Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulilaaa

Jak zmotywować mężczyznę do starania się. Dzisiejszy przekręt.

Polecane posty

Gość Paulilaaa
grydetyh - nic a nic nie rozumiesz z tego, co się do Ciebie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. jeżeli PODEJRZEWAŁABYM zdradę, chyba również dałabym sobie spokój :) wiedz dlaczego? bo jeżeli miałabym martwić się KAŻDĄ kobietą z jego otoczenia, to świadczyłoby o kompletnym braku zaufania :) ! uwierz, nie jestem taką kobietą, która potrafiłaby przeszukiwać samochód, kieszenie, sprawdzać telefon i pocztę...a także kontrolować, i wydzwaniać co 15 minut...mam na to za słabą psychikę;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grydetyh- ojjj... nie jest tak, że albo coś jest czarne albo białe;) i nic wyśrodkowanego:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
mi nie chodzi o zdradę. ale sam fakt, że on się interesowałby się inną a mnie miał w dupie. naprawdę wiem,że nie potrafiłabym wtedy zdobyc się na jakieś miłe gesty w stosunku do niego jak sugerujecie. i naprawdę wątpię czy gdyby was to realnie spotkało postępowałybyście tak jak mówicie. chyba że miałyście już takie sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
Miałśmy. :P Ale w poprzednim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
i co? latałaś za nim jak on wolał inną? skąd wy się bierzecie dziewczyny? nic dziwnego że faceci potem kobiet nie szanują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
A kto mówi, że wolał i że latałam? Miał tajemniczą wielbicielkę, którą ignorował. To ja się wtedy starałam jeszce bardziej być "dla Niego". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
i takaś pewna, że ignorował. facetowi dużo nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
Gredyth, Ty jesteś jakaś nienormalna. :D Nie dociera do Ciebie to, co się pisze. I szukasz wszędzie drugiego dna. Ignorował. jak Ty masz przykre doświadczenia z facetami, to nie musi każdy ich mieć. I nie każdy musiał też trafić na palanta! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. a wiesz, że ja zawsze też miałam takie "radykalne" poglądy? :) ale dwa lata temu mój narzeczony (wtedy byliśmy razem 4 lata, 2,5 mieszkaliśmy razem) "zauroczył" się księgową;) jak to wyglądało? :) zaczeło się chyba od wycieczki integracyjnej, byliśmy w szczyrku, w jeden dzien wypożyczyliśmy rowery i pojechaliśmy na wycieczkę;) oczywiście ja co chwilę nie dawałam rady, inne dziewczyny też- ona i chłopcy, idealnie;) w końcu my zostałyśmy w jakimś schronisku i czekałyśmy na resztę;) po powrocie kilka razy pochwalił jej kondycję (o mojej nie wspominająć;p)... później czasem napomknął o niej- np. dziś Ania zamówiła do biura przepyszny obiad, nigdy nie jadłem takiej wołowiny... przyszedł do domu z książką (Ania mówiła, że jest świetna) więc skumałam, że oni rozmawiają sobie, byłam troszkę zazdrosna, ale OK...:) później Ani zepsuł się samochód i on odwoził ją po pracy !!! często też o niej mówił "Ania była w Meksyku i mówi, że tam jest ślicznie", "Ania mówi, że łatwo jest nauczyć się włoskiego" i wtedy wkroczyłam do akcji:)! najpierw nowa fryzura, parę nowych ciuchów, spontaniczny wypad do Pragi... posunełam się nawet do tego (wiem, zostane zlinczowana), że pare razy przyjechałam do niego do pracy "przelotem" :D przywieźć mu pączka, telefon, któego zapomniał, itd... cała sytuacja z Ania trwała ok. 4-5 tyg... a po następnym miesiącu Ania zaczęła spotykać się z informatykiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
nie mam przykrych doświadczeń, bo nie pozwalam mężczyznom robic ze mną co chcą. jak mu się innej zachciewa to droga wolna, ja nie jestem głupia, żebym miała walczyc o niego z innymi babami. jak się nie potrafi zdecydowac, że chce byc 100% mój, to nie widzę powodu,żebym miała o niego zabiegac. no dobra może na początku, ale w trakcie związku, jak ja już jestem zaangażowana, a mu się koleżanki z pracy zachciewa. Dobra, wiem, że się nie zrozumiemy, ale proszę , miejcie do siebie trochę szacunku, bo niestety wasze zachowanie rzutuje na wszystkie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
a przez ten czas zdążył Anię pięcdziesiąt razy przeleciec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
