Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bubabuba

nie wiem czego chcę od życia

Polecane posty

Gość Bubabuba

Załamkę mam. czuję, że życie mi umyka, jestem mężatka od dwóch lat, kochamy się, na dobre i na złe, bywa różnie jak wszędzie. Do tej pory żyliśmy prawie że w biedzie, od 1 do pierwszego, tylko, że do pierwszego nie starczało prawie nigdy. Teraz jest lepiej oboje mamy pracę, wychodzimy z najgorszego. Ale przed ślubem mieliśmy kupę kasy. Plącze się bo nawet nie wiem jak to nazwać. siedziałam przed chwilą na necie weszłam na nk i weszłam na profil znajomej, której nie widziałam od podstawówki. Szczęśliwa, uśmiechnięta sama radość, z mężem na zdjęciach po prostu widać jak są szczęśliwi, i że czymś wypełniają życie. My ciągle siedzimy w domu, wieczory to film piwko, czasem winko. Nuda. mieszkamy na wsi, ale jak mieszkaliśmy w Warszawie nasze wieczory wyglądały identycznie, weekendy tak samo. Życie mi ucieka między palcami. A koleżanka- na zdjęciach co chwila w innym mieście, w innym kraju, uśmiechnięci zadowoleni, widzę, że biegają razem w maratonach, robią coś razem. My nic. Ja mam jeszcze jakieś hobby ale rękodzielnicze, nic w czym mąż mógłby mi potowarzyszyć. On nie ma żadnego, przychodzi z pracy i śpi. czasem razem coś oglądamy w TV. weekendy śpi do południa, ciągle to samo, ciągle w kółko to samo niedługo zwariuje chyba. I widzę, że to nie pieniądze są potrzebne by żyć pełnią życia, chociaż wiem, że się przydają. Ale jak są- niekoniecznie to coś zmienia. On ciągle pracuje albo jest zmęczony. Ja pracuję plus muszę w domu wszystko robić sama bo mąż mi w niczym nie pomaga. O wszystko muszę go prosić kilkakrotnie, jeszcze nigdy sam z siebie nie pozmywał, mało tego robi mi awantury jeśli już zmuszę go do pomocy jakiejkolwiek. nigdy w życiu nic ze mną nie ugotował, nie przygotowaliśmy razem posiłku większego od kanapki. Moja przyjaciółka gotuje z facetem ,widzę jak się wspaniale przy tym bawią. razem robią milion rzeczy w domu ciągle robię to samo, rzygam już tym . Rutyna mnie zabija. To nie to, że nie byliśmy nigdy na wakacjach- byliśmy a tam nie bawiliśmy się dobrze ( może małymi chwilami) lecz często z byle powodu wybuchały awantury. chcę wychodzić, mieć znajomych, prowadzić jakieś życie , mam 26 lat a zachowujemy się jak para starców;( musiałam się wygadać, sory za chaotyczne gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia25555
to ze ktos daje na nk takie zdjecie zeby sie lansowac wcale nie znaczy ze jest szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
tylko, że ja ją znam, mamy wspólną przyjaciółkę wiem że jest im bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
:) cieszę się że jest szczęsliwa i to nie takie zdjęcia gdzie się wypina tyłki na majorce,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
Ja nawet nie wiem jak to zmienić, kocham męża on mnie a nie jestem szczęsliwa. why???? może dlatego, że naprawde nas nic nie łączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
Zauważyłam także, że jak już gdzieś idziemy, spotkamy ze znajomymi to on to traktuje jak możliwość napicia się- jak najszybciej i do upadłego. Nigdy nie poszliśmy gdzieś potańczyć, zawsze szliśmy gdzieś- pił pił pił, z raz dwa zatańczył ze mną i do domu. Nigdy nie bilismy razem nigdzie by wspólnie coś zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
chyba pragne by mnie ktoś wybolcował , przestałabym wtedy ryczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia25555
jak wzielas pijaka za męża to co poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
ale on ma firme no i ... mnie dobrze rucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
