Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desiree83

Jestem do dupy... Ciągle sama...

Polecane posty

Nie traktujcie mojej wypowiedzi jako żalów nastolatki, która nie może znaleźć chłopaka. Po prostu muszę się wygadać, bo to co się dzieje w moim życiu zaczyna coraz bardziej boleć. I przynosi niepewność i strach, że spędzę życie samotnie... Jestem normalną dziewczyną, żadna tam sexbomba, ale też nie jestem z tych najgorszych. Dbam o siebie, ubieram się modnie ale z klasą, mam w miarę poukładane w głowie. I cały czas jestem sama. I nie chodzi mi o fakt, że z nikim nie mogę stworzyć związku, bo ciągle są jakieś problemy. Problem właśnie jest w tym, że ja nie mam szans nawet na próbę stworzenia związku. Cierpię na ciągły brak zainteresowania ze strony mężczyzn. Nie siedzę w domu, wychodzę tak często, jak tylko mogę, w różne miejsca. I ciągle nic. Historie, że facet zagaduje dziewczynę w knajpie, na ulicy, na imprezie - znam to tylko z opowieści. Niestety moje poczucie własnej wartości zaczyna podupadać, a to doprowadzi do pogorszenia mojej sytuacji... Czasem mam wrażenie, że faceci, z którymi byłam do tej pory, spotykali się ze mną "z braku laku" - nie trafiło się nic innego, to dlaczego nie... Nie wiem, może już świruję trochę. No cóż, teraz możecie powrzucać głupie teksty. Ja musiałam po prostu wyrzucić to z siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mily on277777777777
a skad jestes :)chetnie bym cie poznal jesli chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie kultura dobrze pisze,może mają wrażenie ,ze jesteś dość zadufana w sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam to samo, tylko ty się z kimś tam spotykałaś a ja nigdy z nikim nie byłam. Mam 22 lata, niby jeszcze nie dużo, ale chciałabym być z kimś i tak sobie np razem spędzać letnie wieczory czy coś :) Samotność odczuwam dwa razy głębiej właśnie w takie piękne, ciepłe dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie problem w tym, że nie wiem, co mam zmienić. Jeśli nie potrafiłabym się zaangażować, czy faceci z którymi coś mnie połączyło uciekaliby ode mnie, to bym się zastanawiała, że z moim charakterem jest coś nie tak i że muszę coś zmienić. Ale tak to kompletnie nie wiem. Cycki większe raczej mi nie urosną ani dłuższe nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwartnik
to już wygląda na lekką desperację, gdzie Wy mieszkacie , na pustyni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadufana w sobie?? Nie powiedziałabym. Chociaż oczywiście sąd o sobie samym jest najbardziej subiektywnym ze wszystkich możliwych. Ale jestem właśnie otwarta, uśmiechnięta, nigdy się nie wywyższałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokaz fotke, to Ci powiemy co jest powodem. Poza tym, przestan czekac na to az fajny facet Cie zaczepi. Przestan wierzyc w te brednie, czasy sie zmienily, was, kobiet, jest wiecej, zasady gry sa inne. Widzisz ciekawego faceta, to go soba zainteresuj, a nie czekaj az on podejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
==> kwartnik Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi... Desperacja w jakim sensie?? Nie rzucam się na nikogo, nie wypatruję sobie oczu, czy ktoś tam może nie stoi w kącie. Wydaje mi się, że zachowuję się normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
==> Hept Czasem mam ochotę to zrobić. Ale chyba... brakuje odwagi. Poza tym zawsze miałam w głowie coś takiego, że nie lubię się narzucać nikomu. Ja wiem, że to zwykła blokada, ale mimo wszystko to we mnie siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, filmy romantyczne są fajne, ale nieprawdziwe. Na ulicy to co najwyżej typowy dres wycedzi "Ejjjj, maaalutka". No dobra generalizuję Może i czasem się zdarzy romantyczna historia, ale z tego co widzę rzadko. Ja od zawsze jestem sama, lecz ogólnie nie jest mi źle, co ma być to będzie :D Czasami eksperymentuję, ale nie doszłam jeszcze do logicznych wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony może Wam się wydawać, że jestem desperatką, która myśli tylko o złapaniu męża. Ale napisałam tylko o tej jednej dziedzinie mojego życia, bo nie mam potrzeby odnosić się do innych. A to nie znaczy, że tylko tym tematem żyję. Aczkolwiek trochę mnie to martwi, zresztą każdego by martwiło. Tym bardziej, że samoocena pada... Ale z drugiej strony cieszę się, że to napisałam. Pojawiło się już kilka różnych opcji, które na pewno przemyślę i zastanowię się, czy tak przypadkiem się nie zachowuję. Jak już napisałam, z perspektywy własnego ja inaczej się patrzy na pewne sprawy, niż z zewnątrz. Dlatego jak ktoś ma inne przypuszczenia, to piszcie. Być może wyjdzie z tego jakiś poradnik dla samotnych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
==> Kultura mam na drugie Do filmów romantycznych to w ogóle daleko od rzeczywistości i nawet mi to nie przyszło do głowy :) Nie jestem żadną księżniczką czekającą na swojego księcia. I nie chodzi mi też o to, że na siłę chcę sobie kogoś znaleźć. Po prostu przykro mi, jak wszyscy dookoła kogoś poznają, flirtują, chodzą na randki itd. Brakuje mi tego zwyczajnego zainteresowania z czyjejś strony. A przecież właśnie od tego się wszystko zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
