Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość domowa pani

Z czym robicie kanapki dla mężów (do pracy)?

Polecane posty

Gość szoque!
oczywiscie jak ktos nie ma ochoty robic swojemu partnerowi/partnerce kanapek, czy jakis innych drobnych przyjemnosci, to absolutnie nie powinien sie zmuszac :) my tu mowimy o osobach, dla ktorych zrobic papu ukochanej osobie to przyjemnosc - niezaleznie czy to on robie jej, czy ona jemu. byle znalezc w tym wszystkim czar i harmonie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jest beznadzieje
meza to ja jeszcze nie mam, ale mama tacie zawsze robi kanapki do pracy- 5-6 kanapek z grubo pokrojona wedlina+ ogorki i pomidory. ja lubie pospac wiec zakladam, ze w zyciu bym na cos takiego nie wpadla- wstac o 6 rano, zeby zrobic sniadanie facetowi -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
po co wstawac o 6, kiedy mozna zrobic wtedy, co robisz sobie, albo ktokolwiek pierwszy wstaje, ten robi dla obojga. ja z reguly robie poprzedniego dnia wieczorem i mam rano spokoj, bo musze wstac o 6 i sie upiekszyc, a w tym czasie mi maz robi sniadanie domowe. bo te kanapki to do pracy pozniej, tak kolo poludnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
a z kolei w czasach mojego dziecinstwa, to wlasnie tata razno wstawal i calej rodzinie robil kanapki na 2 sniadania :D to byl widok - fabryka kanapek na kuchennym stole :D milo z jego strony. ja jednak preferuje inny rodzaj kanapek, bo te jego byly posmarowane maslem i tylko albo mieso, albo ser, w srodku. takie troche jednowymiarowe. ale darowanemu koniu nie zaglada sie w zeby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slub w 2010
Mój Mąż na szczeście jest kucharzem i nie bierze jedzenia z domu, ale wcześniej pracował w innym zawodzie i czasami robiłam mu kanapki z jakąś wedliną/pieczonym miesem/kotletem i do tego jakieś warzywa.Albo po drodze do pracy zaglądał do sklepu i kupował słodką bułkę, kabanosy i pieczywo. Ogólnie mięsożerny jest i mało wybredny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mojemu nie robię kanapek
tradycyjnych, tylko pakuje do pojemnika , to co akurat mamy przygotowane do jedzenia - np kawałek zapiekanki, sałatkę, ryż z jakimś sosem, kotlet + surówka. Bardzo mi to odpowiada, bo mam codziennie "sprzątanie " lodówki :) ,a on nie je monotonnego pieczywa z wędliną czy serem. Często robie sałtki na kolację, robię więcej - wtedy mamy oboje na drugie śniadanie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona i matka z ambicjami
Kiedy nie pracowalam robilam mezowi kanapki do pracy wieczorem i do lodowki, a teraz pracuje i maz sobie robi sam (rowniez wieczorem), przy okazji mi i dzieciom. Kazdego dnia robi sobie salatke i zabiera do tego kanapki z wedlinami, serem... Jak mam wiecej czasu a on jest zajety to tez mu czasem zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FollowY
Robię sobie i przy okazji dla męża. Nie robię specjalnie dla niego. A jakie kanapki? A no jak najbardziej różne! Nie lubimy nudy. Przede wszystkim musi być jakaś zieleninka - rukola, sałata, kiełki - coś w tym stylu. Ogórki, pomidory rzadziej, bo nie lubimy rozklapciałych kanapek, papryka, awokado. Do tego wędlina, wszelkie pasty - np. jajeczna pastella albo łososiowa. Serki naturalne do smarowania np. Bieluch naturalny albo z ziołami, a do tego wędlina i rukoal - pycha. Czasami jakoś na słodko - dżem malinowy albo nutella z bananami. Przede wszystkim, stawiamy na różnorodność. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiatella
ja obecnie siedze w domu wiec z przyjemnoscia robie mojemu narzeczonemu jedzenie do pracy. ba, poniewaz z roznych powodow w tym tygodniu wyjezdza do pracy o 5:30 wiec wstaje o 5 zeby zrobic mu cos do zjedzenia przed wyjazdem (a w tym tygodniu dojazd do pracy to dla niego 2,5h) wczesniej moj narzeczony zamawial sobie codziennie obiad do firmy (maja babke, ktora codziennie daje dwie opcje dania glownego do wyboru, cos na deser - owoc lub ciasto i puszka czegos gazowanego) ale zazwyczaj sie nim nie najadal i jakosciowo nie dorownywalo jedzeniu domowemu. zazwyczaj na obiad gotuje jedna porcje wiecej i daje mu ja do pracy gdzie laduje w lodowce a potem sobie ja sobie odgrzewa. do tego pokrojone owoce do podjadania w ciagu dnia (zazwyczaj 4 rozne) - banan, kiwi, mandarynka, polowka mango. do tego maly sok z nakretka, sporadycznie (moze raz na 2 tyg) cos gazowanego w puszce. jesli z obiadu nic nie zostanie to robie salatki - warzywne, makaronowe, miesne. za to rano, zanim wyjedznei do pracy, daje mu jogurt lub kanapke. ostatnio zajada sie tostami z serem, kawalkami awokado i jajkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sympatyczna zolzla
dla meza robie bulka lub chleb bialy ze smalcem lub z pasztetowa dla kochanka najczesniej, ciemne pieczywo, z lososiem wedzonym, zoltym serem czasami kurczak wedzony z pomidorami, do tego salatki roznego rodzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA ŚNIADAŃ NIE ROBIĘ ANI KANAPEK DO PRACY... ROBI TO MÓJ MĄŻ I NIE WAŻNE CZY TO PIĄTEK ŚWIATEK CZY NIEDZIELA. ZAZWYCZAJ Z WĘDLINĄ SEREM/SERKIEM I WARZYWKA, CZASAMI Z ODROBINA MAJONEZU...MMMMMMM PYCHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska samoska oska
bo jestes leniwa i masz lewy lapy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
w sumie nie wazne kto robi - robi ten, kto ma czas i ochote :) byle wszyscy byli zadowoleni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babbyviillage
To mężowi się robi kanapki? od kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
od zawsze tak bylo, ze ludzie ludziom robia jedzenie. czasem zona mezowi, czasem maz zonie, jak i w wielu innych konfiguracjach i koligacjach. a coz cie tak zadziwilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
no i oczywiscie sa jeszcze ludzie, ktorzy po prostu nie lubia, jak ktos by im robil kanapki, bo chca sobie zrobic sami dokladnie tak, jak maja ochote. wtedy taka osoba (niezaleznie od plci) na pewno bedzie chciala kanapki robic sama. ja np. do takich naleze .... hmmm, moze to dlatego, ze pochodze z takiej rodziny, w ktorej tata wszystkim robil kanapki i narzucal co maja jesc? i o jakiej porze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jest różnie, czasem ja robię śniadanie do pracy, czasem mąż czasami są to kanapki (np. z serem, wędliną, pomidorem) sałatki ze świeżych warzyw, czy też z mozarellą, serem feta, sałatki z tuńczykiem czasami zabieramy obiad z poprzedniego dnia do tego zawsze jakiś owoc (mandarynki, jabłko, banan) albo jogurt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszeeeeks
i nażrą się te wasze chłopy "drobniutko posiekanej cebulki", szczypiorku, gotowanych jaj i czosnkowych sosów i wali im z ryjów na kilometr. dajcie ludziom żyć! nie karmcie ich woniaczami z rana!!!!.... :DDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
a ty co zresz rano, ze ci wania z pyszczyska wiosennym kwieciem? lepiej nam doradz, a nie tylko krytykuj :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retgeede
myszeeeeks wole "smierdziec" i zebny moi bliscy "smierdzieli" tym o czym wpsomniałas i wole czuc to od innych ludzi niż SMIERDZIEC papierosami,petami i wąchac takich SMIERDZACYCH palaczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzadko robię mojemu męzowi
