wasi faceci żeby byc przez was dopieszczanymi powinni sobie znaleźc kobietę do romansu? chocby "niewinnego" , jakkolwiek ja sobie "niewinnego" romansu nie wyobrażam. ale ok, może nie jestem tak bardzo "trendy"