Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały trup

rozkminy o smierci...

Polecane posty

Hej dziewczyny ja mam 25 lat w ciągu ostatnich 5 lat straciłam 2 babcie jedna zmarła na raka druga na zator płucny i dziadka też zmarł na raka choć to nie była by może aż taka tragedia bo niestety ale ludzie w podeszłym wieku w końcu i tak odchodzą jednak 2 lata temu zmarła moja mama była pielęgniarką dostała zapalenia płuc jednak nie chciała iść do szpitala kiedy w końcu tam trafiła było za późno przyszła sepsa:( Tata po tym stracił sens życia zaczoł sporo pić nie raz prowadziłam go pijanego do domu szarpałam się z nim krzyczałam płakałam, teraz zajmuje się nim jego nowa pani imienniczka mojej mamy, ojciec czasami dzwoni ale z reguły pijany i wciska mi kłamstwa, z jednej strony mi go żal kochał moją mamę do szaleństwa i stracił w taki sposób wydaje mi się, że pomału się podnosi dzięki nowej pani ale dla mnie nie będzie już tym samym ojcem którego pamiętam z dzieciństwa. W tym roku 28 lutego urodziłam martwego chłopca w 4 miesiącu ciąży jeszcze się po tym nie pozbierałam i to chyba z wszystkich tych wydarzeń boli najbardziej nie potrafię się z tym pogodzić. Jednak jedynego czego nauczyła mnie moje mama która od kiedy pamiętam cierpiała na depresje jednak są to tylko moje osobiste obserwacje bo nigdy nie zgodziła się pójść do lekarza to to, że nie wolno się poddawac jak to mawiała jeśli oberwałaś od życie to jak skatowany pies podnieś się i liż rany, nie wiem czy to co napisałam ma sens lub czy komukolwiek pomogło ale jak to ktoś napisał zawsze może być gorzej. Przykładem jest moja sytuacja gdy leżałam w szpitalu będąc jeszcze w ciąży jednak już wiedziałam, że jej nie donoszę a obok mnie leżała dziewczyna nie wolno było wstawać jej z łóżka była w 5 miesiącu czuła już ruchy dziecka i lekarze dobili ją mówiąc, że nie ma szans na donoszenie tej ciąży i faktycznie poroniła a była to jej 4 taka ciąża tak, że zawsze ktoś ma gorzej od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały trup
tak ładna i co z tego ? :( ___ milka- boże jak mi przykro , bez kitu :[ pewnie tego nie przeczytasz , ale tobie także dziękuję za odpowiedz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas leczy rany, ze śmiercią mamy chyba już sie pogodziłam z problemami taty cóż staram się odciąć od tego wyrządził mi wiele złego przez swoje załamanie po śmierci matki ja z nią mieszkałam bo ojciec pracował z granicą brat również a miałam 22 lata jak zmarła zostałam z wielkim domem, wielka działką, studiami bez pracy i załamanym ojcem na głowie. gdyby nie mój chłopak nie wiem jak przetrwała bym ten okres było ciężko ale jakoś się pozbierałam i poradziłam sobie utrzymałam dom który później udało się sprzedać. Jak wyszłam na prostą urodziłam martwego chłopca to był cios dla mnie. jednak życie nauczyło mnie, że po każdym takim wydarzeniu człowiek jest silniejszy łatwiej radzi sobie z następnymi ciosami od życia choć nie mogę powiedzieć, że nie zostawia to śladu na psychice. Jednak życie zawsze wystawia nas na próbę a naszym obowiązkiem jest pokazać, że się nie poddamy i nie załamywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×