Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość....

swpólne wydatki, mieszkanie...

Polecane posty

Gość gość....

Jak u Was wyglądają sprawy finansowe? Kto ile zarabia i za co płaci w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna mama 19
Jeśli facet ma klasę i poczuwa się do obowiązku to jego kobieta nie płaci za nic a częścią finansową zajmuje się mężczyzna. Podkreślam JAK FACET MA KLASĘ. Sęk w tym czy ją masz czy nie ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UJJUJJJ
MĄŻ ODDAJE MI WYPŁATĘ, JA OBŁACAM RACHUNKI I WSZYSTKO WIEM, ŻE MĄŻ MOŻE DOROBIĆ I TEGO MU NIE RUSZAM, OPLACA ZA TO AUTO I NASZE RODZINNE ZACHCIANKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna mama 19
Tak więc chłopcze, jeśli nie stać Cię na utrzymanie mieszkania i osób w nim mieszkających czyli siebie i swojej pani to nie powinieneś jej proponować wspólnego zamieszkania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
no no skoro macie takie układy, że facet płaci za wszystko, to bardzo wygodnie macie! Mój mimo to, że zarabia ponad 3x więcej ode mnie, wylicza mi każdą złotówkę. A jeśli już on płaci za jedzenie, to najchętniej chciałby sam chciałby decydować co i jak, albo jeszcze lepiej jeżdzić samemu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna mama 19
Bez obrazy, ale nie szanujesz się koleżanko. Ja takiego faceta kopnęłabym w dupę :o No sory ale facet jest od tego by płacić za swoją kobietę. Tak było od zawsze, tylko głupie dziewczyny psują tą zasadę idąc na ustępstwa z facetami. No ale jak jest się zapuszczonym pasztetem to niestety ale z góry jest się na straconej pozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfyxdjcu
już wiemy skąd masz nick samotna mama,który facet by wytrzymał z taką krową dojną jak ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
samotna mama 19 Hola hola - co to ma być? NAwizujesz do szanowania siebie, a sama nie szanujesz innych? Co to za określenia - pasztet? JA zapytałam jedynie grzecznie i grzecznie odpowiedziałam jak to wyglada z moje strony - a Ty atakujesz, wyluzuj troche Nikt tu nie jest "pasztetem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
no to jak to u Was jest z tymi wydatkami? Kto płaci za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno kobieta z klasa nie pozwoli sie utrzymywac... Jest jeszcze sprawa milosci. Z milosci osoba lepiej zarabiajaca pomoze biedniejszej, niewazne czy wyzsza pensje ma kobieta czy facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gget43
mamy 1 konto, ale to ja nim zarządzam. Wszystkie pieniądze trafiają na to konto. Zarządzam nim nie dlatego, że jestem jakąś heterą, ale mój mąż nie ma do tego głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Calluna79 "bogatszy biednemu?" heh ;) No niby tak powinno być, ale co zrobić kiedy wychowano go na tzw. pól na pół :] Wbito do głowy, ze utrzymywanie kobiety to głęboka przesada i oznaka braku ambicji kobiety. Co za tym idzie - braku szacunku z jego strony, jeśli nie potrafie się sama utrzymać No taki typ, takie wychowanie... Do tego samo wychowanie, to jedno a drugie samo w siebie - zero włąsnego zdania w tym temacie, brak taktu z jego strony.. Mama wbiła do głowy, ze kobieta wartościowa o ta która potrafi o siebie zadbrać, i tym samym pozbawiła go możliwości zadbania o kobietę - on nie wychodzi z taką inicjatywą ...no i co dalej z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, ze generalnie jego mama ma jak najbardziej racje, ale poza tymi racjami istnieje cos takiego jak wrazliwosc i empatia - mi osobiscie wydaje sie, ze sa to cechy wrodzone, nie wyuczone. Widocznie Twoj partner jest ich pozbawiony lub najzwyczajniej w swiecie jest egoista. W obecnym swiecie nikt nie moze byc pewien, ze utrzyma swoja prace, ze nie bedzie potrzebowal pomocy. Nawet jesli jest zaradny i stara sie cos odlozyc. Nawet jesli sie stara, szuka nowej pracy / lepszej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze wydaje mi sie, ze jesli ktos kocha druga osobe, dba o nia tak czy tak. To znaczy bez wzgledu na to czy sam ma pieniadze i czy druga polowka je ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Calluna79 Tak, ja też się z tym zgadzam. Zgadzam się też z tym, że zero u niego odczucia empatii, ale co dziwne - w związku ze mną :/ Przez to też, że jestem przeświadczona o tym, ze musze o siebie sama zadbać(a jak nie, to on bedzie to robił, ale z łaską i wtedy nie będę miała wpływu na wiele rzeczy, w razie nie poradzenia sobie sama z finansami) to odczuwam to jniestety jako nietroszczenie się o mnie - tak jakby nie związek, a życie jako para ale każdy na własnym rachunek - nie taki mam obraz wspólnego życia. To nie jest absolutnie typ, który mógłby oddać własne finase w powierzanie kobiety, jako "gospodyni domowego zacisza" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartalina235