Raz, ze dwa lata przed ślubem zaplanowałam niespodziankę- wsadziłam go na nieświadomca wieczorem do pociągu- nie mówiąc gdzie jedziemy, rano dojechaliśmy nad morze na wschód słońca, mega romantycznie... nie był zbyt zadowolony, raczej kręcił nosem, chociaż na początku jeszcze było fajnie w miarę. Potem zaplanowałam iść do aquaparku, tam wchodzimy, trzeba było wszystko zrobić szybko, nigdy wcześniej nie byliśmy, gubiliśmy się. W windzie okazało się, że nie wiedzieliśmy gdzie mamy iść, poprosiłam, żeby się cofnął zapytać, a on zwyzywał mnie i nawrzeszczał na mnie. Nigdy w życiu nikt mnie tak nie potraktował. Po prostu on nie chciał tam być, nie chciał nic robić.... zranił mnie fatalnie. i po tamtym razie prawie każdy nasz wyjazd to porażka On chciałby całe życie spędzić w domu chyba. z piwem na fotelu. ;( przez niego i te wszystkie awantury boję się wszystkiego. w podróż poślubną mieliśmy jechac do bułgarii nad morze, nie załatwiłam nic nie wiedziałam jak się za to zabrać, chciałam żeby mi pomógł. Za bardzo sie bałam zaryzykować, pojechaliśmy do Krakowa na 3 dni. Jak byłam nastolatką jeździłam ciągle gdzieś, z paczką, za małe pieniądze, jego argument przewodni- skąd ja Ci wezmę pieniądze... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
podszywy górą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia25555
widzialy galy co braly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubabuba
wiedziały wiedziały. ale miłość nie wybiera;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie właśnie prawie spadłam z krzesła:D zadzwonił mój luby, i powiadomił mnie, że jutro mnie zabiera do wesołego miasteczka:D chyba wyczul, że jestem zdesperowana:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia25555
gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkohol to nie jest nasz problem, był stres było zapijanie go wieczorem 2 piwami. a impry są raz na 3 miesiące w porywach. nie chodzi o to, tylko o to, że on mnie nigdy na tańce nie zabrał, obiadu ze mną nie zrobił, nigdy nie pozmywał sam takie małe rzeczy a cieszą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamelia, aleś Ty złośliwa, ale na mnie to nie działa, wiem, że tragedia jakaś się nie dzieje, ale nie chcę się obudzić za 10 lat z poczuciem, że moje życie to jedno wielkie nudne szambo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choroba zniszczyła mi życie- dzięki za zrozumienie. Kino fajnie tylko po pierwsze nie ma czasu, po drugie chyba naszym problemem nie jest fakt, że gdzieś nie idziemy tylko o checi, i o to, że gdzie nie jesteśmy zawsze się o coś kłócimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia25555
czemu zlosliwa? bo napisalam ze ci gratuluje? chyba cos nie tak z toba ;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) jeśli nie to sorki, ale Twoje wcześniejsze wypowiedzi wzięłam za złośliwości to i gratulacje nie wydały mi się szczere;) mój mąż nie jest pijakiem, i rzeczywiście wiedziały gały co brały, tylko z miłością nie wygrasz, znaczy mogłam go olać ale go kochałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spędzacie jakoś razem czas z mężami? nie chodzi mi o wyjazdy na majorkę, ale o codzienne małe rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutno mi przede wszystko dlatego, że już mi się nawet nie chce starać. Bo wiem, ze byłby lepiej, ale co z tego bo ja chcę by on się dla mnie postarał!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia25555
no coz, pewnie juz sie toba znudzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia25555
moze zapytaj tarota, on prawde ci powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę w karty:D zresztą nie oczekuję co mam zrobić, chciałam się pożalić i ew dowiedzieć się co można robić z mężem, żeby było fajnie;P i nie o seks mi chodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra spadam małżonek przyjechal z pracy ide dać mu jesć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×