Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

i u nas tez chorobowo :( Franek juz suchy kaszel ma. zero goraczki, kataru tylko kaszel...zarazil sie od kolegi z przedszkola. do przedszkola nie idzie, wieczorem ma byc fajny festyn z przedszkola, oczywiscie nie pojdziemy a tak czekalismy z malym :( no trudno! mam nadzieje ze Tomasz nie zlapie...choc tak na prawde sama w to nie wierze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_102
macie jakis sprawdzony sposob na odciaganie tych kosmicznych glutow z nosa, najlepiej tak zeby bylo bezbolesnie i bez placzu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruda102- nie wiem czy masz coś takiego ale według mnie i osób które posiadają coś takiego to najlepszy sposób odciągania glutków. Taki aspirator co wkładasz końcóke do noska i rurka zasysasz powietrze - wszystko dokładnie się oczyszcza. Ja miałam i gruszkę zwykłą i to to po prostu nie porównanie! Niektórzy się brzydzą, że gluty połknął ale to nie możliwe :) To widać by było w rurce nwet, że przechodzą. http://allegro.pl/marimer-aspirator-do-nosa-dla-niemowlat-i2723174931.html I JA akurat mam taki ale są różne. Odciągałam jej kilka razy dziennie- potem woda morska bądź krople Euphorbium s . 2 razy dziennie w garnku zaparzałam majeranek + kilka kropelek olejku do inchalacji.(W nocy też raz zagotowywałam) Katar taki większy trwał góra do 2 tyg. Taki był mój sposób :) I basiu- może ząbki a może gardełko skoro ma katarek? Ile już ma ząbków Błażej? Powodzenia z ogórkową ;) I mała agatka- a mieliście pogadać z nauczycielką Franka na tym festynie i nici...:/ Z dwójką to jest przekichane jeśli chodzi o choroby bo jak jedno złapie to już lawinowo idzie. I Ja wciąż poszukuje domu dla tego psa ze schroniska. Wczoraj na spacerze porozwieszałam po moim osiedlu z 5 ogoszeń. Dzis się może wybiorę na przejażdżkę ,,na miasto" porozwieszać więcej. Dziewczyny, proszę jeśli znacie kogoś odpowiedzialnego kto chce psa to ja jestem gotowa zawieść go i pod Warszawę. To wspaniałe zwierzę i tęsknie za nim mimo, że znałam go nie długo. Myślę, że ma to ,,cos " w sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Błazej ma 4 juz :) tydzien temu wyszly mu dwa naraz tzn gorne jedyneczki :) No podalam Błazejowi na wszelki wypadek clemastin bo on jest wlasnie od spraw katarkowych. Musze przyznac ze mały dzis marudny i mam nadzieje ze jakies dziadostwo znow sie nie czepilo bo weekend prawie mamy. Odczekam z godz i zrobie inhalacje i bedziemy czekac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda_102 jeśli chodzi o ściąganie kataru to nie da sie bez płaczu, poprostu to jest nieprzyjemne, lecz konieczne, żeby na ucho nie zeszło! Ja robie tak jak nasza pediatra kazała: 1. Aplikacja wody morskiej do obu dziurek (odczekać ze 2 min.żeby glutki troszkę sie rozrzedziły ) 2. Dziecko unieruchomi, żeby się nie szarpało (wiem strasznie to brzmi, ale na spokojnie sie da ściągnąć), ja kładę na środku kocyka (głowa poza kocem), ręce dziecka układam wzdłuż ciała lub na ciele i owijam jeden koniec koca na drugi. 3. Ściąganie aspiratorem, na siłę nie ciągnąć, żeby śluzówki nie uszkodzić! 4. W razie potrzeby mam przy sobie roztwór wody morskiej, gdyby jeszcze była potrzeba zapsikania. 5. Na koniec dopiero krople obkurczające, Nasivin soft lub Euphorbium, no i ta maść majerankowa pod nosek. Taką czynność przy dużym katarzeniu można a nawet trzeba 6 razy na dobe wykonać. POWODZENIA i zrówka dla dzieciaczków I U nas noc bez kaszlu u Hani, dzisiaj już ma mokry kaszelek i Flavamet dostała wykrztuśnie, ale za dużo nie kaszle, no i na dwór błaga już mam dosyć! I Agatka kurde tak jest z dziećmi czasem kładąc je spać są zdrowe a za 2 godz. juz jest kaszel, katar... Zdrówka dla Franka i oby Tomciu sie nie zaraził! Lipa z wyjasnieniem tych ciepłych spodni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my dzis na spacerek wyskoczymy. tak kolo 13-14 na jakies 30 minut do godziny. wiatru nie ma, slonca tez, ale nie jest tak zle jakl wczoraj :P no szkoda ze spodni wyjasnic sie nie da, ale na spacer o 17 to mi sie nie usmiecha z chorutkiem