Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julla87

Były Facet-jedyna miłość, namiętność tęsknota...dać mu szansę??

Polecane posty

Gość Julla87
jku98uijkh>> tak tak czytałam. piszę tak ogólnie żebyś mentalnie i psychicznie się od niego uwolniła. Widzisz ja pół roku z nim przerwy miałam i co myślałam że zmądrzał. I co wielka lipa! A teraz przeprasza wielce, że siebie i mnie zawiódł po chuj mi te przeprosiny.... po chuj mi to że mówi, że kocha jak ja i tak nie może być ze mną, nie rozumiem co stoi na przeszkodzie do szczęśliwego bycia razem. Już się nakręcam sorry :P I wściekłość we mnie.. ech Jednym słowem oni się nie zmienią bynajmniej nie dla nas... Taka prawda. A w ciągu tych lat kurwa jemu tak wierna byłam a tylu fajnych facetów sprzed nosa mi zwiało a byli mną zainteresowani. Odpowiedz sobie czego ty chcesz od życia i szukaj takiego faceta który umie iść na kompromis i macie wspólne cele. Dom, rodzina, dzieci drzewo :) wspólne pasje. Po pracy będzie chciał być z Tobą a nie szukał innych rozrywek. Będziesz inaczej żyć! A zapewniam Cię że jest wielu facetów którzy chcą normalnie żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
swieta prawda no wlasnie co wam na przeszkodzie stoi a raczej jemu skoro kocha i przeprasza zeby z toba byc... to jakas porazka doslownie!! facet w wieku 35 lat jak 16 latek sie zachowuje.. wsierz mi ze on jeszcze beknie za to wszystlo , moze nie teraz bojest zdoryw mlody itd..ale przyjdzie czas ze jeszcze ciezej bedzie mu kogos znalezc wieksze znowi wymagania itd a zarazem bdedzie zdawal sobie sprawe ze sie satrzeje, w sumie juz tak jkest;D ale za 5 lat beddzie mial czterdzieche a pozniej to juz nawet sie nie obejrzy jak mu lata zleca.. i wtedy moze pomysli sobie ze mial zajebista dziewczyne z ktora mogl miec wszystko a sam to spieprzyl na wlasne zyczenie. tylko szkoda ze przez takie niezdecydowanie to my cierpimy najbardziej...dajemy komus bezwarunkowa milosc a oni maja to gdzies. jestes mloda spotkasz wartosciowa osobe, szkoda czasu na takie osoby.....czasami sie zastanawiam czemu nie umiem byc taka zimna wyrachowana suka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
he he puki mamusia jego żyje to będzie dobrze. Potem na starość nie będzie miał mu kto szklanki podać. Z dzieckiem widzi się raz do roku-wakacje. Więc wątpię w to, że potem w dorosłym życiu otrzyma pomoc od niego. Może będą go otaczały jakieś osoby ale on zapewne nie będzie umiał ich kochać i tak będzie wyglądać jego starość. Teraz mnie to nie obchodzi tylko mi zwyczajnie jest jego żal, jego głupoty. Też tak myślałam. Zazdrościłam takim kobietą że potrafią być sukami. Ale zazwyczaj takie kobiety tylko grają a wewnętrznie bardziej przeżywają wszystko i ryczą pod osłoną nocy. Jesteśmy wrażliwe tak zostałyśmy wychowane. Ja tylko żałuje że go poznałam bo diametralnie się zmieniłam. Jestem bardziej oschła, mniej ufam i może nawet trochę egoizmu we mnie jest. Ale cóż to oni nas uczą jakie mamy być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
HEHE moj ex tez mial tylko i wlacznie mame ktora zreszta drzwi w drzwi z nim mieszka... i nikogo wiecej i tez wiem ze kiedys jej braknie.. a ja sie nad nim tak litowalam taka opiekunczosc mi sie wlaczyla ze nie chce zeby byl sam zeby sam wigilie spedzal itd....:( nawet jak teraz o tym pomysle to mi cholernie zal.....boze ale glupia jestenm:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
