Czy ma ktoś ochotę pogadać?

Czesc:-) Ja jestem:-) Jak minal dzionek?

samotnie wśród ludzi ;) Podwózka córki do szkoły, komputer (ale nie kafe ha ha) ,przywózka, obiadek, odwiedziny taty, spacer wieczorny (bo nie mogę przebywać na słońcu z własnej głupoty :() i teraz miłe chwile w Twoim towarzystwie :)

No i oczywiście nie zapytałam jak Tobie? :) I czy humorek lepszy?;)

U mnie tez samotnie, wyskoczylam jedynie poszwedac sie po starym miescie a tak to w domu. Humor troche lepszy bo ten moj Łobuz odezwal sie w koncu ale o spotkaniu nic nie wspomnial... Ma tyle pasji i nie potrafi z niczego zrezygnowac niestety:(

A co sie stalo ze nie mozesz sie opalac?

Chciałam być piękniejsza niż jestem i dostał od MATKI NATURY po tyłku :) Posmarowałam buzię fluidem, a że nie mam doświadczenia (pomimo wieku) w kosmetykach, nie wiedziałam, ze jak wystawie się na słońce, to wyjdą plamy! Mam takie przebarwienia na twarzy, że nie obyło się bez wizyty u dermatologa. Walnęło mnie nieźle po kieszeni (kuracja apteczna) i teraz jeszcze muszę stosować preparat UV 50 co dwie godziny! A najlepiej wcale nie przebywać na słońcu :( . Ja tak lubię słoneczko!

Co do Twojego pana, to absolutnie nie dzwoń pierwsza! Na dodatek pokaż mu, że świetnie dajesz radę sama (lub z przyjaciółmi ;)) i tez niech widzi, ze masz swoje pasje. Ktos tu wspomniał o książce o zołzach - przeczytaj! ale oczywiście nie traktuj jak obowiązkowy instruktaż obsługi faceta;)

No to slabo:-( Ja tez madrzejsza nie jestem, mialam zapalenie skory i od szwow w jeansach zrobily mi sie takie paski wzdloz ud a ja glupia polazlam na solarium i je sobie utrwalilam, lekarz powiedzial ze w ciagu kilku mscy zejda, cale lato bede sie wstydzic:o

No wlasnie mialam kupic sobie dzis ta ksiazke ale obok empiku byl sklep z butami i jak tam weszlam to zapomnialam o wszystkim:-P Nie zadz pierwsza ( chociaz ma cudowny glos przez tel i z checia bym posluchala go). Pytal o weekend to mu napisalam ze milo spedzilam zeby sobie nie myslal ze nic nie robie tylko czekam na niego... Ogolnie to nie lubie takich gierek ale widze ze on tak wiec chce czy nie musze sie bawic.

Wiesz co Kokosanka, to pięknie że to facet z pasjami ale jakoś mi się wydaje, ze zawsze na początku znajomości jest takie zauroczenie, ze wszystko idzie w odstawkę a tylko się czeka na to, by pobyć z obiektem westchnień... A tu tego jakoś brak? Nie chcę Cię buntować, bo to moze tylko tak wygląda ale zastanów sie czy to TEN, skoro już teraz tak masz... A pewnie jestes młoda i śliczna i masz wiele do zaoferowania:) Życzę Ci właściwych wyborów, bo widzisz ja jestem przykładem przegranego w tym względzie życia ;)

takiego grającego miałam na własnym podwórku, tyle że pogrywał jak osiągnął ten "krytyczny wiek męski. Wcześniej życia beze mnie nie widział ale i grał jednak (kontrola, manipulacje...) tyle ze subtelnie... A ja się nie kapnęłam niestety i tak zżywałam się powoli z tą uczuciową patologią... Oczy otworzyłam dopiero calkiem nie tak dawno! Manipulant wie co robi, zna wszystkie słabe punkty. Ale oczywiście nie traktuj tych moich uwag jako absolutna rację, to mój przypadek a tylko próbuję ci powiedzieć byś była w życiu rozsądna i ostrożna :)

Dziekuje:-) To jest tak ze ja niedawno rozstalam sie z narzeczonym po 6 latach, a mam 25, wiec nie za bardzo jestem obeznana w kwesti randek... No i on powiedzial mi na poczatku ze mu sie podobam i ze on nie szuka przygod, w sensie ze nie o sex chodzi ale zeby tak na spokojnie rozwijac nasza znajomosc... I jak sie widzimy to jest mega czuly, kleji sie jak przylepa itd ale potem przez tydzien tylko smsy, znow spotkanie itd. A ja jak glupia sie nakrecam... Jest fajny i nie chce go tak odrazu skreslac, dlugo byl sam wiec moze potrzebuje troche czasu zeby sie przestawic?