isc, jakby bylo cieplej to tak ale zimno jest wieczorami juz. I dokladnie kataru bez placzu nie da rady sciagnac. I zepsul mi sie odkurzacz!! wieczorem normalnie odkurzal, nie buczal, nie smierdzial, nic! a dzis nie chce sie wlaczyc :( nie wiem o co mu chodzi :P chyba nowy czas kupic, choc tamten stary nie byl....no ale juz po gwarancji...cale 2 miesiace temu sie skonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała_agatka takie teraz may sprzęty:O mam kolezankę, która w media markt pracuje i wszystko teraz traci moc z końcem gwarancji niestety! A przy maluchach bez odkurzacza jednego dnia się nieda, ja czasem dwa razy musze, bo jak Misia pełza to wszystko zbiera co tam tylko na ziemi jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_102
dzieki za wszelkie sugestie. no slyszalam o tej rurce co trzeba wyssac smarki:) nie wiem jak to sie fachowo nazywa i nigdy tez nie widzialam na zywo tego sprzetu w akcji, ale opinie sa tylko pozytywne. chyba bede musiala sobie to szybko sprawic, bo moja gruszka to jakies barachlo. zdaje sobie sprawe, ze bez placzu sie nie obedzie, ale maz jak wczoraj zobaczyl jak sciagam gruszka glutki, to byl przerazony, ze Jasiek tak wyje. a co do odkurzacza, to u nas sprzet zaczal chodzic jak rakieta, tak glosno, no i niestety Mlody sie raz wystraszyl i nici z odkurzania przy Nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruda - sa aspiratory ustne, np Frida, albo taki polski wynalazek Katarek - do odkurzacza podlaczasz i wysysa katar :P kolezanka ma i baaaardzo sobie chwali, szybko, sprawnie itp. I ja tez odkurzam 2-4 razy dziennie, co chwile odkurzacz chodzi. dzis juz 2 razy na miotle latalam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu w DE chyba nie ma takowych sprzetow. w kazdym razie jak w szpitalu z Tomaszkiem lezalam i gluty Frida odciagalam to patrzyly na nas jak na ufoludy jakies :P i pytaly jak to dziala, co to, a po co a dlaczego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_102
o kurcze, nie opowiadaj, ze tego tu nie dostane:( zaraz sie przejde do apteki i zapytam o takowy sprzet, moze nie beda robic wielkich oczu i cos sie dla mnie znajdzie. juz sprawdzilam w necie, maja i tu, nasal aspirator:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_102
jejeku, 2-4 razy dziennie odkurzasz, to u Ciebie niezly blysk musi byc:) u mnie, nie dosc ze kurzy sie duzo bardziej niz zwyczajnie, bo mieszkamy obok warsztatu stolarskiego, a i budynek nie nowy, to raz na dwa dni musi wystarczyc, a teraz, to juz nawet tyle nie bedzie, bo nie wiem czasami co z Mlodym zrobic w tym czasie, a ma pietra niezlego przed odkurzaczem. na szczescie mam maly, podreczny, kuchenny odkurzaczyk, wiec doraznie, paproszki po bulce pod stolem obleci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze z Frankiem na kolanach i ogladamy tory :) a przed chwilka ogladal film o ... bobrach :) wczoraj wymyslil ze nic nie wie o bobrach i musielismy siedziec, czytac i pokazywac filmy i zdjecia bobrow :D nie wiem skad mu sie bobry wziely.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_102
ano dzieci maja rozne fazy, wiem bo przerabialam ze Starszym:) u mnie byla dluuuugo faza grzybow i anatomii, co zreszta zostalo do dzis:) a sprzatanie, to normalnie niekonczaca sie opowiesc. ja mam wrazenie, ze nie wyrabiam juz i ze ciagle cos jest do zrobienia. zrobisz jedno, lapiesz drugie, potem trzecie i od nowa. zamkniety krag normalnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i katar na potege sie zaczal:/ maz zaraz po pracy bedzie i jedzie odrazu do apteki po jakies specyfiki do inhalatora.... odciagam ciagle gluty bo tak biednemu leje sie z nosa;/ przynajmniej wyrozumialy jest i pozwala bez placzu bo chyba rozumie ze mu pomagam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobilam malemu inhalacje z olejku eukaliptusowego i juz tak nie slychac charczenia w nosie :) teraz jedynie cieknie woda z nosa wiec chyba cos pomagaja te inhalacje plus syrop :) mam nadzieje ze na srode bedziemy zdrowi bo Kalinka(kumpela z klubu)zapewne stęskniona za