Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Kimizi Mi na zgagę pomagają powoli gryzione migdały i to dosłownie mała garstka. Ewentualnie kup sobie Rennie. Pani w aptece mi poleciła. powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beattriks - ciśnienie mam w karcie wpisywane 90/50 albo 90/60. Lekarz zalecił mi wręcz wypijanie lekkiej kawki. Chciałabym jeszcze się Wam trochę pożalić bo nie widzę zrozumienia w moim otoczeniu wcale...:/ Mam anemię i naprawdę szybko robię się zmęczona, do tego to ciśnienie, brzuszek znajomi się gniewają jak mnie zapraszają a ja im odmawiam... niestety oni chcą się spotkać w godzinach wieczornych i nie ma ,, bata" żeby pomyśleli, że Wiola jest w ciąży i może by wcześniej coś zorganizować... Już widzę jak za plecami jest gadane, że przesaaadzam:/ Ech. A jak u Was z życiem towarzyskim???? Dajecie radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syll19
nie przejmuj sie wiola... ja nie moge dogadac z ojcem mojego dziecka nawet teraz jak o tym pisze to mi sie plakac chce, wogole czuje sie nie kochana i nie rozumiana przez niego a on ma to w dupie. nie próbuje jakos tego zmienic. nie wiem moze ja jestem przewrazliwiona juz albo cos, czasem mysle ze lepiej bedzie jak maly bedzie bez ojca. nie wiem nie mam sie komu wygadac ale takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie , ja już tyle lat nie mogę się dogadać ze swoim męzem , znów mnie zostawił z dziecmi i poszedł do mamusi , robiłam regał na zamówienie i muszę sama wylożyć 4300 ze swojej kieszeni a on poszedł w srodę i ja z synem z 1 małżeństwa 11 letnim musilismy malować scianę bo troszkę grzybka było , nie przejmuje się wcale moją ciąza , żaluje pieniędzy a zarabia praktycznie 3 tys miesięcznie , a za synem 5,5 roku prawie wcale nie tęskni, za to ja jestem załamana tym wszystkim bo on twierdzi że matka i babcia to rodzina i dzieci własne też a żona nie jest rodziną bo nie ma więzów krwi i co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia0205 - no właśnie Rennie nie jest dozwolone w ciąży... mi też je polecała pani w aptece, a moja lekarka powiedziała, że nie zostało przebadane pod względem wpływu na dziecko - więc istnieje ryzyko, że może zaszkodzić. Wiola100 - a to mamy tak samo, ale kawki nie piję od początku ciąży. Podobno sól podnosi ciśnienie, ja waśnie lubię słone :D Nie przejmuj się znajomymi - przecież powinni zrozumieć, że jesteś w ciąży i nie możesz szaleć... I wcale nie przesadzasz, ja po 21ej już leżę w łóżeczku :) syll19 - to fakt, że w ciąży jesteśmy bardziej wrażliwe, łatwiej nas zranić, no i potrzebujemy wsparcia szczególnie od faceta... ale faceci są jak duże dzieci i trzeba im wszystko tłumaczyć. Poza tym jedni dojrzewają wcześniej, drudzy później do ojcostwa. Daj mu szansę. dolores181 - myślę, ze matka i babcia nieźle nim sterują... a Ty jesteś za miękka. Ja bym wpadła tam do nich i powiedziała co o tym myślę i kazała wybierać mężowi, albo ja i dziecko, albo rozwód i alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagnajagna
witajcie Kochane Dziewczyny, widzę, że każda z nas ma jakieś zmartwienia. u nas problemem jest kasa na dzidziusia, nie mamy jej zbyt wiele i kombinujemy jak możemy. mój mąż chce też zamienić mieszkania po porodzie jak się ogarnę, żeby Dziecko, było tam, gdzie ja pracuję, bo inaczej codziennie muszę dojeżdżać 35 km rano i popołudniu. ma rację, rok planuję być z Synem, bo sytuacja u mnie w pracy jest niestabilna. ale ciężko mi będzie pożegnać się z tym mieszkaniem, kupiliśmy je razem i byliśmy w nim bardzo szczęśliwi. nie mogę się pogodzić z tym, że mam je opuścić, ale to 4 piętro bez windy i też z tym wózkiem i dojazdami, a tak moja Mama na miejscu pomagałaby nam z Dzieckiem. Imię dla naszego Synka chyba będzie brzmiało Stanisław. Kimizi - jest mi lepiej, że nie jestem sama z gronkowcem, bo też się tym martwię. u mnie nic nie pomaga, a mam objawy wstrętne, ból, pieczenie, upławy, przykry zapach, martwię się codziennie o Dziecko, uważam, pilnuję ruchów, ze współżyciem średnio, bo się boimy, że doeskortujemy bakterię do łożyska. przykre to jest. Kochane Dziewczyny nierozumiane przez mężów i partnerów - jesteście wspaniałe, nosicie w sobie życie, jesteście dzielne i myślcie o sobie dobrze. mężczyźni często zawodzą, czują się zagubieni, nie umieją się odnaleźć, przerasta Ich nas stan. życzę wam dużo siły i byście znalazły w sobie, pomimo przykrości, wiele radości z bycia Mamą, nie dajcie się tłamsić. wszystkiego dobrego Wam i Dzidziusiom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietrunia22
hej dziewczynki:) ja właśnie wróciłam ze szkoły, i to jeszcze ja musiałam prowadzić 1,5 godziny w jedną stronę, bo koledze coś wypadło i tak o to tym sposobem jestem padnięta. Ja natomiast jestem zaszokowana postępowaniem nie tyle moich znajomych co otocznia. Jesteśmy z moją koleżanką we dwie w ciąży ona ma na grudzień, także ze tak powiem "na wylocie" już jest i wczoraj przychodzimy do szkoły i nie ma miejsc siedzących, a każdy udaje, że nas nie widzi, więc musiałyśmy usiąść na ziemi:/. W kolejce w barze też jakbyśmy ubrały czapkę niewidkę, pomijając fakt, że czekałyśmy w kolejce 40 min to jak już złożyłyśmy zamówienie to nie ma gdzie usiąść. Wiem, że ciąża to nie choroba, ale wydawało mi się, że ludzie są bardziej wyrozumieli i wiedzą, że w taki stanie jest nie wygodnie i ciężko, ale niestety się myliłam ehhhhh:/ Mój Wojtuś coraz bardziej aktywniejszy, i co raz więcej go czuje:) Pokoik dla niego już gotowy meble (czyt. nasze łózko komoda i fotel) zamówione, łóżeczko będziemy kupować początkiem stycznia. Jego pokój jest malutki, ale po jakimś czasie my się przeniesiemy do innego a on będzie miał ten dla siebie. Ja akurat mam wsparcie w mężu i to duże, także nie mam co narzekać:) ehhh idę się kąpać i spać, bo padam na twarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny:) u mnie coraz ciężej, brzuszek rośnie a Mała daje popalić, oj daje:)) co do wyprawki, to kompletuje pomalutku, łóżeczko już upatrzone będe kupowała w styczniu, ubranka pomalutku zbieram i uważam im wiecej tym lepiej, bo po co tyle razy prać. Kasa jest chyba problemem dla każdego, bo tak na prawde to dzieci to wydatek, my jesteśmy świeżo po przeprowadzce i po remoncie mieszkania, a jeszcze mam tyle planow tylko niestety muszą poczekac na fundusze:)) co do mężów, to mój jest Aniołem, kochający i czuły, dba o mnie i naszego synka a na córeczkę cieszy się jak dziecko:))tyle już razem przeszliśmy a znamy sie dopiero małą chwilkę...ale....musiał dorosnąć do tego aby być prawdziwym mężczyzną bo kiedyś nie był taki, był bardziej szalony, dużo brał na luzie za dużo, a teraz zupełni inny człowiek, ale minęło kilka lat za nim dorósł:)) co do stanów zapalnych i tak dalej to ja jestem już na końcu kuracji, miałam taki stan zapalny że nie wiem, swedzenie, pieczenie i ból jak cholera, ale po dłuuuugiej kuracji przeszło dam Wam rade kupcie sobie MULTI-GYN świetny srodek na wszystkie stany zapalne i grzybicze, pomaga bardzo szybko i mozna go stosować w wielu przypadkach, jak swedzi, piecze, wewnątrz i