jku98uijkh>> nie jesteś głupia tylko ulokowałaś uczucia w niewłaściwej osobie. My się litujemy i prawie serce na talerzu podane dajemy. Oni tego nie docenią-instynkt łowcy :P Ja już się wycwaniłam lepiej być troszkę niedostępna kobieta taka do wiecznego zaskakiwania i do odkrywania wciąż. Taka która na pierwszą romantyczna randkę zaserwuje mu paluszki bądź nic zamiast pięknej kolacji... Niech zdobywają i to niech oni sprawiają że na kolejnych będziemy o kroczek lepsze :P Oni lubią kobiety nieidealne :D ich to bardziej rajcuje :) Bądź silna jak będziesz miała ochotę się wygadać wejdź zawsze na forum. Ja tez miewam załamki al staram się szybko wstawać na nogi :P Buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
Moj to wlasnie taki byl dziwny typ ze kiedy ja bylam wolasnie taka nieidealna tez mu nie pasowalo.. tez mial pretensje ze pewnie nic umiemzrobic ze w domu mam wszystyko pod nos podstawione ze naczyn nie umiem pozmywac;] ze jestem ksiezniczka.. wiec tak zle i tak niedobrze...a on siedzi na sympatii dalej i szuka szuka szuka....ile bym dala zeby stal sie mi juz obojetnyQ!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
jku98uijkh>> i jak tam przetrwanie? U mnie momentami ciężko mam taką ochotę do niego zadzwonić... Ale nie warto, nie warto...ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
ja wczoraj dostalam paczke ze swoimi rzeczami,, wyslal mi:(( nie musze pisac jak sie czulam.. ryczalam caly wieczor... odeslal mi wszytsko co moje wiec to dla niego def koniec..a ja mialam nadzieje ze moze mysli smutno mu troche:((( nie wsadzil zadneo listu kartki tam nawet:(( jutro mam urodziny i sie zastanawiam czy mi zlozy zyczenie..juz sie boje:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
Julla - a powiedz jak sie twoj ex zachowywal w stosunku do ciebie? mowil o przyszlsci? moglas ja z nim pkanowac? jaki byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
aa i czy znal np twoich rodzicow itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z ulicy
Miałem kiedyś żonę i dom. Niestety różnice pomiędzy nami doprowadziły do rozwodu. Z dzieckiem mam cały czas kontakt i to dobry. Widuję go kiedy tylko się da i kiedy tylko dziecko chce. Po jakimś czasie poznałem kobietę. Pokochałem. Tylko ta zadra w sercu i duszy po nieudanym małżeństwie. Ten lęk i obawa, że znów niezgodności. Też poświęcałem dużo czasu w pracy. To dobra ucieczka od "myśli" Ona nie wytrzymała, odeszła. Spotkaliśmy się kilka razy. Wiem, że ma kogoś. Więc miałem rację. Ona mnie nie kochała. Chyba się tylko zauroczyła na 5 minut. Więc znów poświęcam swój czas na pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
jku98uijkh>> tak jak wróciłam do niego deklarował, że chce razem zamieszkać itp. Nie nie znał moich rodziców ani ja jego. To było dziwne wszystko wydaje mi się, że dałam się omamić. facet z ulicy>> jak długo trwała wasza znajomość? Kochałeś, kochasz ją to walcz. Skoro odpuściła to poczuła się bezsilna. Ja tak się właśnie czułam. Nie umiałam walczyć z jego pracoholizmem co w cale nie znaczy że przestałam go kochać! Może ona na siłę chce zapomnieć o Tobie lecząc się innym związkiem. Mało napisałeś nie wiadomo jak naprawdę wyglądały wasze relacje. Pozdrawiam Julla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
