Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolinabytom

eks mojego partnera zwariowała

Polecane posty

A ja myślę, że ona posyła tą małą na te weekendy, bo taki był wyrok sądu i po prostu już jej się nie chce włóczyć po sądach, bo pewnie i tak by przegrała. Nie ma wyjścia, więc dzieli się dzieckiem. A co do reszty, to oczywiście też nie życzyłabym sobie Twojej obecności w moim życiu. Mówisz, że to małżeństwo nie istniało? Istniało, ale pojawiłaś się Ty i Twojemu konkubentowi odechciało się walki o rodzinę. Dlatego jesteś winna i zawsze pozostaniesz, a tym samym będziesz spychana na margines przez kościelną żonę Twojego konkubenta. Jeśli masz trochę honoru, choć nie sądzę, to odpuść te rodzinne imprezki i zajmij się swoim dzieckiem. Nie jesteś jej rodziną i uwierz, najesz się wstydu jeszcze nie raz, jeśli będziesz miała czelność pojawiać się na rodzinnych czy przedszkolnych uroczystościach. Co więcej, jeśli dalej będzie uparta jak osioł, to sprawisz, że i Twój konkubent przestanie się spotykać z córką i przez Ciebie to dziecko ucierpi. Naprawdę zastanawiam się skąd się takie babska biorą jak Ty. A ślub kościelny wcale nie tak łatwo się unieważnia. Argument "bo z nową partnerką jestem szczęśliwy" nie wystarcza. Na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
0_0 - jeśli będą regularne kontakty i nowa partnerka nie będzie knuć przeciw dziecku dobre relacje z ojcem mogą zostać zachowane. Tylko być może ten mężczyzna jest jaki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinabytom
akurat to chyba nie jest takie prawdopodobne, bo ona kiedyś powiedziała, ze oprócz alimentów na dziecko na siebie nie chce od niego grosza... chociaż może tak mówiła, żeby się znowu w jego oczach wywyższyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tY TAK NA POWAŻNIE?
Ty tak na poważnie? dobra, ok, ułożyłaś sobie z nim życie. Akurat tego nie oceniam. Ale nie bądź śmieszna pchając się na uroczystości, na których pojawia się jego żona i ich dziecko. Mam tu na myśli takie, które albo oni sami organizują, albo jest organizowane dla nich(tak jak ten dzień matki, czy wspomniana wcześniej komunia-przegięcie na marginesie). Bo to ty przeginasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --O_O--
Karolina zycze ci szczescia i wytrwalosci w tym zwiazku oby nie okazal sie pomylka a od siebie dodam ze zupelnie mnie nie interesuja faceci majacy byle zony i dzieci z tych zwiazkow i przenigdy bym sie nie zwiazala z takim mezczyzna i nie piszcie mi tu o wielkiej milosci...za stara na to jestem zeby w takie bzdury uwierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinabytom
to wszytko zależy - na pewno jest tak, jak piszesz, ze sądu się boi, bo w sądzie bez niczego zgodziła się na wizyty i na alimenty, tylko przy tej winie się uparla na dobrą sprawę mogłaby w ogóle alimentów nie chcieć, bo dobrze zarabia tylko tak gada, że chce dobrze dla dziecka i dlatego ją daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
autorko, mam nieodparte wrażenie , że czegoś się boisz i to dlatego własnie chcesz być częścią całego życia Twojego partnera. Może to w nim jest problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placący
