Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Znowu sama... ;(

Zostałam sama... Bez chłopaka. Kto ze mną?

Polecane posty

Gość Zostawiona:(
Jak palec z jakich okolic jesteś? Małe miejscowości nie są złe, przynajmniej nie ma tego zgiełku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ex jest ze wsi, ale to mi akurat bardzo odpowiadało. Zawsze lubiłam jeździć do niego, taki spokój, odpoczynek, zupełnie inny świat. No ale życie napisało nam inny scenariusz :p Co do zazdrości, to może lepiej się stało? Nigdy nie wiadomo, w którą stronę taka zazdrość się później rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak palecc
Spinster_ ona tez pochodzi ze wsi(lubilem tam z nia jezdzic) ale uwaza sie za mieszkanke z wielkiego m i tu tez byl wlasnie ten problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znowu sama... ;(
Ja i on po dwóch latach próby dogadania się... Czyli różnica charakterów... Plus to, że nikogo nie szanuje... Mam 23 lata... Jestem z Wielkopolski. Może ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie by było ciężko określić za mieszkankę czego się uważam :D bo tak, mieszkam w mieście 105 tys mieszkańców na Dolnym Śląsku, ale za to w domku jednorodzinnym na obrzeżach miasta :D wszędzie daleko, więc to prawie jak wieś :D no ale jednak miasto :D U mnie była tak kłopot (między innymi), że ja chcę się przenieść na jakiś czas do większego miasta, znaleźć pracę, zdobyć doświadczenie zawodowe, a za kilka lat wrócić do siebie. Ale ex nie chciał, dla niego to jak kara Boska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakpalec
mieszkam w "burakowie"(tak to nazywala) ale kochalem ją do przeszlego ponoedzialku.a teraz juz wolny na calej lini.mam prac gdzie mam kontakt z ludzmi o roznych harakterach.przynajmniej kumam na czym polega zycie.troche pozno ale zawsze kiedys- a zycie jest krotki i za....ste wiec stwierdzilem ze szkoda czasu na placz i smutki.zawsze do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, chciałabym mieć takie podejście. U mnie niestety po babsku i wrażliwie, smutek i żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mysl sobie ze ja to przezylem na luzie.tez byly zalamania:( ale minelo juz prawie dwa m-ce ipowolutku staje na nogi.przyznam sie ze nie przeszlo mi calkowicie. umysl wciaz kieruje sie wspomieniami.bo bylo BOSKO!!! ehhhhhhh!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też już lepiej, bo minął już ponad miesiąc. W pewnym momencie nawet stwierdziłam, że może by rozejrzeć się za kimś innym, bo ja jestem jednak stworzeniem stadnym i ciężko mi być samej. Nie mówię tu o jakiejś wielkiej miłości, po prostu chciałam zacząć się z kimś spotykać. I jakimś cudem nagle zaczął podobać mi się kolega z grupy i kiedy miałam wrażenie, że on też zwrócił na mnie uwagę, dowiedziałam się, że ma jednak dziewczynę. Znaczy najprawdopodobniej ma, bo koleżanka kiedyś słyszała, jak rozmawiał chyba z dziewczyną przez telefon. I powiem szczerze, że dopiero to mnie po prostu załamało, bo zobaczyłam światełko w tunelu, które ktoś zgasił bez ostrzeżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdghfdhsmfgsdfgsdfgsdfgsghety
zniesmaczony johny skad jestes/..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha jeste.a moze przygoda to jednak dla ciebie dobre rozwiazanie by zapomniec o przeszlosci? kobieto zycie jest krotki wiec nie marnuj czasu!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on ma dziewczynę, więc taka przygoda odpada :p poza tym ja niestety nieśmiała. Raz w życiu przełamałam nieśmiałość zapraszając mojego ex na spacer, kiedy nie byliśmy parą i ledwo się znaliśmy, ale w tak żenujący sposób, że aż się po dziś dzień dziwię, że się zgodził :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim rzypadku tez bylo tak a raczej podobnie.spotkalismy sie nie nie znajac sie wogole. takie to po amerykansku bylo.dwie godziny a moze 3 i juz znalezlismy sie w lozku.a potem tworzyla sie piekna milosc.az tu nagle.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i u Was po amerykańsku, ale ja zaprosiłam swojego ex na spacer przez naszą - klasę :D tak, tak, wysłałam mu wiadomość, czy poszedłby ze mną na spacer :D i potem też była miłość... ale się skończyła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak.tak to wygladalo.po amerykansku ale potem -tak jak mowisz tez zaczela tworzyc sie milosc.uwierz-dawala z siebie wszystko a ja tez nie bylem gorszy.dawalismy z siebie dla siebie wszystko.NAGLE PĘKŁO!!! DLACZEGO ?! ale dam sobie rade.wierze w siebie.jestem jeszcze w takim wieku ze wszystko przede mna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyjaśniliście sobie przy rozstanie dlaczego to pękło? My sobie wszystko wyjaśniliśmy w czasie rozstania i potem jeszcze po :D po prostu czuliśmy taka potrzebę, chcieliśmy powiedzieć sobie wszystko, co na sercu leży, żeby było nam łatwiej zacząć nowe życie. I powiem szczerze, że to pomogło, jest łatwiej, o wiele łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys jak wracalem z pracy,gdy wszedlem do domu -nie bylo jej. a to pora gdzie zawsze juz byla.wieczorem nastepnego dnia powiedzielismy sobie ze to nie ma sensu.potem lozko na dowidzenia-do rana ... no i padlp "pa".nie rozumiem dlaczego poczula ze nie jestem jej potrzebny,bo takie padly slowa...kalkulowalem kazda nasza chwile.Lozko super,spacery-super,spotkania z jej rodzina i przyjaciolmi-super.jej brat zaakceptowal mnie i nawet gdy potrzebowal jakiejkolwiek rady czy ja od niego-pomoc odwzajemniona...taka rodzinna.ale jednak zonk!!! ehhhh!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, to jak powiedziała, że nie jesteś jej potrzebny, to nieźle pojechała. Przykre :/ nam się niestety w łóżku zupełnie nie układało i to też już później było jednym z powodów rozstania. A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze po tym jak odpowiem to juz sie nie odezwiesz...ale takiego mamy lajfa.nic nie poradzisz...39,5 ale odjazd mam bo mlody jestem duchowo i fizycznie..heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu mam nie odpisać? No niestety, takie jest życie i trzeba się z tym pogodzić. To ja młodsza, mam prawie 25 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na ukończeniu studiów. Jeśli uda mi się wyrobić z magisterką, to na początku lipca obrona. A potem wyjazd na kilka dni do przyjaciół do Koszalina. Pełen Reset i nie trzeźwienie przez tydzień ;) potem powrót i szukanie pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×