Julla to dziwne ze nie znalas jego rodzicow ani on Twsoich, moj tez moich unikal.. ja jego matke znalam ale on moich unikal...a teraz zdalam sobie sprawe ze to dziwne, ze facet ktory mysli powaznie o zyciu i partnerze nie ma z tym problemow.. ja mam dzis urodziny i ciekawe czy zlozy mi zyczenia.. juz na sama mysl mnie sciska w zoladku:( a jak sie w ogole trzymasz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
jku98uijkh>>Witaj,To wszystkiego najlepszego :) Dużo siły i wytrwałości :) Dziwne, no wiem ja nie naciskałam... wiedziałam, że wszystko w swoim czasie. Moich hmm rzadko bywał u mnie ale wydaje mi się, że też unikał tej sytuacji. Ciężko mi jest... Myślę o nim wszędzie...jest mi smutno, zostałam zraniona. Nigdy bym nie pomyślała, że mnie takie coś spotka i że będę tak naiwna. Już tak tego nie przeżywam jak kiedyś... Mam nadzieję, że się wyliżę :P Wczoraj jak robiłam porządki wpadła mi w ręce jego koszulka... w pierwszej chwili zwyczajnie ją odłożyłam na półkę a po chwili wzięłam ją i ryczałam jak bóbr... Jebana tęsknota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjhkjhkjhnjkhjhu
Julla dzieki:) napisal mi smsa z zyczeniami, i dopisal jeszcze ze przeprasza zenie dzwoni ale tak chyba bedzie lepiej i smutna buzka....On wie zeja dalej cierpie pewnie ze pewnie sie lecze i mi jest strasznie ciezko mimo iz sie nie odzywam do niego..:( Dotralo do mnie nie jednak na prawde mnie nie kochal.. ze to ja wmawialam sobie jego uczucia tym ze mi np cos potrafil kupic zrobic itd...A jednak to comowil bylo prawda.. Jednak nie zywil do mnie zadnego wiekszego uczucia poza ogromna sympatia chyba:( Jemu jest tak latwo zyje sobie chodzi smieje sie ma konto na sympatii.. aja umieram:( jego to nawet nie boli..a myslalam ze to poltora roku na prawde cos dla niego znaczylo.... i ze nie bedzie mu tak latwo...a jak sie okazuje jest mu swietnie.. w duchu sie gdzies ludzilam ze zateskni ze pozaluje ze mnie stracil..a on nic..:( mysle ze gdyby Twoj ex cie rowniez kochal to by sie calkiem inaczej zachowywal.. druga szans zmarnowal...obije maja po 35 lat gdzies i sa jak dzieci.. Ja nie chcialabym byc w tym wieku sama... bo wiem ze wiekiem czlowiek patrzy coraz bardziej krytycznie na druga osoba szuka idealu ktorego nie ma tak na prawde! i nie jest latwo sie zakochac.. Ja mysle ze oni beda sami pewnie ze nie stworza trawego zwiazku ze moze beda szukac kogos ale to beda przelotne znajomosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
to wyzej to bylam ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
jku98uijkh>> Mogę znać jakiś Twój pseudonim :P bo tak dziwnie bezosobowo :) Ja sobie już powiedziałam, że co mi po moim kochaniu i nawet jak bym z nim była i Ty pewnie też ze swoim nie dostałabyś tego czego byś pragnęła najbardziej w świecie. Normalnego życia, partnerstwa. Ja nie chce tak żyć i poniżać się przed nim nie będę. Już dość znosiłyśmy. A chyba masz jakieś marzenia... ja mam a wiem, ze u jego boku bym tego nie miała. Jakieś gierki normalnie dzieciaki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
