Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chce tak dalej zyxc

chcialabym zmienic moje zycie............................

Polecane posty

Gość nie chce tak dalej zyxc

chcialabym zmienić moje zycie....męczę sie żyjąc tak jak zyję obecnie bo: -> nie mam wyksztalcenia-zawodu żeby pracolwac godnie i robic to co lubie...: ukonczylam liceum, mam mature, na studiach mi nie wyszlo dwa razy szlam na studia dwa razy wybieralam nowe kierunki i nie byly to jakies wysokie wymagania, ale ja nie nadaje sie na studia, chcialabym byc fryzjerką, kosmetyczna itp. lubie to robic, obecnie dorabiam jako tipserka i lubie takie rzeczy.... na kurs fryzjerski nie moge isc bo mnie nie stać.... kosztuje u nas ok. 350zł za miesiąc, trzeba miec na starcie wlasny sprzet tzn drogie nozyczki itp.... a poza tym mam dziecko 9miesiecy ktorego nie mam z kim zostawic w weeekend.......... (mama pracuje, tesciowa nie chce ziostac z małą bo twierdzi ze sama pracuje caly tydzien wiec weeekend chce miec wolny!) na opiekunke mnie nie stac, a mąż spi po nocce.... a ja nie chce isc do sklepu i tak pracowac caly czas!!!!!!!!! męcze sie tam, wuiem ze jak dam dziecko do złobka i czeka mnie tylko sklep czy jakies sprzątanie, albo telemarketing to sie zamęczę... psychicznie i fizycznie nie dam rady!!!!!! ->obecnie siedzę w domu z dzieckiem 9mies. nie mam macierzynskiego bo wczesniej studiowalam wiec jak sie dowiedzialam o ciąży to musialam przerwac studia bo nie mialby kto z dzieckiem siedziec.... zresztą i tak sobie na tych studiach nie radzilam........ -> nie daje sobie rady z dzieckiem, nie mam czasem cierpliwosci, chcialabym uciec daleko i nie wrocic.... kocham ją, ale jak np. przyjdzie czas karmienia jej obiadkiem itp. to juz prawie łzy mam w oczach bo mala przez godzine nie je pluje itp... usypianie jej to katorga... -> do tego mąź mi nie pomaga . nigdy jej nie usypial nigdy jej nie kąpał...jak gdzies wyjde np. do ciuchulandu czy do sklepu na pol godziny godzine to wydzwania i popędza mnie.... -> mąż jest nerwowym czlowiekiem, krzyczy z byle powodu wszystko go denerwuje, czepia sie o byle co... nie widzi obecnie we mnie chyba juz kobiety mimo ze dbam o siebie bardzo......... nie chce sexu, sex raz na tydzien, a on woli komputer i tv .... jego opieka nad dzieckiem ogranicza sie do pobawienia sie z nią pol godz dziennie.... potem znajdzie zawsze cos by z nią czasu nie spedzac.: albo idzie sie golic w zółwim tempie, albo idzie sie myc, albo gotuje obiad, albo robi jedzenie sobie do pracy, albo do sklepu idzie i tak dzien mu zleci..... -> nie wyjezdzamy nigdzie nie mam z nim zadnej rozrywki, mowie zebysmy dali dziecko na godzine/trzy do mojej mamy gdy ma dzien wolny (sama to proponowala) i zebysmy poszli gdzies to zawsze mowi a innym razem itp... na wakacje powiedzial ze nawet na 2 dni nie pojedziemy, nawet do rodziny nie chce pojechac do innego miasta, cały czas ma konflikty z prawem, jakies rozprawy w sadzie grzywny itp. bo pracuje w ochronie i mam mandaty za pobicie.... -> ja mam dopiero 23lata, a męcze sie, czuje sie jak staruyszka w mlodym ciele... gdy przychodzą do mnie kobiety na tipsy do domu to opowiadają gdzie byly z facetem/męzem, co zrobily, co kupily do domu, opowiadają rozne rzeczy a ja nie mam co opowiadac;:( nie ma czym sie chcwalic... bo co mam powiedziec? ze siedze w domu z nim a naszą rozrywką jest wyjscie do sklepu lub spacer po parku? chcialabym zmienic moje zycie, miec zawod miec prace jaką lubie, chcialabym miec mniej nerwoeego męza, szczesliwy dom rodzine, pojechac chociaz raz na 3 lata na 2-3 dni na jakis weekend do innego miasta, w gory itp....chcialabym zeby ktos powiedzial mi że ladnie wygladam, że mnie gdzies zaprosi zrobi kolacje itp... ale czuje ze tonigdy nie nastąpi.. bo mam juz dziecko i bede zawsze na gorszej pozycji bo facet gdy bedzie mial do wyboru babke z dzieckiem a kobiete samotną to wybierze samotną .. wiadome.... a gdy odejde od niego zostane sama bez niczego............. bez szkoly bez pracy bez kasy, a mama nie bedzie mnie i dziecka utrzymywac... ogolnie jestem zalamana, chcialabym to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce tak dalej zyxc
chcialam miec dzie3cko, mąż tez, ale teraz widze ze moglam poczekac kilka lat, zrobic najpierw jakiś zawód.... potem praca i macierzynskie itp... a ja wszystko zepsułam...:( nie chce całe zycie się męczyc... nie chce cale zycie pracowac tak jak nielubie, nie chce miec nerwoeego męza ktory byle czym sie denerwuje, nie chce tak!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce tak dalej zyxc