Dobre rady sie przydadza bo ja jestem bardzo uczuciowa i dla mnie milosc jest najwazniejsza wiec po dupie jeszcze pewnie nie raz dostane.... No i ostatnio mialam juz z tym Łobuzem pogadac ze ja chcialabym to czy tamto inaczej ale jak juz go zobacze to mi cala zlosc przechodzi...

to Ty tez tak musisz myśleć i robić :) Pozostaw to czasowi i nie patrz obsesyjnie na telefon ;) Zajmij się koniecznie swoimi sprawami, a jak To jest TEN, to niech tez wie ze masz swoje osobiste pasje:) i najlepiej żeby nie były udawane, bo nie będa cieszyć;)

Moja najwieksza pasja jest gotowanie ale nie mam dla kogo... Ucze sie tez wloskiego ale codziennie to mi sie nie chce... Ogolnie to ja nic nie lubie sama robic, zawsze wszystko razem z moim ex i teraz mam za swoje... Wiadomo ze sa znajomi ale oni nie zawsze maja czas... Chyba zaczne biegac...

też jestem uczuciowa i miłość i rodzina były, SĄ dla mnie najważniejsze. Ale niestety wiele kobiet popełnia wciąż ten sam błąd - ZAPOMINAMY O SOBIE! A to najkrótsza droga do katastrofy w związku ;) Mało który mężczyzna docenia te starania, szybko stają sie chlebkiem powszednim i nie maja wartości. A na dodatek jak jest coś z psychika "nie halo", to taka starająca kobieta, to swietny materiał do obróbki;) Ale zrzędzę dzisiaj, jak stara baba !

Dosc o mnie:-P Z tego co pamietam to masz nowa milosc, zgadza sie?

LEĆ DO TEGO EMPIKU CHOĆBY DZIŚ!!!!!!!!!!!!!!!!! jednak musisz przeczytać zołzy :)

no...choć jestem stareńka na przeciw Ciebie hahahaha!

No wlasnie ja sama zrobilam z siebie kure domowa ale w pore sie ogarnelam... Lada chwila dojde do siebie calkowicie...

Mam szczególną sytuację osobistą, a jednak los postawił na mej drodze KOGOŚ WARTOŚCIOWEGO i takiego faceta jakiego zawsze chciałam mieć :)

Az tak ze mna zle?;-) jutro przed praca polece... Starenka? Na milosc nigdy nie jest sie za starym, ta choroba dotyka ludzi w kazdym wieku:-)

Lepiej pozno niz wcale:-P Życze duzo szczescia! Widac ze fajna kobietka z Ciebie i napewno zaslugujesz na to co najlepsze!

gotowanie to super pasja, oby tylko nie zamknęła Cie kiedyś w obrębie jednego pomieszczenia i obyś nie stała się jednym ze sprzętów tam znajdujących się. Ja trochę nim byłam niestety...

Witajcie drogie Panie :)

tak widzę, że starość to niekoniecznie fizyczne lata ale raczej emocjonalne nastawienie. Ja niestety miewam często jedno i drugie ale walczę, walczę, walczę!:)

Witamy Pana:-)

Witaj męska część naszego tematu i najlepiej nie czytaj powyższych moich wypowiedzi :) Nie oszczędzam tam bowiem Was facetów, choć czuję ze Ty należysz do TEJ INNEJ GRUPY :) rzadszej ;)

Czuję się zaszczycony umieszczeniem w ,,tej innej, rzadszej grupie" ;)

A ja nie mam nic przeciwko przeczytaniu moich wypocin i ocenie sytuacji, a nawet nazwaniu glupia pip...;-)