Napisalas "ze swoim nie dostałabyś tego czego byś pragnęła najbardziej w świecie. Normalnego życia, partnerstwa." i to jest swieta prawda!!! zapewne zarowno i u Ciebie! Lepiej tego nie moglas ujac..My nawet nie moglismy mieszkac razem bo on nie chcial nie wiedial czego chce , nie byl gotowy i sam powiedzial ze nie wie czy kiedykolwiek w ogole w zyciu bedzie chcial! a ja znim bylam i wierzylam ze sie to zmieni, glupia i naiwna. Nie masz pojecia z jaka zazdorscia patrzylam na jego znajomych jak u kogos bylismy ktorzy mieszkaja razem maja swoje mieszkanie.. albo sa w ogole malzenstwem.. Jak od nich wychodzilismy az mnie sciskalo..bo nawet sie zapytac nie moglas o nas.. czy my tez tak kiedys bedziemy mogli....przykro mi strasznie bylo...kiedys nie chcialam miec dzieci a przy nim mi sie wszystko zmienilo....nie wiem co on mi zrobil:( A tak w ogole to mozesz mi pisac Aga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
aha i zapomnialam sie zapytac jak tobylo z tym telefonem? jak po tym waszym rozstaniu polrocznym sie zeszliscie.. kto sie do kogopierwszy odezwal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
Aga Wy to chociaż razem do znajomych chodziliście, a ja nawet nie poznałam jego znajomych. Za to on bardzo się wpraszał i interesowało go gdzie co i jak. Ja zbytnio nie chciałam żeby wchodził w moje życie prywatne skoro nie byłam jego pewna. Nie powiem już jak mi było ciągle wstyd wśród znajomych bo ja wiecznie sama wszędzie a jak pytali to mówiłam, że pracuje. Zaczęły się głupie komentarze ze strony znajomych i rodziców, że to nie facet dla mnie itp, ale olewałam to bo go Kochałam. Wtedy to ja któregoś wieczoru nie wytrzymałam i pierwsza wyciągnęłam rękę niby niewinnie co tam u niego itp. Ale reakcja z jego strony była natychmiastowa widziałam, że się stara... Ale jak widać wszystko się zjebało! Ja unikałam tematów o wspólnej przyszłości , chyba to był strach przed odtrąceniem i prawdą w oczy. I chyba wolałam żeby było tak jak jest. Ale ja teraz wiem czego pragnę. Chce mieć dzieci, będąc z nim odsuwałam ta decyzje na bok... Bo myślałam o nim a teraz myślę o sobie. Twój się odzywa? Mój milczy ja grób od 3 tyg. i chyba lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
Julla to zdanie "Ja unikałam tematów o wspólnej przyszłości , chyba to był strach przed odtrąceniem i prawdą w oczy. I chyba wolałam żeby było tak jak jest. "- idealnie pasuje tez do mnie:) ja wlasnie identyko tak sie zachowywalam wlasnie jak ty... tez unikalam nie pytalam, nie zaczynalam nic bo sie balam ze uslysze cos czego nie chce...Ja wiem zeon nie chcial nigdy slubu i ok na to sie zgodzilam... bo uznalam ze to tylko papier i jak mam z papierem a bez niego to dziekuje i wole jego bez papierka..ale za to zeby byl.. slub nie jest dla mnie wyznacznikiem wiec ok... nie bylo problemu.. Chociaz nie powiem ze w duchu tego nie pragnelam....Coja pisze JASNE ZE CHCIALAM! ale akceptowalam jego decyzje.. Ciekawa jestem jesli Ty bys sie pierwsza nie odezwala to czy on by to zrobil... rozmawialisce o tym pozniej? bo zastanawia mnie fakt czy np gdybys Ty nie napisala tego smsa sama to czy on by kiedykolwiek cos zrobil.. odezwal sie spotkac chcial itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
Aga on zawsze miał zadartą głowę do góry. Trochę taki typ chcący być naj naj... nie pierwszy by się nie odezwał duma by mu nie pozwoliła. Znam go trochę... mogło by go wszystko wewnętrznie boleć ale cóż... ale on musi postawić na swoim. Jego wola, człowiek jest tylko człowiekiem. Ja też akceptowałam jego decyzje to kwestia kompromisu. Ale jednak ja jestem młoda i mam szanse wyboru TERAZ póki nie jest za późno. I myślisz, że ja w głębi duszy nie czekałam aż któregoś dnia tak po prostu powie, że chce mnie już na zawsze.. ech to tylko marzenia. Bądźmy realistkami życie to nie bajka a takich sukinsynów jak