z drugiej strony jest mi tak trudno odejsc ... boje się ze mąz wtedy znajdzie nową kobiete ze dla niej bedzie sie starał tak jak kiedys dla mnie....... żla niej sie zmieni:(... a ja bede sama z dzieckiem sama z jej chorobami gdy zachoruje, sama bede sie nią zajmowac, a on bedzie wolny..... i gdy on np. bedzie szedl z nią do kina do knajpy ja np. bede jechala do lekarza z małą albo szukala nowego faceta i spotykala niewypaly myślałam by moze zacząć szukac kogos z internetu kogos z innego mioasta.... jakiegos np.28-30latka, by mu pisac że odeszlam od męza ze mieszkam z mamą i z dzieckiem.... a jak zobacze ze chce ze mną byc to np. po paru meisiacach sie wyniosę do mamy!!! ale w sumie kto mnie bedzie chcial...bez pracy bez kasy, samotna matka z dzieckiem na utrzymaniu matki i alimwentow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj zawsze da się
coś zmienić! ja bym na twoim miejscu przeszła się do UP i popytała o dofinansowania na własną firmę- piszesz, ze masz klientki - czyli masz już jakieś zaplecze!... teraz jesteśmy w unii sa rożne możliwości, dopłacają do studiów, dają kase na otwarcie działalności... można coś wybrać i przede wszystkim uniezależnić się finansowo- zobaczysz, potem będzie łatwiej wszystko poukładać! Nie piszę tego to tak, sama urodziłam dziecko mając 21 lat.... łatwo nie było, a mimo to uważam, że mam fajne życie i wszystko się poukładało.... a w tamtych czasach (syn ma prawie 10 lat) było dużo trudniej niz teraz! W każdym razie uważam, ze podstawa, to, żeby byc finansowo niezależnym, wtedy ma się większe pole manewru...i facet cię bardziej szanuje, bo wie, że możesz łatwo odejść jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamila123
chyba dopadła Cię mała depresja, musisz wziąć się w garść i zacząć działać! Pozytywne jest to , że wiesz czego chcesz, to połowa sukcesu. Dziecko Ci w niczym nie przeszkadza, musisz być silna, nikt nie powiedział, że wychowanie dziecka, to taka prosta sprawa, zwykle nie jest lekko. Myślenie, że ktoś się Tobą zaopiekuje, to raczej głupie myślenie, dalej zresztą będziesz tkwiła w takim samym związku,bez pracy i zawodu. Poszukaj lepiej jakiegoś dofinansowania do kursu fryzjerskiego w PUP, z pewnością coś się znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce tak dalej zyxc
w pup chcą zrobic kurs fryzjerski za darmo ale po tym kursie(trwa miesiac) nikt by mnie nie przyjął do zadnego salonu!!!!!!!! bo moje 2 kolezanki mialy ten kuyrs miesieczny z pup i nikt nie chce ich zatrudnic, po miesiecznym kursie!!!!!!! kazdy chce przyjąć fryzjerke ktora się 2 lata uczula na to a nie miesiac!!!!!!!! w pup jest dofinansowanie , ale jak nie wypali dzialalnosc to kase trzeba odsdac a jak nie ma sie z czego to komornik:( nie chce sie wyniesc bo boje sie mieszkac z mamą ktora jest konfliktowaą osobą, wtraca sie do mnie do dziecka, poucza itp. dlatego mialam ten pomysl by znalesc kogos i wtedy sie wyprowadzic...ale nikt nie bedzie chcial kobuety z dzieckiem niepracującej............ czyli co powinnam wg was zrobic? wyniesc się ,? robic zawod? potem szukac kogos..... ale to tak latwo sie mowi a trudno zaczac trudno podjac decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce tak dalej zyxc
myslalam tez by isc naazie do jakiejskolwiek pracy.... ale: nie mam z kim zostawic dziecka w godzinachy popoludniowych, bo na 18stą mąz idzie do pracy na nocki....i nawet gdyby dziecko bylo w złobku od rana do max 17stej i on by ją odebrał a ja bym miala drugą zmiane np. w sklepie itp to kto by z dzieckiem byl od tej 17stej np. do 22giej????????????????????? nie wiem jakie znalesc rozwiazanie.!!!!!!! bo opiekunka nie wchodzi w grę bo nie stac mnie na to, bo jesli zarobilabym 1300zł max 1400zł i na zlobek idzie 250-400zł to by został 1tysiąc, 100zł bilet miesieczny dla mnie na dojazdy do pracy... wiec by zostalo 800-900zł i bym musiala wszystko oddac opiekunce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze mzoesz isc do jakiejs szkoly policealnej na fryzjerke,i wtedy bedziesz miala 2 lata doswiadczenia, mi sie wydaje ze narazie nie powinnas odchodzic od meza, jestes przerazona i zdesperowana ale odejscie od meza nie ejst wyjsciem bo po co masz zostac z niczym, zyj jak zyjesz chcesz to rozejrzyj sie za jakims facetem w sieci tak jak mowilas tylko ze trudno jest znalesc tam odpowiednia osobe, a moze w jakims salonie kosmetycznym potrzebuja pracownicy?rozejrzyj sie jak ie to idz do innej pracy trudno nie bedziesz od razu robila tego czego pragniesz ale pamietaj ze od czegos trzeba zaczac, a bedziesz miala dodatkowy pieniadz to tez podniesie Cie na duchu ze sama zarobilas:) dzidziusia daj do zlobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam szukał
żony ochroniarza? juz wróciła :) autorko - narzekasz już tak z pięć miesięcy. czy przez te pięc miesiecy chociaż SPRÓBOWAŁAŚ zrobić cos co Ci tu nieraz doradzano?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×