ja zarabiam o wiele mniej niż mój mąż, ja zarabiam około 1000 na rękę, on zarabia 5000 ale staram się, pracowałam w niejednym miejscu, nieraz bardzo ciężko (pracowałam w sklepie, w polu przy zbiorach owoców na studiach, jako niania, teraz już od dłuższego czasu prace administracyjne dla firmy marketingowej) leniem nie jestem po prostu z moim wykształceniem (pedagogiczne) ciężej o dobre zarobki za granicą, niż mojemu mężowi (który jest programistą) w każdym razie mniej zarabiając staram się to wynagrodzić mężowi tym (on tego nie wymaga) że gotuję, sprzątam i staram się by po powrocie z pracy nie musiał nic robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartalina235
aha i nie zgadzam się, by oddawanie finansów w ręce jednej osoby było mądre my razem decydujemy tzn, po jego wypłacie, on wysyła przelewy (czynsz, rachunki itd) a później ja z mojej wypłaty kupuję jedzenie, do tego bony które on dostaje co miesiąc wydaję na jedzenie czasem on robi zakupy jak mi się skończą pieniądze z mojej wypłaty wtedy dopiero sięgam po pieniądze z jego konta natomiast on ze mną konsultuje wieksze wydatki ale nie wyobrażam sobie tego, by jedna osoba rządziła pieniędzmi a druga musiała prosić o każdy grosik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Ja wyraźnie odczuwałam jego brak szacunku w kierunku mojej strony kiedy poszukiwałam pracy. Przerażają mnie te jego percepcje myśleniowe... i tak jak już koleżanka napisała - zero empatii niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartalina235
no ok ale mój mąż mi powiedział, że kobieta wartościowa to nie ta, która zarabia DUUUUŻO ale ta, która jest pracowita i się stara że nie chodzi o kwoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
kartalina235 Całe swoje wynagrodzenie wydajesz na jedzenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche tego nie rozumiem
czyli Ty ciężko pracujesz, nie oszczedzasz się, a po powrocie do domu robisz wsyztsko, bo on zarabia więcej i musi sobie odpocząć? Jesli tak to gratuluje mu kobiety, która sama zepchnęła się do roli służącej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartalina235
nie przeciez mam jeszcze inne wydatki czasami zarobię więcej, np w poprzednim miesiącu dostałam 1,500 :D wiem, że to nie dużo, ale się cieszyłam jak dziecko kupuję sobie jakiś ciuch, kosmetyki ale z tych pieniędzy kupuję jedzenie (dużo nie przejemy z mężem), kosmetyki dla nas, środki czystości mąz dostaje bony na jedzenie, 300zł, to wydaję zawsze na jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
kartalina235 Najwyraźniej Twój facet ma zdrowe myślenie w tym temacie - mój niestety jest typowym materialistą i to głównie kasa w życiu jest dla niego wyznacznikiem spełnionego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak wyglada Wasza sytuacja. Ale proponowalabym porozmawiac o tym, co Cie boli, ale nie napastliwie, a starac sie dokladnie i na przykladach przedstawic swoj punkt widzenia i zeby sam wyciagnal wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartalina235
ale to nie jest tak, że on nic nie robi zupełnie ja pracuję krócej mąz kończy pracę 17:30 -jest w domu o 18 ja kończę 16, czasem 15:30 zanim on przyjdzie mam 2 godziny, wiec poodkurzam, ugotuję dobry obiad w weekend mój mąz jak mamy wolne oboje też sprząta, idzie ze mną na zakupy, dzielimy się obowiązkami ale w tygodniu tak, dbam o to by nie robił nic, bo ja pracuję krócej i chcę mu wynagrodzić to, że tak cięzko pracuje jednak muszę zaznaczyć, że jak zdarzy się dzień, że mam migrenę, czy kiepski nastroj i nie zrobię nic, to mój mąż z radością robi kolacje jak wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
kartalina235 Zejdzicie razem na zakupy, czy sama kupujesz? Ile wydajesz z tych 1tys zł na zakupy dla Was? Czy to jest sprawiedliwe dzielenie na pól w sytuacji kiedy jedna ze stron zarabia 1tys zł a drugi 5tys.zł by kobieta oddawała na wspólne wydatki 80% bo ma mniej, a on 40% bo zarabia więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartalina235
nie, my nie przejemy dużo na zakupy żywnościowe wydajemy w miesiącu około 600zł bony za 300 plus 300 w gotówce ale czasami jest tak, że mąz zapłaci kartą (bo nie chce zebym wydawała ja z mojej wypłaty) poza tym mój mąz nie wymaga ode mnie tego, naprawdę to ja staram się jak najwięcej z siebie dać na zakupy chodzimy razem, bo mąż mi zabrania dzwigać, (jestem 3 miesiące po operacji, niby już mogę ale on schizuje) poza tym lubimy razem chodzić na zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Mój najchętniej chodziłby sam na zakupy, bo ze mną wyda więcej - a to prawdziwy dramat dla niego :/ :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×