zdzieranie kasy z PM

dlaczego wszyscy zdzierają kasę z państwa młodych?Młoda para ciuła grosiki żeby zrobić ślub i wesele a wszyscy wokół jeszcze ich okradają.Kamerzysta zdziera kasę,orkiestra zdziera kasę,ksiądz w kościele też sobie życzy ładną sumkę,organista za rozłożenie dywanika woła 100zł,kwiaciarnia za ozdoby w kościele też ładnie sobie życzy a potem zabierze wszystkie ozdoby i sprzeda jeszcze kilka razy,a restauracja to naciąga najwięcej,

możesz wziąć ślub i do domu, a jak cie nie stać na rozłożenie dywanu w kościele to po kiego grzyba ci weselicho? zastaw sie a postaw sie ?

dla mnie najwiekszym przegieciem bylo to, ze za swoj bukiet zaplacilam 180 zl a za swiadkowej, za troche mniejszy... 60 zl. teraz moja siostra szuka Dj-a np i co niektorzy wolaja po 4 tys!!! w szoku jestem, bo tyle to zespol, calkiem przyzwoity, bierze.

A Ty pracujesz za darmo? Niby z jakiego powodu ktoś miałby brać mało pieniędzy za swoją pracę? Bo para młoda to takie biedulki, co zbierają grosik do grosika, a żyć będą tylko miłością? A jak ktoś jest dobry w tym co robi, to się ceni.

dokładnie

akurat restauracja najmniej z Ciebie zdziera. Takie są ceny jedzenia, dodaj do tego kucharki, kelnerów, koszt gazu/prądu i wcale tkai zarobek wielki nie jest dla resauratora. Wg mnie najwięcej zdzierają kwiaciarnie, które na słowo ślubny podwajają ceny.

a kto ci każe idąc do kwiaciarni mówić że to ma być bukiet ślubny?

tego dnia młodzi chcą mieć wszytsko NAJ.. a wszyscy to wykorzystują bo wiedzą , że młodym zależy żeby było pięknie i dadzą kilka groszy więcej..

To chyba zalezy od miasta. My robimy wesele pod Szczecinem, dj kosztuje w kranicach 1000-1200, takie mają cenniki. Wiem, ze jeżeli w kwiaciarni powiem, ze chce bukiet slubny to mnie policzą ekstra, więc tego nie zrobie. To samo u fryzjerki i makijażystki.

mówienie że chce się ślubny makijaż ślubny bukiet i ślubne wszystko. To tylko marnowanie pieniędzy. Ja mówię co chcę nie "chwalę" się okazją zapłacę o połowę mniej.

no własnie o to mi chodzi,że jak coś do ślubu to kosztuje o wiele drożej,mój brat jak brał ślub to była taka skrócona msza i ksiądz skasował 500 zł a jeszcze kościelny z koszyczkiem latał to goście też coś rzucili ,kwiaciarnia razem z 2 bukietami skasowała 1000zł,fakt ze kościół wyglądał naprawdę pięknie

Mnie nna rzecz przeraza.... Od kiedy wszyscy wiedza ze niedlugo buierzemy slub i sami na niego zarabiamy i zbieramy kase to nagle masa ludzi chce ta kase od nas pozyczac... Bo jak zbieramy na slub to mamy zeby pozyczyc na miesiac, dwa, bo przeciez do slubu nam X zwroci.... i tak juz mieleismy wiele takich prosb od rodziny i znajomych... Nigdy wczesniej nikt nie pytal czy mam, mamy pozyczyc a teraz nagle.... Przeciez na loterii nie wygralismy zeby pozyczac wszystkim kase, ktora na slub zbieramy....

Hehe, ja mam zamiar przy zalatwianiu kosmetyczki, fryzjera itp poprostu sie umowic "na usluge" i powiedziec co chce i bedzie faktycznie taniej... Wszyscy zdzieraja ale niektorych da sie oszukac :D

Justynka,w takich wypadkach to mów że niestety ale kasę masz na lokacie i nie możesz pożyczyć bo stracisz procent,a z drugiej strony to Ci powiem że to normalnie chamstwo,jak można prosić kogoś o pożyczkę jak ktoś zbiera na wesele

Piszesz głupoty!!! A co myślałaś, że ktoś to zrobi za darmo, bo Ty tak chcesz? A popracuj sobie tak miesiąc bez wypłaty - ciekawe czy będzie Ci miło. Ty z choinki spadłaś! Ktoś ma Ci się kłaniac, bo zechciałaś ślub brać. To musi być podpucha - normalna osoba i dojrzała, by tak nie napisała. Olejcie to - to prowokacja do kłótni.