na zewnątrz a nawet po stosunku płciowym , jeszcze ma zastosowanie antykoncepcyjne bo osłabia aktywność plemników:)ale ma jeden minus-cena, bardzo drogi bo ok 50 zł a nawet i wiecej zalezy od apteki, ale warto jak ma która sproblemy ze stanami zapalnymi to plecam rozpisałam się ale to nic:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syll19 to współczuje Ci bo teraz potrzeba nam dużej dawki miłości od ,,najbliższego"... Nie znam zupełnie Twojej sytuacji z ojcem dziecka dlatego nie potrafię nawet doradzić :/ Pamiętaj tylko, że już nigdy nie zostaniesz SAMA - masz niunie pod sercem i ona będzie z Tobą i dla Ciebie :D Ogólnie to widzę, że wszystkie własnie mają jakieś problemy...jak tak poczytam waszych niektórych sytuacji to moje problemy wydają mi się śmieszne. Ja się troszkę martwie bo leki które dostałam na bakterię w moczu to antybiotyki :( Monural i nystatynę mam i tak się zastanawiałam czy brać nystatynę ale na forach poczytałam, że niby nie szkodzi i sporo dziewczyn ją brało i nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Dziewczyny współczuje niezrozumienia ze strony mężów i partnerów, ja na swojego złego słowa powiedzieć nie mogę, mam w nim duże wsparcie i nie wyobrażam sobie żeby mnie zostawił i poszedł do mamusi, ja bym od razu zagroziła rozwodem. W piątek przysłali nam łóżeczko ale narazie stoi w kartonie bo trzeba odmalować pokój dla maluszka. Wczoraj mój mąż pojechał z reklamacją zegarka na takie hale targowe i tam likwidowało się stoisko z akcesoriami dla dzieci i kupił 2 paczki pampersów po 74szt rozm 2 i łącznie dał 50zł i chusteczki nawilżające po 3zł też pampersa szkoda że z nim nie pojechałam bo bym więcej kupiła. Jutro mam wizytę u lekarza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA 1
Hej dziewczyny U mnie pokoik też już gotowy łóżeczko przyszło nam trochę za wcześnie i musieliśmy je złożyć i postawić czasem mam wrażenie że to za wcześnie ale ja nie wierzę w przesądy a nawet mam je głęboko. Jeśli chodzi o męża to mój też jest Aniołem może wynika to z tego że bardzo dużo razem przeżyliśmy czasem wydaje mi się że aż za dużo ale złe chwile skleiły nas ze sobą jeszcze mocniej i teraz kochamy się i szanujemy jeszcze bardziej, on zawsze jest przy mnie jak jest mi źle i nie muszę nic mówić żeby mnie przytulił. Teraz dobre słowa są nam bardzo potrzebne taki już nas los, bardzo dużo ludzi się teraz rozwodzi wokół mnie moja siostra i przyjaciółka. Życzę wam żeby wszystko się zmieniło i żebyście mogły cieszyć się miłością waszych mężczyzn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Chwile mnie tutaj nie było ale nadrobiłam zaległości. U mnie w porządku... Maluszek kopie i to mnie najbardziej cieszy. Do bólu pleców już się zaczynam przyzwyczajać, że długo w jednej pozycji nie poleże, sikanie to już w ogóle jazda:D Mieszkam na 4 piętrze więc na drugim już mam zadyszkę i w trakcie rozmowy potrafię się zapowietrzyć:D Ból żeber to bardzo częsty towarzysz. Aaaa i oczywiście zaparcia!;/ Współczuję Wam tych wszystkich chorób;/ Sama czekam do poniedziałku bo wtedy dostanę wyniki badań... Nie powiem, że się nie martwię:( Była mowa o współżyciu... my z mężem w ogóle zaprzestaliśmy stosunków... dwa albo trzy razy się tylko kochaliśmy odkąd się dowiedzieliśmy, że jestem w ciąży. Przed ciążą lubiłam się kochać a teraz jak ręką odciął:( Co do wyprawki to troszkę kupiłam a reszte przywiozłam od kuzynki mężą i od swojej także na pierwsze miesiące powinnam mieć spokój z kupowaniem... I całe szczęście bo jak wszędzie z kasą cienko. Pisałyście