on to można mieć na pęczki...rozumiem dziecinność itp. Każdy jest takim dużym dzieckiem. Ale oni zwyczajnie są nieodpowiedzialni, zostali może kiedyś zranieni-wiem że mój został, boją się odpowiedzialności i kontroli nad nimi to dla nich niewygodne. A tak hulaj dusza piekła nie ma. Dam sobie rękę uciąć że zabaluje w ten weekend z jakimiś panienkami w luksusowym klubie-niby biznesowo... ręce opadają, szkoda mi słów na niego. Ja się niepotrzebnie nakręcam. Trzymaj się Maleńka damy radę i zobaczysz spotkamy konkretnego mężczyznę wiedzącego czego chce:) i się jeszcze zakochamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
Hehehe obys miala racje;) co do wkrecania to cie doskonale rozumiem.. ja jak widze ze nie ma go na tej zasranej sympatii to zaraz sobie wmawiam ze pewnie sie z jakas spotyka ze na randce jest...po co ja tam w ogole zagladam, ale jest to silniejsze ode mnie i nie moge sie powstrzymac , powiedziec sobiw NIE i przestac tam wlazic...Ja czuje wrecz niemal identycznie jak ty .. tez wiem ze ja mamjeszcze szanse na ulozenie sobie zycia tak jakbym tego chciala zeby to mialo rece i nogi...a nie tkwila przy kolesiu ktory sam nie wie czego od zycia chce.. moj ex tez zostal zraniony ale to bylo kupe lat temu...pierwsza milosc i 10 letni zwiazek..ok rozumiem, ale zawsze mu mowilam, wiedzial ze przy mnie nie ma sie czegp obawiac ze ja go nie skrzywdze ze wrecz przeciwnie...No ale woli panienki z sympatii;] tylko ja sobie wkrecam ciagle niepotrzebnie i rozmyslam czy znalazl juz ta milosc czy nie:( mam nadzieje ze jeszcze kiedys im za to podziekujemy serdecznie..heh moj ex mi tak powiedzial ze mu kiedys za to podziekuje ze mnie zostawil.. skurwiel jeden!na rzesach dla niego stawalam a jemu i tak bylo zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
i wiesz teraz jedno nigdy wiecej starego kawalera....o 10 lat starszego.! jesli facet w tym wieku jest sam tzn ze z nim jest cos nie tak..kazdy w zyciu dazy do milosci tzn przewaznie..nikt chyba nie chce byc sam na dluzsza mete, albo do kona zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
Aga jak przez tyle lat szuka tej swojej miłości i nigdy później nikogo nie umiał pokochać to myślisz, że teraz szybko to nastąpi. Wydaje mi się że prawdziwą miłością to darzy tylko mamusię. Tak jak mój. Ja też już powiedziałam sobie, że nie chce faceta po 30-stce . Ja swojemu dając szanse nie oceniałam go po przeszłości. Każdy ma prawo do jakiś porażek w życiu. Decyzja należała do niego... wybrał work, work,work... jego wybór. Ucieczkę od problemów -JEBANY WORK! A nie mnie. Wiesz ja mnie wszystko w środku ściska. Powiedźmy sobie prawdę byłyśmy zapatrzone w starszych facetów jako naszych takich opiekunów imponowało nam doświadczenie życiowe i dojrzałość-tylko gdzie ta dojrzałość. A oni się nami bawili i nie brali na poważnie. Szczera brutalna prawda! Ja mu bardzo podziękowałam za to jak mnie skrzywdził. Ale wiesz co, są korzyści z tego całego cyrku... nie jesteśmy już tak naiwne :) i za to mu mogę podziękować, że mam twardą dupę i że facetów traktuję jak dzicz albo zwierzęta polujące na niewinne kobietki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