Justynka Luksi - u nas dokładnie to samo! Szczególnie moi rodzice, którzy popadli w ogromne długi. Ale ponieważ zdarzyło się już kilka razy, że obiecywali, że oddadzą, a nie oddawali, to na każdą ich prośbę odpowiadaliśmy, że pieniądze są na koncie oszczędnościowym, z którego nie możemy wyciągnąć pieniędzy. Nie znają się zbytnio na tym, więc przyjęli do świadomości. Zdarzyło mi się raz czy dwa pożyczyć trochę pieniędzy z tego konta bliskiej koleżance, ale to ja wyszłam z inicjatywą pomocy, a ona w terminie oddała.

Coś w tym jest. ja ostatnio szukałam bielizny. I jak mówiłam, że szukam ładnej białej bardotki to mi dawali takie od 60 do 200 zł. A jak powiedziałam, że bardotki pod sukienkę ślubną to zaraz mi baba wywaliła taka za 350-500 zł!

moze inna biel jest pod sukienke slubna ;) i inne kwiatki na bukiet, a u fryzjera innych kosmetykow do wlosow uzywaja i specjalnych grzebieni ;)

No więc skoro wszystko co jest "ślubne" od razu kosztuje dużo (bo taka prawda) to po co te ślbne rzeczy za wszelką cene? Można przecież pójść do ślubu w fajnej sukni nie-ślubnej, makijaż mieć normalny a nie koniecznie ślubny i fryzure też. A wesela nie robic, tylko fajne przyjęcie dla rodziny i przyjaciół... Przecież wesele to nie płacenie podatków - nic nie musisz :)

Wesela nie robi sie na zasadzie: postaw się a zastaw się... i dobrze rozumiem tych, którym na imprezę szkoda wywalać kilkadziesiat tys zł... za taka kase już byłby jakis start w zycie..

po ierwsze uważam, że to prowokacja po drugie ślub to jest super biznes, panna młoda wyda wszystkie swoje, cudze i pożyczone pieniądze, żeby jej wesele wyglądało jak z bajki (gdzie ostatecznie zawsze wszystko wygląda podobnie) więc wiadomo, że ludzie ciągną z tego ile mogą no fotograf za normalne zdjęcie powie 60 zł ale jak usłyszy ślubne to powie 100 bo doskonale zdaje sobie sprawę, że i tak się sprzeda gdyby wesela zależały od mężczyzn świat byłby praktyczniejszy w tej kwestii bo oni by się nie dali tak dmuchać w tej kwestii

Jestem kobietą a też się nie dam dmuchać ;)

A my targowaliśmy się ze wszystkimi - przecież zawalczyć o niższą cenę można nie tylko na targu czy w warzywniaku ;-) Np. zespół zszedł nam z ceny o 1,5 tys., fotograf o 300 zł, w salonie sukien wytargowałam zniżkę 200 zł, za frak daliśmy 100 zł mniej.

Jeszcze jedno - zapisałam do fryzjera i makijażystki 4 osoby, więc też zamierzam powalczyć o jakiś rabat przy takiej ilości :-)

a mnie ostatnio zaskoczyła kosmetyczka do której się zapisałam na makijaż. Powiedziałam, że chodzi mi o ślubny a ona na to, że to nie ma znaczenia czy ślubny czy nie bo i tak cena jest taka sama, skoro używają tych samych kosmetyków

odpowiem zbiorczo;-)) bo to biznes jak zaden inny - i bardzo dobrze! przynajmniej gospodarka - lokalna - sie nakreca, wesele to impreza i w zalozeniu robia ja ludzie ktorych na to stac jak PM ciula ....no coz to ich problem;-)) to tak jakby pojechac do lusksusowego hotelu i ciulac na sniadanie;-) nie wypada po prostu;-)))

zgadza sie, za magiczne słówko "ślubny" np. makijaz czy fryzura sie doplaca x2