o szkołach rodzenia... ja mimo, że to moje pierwsze dziecko postanowiłam, że jednak nie pójdę. Może dlatego, że wśród rodziny i znajomych Ci co byli twierdzą, że to co w szkole a to co w życiu to kolosalna różnica i żałują, że poszli. Co ma być to będzie... Pozdrawiam Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczeże że bardzo zazdroszcze wam tak wspaniałych facetów, moj chyba nie ma żadnych uczuc , potrafi tylko mnie wyzywac od szmat i k,,,,,, , ogólnie wszystko go denerwuje , a o przytuleniu nie ma nawet mowy , a pomocy tez żadnej , jak załatwiam co za darmo dla dzidzi to sama to targam bo on jest zmęczony i nie ma czasu mimo że mam od lekarza przykazane dużo leżeć i wypoczywać bo mam często bóle brzucha i problemy z cisnieniem , o pieniądzę musze się prosic a do domu jak cos kupuje to za swoje bo on nie chce sie dokładać bo to nie jego dom , on tylko tu przebywa a swój pokój ma u mamusi i on tu całe życie nie zamierza mieszkac , ogólnie na piwko, papieroski i buty za 500 zl to go stac i wycieczki za granicę, owszem kupuje małemu ubrania itp ale nic pozatym , inaczej trakruje swojego syna a inaczej moich dwóch z pierwszego małżeństwa bo to obce dzieci i tyle , a z drugiej strony nie chcę aby opuszczał nas bo mój najmłodszy tez byłby półsierotą i ta malutka co sie urodzi , tylko co ja mam robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze dolores jesteś w strasznie patowej sytuacji, tutaj za 3 m-ce urodzi się dziecko a Wy takie problemy macie:(ja się tak spytam, czy przeszło Ci przez mysl że mogła byc go zostawić???czy dała byś sobie rade?? to moze głupie pytanie, ale skoro on szanuje własna matke bardziej niz swoją kobiete i matkę jego dzieci to ja czegos tu ine rozumiem:(matka i tak kiedys go zostawi a Ty bedziesz z nim do końca, nie przemawia to do inego, miłość powinna procentować z dnia na dzień, powinniście być sobie coraz to bliźsi tym bardziej ze zaraz bedzie ktoś maleńki kto bedzie go bardziej niż ty potrzebował... kurcze tak nie może być, żeby kobieta w ciąży miała problem z facetem a nie np że jest gruba, czy że niema co ubrać, albo co kupić, o takie rzeczy powinnyśmy sie martwic dziewczyny...dolores zastanów się bo przed Tobą całe życie, nie jesteś przecież sama, masz wspaniałe dzieci i czy warto tak się zamartwiac??zostaw sprawe sama sobie niech czas pokaże, jeśli Cie kocha i tak sie opamięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagnajagna
współczuję... nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, w ciąży, z dzieciątkiem pod sercem. partner, mąż powinien być dla nas wsparciem, opieką, a tutaj dzieje się coś takiego. jak możesz być tak traktowana, skoro najbardziej potrzebny jest Ci spokój, opieka i czułość? mój mąż jest 200% facetem, konkretnym, stanowczym i bardzo mi się to w Nim podoba, ale od kiedy jestem w ciąży zamienił się w słodkiego misia, rozmawia z brzuszkiem, opowiada mu historie na dobranoc, robi nam soczki warzywne, odrestaurowuje meble dla dziecka, szuka dogodniejszego miejsca na mieszkanie dla nas, gdy już urodzę. życzę Ci z całego serca, abyś i Ty tego zaznała. dziewczyny, jak u Was z kręgosłupem i plecami, ja w tym tygodniu nie daję rady, w pracy myślałam, że szlag mnie trafi, wstawanie i chodzenie już nie pomaga i nawet teraz jak siedzę, plecy bolą cholernie. po weekendzie zawsze było lepiej, ale teraz to naprawdę zaczyna być bardzo dokuczliwe. na plusie mam 7 kg. pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam za słowa otuchy ale on nas po prostu olał , nawet się nie odzywa , tylko synus się pyta kiedy tata wróci bo on jest bardzo mocno z nim związany , tylko mój mąż twierdzi że on bardzo go męczy , niestety mój mąż może z raz tylko dotknął mojego brzucha , nie wzrusza go nic a telefon wyłączył abym się z nim nie kontaktowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dolores- wiem, że to jest łatwe patrząc z boku ale moja życiowe podejście jest takie, że szczytem mądrości jest umiejętność uczenia się na CUDZYCH błędach i staram się przynajmniej tak żyć. Zatem z moich obserwacji wynika, że takie sytuacje w jakiej jesteś teraz Ty mimo wszystko w 99% kończą się tak, że na koniec znoszenia tych wszystkich upokorzeń i wysłuchiwania wyzwisk na swój temat ( nie daj Boże , przemocy fizycznej) rozejdziecie się i zmarnujesz swój cenny czas i swoich dzieci z takim ,,facetem". Postaraj się rozejrzeć w swoim otoczeniu i dostrzec siebie w osobach które tkwiły w takiej sytuacji...jak to się dla nich kończyło... Ty masz możliwość jeszcze coś zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolores nawet mnie brakuje słów O ile można jeszcze zrozumieć, że facetowi ciężko się odnaleźć o tyle to przez co Ty przechodzisz nie znajduje usprawiedliwienia Nie ma idealnych facetów (choć niektórzy okazuja się aniołami) i my też nie jesteśmy idealne Sama po sobie widzę jak bardzo się zmieniłam Tyle że Twoja sytuacja polega na tym, że się tylko męczysz, że nie dostajesz nic w zamian, więc może rzeczywiście lepiej go zostawić Wiesz jak bezie Ci cięzko samej utrzymać dom i 4 dzieci? Napewno już się sparzyłaś, nie daj w imię miłości bez przerwy się krzywdzić Facet, który uzywa tego typu wyzwisk, nie tylko Cię nie kocha, ale nawet nie szanuje Nie da się kochać za dwoje! Choć pewnie mnie zycie jeszcze w takim stopniu jak Ciebie nie doswiadczyło i łatwo mi mówić Ale sytuacja wydaje mi się zwyczajnie po ludzku absurdalna- musisz jakoś z tego wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolores nawet mnie brakuje słów O ile można jeszcze zrozumieć, że facetowi ciężko się odnaleźć o tyle to przez co Ty przechodzisz nie znajduje usprawiedliwienia Nie ma idealnych facetów (choć niektórzy okazuja się aniołami) i my też nie jesteśmy idealne Sama po sobie widzę jak bardzo się zmieniłam Tyle że Twoja sytuacja polega na tym, że się tylko męczysz, że nie dostajesz nic w zamian, więc może rzeczywiście lepiej go zostawić Wiesz jak bezie Ci cięzko samej utrzymać dom i 4 dzieci? Napewno już się sparzyłaś, nie daj w imię miłości bez przerwy się krzywdzić Facet, który uzywa tego typu wyzwisk, nie tylko Cię nie kocha, ale nawet nie szanuje Nie da się kochać za dwoje! Choć pewnie mnie zycie jeszcze w takim stopniu jak Ciebie nie doswiadczyło i łatwo mi mówić Ale sytuacja wydaje mi się zwyczajnie po ludzku absurdalna- musisz jakoś z tego wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Marcia21 - jak po wizycie? esga89 - ja wybieram się do szkoły rodzenia z mężem, ale tylko dlatego, że to jest warunkiem, aby mąż mógł być przy porodzie:D jagnajagna - u mnie tak samo z kręgosłupem.. dlatego już poszłam na zwolnienie z pracy, bo nie byłam w stanie usiedzieć.. Dziewczyny, odświeżam tabelkę - co Wy na to żeby już wpisywać imiona naszych Maluszków? Nick......................wiek........tP.............płeć ..............miasto monia_aa................24..........28.01.2012...synek. ............Wlkp tika27....................27.........27.01.2012. .. ??????????? katjusza81..............30..........02.2012.......syn - czuję to caroosia..................28.........01.02.2012....córka - też to czuję............Wrocław masajka1983...........28.........02.02.2012..... aby było zdrowe niespo_dzianka.........19............02.2012......wszystko mi jedno tylko aby bylo zdrowe ksenia26.................27............03.02.2012...zdrowe ale może być dziewczynka Marcia21.25...........................04.02.2012....zdrowe......Warsza syll19......................20............04.02.2012..... żeby było zdrowe beattriks................29............04.02.2011.....chłopiec Jakub mała_agatka............27............06.02.2012.....jednak synuś......okolice Mainz aguniaaaa................26...........07.02.2012......ważne żeby było zdrowe Endlessly................27............08.02.2012....syneczek........Niemcy Pietrunia22............23..............08.02.2012........synuś...........okolice Sandomierza Birka87.................24............09.02.2012....czuję że chłopak....Tychy Kimizi....................30............09.02.2012....aby było zdrowe nina_86...................25............09.02.2012....dziewczynka.....śląskie margerita3310..........23............10.02.2012....czuję ZDROWĄ córkę.............Jabłonna jagnajagna..............29..............10.02.2012.....byle było zdrowe...Cieszyn bibisi.......................33.................12.02.2012r...........????..............Wlkp Małpiatkaaaaaa..........26...........13.02.2012... .dziecko ....Opole dziewczatko.............19.............13.02.2012....chcę synka.............Łódź kropka693................26.............14.02.2012....zdrowa córka mamakaterina...........27.............14.02.2012....zdrowe rajlax.....................29..............14.02.2012.... żeby było zdrowe..Śląsk Ciesz. Wiola100...................23..............16.02.2012. .... zdrowa dziewczynka.......Kraśnik (koło Lublina) szczesliwa86.............25..............17.02.2012....zdrowe Wanda....................24...............17.02.2012...bez znaczenia.........wlkp motylek89................22.................17.02.2012... ...............???? Edyyta ...................25...............18.02.2012....zdrowe.... ...Kraśnik mamadzieci..............24.............21.02.2012....jest córeczka chcemy Synka...śląsk jusial......................27...............21.02.2012.. .chyba córka.......Bielsko-Biała Załamana 1..............25...............22.02.2012....na pewno syn mbborowka .............27...............22.02.2012......synuś ... ..Rzeszów oluskaaa1.................22..................25.02.2012. ...?????......Lublin fika81......................30.................26.02.2012 ...????.........łódzkie andzia1910...............22...............27.02.2012..... ...córcia........Głogów Twoja_królewna........20................28.02.20 12...synek lady_margarett..........21................28.02.2012....coś czuję, że córka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie, czy któraś z Was ma problem ze skracającą się szyjką. Mnie przez 3 tygodnie skróciła się o 1,5 cm, dostałam luteinę a jutro będę miała zakładany pessar. To dopiero początek 26 tygodnia i troszkę się denerwuje czy wszytko będzie dobrze, czy dotrwamy z moim maleństwem do końca :( Jeżeli macie jakieś doświadczenia w tym temacie to proszę napiszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj chyba ktos mnie pominął,jestem z warszawy 34 lata , córeczka , Amelka ma być , napisałam mojemu tztowi meila czy dokłada się do jakichs opłat , odpisał tylko tyle że tak, przyjadę w srodę to pogadamy , jestem ciekawa czy przyjedzie i zostanie czy tylko da mi