nie wiem czego chcę od życia

narka, trzymaj sie, pozdrów męza

o jezu, pogadajcie. albo jedz sama z kolezankami a palanta olej. niech focha strzeli, raz , drugi. jak nie chce życ pełnia zycia z toba, to chociaz sama zacznij zyc nie zwracajac uwagi na to czy mu sie to podoba czy nie. albo ruszy wówczas tyłek i dołączy, albo zostanie w tyle. ale przede wszystkim pogadajcie, szczerze i spokojnie.

Witaj, Jeżeli twój mąż od samego początku waszego związku wolał siedzieć w domu niż wychodzić i spotykać się ze znajomymi to będzie gorzej. Ale możesz z nim porozmawiać i pokazać mu jak dobrze idzie się bawić za małe pieniądze. I najważniejszy jest uśmiech na twarzy. Nie można siedzieć wiecznie w domu bo tak jak piszesz to lata uciekają a później czasu się nie cofnie. Jesteście młodzi macie wiele możliwości, zwiedzenie czegoś nowego, poznanie nowych ludzi. Jest tyle możliwości. Musicie korzystać póki młodzi i naprawdę musisz usiąść z mężem i porozmawiać o tym że męczy ciebie ciągle siedzenie i monotomia. Miłość jest silna ale jedna sytuacja potrafi wszystko zniszczyć.