Julla- hehe dokladnie, ja jak poznalam mojego tak mi imponowalo to ze on jest o tyle starszy nawet balam sie tego, zastanawialam.. Myslalam ze jest taki dojrzaly odpowiedzialny a przedewszytskim stanowyczy i ze wie czego od zycia chce..ze jest takim normalnym prawidziwym KONKRETNYM facetem...a tu co sie okazalo? ze mimo wieku nadal sam nie wie czego w ogole chce...moj mieszkal drzwi w drzwi z matka.. nic do niej nie mialam i nie mam bo to dobra kobieta, ale zdalam sobie sprawe a raczej pewna osoba mi otworzyla oczy ze byl miaminsynkiem... aja glupia tego widziec nie chcialam bo myslalam ze noo tak on taki biedny maja z mama tylko nawzajem siebie.. codziennie rano wozil ja do pracy i odbieral przewaznie zawsze... jego mama nawet sobie z tego sprawy nie zdawala pewnie...ale oni sa od siebie wzajemnie uzaleznieni.. On z nia wszedzie na zakupy jezdzil itd..na wakacjach codziennie do niego dzwonila a moja mama zadzwonila moze z 2 razy...a bylisny tylko tydzien;] Tak widze rozmawiajac z toba ze faceci w tym wieku maja na prawde przejebane;] ze nawet sobie sprawy z tego nie zdaja.. Moj ex nadal na sympatii siedzi albo jest online albo sie logowal w ciagu osttaniej godziny! i tak ciagle!!! kurwa ale bylam slepa...Jestemy piekne mlode szkoda naszego czasu na takich podstarzalych kawalerow;D bo i my bysmy sie przy nich obudzily z reka w nocniku jak oni.. moj sam wiele razy powtRZAL ZE jest wlasnie z reka w nocniku juz.. a jak mowilam ze przeciez jestem ja ze moze to zmienic itd to mowil ze juz mu to obojetne jak tyle czasy rodziny nie mial itd to juz mu na tym nie zalezy;] i badz tu madra.. Powiem Ci ze mam tak zryta psychike teraz przez niego ze nawet ciezko mi komukolwiek zaufac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
Hej Aguś jak tam się trzymasz?? U mnie jako tako... he he żyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jakaś ty żałosna... tak czytałam Twoją pierwszą strone... pożal się Boshe, przecież to, co Ty tam wypisujesz to... zachowujesz się jak taka "Lolita" " ciagnie nas do siebie jak cholera, zerwałam z nim ale go kocham, mam pożądnego faceta ale serce czy rozum" Po pierwsze... za dużo reklam z rozumem i sercem. Po drugie... Pamiętaj, że to rozum ma oczy, serce niestety nie. Po trzecie... odpowiesz tym samym za krzywdę wyrządzoną swojemu "porządnemu" mężczyźnie. A po czwarte, jak by on kochał Ciebie to by się wystraszyl ze masz kogos, byl by zazdrosny... w milosci odwzajemnionej nie ma czegos takiego jak " albo dajemy sobie szanse, albo wyrzucamy swoje numery". Sama nie wiesz czego chcesz. Patrzysz teraz dupą a nie sercem. Sex był fajny, bo fajna dupa, przybedzie Ci lat, za nastepną młodą sie wezmie a Ty wtedy bedziesz sobie pluc w brode ze masz tak przerąbane zycie. Jak on sukinsyn mógł zostawic syna... jak mogl zostawic zone i syna, to samo zrobi z Toba :) Ah ta miłośc... czasem ślepa i BEZ rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jku98uijkh
Julla u mnie tez jakos leci.. o dziwo jest lepiej niz wczesniej:) jestem na etapie zlosci i nienawisci.. a co u Ciebie? spotykasz sie z kims? czy jeszcze nie mozesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla87
Jest ok:) Ja definitywnie usunęłam jego numer telefonu sms-y i rzeczy które mi go przypominały. Zmieniłam numer. Nie wybrał mnie, jego problem. Spotykam się ze znajomymi, pracuje. Nie warto, jest tylu wartościowych ludzi, nie mam co sobie nim dupy zawracać. I czuje się o wiele lepiej. Chyba lepiej poznać szczerą prawdę niż oszukiwać siebie złudzeniami. Mam powera :) i żyje... A on niech szuka kolejnych LOLITEK :P hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×