Ja osobiście zdrady bym nie wybaczyła, poniżania itp również. Ale jeśli w związku jest super, a pojawia się jakaś wywłoka, to czemu mam nie pokazać się z jeszcze lepszej perspektywy? :D No, ale nie o tym był temat. Robi nam się tu misz masz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grydetyh- Anię nie, tego jestem w 100% pewna...;) . ale niestety- na jakiejś imprezie przeleciał w kiblu jakąś dyskotekową puszczalską;) naprawdę! . i powiem Ci, że chyba ANIĘ, jeszcze bym przebolała;)- to była ładna, mądra dziewczyna...jakoś bym zrozumiała... . natomiast tego, że po tylu latach wspólnego życia zrobił coś takiego, z kimś kogo nawet nie znał- okropne uczucie... . powiem Ci, że miałam momenty, że myślałam "mogłam już wtedy kopnąć go w dupę"...ale nie żałuję...cieszę się, bo wiem, że sobie nic nie mam do zarzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
i jakąż to nagrodę dostał za przelecenie tej panienki? wycieczkę, super seks na zawołanie czy jakiś materialny prezent?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
to było naturalną konsekwencją - pokazałaś mu, że tolerujesz jego zainteresowanie innymi kobietami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.grydetyh -nie kpij;) oczywiście to był koniec związku, chyba najgorszy jaki można sobie wyobrazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. nie, nie sądze. po prostu- był dupkiem :) prawdziwy facet tego nie robi:) nawet nie facet- przyjaciel też nigdy Cię nie zrani, nie upokorzy i nie postawi w niezręcznej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
ale naprawdę się dziwisz jego zachowaniu? za zainteresowanie tamtą dostał od ciebie dodatkowe czasoumilacze.nauczył się że to jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. a czy wtedy zrobiłam dobrze, czy źle- to już chyba zalezy od osoby i jej punktu widzenia...na pewno nikogo nie skrzywdziłam, więc nie ma za co mnie potępiać,prawda? ...jeżeli już, to siebie...! ja już napisałam, że mimo wszystko nie żałuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
ale ja cię nie potępiam. dziwię się tylko takiemu zachowaniu. i zastanawiam czy taka postawa jak twoja i autorki nie utwierdza facetów w przekonaniu,że ich zachowanie jest w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? myśle, że wiele zalezy od faceta... są faceci, którzy nie zdradzą I JUŻ . bo mają zasady... i nie odejdą do innej kobiety-są stali w uczuciach ,honorowi... a są skurwiele, na których żadne "sztuczki" nie podziałają-będą okłamywać (nie tylko zdradzać) ile się da! wydaje mi się, że grunt, to nie dostosowywać się do faceta... być sobą...i postępować w zgodzie ze sobą:) robić to co podpowiada serce i rozum- a u każdej jest inaczej,byłoby nudno, gdyby wszyscy byli tacy sami;) są kobiety, któe wybaczą NAWET ZDRADĘ, czy to, że mężczyzna je bije !!!!!!!!!!! a są takie, które bez wahania wystawią walizki za drzwi, za to, że on zapomniał o rocznicy, lub skomplementował nową stażystkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
ok ale czy jeśli facet okazuje zainteresowanie inną, a tak jak w waszym przypadku jeszcze przy swojej kobiecie, to nie przyszłoby ci automatycznie na myśl,że on należy do tej drugiej grupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś nie przyszło, pewno gdyby tak było, to dałabym sobie spokój:) dziekuje za miłą rozmowę, pozdrawiam Cie bardzo,bardzo serdecznie;) musze uciekać;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
Waśnie przyszedł do mnie sms o treści "Masz piękne zdjęcia na nk. Jestem pod wrażeniem. Czy mogę liczyć na poznanie Ciebie?" Coś mi tu śmierdzi - może mój sprawdza na ile jestem podatna na wielbicieli. ;) Odpisałam, "Nie, nie spotkamy się. Jestem w szczęśliwym związku i nie szukam nowych znajomości. W związku z tym wykasuj proszę mój numer. Na nk się już nie wyświetla. Pozdrawiam". Dziwna sprawa. :D Ale chyba dobrze odpisałam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneTwo
Już Cię rozumiem Paulina. Z Twoich dalszych postów widać o co Ci chodzi. Ty zapierdalasz, a on się leni. Chciałabyś, żeby on zapierdalał tak jak Ty, tak jak on kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
Paulilaaa - takie gierki was bawią? nie prościej powiedziec wprost czego oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
O lue, kobieto skończ. :D prościej. Mówiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grydetyh
może też ma adoratorkę :D dlatego ma cię w d :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
A weź zwyczajnie stąd wypier***dalaj, bo nerwy tracę. :D Idź pisać czarne scenariusze gdzieś indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×