Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość....

swpólne wydatki, mieszkanie...

Polecane posty

Gość gość....
I w ogóle jak mnie wysmiał - "ale Ty nie masz się na co zgadzać - będziesz zarabiać więcej to dasz więcej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka M.
Taki obraz związku się wyłania. Zastanawia mnie, czy decyzja o zamieszkaniu z nim była przemyślana pod wieloma względami. Bo takie podejście zapewne będzie wdrażał w przyszłości w przypadku innych decyzji, dzieci, pracy, urlopu itp itd Na zasadzie egoistycznego myślenia, nie wsłuchiwania się w Twoje potrzeby. "Tak ma być i koniec! Jak Ci się nie podoba tam są drzwi!" Ja osobiście dostałabym furii, gdyby facet powiedział mi :tu nie ma co decydować. - Owszem, jest co decydować. Przecież równie dobrze 200 zł, za które kupiłby jedzenie, mógłby dać Tobie, żebyś Ty zadecydowała, co chcesz jeść. U mnie w związku jest o 180 st. inaczej, więc dla mnie taka relacja, jaką opisujesz jest po prostu szokiem. (Naturalna myśl, jaka mi się nasuwa, to czy nie trzyma Twoich dokumentów w sejfie.) Jeśli nie czujesz się w związku tak samo ważna, jak on, to walcz o to. Inaczej nie będziesz szczęśliwa. Nawet nie zauważysz, kiedy Cię stłamsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Calluna79 Za nasz wpolny czynsz płacimy obywdoje, ja przeznaczam na to 60% własnych finansów, on 20%. On płaciłby za jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Z resztą nie sama kwestia finansowa się tu liczy - meritum sprawy jest to, że on się ze mną nie liczy i priorytetem jest dla niego podejmowanie decyzji w związku oraz kasa kasa kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Jakbyście sie czuły gdybyście nie decydowały o tym co kupić na obiad, a facet, który w dodatku nie ma o tym zielonego pojęcia??? "a po co robić obiad?'' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie wydaje mi sie, ze sytuacja z finansowego punktu widzenia jest o.k. Ciagle podkreslasz, ze Twoj partner przeznacza na czynsz 20% swoich dochodow, Ty 60% - ale on kupuje rowniez jedzenie. Wiec na tych 20% sie nie konczy. Byc moze ma tez jakies inne wazne dla niego wydatki. Naprawde, sadze, ze oczekiwanie z Twojej strony, by oddawal Ci jeszcze czesc swoich zarobkow, abyscie mieli tyle samo (nie bedac malzenstwem) jest troche roszczeniowe z Twojej strony. Oczywiscie sytuacja wyglada troche inaczej jesli np. Ty dotychczas mieszkalas w miejscu o nizszym standarcie i zostawalo Ci wiecej pieniedzy do czego bylas przyzwyczajona, a on namowil CIe na zmiane mieszkania i placenie za zbedne Ci luksusy. Tyle o pieniadzach. Natomiast proby decydowania za innego doroslego czlowieka, pelnosprawnego i zdrowego na umysle, sa niedopuszczalne! To, co robi Twoj facet, zakrawa na despotyzm :( Nie na tym polega partnerstwo, zeby decydowala jedna osoba. Nie na tym polega dobry zwiazek zeby nie dopuszczac do glosu drugiej osoby. Kochajacy facet chce pomagac swojej kobiecie i robi to z potrzeby serca, a nie dla poklasku, co wiecej, uwaza to za normalne i nie potrzebuje ciagle podkreslac swojej dobrodusznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
A jak chcesz decydować to kup - ale z czego skoro większość wydałaś wspólny wynajem. I nie walcze tutaj o prawo do tego abym mogła dawać mniej - ale o to bym mogła, skoro zarabiam decydować o naszym wspólnym zyciu - a nie skoro mam mniej to nie decyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sie - szczerze - wkurzyla. I to mocno. Nikomu nie pozwalam soba rzadzic. I wolalabym jesc tynk ze scian niz korzystac z takiej "pomocy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka M.