pieniądze na Dominika jakies , wiem że jest zawzięty , a jego mamusi napisalam wczoraj parę przykrych słów w smsie że to jej wina bo go tak wychowała, tylko dla siebie zamiast ratować swoje małżeństwo bo też sie rozeszli i że powinna go wygonic a nie przyjmować z otwartymi ramionami bo on założył rodzinę za którą też ponosi odpowiedzialnosc, Dzoewczyny a jeszcze mam pytanie , czy wasze dzieci codziennie kopią? bo moja od wczoraj cos sie nie kręci a jestem w 25 tyg ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, już po wizycie i jest wszystko w porządku. Przepisałam mi aspargin. Trochę z morfologią się przestraszyłam bo mam trochę za dużo białych krwinek ale powiedziała że w ciąży tak może być. Zapisałam się dzisiaj do szkoły rodzenia. Na długi weekend zgodziłam się pojechać z teściami do szwagierki czeka mnie prawie 10 godzin jazdy, lekarka powiedziała że mogę jechać ale częste przerwy żeby robić. Moje dziecko sporo się rusza chociaż dzisiaj coś się leni i ostatnio to nie są już raczej kopniaki tylko czuje jak się kręci. Dolores dobrze jej napisałaś. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane. przepraszam ze się nie odzywam, ale najpierw wizyta w Polsce, potem przyjazd tu. teraz mam u siebie mamę to staram sie jak najmniej do kompa siadać. w następnym tygodniu obiecuję się poprawić :) u mnie wszystko w porządku, maluch rośnie, kręci się, wierci, fikołki strzela. a starszak go naśladuje :P i tez małpiego rozumu czasem dostaje :) Marcia fakt częste przerwy w podróży potrzebne są :) ja do Polski jechałam teraz ponad 16 godzin! potem 3 dni spokoju i przejazd między Kutnem a Poznaniem - najpierw godzina autem do Kutna, potem 3 godz pociągiem, no i przez Poznań godzinę autobusem do domu). powrót na szczęście sporo krótszy bo tylko 10,5 godziny :) w sumie całkiem nieźle takie podróże znoszę, i ja i synek :) w grudniu ostatnia podróż przed porodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, dopadła mnie nowa dolegliwość, okropny ostry ból w lewym pośladku który się pojawia jak tylko zaczynam się ruszać, z tego co znalazłam na necie to może być rwa kulszowa..nie miałam tego w pierwszej ciązy więc jestem troche zdziwiona. Mam to już od paru dni wieczorami a dziś po prostu nie mogę się ruszać..masakra jakaś..miała któraś z Was coś podobnego? Oprócz tego mam wrażenie że jestem już strasznie olbrzymia, jakiś wielki ten brzuch jak na 26 tydzień...ale może mi się wydaję. Cały czas pracuję, choć inne koleżanki w ciąży już dawno nie pojawiają się w pracy i wszyscy sie dziwią co ja tam jeszcze robie, ale obiecałam szefowi że będe do końca listopada to już chyba jakoś dociągnę, choć 8 godzin za biurkiem powoli zaczyna mnie przerastać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Dawno się nie odzywałam, ale sporo sie u mnie działo- praca, nauka, praktyki itd. Byłam dzisiaj na wizycie u lekarza, chyba z 1,5 godz. mnie przetrzymał, ale to dobrze bo sporo ciekawych rzeczy się dowiedziałam :) Ciśnienie- 110/60, waga- 8 kg na plusie (byłam w szoku bo to dopiero 24 tydz.), tętno płodu- 154. Mały rozwija się dobrze, nie ma widocznych patologii, waży już 649g, rozwija się odpowiednio do tyg. ciąży w którym jestem, ułożony jest główkowo. Martwi mnie tylko łożysko na przedniej ścianie, nie wiem czy to źle... może któraś z Was się orientuje? No i są też złe informacje- dostałam zielonkawych upławów; okazało się, że to zapalenie i musze teraz wykupić krem Gynazol (czy jakoś tak) i globulki (Pimafucin). Dostałam też skierowanie na glukoze. Czy Wam też dziewczyny