jak zabić tęsknotę??

płaczę w domu i najczęściej nocami..chociaż już chyba nie mam łez....

my kobiety takie jesteśmy oddajemy wszystko co mamy a w zamian jest tylko ból i łzy....

w nocy łatwiej się schować

no mi zależy, bo jak ja się w pracy pokaże w kiepskim stanie to będę to odczuwać przez długi czas, bo nie mam pracy typu 7 dni w tyg po 8 godz, tylko jak coś to 3 dni, 1 tydz, albo 2 tyg po 24 h... a w życiu prywatnym też spotykam ludzi, więc jak cię widzą tak cię piszą, muszę wygladać i mieć wiedzę i wciąż rozmawiać z ludzmi, choć nie jestem modelką, ale one chyba raczej nie muszą mieć wiedzy..

to gratuluję samozaparcia. ja nie mam na to siły, a pracuję z klientami, nawet widuję się ze znajomymi na uczelni.

pracę trzeba kochać, a jak się siedzi już w branży pare lat to albo się wypala, albo się człowiek dowiaduje, że do tego jest stworzony... ja raczej mam to drugie, choć ciężko jest z życiem prywatnym...

trzeba coś robić żeby nie zwariować...

dzien mija, tesknota nie......:(

czy kiedy :( u mnie z każdym dniem większa... chociaż jeszcze kilka razy mam szanse się z nim zobaczyć....

zazdroszczę samorealizacji na płaszczyźnie zawodowej:) mi się na żadnym polu nie wiedzie.

Najlepiej sobie łyknąć magnez na dobranoc i wstać kolejnego dnia śpiewając http://www.youtube.com/watch?v=syRcFWnJCAA albo dla osób znających jezyk niemiecki http://www.youtube.com/watch?v=WS8YQK6x9BM&feature=related

to działaj! spotkaj się z nim i porozmawiaj o tym co czujesz, nie masz nic do stracenia

też bardzo tęsknię, na to nie ma sposobu... przynajmniej ja go nie znam. u mnie to trochę skomplikowana sytuacja, bo w dziwnych okolicznościach się poznaliśmy,... ale od początku czuć było do siebie wzajemny pociąg, on nie mógł oderwać ode mnie oczu, a ja od niego niestety pewna sytuacja przekreśliła wszystko... :(:(

znam coś nieco bardziej adekwatnego: http://www.youtube.com/watch?v=0ud-pdJh8S8 nieco groteskowe czyż nie?

już to pisałam stracę szacunek do samej siebie..gdyby chciał sam by coś z tym zrobił...widocznie mu nie zależy...

wieczory są chyba najgorsze

no spoko, choć śpiewanie o tym jak piękny jest dzień, jest najlepszym sposobem aby taki dzień był...

hmmm, przez długi czas też tak myślałam, że jak powiem o swoich uczuciach to tak jakbym sama w siebie wymierzyła cios. z perspektywy czasu nie wiem czy dobrze zrobiłam nie mówiąc i jednocześnie nie zakończając tej znajomości. my tak sobie mówimy, że jakby chciał to by zrobił i jak nie robi to mu niezależy, ale czasami jest też tak, że im się wydaje że to nam nie zależy itd itp. w gruncie rzeczy myślimy wszyscy podobnie.

http://www.youtube.com/watch?v=t-xGeH9QUYQ&feature=related

nie prawda, śpiewałam przez pewien czas w ramach trenowania siły autosugestii u2-beautiful day, ale nic z tego nie wyszło. przez to znienawidziłam same u2, a piosenkę umiem po dzień dzisiejszy

może masz racje.....ale mnie się wydaje że on wie że mi zależy....nie mam siły nic z tym już robić....on odejdzie ja zostanę.... życie jakoś się ułoży....chociaż na razie nie wiem jak...

http://www.youtube.com/watch?v=ZviEtjbbCCg&feature=related

"jakoś się ułoży" chyba nie będzie Cię satysfakcjonować. też nie mam siły, a bede musiała się spotkać z tym osobnikiem, bardzo się tego boję. eh, pójdę sobie zapalić na taras, może mnie to zmotywuje do jakiegoś wysiłku umysłowego

pewnie że nie ale widocznie on nie jest dla mnie.... ja powinnam 'mojego' jutro spotkać....ale nie pójdę jedno spotkanie mniej to dla niego żadna różnica

czy kiedyś opowiedz coś o swojej tęsknocie ?

http://www.youtube.com/watch?v=2JUL8Rz1zuE&feature=related

piękne :) mnie tak nikt nigdy nie pokocha....

ja chyba bardziej tesknie niz kocham.....:O

tęsknota bierze się podobno z miłości..

moja wziela sie z niesamowitosci tego swiata....z magii i czarownego ducha....:) dlatego teraz potrzebuje cudu, zeby minela.....:(