Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szatynka111

Szukam faceta który by mi wypełnił luki w moim beznadziejnym związku

Polecane posty

Gość przeciętna
Ponieważ jestem przeciętna, znalazłam sobie faceta, który przeciętnie zapełnił wszystkie moje przeciętne luki. Jeżeli ty jesteś nieprzeciętna i posiadasz nieprzeciętną ilość luk, to znajdź sobie podobnie nieprzeciętną ilość facetów do stworzenia nieprzeciętnego związku. Albo zwiąż się z kimś równie nieprzeciętnym jak ty. Może będzie miał nieprzeciętną ilość zatyczek do twoich nieprzeciętnych luk. Są tacy faceci, zapewniam cię. Jeżeli nie wierzysz, to szukaj dopełniaczy-wypełniaczy, którzy wspomogą twój wypełniacz. Czy mówiłaś już swojemu zatykaczowi luk, że nie wszystkie luki ci wypełnił? Może ma jakieś jeszcze nie odkryte przez ciebie wypełniacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można podyskutować
Są ludzie, którzy nigdy nie powinni się żenić ani wychodzić za mąż bo są po prostu nieodpowiedzialni. Trochę Cie tłumaczy bardzo młody wiek, kiedy wychodziłaś za mąż. Ciut za wcześnie. Brak Ci dziś emocjonalnej dojrzałości, to co powiedzieć kiedy miałaś 18 lat. Jak to czytam, to dochodzę do wniosku, że niektórzy czy niektóre naprawdę nie mają tu prawdziwych życiowych problemów. Wiazanie się z kimś na donre i na złe według przysięgi małżeńskiej to wycieczka na Karaiby, z której wraca się po krótkim czasie pełnymi wrażeń i wspomnień z ochota na następne atrakcje. Atrakcje owszem, dobre w życiu i potrzebne, ale czy naprawdę one stanowia jego treść? Nauczmy sie ze sobą rozmawiać, z tym z tą, która jeszcze wczoraj była w moich oczach taka wspaniała. Znudzenie, rutyna to częste zjawisko, ale nie musi zaraz oznaczać końca związku. Ludzie są niecierpliwi, egocentryczni, widzą drzazgę u kogoś nie dostrzegając belki u siebie. Może przestrój troche własne myślenie, nie gniewaj się, ale jesteś próżna. Nie napisałaś, czy macie dzieci. Jeśli nie, to wiele tłumaczy. Zrób bilans Waszego związku, ale taki uczciwy, spróbuj choć na chwilę przestać myśleć o sobie jako gwieździe i zdejmij płaszcz cierpiętnicy. Nie podajesz żadnych konkretnych powodów swojej frustracji poza tym, że przestajesz być dla męża księżniczką. Wierz mi, wiele kobiet urodziło się "na księżniczki", tylko im nie wyszło. Za mało stąpasz po ziemi, za bardzo bujasz w obłokach szukając księcia z bajki lub jakiegoś Dżidżi Amorozo. Wierz mi, takich nie ma na świecie. Masz za to wszelkie szanse dokładnie spieprzyć swoje życie. Najpiękniejszą młodość wkrótce będziesz miała za sobą niestety, plus kolejne rozczarowania, bo sama nie wiesz, czego chcesz, a co gorsza, raczej czego nie otrzymasz lub otrzymawszy okupisz jeszcze gorszym rozczarowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można podyskutować
" Wiazanie się z kimś na donre i na złe według przysięgi małżeńskiej to N I E wycieczka na Karaiby, z której wraca się po krótkim czasie pełnymi "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciętna
można podyskutować, "Znudzenie, rutyna to częste zjawisko, ale nie musi zaraz oznaczać końca związku" Piszesz bardzo rozsądnie. Ale zgubiłaś wątek. Autorka nie mysli o końcu związku. Myśli jedynie o uzupełnieniu związku o faceta, który wypelni jej niewypełnione luki. Nikt nie ma odwagi powiedzieć jej tego wprost. Korzystając z pewnej anonimowości odważę się jednak to powiedzieć. Ona ma pewne luki w mózgu. Może niekoniecznie facet pomoże zapełnić jej tą lukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×