pękają naczynka na nogach? Ja się z tym męczę od kilku tyg. Na szczęście lekarz przepisał mi dzisiaj Cyclo 3 Fort (dostępne bez recepty, koszt ok. 30 zł), więc jeżeli tez macie takie problemy, śmiało możecie kupić. Lepiej teraz zapobiegać dalszemu pękaniu naczynek, niż potem mieć problem z ich pozbyciem się. Jagnajagna W którym jesteś tyg. ciąży? Zastanawia mnie to bo przybrałyśmy podobną ilość kg. Ciekawa jestem czy te moje 8 kg to dużo czy może normalnie jak na 6 mies. ciąży :O Dziwne jest tylko to, że moja waga wskazuje, że jestem na plusie 6 kg, a na przychodni, że 8 :O dolores181 Współczuję Ci, że w tak pięknym okresie musisz doświadczać takich katuszy. Ten facet nie jest wart ani Ciebie ani dzieci, powinien zostać sam jak palec skoro nie potrafi docenić tego co ma, wziąść na siebie odpowiedzialności i zaangażować się w wychowanie waszych dzieci. Może kiedyś zrozumie jak wiele złego wyrządził, jak bardzo skrzywdził rodzinę... ciekawe tylko czy nie będzie wtedy za późno. Życzę Ci dużo radości płynącej z macierzyństwa oraz mniej stresu związanego z sytuacja Waszego związku. mała_agatka Podziwiam Cię, że w tak zaawansowanej ciąży potrafisz wsiąść w samochód i wybrać się w tak daleką podróż; widać, że masz silny charakter i nic nie jest w stanie Cię złamać :) Ja bym chyba odleciala gdybym miała spędzić kilkanaście godz. w podróży, a jestem w mniej zaawansowanej ciąży niż Ty. Jutro wprawdzie czeka mnie wyjazd, ale to na szczęście tylko 4 godz. w jedną stronę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do Was dziewczyny jeszcze pytanie. Czy pojawiła Wam się ciemna linia na podbrzuszu? Od wzgórka do pępka? Zapomniałam jej fachowej nazwy. Bo wiecie co? Moja linia sięga od wzgórka do samych piersi, przechodzi przez cały brzuch i jest dosyć ciemna. Mój brzuch wygląda dosłownie tak jakby był za pomocą kreski podzielony na dwie części. Spędziłam dzisiaj tyle czasu w gabinecie, a zapomniałam zapytać o ta jedną rzecz. Nie wiem czy to normalne :O Pokazałam dzisiaj brzuchol kuzynce, sama urodziła 2 dzieci, ale nie miała tak długiej linii ani z jednym dzieckiem ani z drugim, u żadnej znajomej też czegoś takiego nie zaobserwowała. Zmartwiła mnie tym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagnajagna
witajcie, dolores - wg ostatniej miesiączki i gina jestem w 27 tygodniu ciąży. myślę, że te 6-8 kg to nie dużo, moje koleżanki w tym czasie przeważnie już przytyły więcej, moja Mama z kolei w każdej ciąży około 13 kg i mam nadzieję, że ja nie więcej. rwę kulszową mam ja i stąd ponoć boli kręgosłup. miałam kilka ataków zanim byłam w ciąży - nic przyjemnego, jak jeszcze to ma mnie boleć przy porodzie to dziękuję :( dziewczyny, mam dosyć pracy, tyle Wam powiem... kreskę na brzuchu mam aż pod piersi, nie ma się czym martwić, my się z mężem śmiejemy z tego :) pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagnajagna
przepraszam dziewczyny, pomyliłam Wasze nicki, pytała się jusial o rwę kulszową i twoja_królewna o resztę :) sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja_królewna - ja w poprzedniej ciąży miałam właśnie taką długą kreskę, teraz nie mam wcale. tzn chyba właśnie zaczyna sie pojawiać taka leciuteńka i też przez cały brzuch. a co do podróży, no cóż tak musi być! w grudniu to ma być ostatnia podróż do maja. planujemy jechać 10.12, czyli będę pod koniec 32 tyg ciąży, wrócić po tygodniu. teraz w niedzielę czeka mnie podróz do Dortmundu (ok 3 godz w 1stronę) żeby mamę na samolot odwieźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×