Błażejem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki l oj współczuje wam tych paskudnych choróbsk:( u nas narazie (tfu, tfu, puk,puk) cisza. Mam nadzieje że nie przyjdą do nas żadne katary. l Ruda - koniecznie kup sobie ten aspirator, bo jak dla mnie to jest 8 cud świata (no morze 9 bo tampony są na 8 miejscu :) ) Ja mam http://allegro.pl/aspirator-do-noska-canpol-2-koncowki-tanio-i2775929068.html i vardzo sobie go chwalę, bo ma silikonową końcówkę a nie jak w fridzie plastikową. Napewno jest tym wygodniej niż gruchą no i nie ma obawy że się za głęboko wsadzi i się ukłuje dziecko. A jeżeli chodzi o kupno to jeżeli nie będziesz mogła dostać tego w DE to na pewno na allegro któryś sprzedawca zgodzi się wysłać za granicę:) l jagna - wieże Ci że nam zazdrościsz bo mnie by też skręcało i ze złości i z bezilnosci:( ale miejmy nadzieje że się to wszystko unormuje. Najważniejsze żeby Stasio był zdrowy:) l agatka - kurcze wlaśnie tego się obawiam jak będę miala 2 dzieci kiedyś że z jednego mi będą choroby na drugiego przechodzić:( miejmy nadzieje że Tomaszek się obroni:) PS: już teraz wiem dla czego wasz młodszy synuś ma na imię Tomasz, to chyba Franek wybrał po swoim idolu z bajki:) l a ja jutro do szkoły, masakra jak mi się nie chce, ale już ostatni rok (jak zdam) i więcej się nie uczę za stara jestem hehel l buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my kolejna przygode mielismy. kolo 14.30 Tomaszek chcial sie wspiac na krzeslo, niestety pech chcial ze nie zdazylam dobiec i maly huknal razem z tym krzeslem na kafle :( uderzyl sie w tyl glowki i krzeslem ktore spadlo na niego w czolko :( gdyby nie krzeslo to sladu dawno by nie bylo, a tak wielki guz na czole. dzwonilam od razu do naszej pediatry. powiedziala ze mam nie panikowac tylko go obserwowac. jak sie uspokoil, tzn przestal plakac, to chodzil (w sensie pelzal) normalnie, zaczynal raczkowac, sam przeszedl na kolankach pol pokoju, nie mial problemow z rownowaga, nie plakal, nie byl senny (bardziej niz zwykle bo to jego pora snu byla, a ja go polozyc nie moglam...) nie wymiotowal itp. wiec uznalam ze jest ok. teraz z drzacym serduchem polozlam go spac, w sensie godzine temu. ladnie zasnal (zreszta spal dzis tylko 15 minut o 11). mam nadzieje ze faktycznie nic mu nie jest! I Barbara - moze ten katar to przez zebiska? I Pietrunia a imie dla Tomka to my wybieralismy :) Franus jakos nieszczegolnie Tomka chcial :P i na poczatku nie rozumial dlaczego braciszek ma na imie tak jak pociag :D ale fiola na punkcie Tomka i kolejek to on ma...oj od jakiegos 1,5 roku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz sama nie wiem skad ten katar..... maly sie meczy,polozylam go na wiekszej poduszce aby mogl lepiej oddychac:) z nudow wrocilam do lutego i sobie podczytuje:) kurde wtedy rodzilysmy a teraz walczymy z glutami dzieci :) ale az miło poczytac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Agatka to faktycznie wypadek mieliscie, moja dzisiaj 2 razy mocno huknęła na płytki i to u siostry, ja to takie większe siniaki i potłuczenia altacetem traktuję. A jeśli chodzi o duże siniaki to pamiętam jak bratanica uderzyła sie o krzesło i takiego guza naprała, że wszyscy byli w szoku, bo oczywiście "na oczach " sie to stało, w momencie zaczęło strasznie rosnąć i sinieć, a na drugi dzień śladu nie było. Mam nadzieję że Tomciowi nic nie będzie, niestety te wypadki to początek, bo jeszcze zejdzie zanim się nauczą te nasze bączki chodzić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igla - dokladnie. wypadki na porzadku dziennym teraz beda... to panika jest przy 1 powazniejszym, potem codziennosc :P tak jak u mojego Franka. ja smaruje mascia arnikowa. ladnie szybko siniaki i guzy znikaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