karolinabytom napisała: "akurat to chyba nie jest takie prawdopodobne, bo ona kiedyś powiedziała, ze oprócz alimentów na dziecko na siebie nie chce od niego grosza..." a on kiedyś powiedział: "i nie opuszczę cię aż do śmierci..." I tak sobie w tym trójkącie mówicie baaardzo różne rzeczy..... Buuuhahahahaha :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja Tobie Karolino życzę szczęścia. Nie układało im się, trudno. Była jakimś tam bodźcem, który sprawił, że on odszedł od żony. Ale na prawdę uważam, że nie powinnaś się pchać na te uroczystości, które są tylko dla rodziców małej. Może dla jego ex jest jeszcze za wcześnie. Nie wiem. Ale moim zdaniem to Ty jednak przesadzasz. Poza tym myślę, że jak ona ułoży sobie życie, to relacje między Wami się ułożą. Ale teraz ona widzi w Tobie tylko powód rozwodu. Zrozum też to. Jaka ona jest/była taka była. Ale ma też uczucia, może kochała męża, a on odszedł. Troszkę ją zrozum. Kiedyś na pewno Cię zaakceptuje, ale nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --O_O--
placacy przysiegi skladane w kosciele to temat na osobna dyskusje i jestem przekonana ze ludzie nie do konca sa swiadomi co mowia patrzac na to co robia potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placący
Kot napisał: "Zaraz zaraz- to kto teraz debilem jest?" Było to tak: bociana dziobał szpak potem była zmiana i szpak dziobał bociana a potem były dwie zmiany i kto był dziobany?? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
mój koci móżdzek tego nie ogarnia:) na bocianie wolę latać ale szpaka mogę chapsnąc na kolację i będzie spokój:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwólcie, że podsumuję
1. autorka najwyraźniej jest bardzo niepewna swojego "misia" i usiłuje kontrolować każdy aspekt jego życia - no, jak się od zdrady zaczęło, i to, jak widzę, z obu stron, to tak to się kończy 2. eks żona najwyraźniej nie ma ochoty autorki oglądać - i ma do tego prawo - nie wyobrażam sobie być na jej miejscu - dzień matki, jej święto, a tu przychodzi taka lafirynda, żeby jej udowodnić, że jest ważniejsza od niej 3. to, co "misiaczek" opowiada na temat byłej - łykaj, łykaj, kiedyś o sobie się dowiesz różnych rzeczy - na pewno jedną z nich będzie, że go tłamsiłaś - gwarantuję Ci 4. autorka po prostu czuje się zagrożona przez byłą, jak łatwo przyznała, że obawia się, że "misiaczek" do niej wróci - i dlatego go pilnuje; pytanie tylko, czy warto? jak dla mnie to więcej klasy ma właśnie tamta kobieta - grzecznie powiedziała, że nie życzy sobie Twojej, autorko, obecności, nie zwyzywała Cię, awantury nie zrobiła, w twarz - jak sugerowano - nie napluła konkubiną Cię nazwała i to Cię boli? no błagam Cię, a kim jesteś? ciesz się, że jakiegoś epitetu nie usłyszałaś :p w sumie, to mi Cię żal, ale i tak nie zrozumiesz, dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwólcie, że podsumuję
i zgadzam się z płacącym - ostatnią mendą jest "misiaczek" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwólcie, że podsumuję
i jeszcze słówko do "to wszystko zależy" gwarantuję Ci, że tej idiotki była nie zaakceptuje nigdy najwyżej nauczy się ją tolerować jak dla mnie, powinna autorce bukiet wysłać pocztą kwiatową w podzięce, że ją od takiego dupka uwolniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placący
"szpaka mogę chapsnąc na kolację i będzie spokój" A kukułkę na fure gnoju i na rozstaje!!. ...i wszystko skończyło się szczęśliwie. :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co karolina, rzadko bluzgam, ale jak cie czytam to sie nie da tego uniknąć. Nawet jesli bys otruła jego żonę to ona i tak bedzie jego pierwszą i najważniejszą kobietą. Ty jestes tylko kolejną i pewnie jedna z wielu. On sie niedługo znudzi analem, bo z twoich wypowiedzi nie spodziewam sie, żebys czymś więcej mu zaimponowała. Zbajerowałaś gościa pierdołę, którego nawet do przedszkola boisz sie puścic samego, bo pewnie leci na każdą. Co ci mamy napisać? Że to zła kobieta była? W każdym małżeństwie sa problemy. Ale na cudzych problemach ciężko budowac własne szczęście. Wy tez będziecie mieć problemy i tez sie znajdzie desperatka, która będzie paplała o szczęściu i bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