==> no_leaf_clover Ale ja nie chcę się z tym godzić. Wtedy zgorzknieję i już całkiem będę stracona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze mozesz hostel
Hm. Na ulicy nikt Cie nie zagada, ale co z poznaniem kogos w pracy, jakichs klubach zainteresowan, albo przez neta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pracy już wszystkich znam :) Przez neta próbowałam, ale wszystko jest fajnie do momentu spotkania w realu (wprawdzie tylko 2 spotkania, ale mimo wszystko...) Ja nie wiem, co ja mam w sobie takiego odpychającego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w polsce tak to jest
Ja jestem '87 i mam powodzenie tylko za grancia. Nie, nie wsrod arabusow i murzynow :O Polacy sa dziwni. Chajtaja sie zaraz po studiach z pierwsza lepsza , bez polotow i milosci. Potem ciezko kogos poznac. Nie zagaduja, albo sa looserami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie chce być samotny. Jednak niektórzy ludzie przez swój dziwny i skomplikowany (ale nie mówię, że zły) charakter są skazani na samotność. Jeżeli chodzi o poznawanie ludzi przez neta u mnie nie wypaliło. Praca - od kilku miesięcy jestem bezrobotna co jeszcze bardziej potęguję moją beznadziejność. W życie zawodowe weszłam w wieku 17 lat. Pracowałam w 3 miejscach. Jeszcze studiuję, ale na totalnie sfeminizowanym kierunku. Mam niby sporo znajomych i dobrych kolegów, ale nigdy nie było nic więcej. Raz się zakochałam w człowieku z którym świetnie mi się gadało, nadawaliśmy na tych samych falach. Myślę, że mogłoby coś z tego być gdyby nie to, że był/jest zajęty od kilku lat :D a ja byłam tylko dobrą koleżanką i już. Oczywiście z jego strony padł standardowy tekst "możemy zostać przyjaciółmi". To było jakieś 1,5 roku temu. Jestem dość trudna w relacjach międzyludzkich (nie tylko damsko -męskich, ale w ogóle). Przyznaje się do tego, dlatego zdaję sobie sprawę, że mogę skończyć jako zgorzkniała stara panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukaj po necie
spotkaj sie z 10, potem zrezygnujesz w sumie nie masz nic do stracenia a mozesz zyskac ale pogadaj przed spotkaniem, zamien sie fotkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez fotek to się dzisiaj nikt z nikim raczej nie umówi :) A bez wcześniejszej rozmowy ja się z nikim nie umówię. No i właśnie w tym rzecz jeśli chodzi o spotkania z netu - najpierw jest wszystko super, rozmowa się klei, są żarty i poważniejsze tematy. Na spotkaniu w realu niby też wszystko się wydaje ok, ale od momentu przywitania się od razu widać, że facet nie będzie zainteresowany, a nie odchodzi od razu z czystej przyzwoitości i dobrego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie zwykle oceniaja sie po wygladzie, dlatego mowilem zebys fotki pokazala. Latwiej bedzie ocenic, czy wygladasz na wyniosla, niedostepna, czy jaka. To jak wygladamy to czesto sygnal dla innych jacy jestesmy. Napisalas ze zazdroscisz innym ze flirtuja. A zapytam, czy Ty kiedys flirtowalas? Albo chociaz probowalas zwrocic uwage jakiegos faceta. Wiesz, czesc z nas, lubi po prostu dziewczyny, ktore umieja wyjsc z inicjatywa. I ma to z reszta, logiczne uzasadnienie i sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli piszesz, że juz tam kiedyś z kimś byłaś, to znaczy że nie jest tak źle. Nie trafiłaś na swojego i tyle, czasem trzeba dużej poczekać. A z tym zainteresowaniem to tak jest, że większość facetów woli jednak takie chodzące plastiki:O a o normalnego jest naprwadę ciężko. Wyluzuj, jesteś młoda dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a nie odchodzi od razu z czystej przyzwoitości i dobrego wychowania.". A po czym Ty widzisz ze odrazu mialby ochote odejsc? :) Pesymistka jakas z Ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
==> no_leaf_clover Ja może też nie mam zbyt łatwego charakteru. Ale cholera przecież na czole tego nie mam wypisane. A zresztą wady każdy jakieś ma. U mnie net też za bardzo nie wypala - a spróbowałam z czystej ciekawości. Też mam znajomych, obu płci, raczej jestem osobą lubianą. Ale tylko na stopie koleżeńskiej, nic więcej. ==> Hept Nie wrzucę na forum zdjęć. Poza tym moim zdaniem zdjęcia kłamią. A jeśli chodzi o wychodzenie z inicjatywą, to jak napisałam trochę chyba brakuje odwagi... Poza tym cały czas ciągnęłaby się za mną myśl, że się narzucałam i wyszłam na desperatkę. Jak już mówiłam wiem, że to zwykła blokada, ale mimo wszystko jakoś nie mogę tego w sobie przełamać. Jak ktoś zacznie ze mną rozmowę, to potrafię to pociągnąć. Ale jakoś nikt nie zaczyna... Wiesz, po prostu widzę, jak inne dziewczyny też nie wychodzą z inicjatywą, a mają wokół siebie wianuszek facetów, tylko się gdzieś pojawią. I to zwyczajne wydawałoby się, niczym nie wyróżniające się, niekoniecznie typowe plastiki. ==> Aggie85 Jak widzisz to mam 28 lat, więc taka młoda w tej "branży" to już nie jestem :) No i jakbym nigdy z nikim nie była, to chyba do tej pory już bym w zakonie z żalu siedziała ;) A że do zakonu się nie nadaję, to cały czas żyję nadzieją, że coś mnie jeszcze dobrego w życiu spotka. Tylko ostatnio szczególnie się podłamuję... A dziś w ogóle mam jakiegoś ogólnego doła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×