Hejże Jak to, to wy macie telefony prywatne do swoich pediatrow na nfz czy do to jest do prywatnych pediatrow. I czy mozna wtedy dwonic o kazdej porze w razie jakiegos wypadku pilnego. Mi nigdy nie przyszlo do glowy zeby brac tel od lekarza, nawet do swojej ginekolg nie bralam chociaz bulilam u niej ponad stowe za wizyte. Powiedzcie . Moja mala wiekszosc zycia taka grzeczna ale w ostatnich dniach to sie poprostu awanturuje, non stop podczepia mi sie pod noge i stoi, i puszcza sie. Wyjmowalam talerzyk z lodowki i ona wspielami sie na noge i ten talerzyk jakos wylecial sam z tej lodowki i rozbil sie na jej glowce. Ale bylo łez a teraz siniak pozostal. Dzis jej roczny brat cioteczny chcial jej wyrwac ta kępke wloskow ktore ma na glowie. Tak trzeba pilnowac, i jak tu cokolwiek zrobic w domu, posprzatac, Ja tez nie moge ogarnac mieszkania, ciagle zmywanie garow, skladanie ubran, mycie podlog, nie wyrabiam, u mnie nie lśni i ciagle źle mi z tym. Marzę o porzadku, o blysku w domu bo to niegodne posiadać piekny dom i miec w nim burdel.. Jutro teściowa przyjezdza a mi sie nawet nie chce teraz podszykowac dom, bede udawac ze sie nie wstydze ze nie mam Perfekcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
BB ciagle mam na mysli ten wasz klub ale nie wiem czy sie zmobilizuje , musialabym dostac jakiegos nowego powera. Jak siebie znam to wiosna mi to przyniesie bo ja jestem tak jak niedzwiedz brunatny, wlasnie szykuje sie do zimowego snu. Pomysl z letnimi spotkaniami nad zalewem jest zachecajacy ale to jeszcze duzo czasu. Wiola bylam niedawno w K. fabrycznym, wydaje mi sie ze fajnie mieszkac w takim miasteczku, wszystko jest pod nosem szkoly, koscioly, sklepy i miejsca pracy tez sie znajda. A ta ulica na fabrycznym co jest lidl, biedronka, targ, dyskonty, sklepy jeden na drugim, szpital - normalnie tylko miec kaske i wydawac. Lubie Krasniki obydwa, znam je od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
pietrunia jesli 22 to twoj wiek to mozesz jeszcze chodzic do szkoly.. heh ja mam juz 28 i w tym roku w czerwcu definitywnie zakonczylam edukacje, tez mialam juz dosyc, cale zycie sie uczylam, nawet mi sie chcialo ale teraz kiedy czas ciązy przypadl mi na chodzenie do szkoly poczulam sie jak jakis uczniak, maly dzieciak w lawce- to mi sie mocno odechcialo, za stara jestem juz na to. jak malutka miala 3 miesiace to poszlam znowu na zajecia ale nadrobilam zaleglosci, pamietam jak uczylam sie po nocach kiedy wreszcie juz uspilam mala, bylo mi wtedy strasznie strasznie ciezko. A teraz wychowuje malą, tego co sie nauczylam do wykonywania zawodu powoli zapominam i tylko co jakis czas nachodza mnie refleksje jak kobieta ktora che dobrze wychowac dziecko, zeby jemu nie brakowalo matki na codzien ma robic kariere. Nijak nie da sie, bo kariere robi sie poza domem. Chcialabym zeby moja corka byla lekarka (wiem baNALNE) ale tak bym chciala, ale pragne dla niej tez zeby spelnila sie jako matka a to wyklucza z zycia zawodowego na ladnych pare lat. Jak kobieta ma to godzic. Ja nad tym ubolewam bo jednoczesnie pragne byc z moja mala i czuje tez ze mam potencjal ktorego nie moge zrealizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, dziewczyny co do sprzątania to się nie wypowiadam, bo u mnie z tym remontem nie ma końca. podłogi codziennie myję i wycieram, 2 tygodnie temu była akcja szlifowanie, po tym nawet majtki z półek musiałam prać i szmatką ściany przecierać, ale już niedługo... na prasowanie to już mi rąk brakuje czasami, a dziś to teraz sobie na tyłeczku usiadłam. ale zrobiłam sobie kąpiel z olejkami, peeling na ciało i maseczkę na włosy i trochę mi lepiej, a teraz winko popijam. chłopcy śpią. pietrunia i wiola - dziękuję Wam za ciepłe słowa, Wiola, a Ty to mnie nawet rozczuliłaś... ale myślę sobie, że coś za coś. mamy problemy z brzuszkiem, ale od 7 miesięcy chodzę wyspana, dlatego przez dzień dobrze się w miarę czuję, bo nie muszę w nocy do synka wstawać :D :D a teraz to już staram się nie przejmować, prawda, że Stasio dobrze przybiera na wadze, jest zadowolony i energiczny i powtarzam sobie, że naprawdę to pikuś przy chorobach innych dzieci :) co do wypadków, to Staś też wywija na lewo i prawo, wykręty, przekręty, wkręty, obroty, stawanie, chodzenie po meblach, przy meblach, za nogi mamy, za ręce mamy, bach, bach, bum, bum i siniaki gotowe :) dobranoc kochane mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×