No to chyba sprawa jest jasna. (Tzn dla mnie...) Najwyraźniej trafił na podatny grunt, skoro mimo jest wizji świata jesteś z nim i jeszcze postanowiłaś z nim zamieszkać. Jak dla mnie konieczna jest trochę bezwzględna rozmowa. Na zasadzie: szanujmy się nawzajem. Skoro przykładowo dajesz 800 zł, to 500 idzie na czynsz, a 300 na domowe zakupy. On będzie musiał płacić 300 więcej za czynsz, ale zapłaci mniej za zakupy, więc nie zubożeje. Przykładowa rozmowa: Jestem tak samo ważna w tym związku jak Ty. Na chwile obecną tak się nie czuję. Nie zgadzam się na to, byś decydował o wszystkim co jemy. 500 daję Tobie na czynsz, a za 300 kupuję jedzenie do domu. W przypadku jego protestu ja powiedziałabym: Tu nie ma nic do dyskutowania. Tak będzie i już. Informuję Cię o tym, a nie proszę o pozwolenie. Jesteś człowiekiem z krwi i kości, a nie cieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie, to jest upokarzajace. Jak wspomialam, staram sie pomagac mojej Mamie, ale wstyd by mi bylo powiedziec jej np., ze skoro kupuje farbe, ma swoj pokoj pomalowac na zielono, bo mi sie podoba wlasnie ten kolor. To jej sprawa i jej ma byc dobrze ;-) Co wiecej, nawet jak sie poklocimy, nigdy nie wypominam jej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Calluna79 Tak jak napisałam gdzieś powyżej - nie kwestia finasowa jest meritum sprawy - gdybym czuła się szanowana i kochana w związku, mogłabym tą sprawę finasowa odłożyć całkiem na bok i oddawać całą moją pensje na nasze wspólne życie. Ale w sytuacji kiedy czuje sie nieszanowana, bo mam dać i koniec. A odnośnie jedzenia -on kupi, to trudno być szcześliwą - ubezwłasnowolnioną bo on ma więcej i rości sobie wzgledem tego wikesze prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Mam mu przelać i tyle - to upokażajace po prostu dla mnie i takie nieprzyszłościowe... odnośnie nastawienia do związku i relacji Jest mi kurcze przykro i tyle :( Ide spać, bo jutro wstaje ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka M.
gosciu. przemysl czy chcesz tkwić z tym niewrazliwcem. Ja rozstałam się z facetem, bo mi nie odpowiadał pod wieloma względami. Cierpiałam pół roku. Przeszło mi jak za dotknięciem czarodziejsckie różdżki po rozmowie z siostrą, która powiedziała, ze uwsteczniłam się będąc z nim. Wiedziałam, że ma rację i że wiedziałam, co czynię. Teraz jestem z Prawdziwym Aniołem, Który Zstąpił Na Ziemię. Czasem trzeba posluchać rozumu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Autorko, poczekaj jeszcze moment ;) powiedz ze mu przelejesz pewna czesc za czynsz, a w tym miesiacu cale jedzenie kupujesz Ty. Przy czym proponuje nabyc je wg. wlasnego gustu, przyrzadzic wlasnorecznie, bez jego pomocy i oczekiwac wdziecznosci za posluge kulinarna ;) Oj, chyba zolza jestem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Calluna79 Dziewczyny czy Wy nie zauważacie że nie w tym rzecz!! - to ja to grzecznie wychodze z propozycją rozmowy, i wraz kiedy staram się myśleć o nas, a nie o własnym ja - to dostaje odezwę " "przelej mi tyle i tyle" nie masz sie na coś zgadzać" Co to za traktowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka M.
Ty z nim nie dyskutuj. Przelej mu mniej, a za reszt kup zywnosc. Proste jak rogalik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość....
Podałaś mi na tacy porade - dziękuje ;) tak chciałam z nim porozmawiać. bo taki układ bardziej mi odpowiada - ale po kolejnym jego "despotycznym" zachowaniu sformułowaniu czy co kolwiek to było - zdecynowałam z kolejnego stracia z nim - powoli po prostu odpuszczam temat, ale nie po to by stać się mu poddaną, a zrezygnować Niego samego. Także nie bójcie sie o mnie :) Dziękuję Wam za rady Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka M.
Kolejne istnienie uratowane. Misja wypełniona. Calluna79, możemy spełnione wskoczyć do wyra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś samotnie niestety. Mam jakąś niezrozumiałą niechęć do spania. O tej porze o ok. 1,5 godz kimam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbnfvnvbn
Moja wypłata idzie na czynsz i opłaty. Zakupy i inne opłacamy z jego wypłaty, oczywiście nie mam żadnych limitów- co potrzebujemy kupuje się z jego pensji. Nie mam żadnego kieszonkowego czy coś- mam dostęp do jego konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×