kanapki, czasami jak wstanę wcześniej i akurat mam chęć to robię ;) Zwykle są to kanapki z serem żółtym, wędliną, pomidorem i ogórkiem lub też z pasztetem albo różnymi pastami własnej roboty, czasami oprócz kanapek "na słono" robię mu 1 lub 2 kanapki np z dżemem czy z nutellą bo mąz bardzo lubi słodkie ale to raz na ruski rok bo nutelli też nie kupujemy często, oprócz kanapek dorzucam jakiś jogurt i owoc, najczęściej jabłko lub banan. Jak zrobię sałatkę jakąś to też mu zapakuję do pojemnika. Częściej właśnie mąż zabiera pozostałości z obiadu i odgrzewa sobie w pracy. Zazwyczaj zabiera takie dania jednogarnkowe typu gulasz, bigos, fasolka po bretońsku, grochówka, spaghetti...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolancia
Robię kanapki z tym co mam w lodówce, wybredny nie jest, ale....już ponad 40 lat. Nie cierpię tej roboty.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele bigos,fasolka,
grochowka do pray??? ale musza po tym wasze drugie poloweczki pierdziec...moze jeszcze dajecie jajko na twardo zeby sobie rozbili o kant biurka?:D wspolczuje pracownikom ze musza wachac takie smrody, dobrze wychowany czlowiek wie ze nie wypada w towarzystwie wpieprzac smierdzacych rzeczy typu cebula, kielbasa, bigos, az mi niedobrze jak mysle czym pasiecie swoich facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
nie wypada to byc niekulturalnym krzykaczem - tak jak ty. krytykantem dla zasady i ziejacym zlosliwoscia. a jesc - wypada wszystko, byle w milym towarzystwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liiiii!!!
JUż ja mu ku..a zrobie kanapkę!!!!!! Niech mu pie.....na kochanica zrobi!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzupa
a od kiedy to jedzenie śmierdzi ? chyba za dużo w dupie masz babko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbnk;lmjn
ja pierdziele bigos,fasolka,,o rany,nie wiedziałam,z enie wolno w towarzystwie tych produktów jesc co wymieniłas :-) To co ty podajesz swoim gosciom gdy wpadną z wizyta?:-) Nie uzuwasz do potraw cebuli,nie podajesz bigosu,nie czestujesz wspaniała grochówka,nie uzywasz jejek gotowanych do potraw,kiełbasy u ciebie nie mozna nawet plasterka zjesc :-) Ty sie dobrzeczujesz?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
.... albo jedza same sztuczne, bezwonne plastikowe gotowce ze skepu ;) a potem, po takim odzywianiu, to i mozg pracuje "inaczej" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epoletta
Szukałam ciekawego przepisu na kanapki i trafiłam na ten temat. Nie rozumiem tego całego zbulwersowania, że kobieta robi facetowi kanapki. Ja uwielbiam mojemu robić kanapki, nawet sama piekę różne chlebki, bo oboj***ardzo lubimy pieczywo bez zbędnej chemii, ale kurą domową bym się nie nazwała. Po prostu pracuję nocami (piszę), bo wtedy nic mi nie zakłóca spokoju i często wtedy coś pichcę, bo to mi pomaga zebrać myśli, a partner ma przynajmniej smaczne śniadanko. On nie bardzo sprawdza się w gotowaniu, a mnie to z kolei pasjonuje, więc dlaczego nie? On za to pomaga przy większośc**prac domowych, sprzątaniu, zakupach, zmywaniu, załatwianiu spraw urzędowych itp. I niby co, teraz mam nagle przestać robić coś, co lubię, żeby nie zostać wyzwaną od uległych kur domowych i, dla pełniejszej emancypacji może pójść pracować do kopalni? Myślę, że nie powinniśmy popadać w skrajności. Uważam, że postęp umożliwił nam właśnie to, że możemy żyć tak, jak nam się podoba, a nie sprawił, że uważane dotąd za wyłącznie kobiece obowiązki, stały się nagle uwłaczające naszej godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem, za Żonę, robi mi jakieś fikuśne raz od wielkiego dzwonu z trzy razy w roku. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×