coś Reymontem zaleciało- a co- czyta się:-) Płacący- życzę spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placący
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losieee
rozbiłaś mnie tą wypowiedzią "Ty jestes tylko kolejną i pewnie jedna z wielu." Rozumiem, że ty prawiczka sobie wzięłaś , który nie miał żadnej wcześniej? Jeśli nie to jako żona tez jesteś jedną z wielu , a że tobie przysięgał? Cóż z tego-nie każdemu może się udać małżeństwo. Poza tym niektóre panie nie są w stanie zrozumieć, że pierwsze małżeństwo może być pomyłką a właśnie to drugie może być tym na całe życie. Przykre , że próbujecie na siłę udowodnić, że tylko pierwsze małżeństwo się liczy , że jeśli facet raz odszedł to zrobi to ponownie. Oceniacie życie na podstawie swoich porażek a nie sukcesów- jak nie swoich to przynajmniej na podstawie innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paczta ludzie nick sobie zmieniła tak ja dotknęło :D chyba muszę wpisac sobie w stopke, ze to nie on mnie zostawił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losieee
nie zmieniłam nicku, dopiero tu zajrzałam, nie mam pojęcia za kogo mnie uważasz bo przeczytałam jedynie temat i ostatnią stronę. po prostu nie mogę słuchać tych bredni ponieważ sama jestem po drugim ślubie już 12 lat i z ręką na sercu stwierdzam , że jestem szczęśliwa. Drogie panie, może dajcie sobie drugą szanse na związek z kimś innym a nie rozpamiętujcie tego co było , oraz nie zatracajcie się w myśli, że drugi związek to z góry niewypał? na pewno wam wtedy ulży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tee losie lepiej wróc i przeczytaj poprzednie wypowiedzi. Nie krytykujemy związku bo jest "drugi". a z innego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie eks zwariowała aleTy wlekąc się tam gdzie nikt Cię nie zapraszał .Mam nadzieję ,że kiedyś następna kochanka takie zero jak ty tak samo zrobi Tobie tylko że i tak nic nie zrozumiesz .Ty swojemu misiowi to możesz dupy dać a nie towarzyszyć w uroczystościach bo śmierdzisz ścierwem, wstydu nie masz za grosz i rozumu ,szybko ten Twój misio znudzi się takim zerem.Jak będzie Twoje dziecko w przeczkolu to wtedy jako matka możesz iść na uroczystość to chyba proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do karoliny
karolino- z własnego doswiadczenia i podwórka moge ci doradzic, ale najpierw............. z przedszkolem przesadziłaś. Coś za bardzo utożsamiasz sie z ważnymi sparwami dla twojego faceta. te sprawy nie musza być ważne również dla ciebie, a nawet nie powinny. znajdź swój obszar waznych spraw . Dla twojego zdrowia psychicznego i waszego zycia wspólnego będzie duzoooooooooooooo lepiej. nie musisz sie obawiac o jego decyzje. on juz ja podjał- jest z tobą, macie wspólne dziecko. ale on ma równiez dziecko z inna kobieta, z która kiedys tam wziąl ślub. I to jest jego sprawa.nie chodzi oto ,ze teraz nie masz prawa słowa pisnąć na ten temat. Po prostu, kiedy on ma tzw. wieksze wyjście na jakąs uroczystość i będzie tam równiez jego ex zostaw to jemu. A teraz , jak ja to to rozwiazałam. Sytuacje rodzinne są rózne. ale nie uczestniczymy w tzw spedach rodzinnych jesli wystepuje ex mojego faceta. dlaczego? bo tak jest lepiej, dla każdej z nas. Jesli ja i nas zaprasza ktos np. na wesele, my grzecznie dziekujemy , ale nie idziemy. było juz tak kilkakrotnie. i wiem ,ze dobrze zrobilismy, co niektórzy z rodziny czekali na jakś aferke, a tak nikt nie robił głupich aluzji, nikomu nie chciało sie robic głupich dowcipów. To para młodych ma byc w centrum zainteresowania a nie ex i next faceta z rodziny. Kolejne wesele w rodzinie i ktos domyslil się,ze tak nie mozna, bo wujek jest wazniejszy niz jego ex, której albo nie lubiano właściwie nie zna aż tak dobrze. Sprawa sama jakby sie rozwiazala. Takie sparwy sa bardzo delikatne i trzeba bardzo duzo wyczucia, by nie wyjść na droglodytę. Puść go wolno- jak cie kocha to zawsze bedzie wiedział którędy do waszego domu, a jak nie tzn. ,ze nigdy nie kochał. On tobie nie powie, nie idź ze mna bo ona , bo coś tam. sama powinnaś wiedziec co wypada a co nie. to wehjscie do przedszokola to była kompletna porazka twojego pojecia taktu. waszdziecko mogło iść z tatusiem, ale nie ty. przemysl to, i nie pod katem ex, al pod własnym. bo to ze ty sie bedziesz błaźnić to akurat ex nie zaboli,ale ciebie powinno piec do zywego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolino, "do karoliny" bardzo ładnie tu wyłożyła to, co większosc tutaj powiedziala w mniej lub bardziej dosadny sposób. Weź to sobie do serca i przemysl. W przypadku dylematu "iść-nie iść" spróbuj się postawić na czyimś miejscu w analogicznej sytuacji. Czy na komunię ich dziecka też masz zamiar się wybrać? Jeśli tak, czy nie będziesz miała nic przeciwko, jeśli na komunię waszego dziecka przyjdzie dziecko Twojego faceta wraz z matka, a jego eks-żona? No chyba, że w grę wchodzi chowanie się za filarami ;) Zuzanna153, kobieto, puchu marny, mocna jestes w słowach, szkoda, ze z ortografii kulejesz. "Przeczkole" - ubaw po pachy i wstyd, że mozna takie byki walić. To nawet nie literówka, to zwykłe nieuctwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tematu tekj dyskusji, to albo grasz, albo jesteś cofnięta w rozwoju. Przecież ta kobieta ma do Ciebie zasadny żal. Ma prawo ne chcieć Cię oglądać. A przedewszystkim normalne, że może to być dla niej trudne, a nawet jest jej wstyd. Przypomniało mi się nawet, że kiedyś matka byłej mojego faceta, powiedziała mu, by jak przychodzimy po dziecko nie podchodził pod blok bo sąsiedzi widzą. Jako, że cały ślub był farsą, bo ciąza, więc nie może być tak, że ciężarna i bez ślubu itd. tak wcale się nie zdziwiłam, na tego typu tekst. Do przedszkola czy szkoły niegdy nie było problemu, bo mój mąż nigdy nie chodził. Ale co do KOMUNI, ja nie chciałam iść, bo po co? Jakie to ma dla mnie znaczenie??? Aby dziecku głupio było (bo lubimy się, ale myślę, że była by zagubiona, gdyby w jednym miejscu była ja i jej matka) Tak, więc jak dla mnie to ty zwariowałaś, pisząc, że ona zwariowała. Ma prawo mieć do Ciebie żal, nawet całe życie! Tym bardziej jeśli go kochała. I choć nic już na to nie poradzi, chciała by jeszcze obronić przed Tobą swoje terytorium!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelcia ,widzisz tak to już bywa ,że we wszystkim dobrym być nie można ,najważniejsze to nie być w życiu szmatą a błędy no cóż zawsze miałam z tym problem i nad każdym wyrazem muszę się zastanawiać .Widzisz w moim wieku już nauka się cofneła ,pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie eks zwariwała
tylko ty, zmień nick na k...abytom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubaaa
Ty obrzydliwa sz...... Może Twoje dziecko kiedyś będzie w takiej sytuacji jak tamto. Oby cię zostawił tak jak zostawił swoją żonę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×