Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam cukrzyce

wszystkie mamy z cukrzyca i te starajace sie dopiero

Polecane posty

Gość Goja35,..,
Wszystko zaczeło sie od pierwszego w zyciu powazniejszego zachorowania-zapalenie oskrzeli.W ciagu kilku dni dosc sporo schudł i bardzo duzo pił.Do szpitala trafilismy z cukrem prawie 800. Na ins jestesmy tej samej,do posiłkow dajemy 1j na 1 ww.Baze mamy mniejsza bo niecałe 12 j. Czy lekarze powiedzieli ze nie mozesz donosic ciązy z powodu cukrzycy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
zaden lekarz mi tego nie powiedzial.wrecz przciwnie.znalazlam dobrego ginekologa-diabetologa ,ktory obiecal mi ze bede miala zdrowe dziecko:) kasuje jak za zboze. nie wiem jak wyrobie z kasa ale zrobie wszystko,zeby sie udalo.zrobiam wszystkie badania i niby wszystko jest ok ,ale cos nie wychodzi :( powiedzial mi ze byc moze mam niedrozne jajowody i zasugerowal zabieg na sprawdzenie i ewentualnie udroznienie jajowodow. takze czeka mnie zabieg i mam nadzieje ze po tym sie uda.boje sie strasznie ale dam rade:) czytam co piszesz o synku swoim,jak zachorowal.jejku ..800 cukru.biedny .wyobrazam sobie jak sie musial wtedy czuc.ja mialam podobne objawy.bardzo duzo pilam ,sikalam i bardzo schudlam.wczesniej mialam problemy z nerkami .co jakis czas robilam wyniki i wyszedl cukier w moczu.pamietam jak rodzice mnie wiezli do kliniki do wroclawia i mama mi jeszcze 2 pączki kupila:) nikt nie wiedzial wtedy co to jest i ze cukier jest niewskazany .jak dojechalismy to mialam ponad 600:) przerazajace jest to ile dzieci teraz na to choruje.nieraz czytalam ze juz paromiesieczne dzieci sa chore.straszne to.i skad to sie bierze?kiedys mowili ze to dziedziczne.tylko ze u mnie nikt nie chorowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Mój syn przy takim duzym cukrze dostał jeszcze Kubusia-sok. Nie mielismy pojęcia ze syn ma cukrzyce. Mam nadzieje ze będziesz miała slicznego i zdrowego dzieciaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Jesli chodzi o dziedzicznosc to w mojej rodzinie nikt nie miał cukrzycy typu 1,natomiast w rodzinie mojego męza dwoje dzieci ma ten typ cukrzycy a u trzeciego chłopca podczas dojrzewania pojawiły sie problemy z cukrem. Ma raz duzy cukier ,raz mały mimo iz nie bierze ins. Najczesciej lekarze mówia ,ze dziedziczymy gen odpowiedzialny za tą chorobe i w sprzyjajacej sytuacji tzn.stres,choroba -cukrzyca sie uaktywnia. Byc moze z pokolenia na pokolenie przekazywane były w rodzinie te geny,teraz jest dosc duzy i szybki rozwoj cywilizacji ,ktory prawdopodobnie sprawia ze cukrzyca sie ujawnia duzo czesciej niz kiedys. Taka jest moja teoria a jaka jest prawda tego na razie nikt nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
dziekuje Goja.ja tez mam taka nadzieje.musze ci powiedziec ze nie mam wiekszych marzen.chce tylko to dziecko :) a jak twoj synek sobie radzi z tym wszystkim??jak to jest? nie buntuje sie ze koledzy moga zjesc 5 lodow na raz a on nie,nie podjada?? pamietam siebie jak zachorowalam. jaka bylam zla ,ze moge zjesc np.tylko 10 paluszkow a chcialabym cala paczke:) musze sie przyznac ze nieraz jak dorwalam czekolade to potrafilam zjesc cala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Radzi sobie bo nie ma innego wyjscia.Jesli chodzi o słodycze to je w sumie normalnie,nie ograniczam go jakos specjalnie.Oczywiscie takie słodkie posiłki musza byc odpowiednio policzone i najlepiej po jakims konkretnym posiłku,a jeszcze lepiej żeby po zjedzeniu ich poszedł na pole,pobiegac,pojezdzic na rowerze,pocwiczyc. On był dosc mały jak zachorował i w sumie mowi ze nie pamieta jak było wczesniej. Najgorzej jak sa np wyjazdy na zielona szkołe. Ostatnio musiał zostac i troche mu było przykro ale on mimo wszystko duzo rozumie i jest chyba pogodzony ze swoja choroba. Troszke boje sie okresu dojrzewania i buntow z tym zwiazanych. A Ty bardzo sie buntowałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
oj Goja nie chcesz chyba wiedziec:):):) co ja wyprawialam:):)np.jak szlam na dyskoteke to chowalam pena w takiej szawce na buty zeby nie brac go ze soba .zastrzyku oczywiscie nie robilam .dopiero jak wrocilam.powiem ci szczerze ze ja tez nie bardzo pamietam jak to bylo przed. mialam 11 lat jak zachorowlam.poki mama miala na mnie wplyw wszystko bylo ustawione jak w zegarku a potem...ehh...szkoda gadac.czasy liceum ,dwa razy trafilam do szpitala z kwasica ketonowa.podejrzewam ze najwieksze spustoszenie w moim organizmie zrobily wlasnie te 4 lata w liceum,bo wtedy wogole o siebie nie dbalam.dziwie sie ze po tylu latach nie mam zadnych powiklan .podejrzewali u mnie retinopatie ,po badaniu dnia oka ,zrobili mi angiografie ,ale okazalo sie ze jest ok.jakies drobne zmiany tylko. ale wzielam sie za siebie ostro i mam zamiar dozyc conajmniej do 80:) kiedys nie bylo mowy o tym zeby cukrzyk mogl jesc sobie slodycze.a teraz..medycyna poszla do przodu,sa pompy ktore dzialaja prawie jak trzustka ,dobre insuliny ( ja zaczynalam na actrapid i mixtard) i jestem pewna ze dzieki temu dzieci uniknal tych powiklan ktore funduje nam cukrzyca. jeszcze niedawno kobieta z cukrzyca nie miala szans na zdrowe dziecko a teraz..kiedys wypowiadal sie jakis profesor w "kawa czy herbata " i mowil ze teraz kobieta z cukrzyca ,ktora jest dobrze prowadzona ma taka sama szanse na urodzenie chorego dziecka jak kobieta zdrowa a nawet mniejsze poniewaz jest pod specjalistyczna opieka.wiec ja jestem dobrej mysli :)pytalam tez lekarza jakie jest prawdopodobienstwo ze moje dzieci beda mialy cukrzyce.powiedzial ze bardzo male. predzej zachoruja moje wnuki niz dzieci...no coz,malo pocieszajace ale ja wiem jeszcze troche i cukrzyca bedzie uleczalna jak katar :) Goja a skad jestescie jesli mozna wiedziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka
ma cukrzyce i jest w ciazy w szostym miesiacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
a jak zachorowalam to pamietam ze przezywalam ogromny stres. musialam zmienic klase w podtswowce bo moja klasa chodzila na druga zmiane a ja nie moglam ,bo musialam zjesc obiad na czas a w szkole to bylo niemozliwe. tez nie jezdzilam na wycieczki bo wszystkim wydawalo sie ze sobie nie poradze ..rodzice sie bali i nauczyciele tez. w nowej klasie wogole nie moglam sie zaklimatyzowac. ponad dwa lata musialam tam chodzic.w siodmej klasie moja stara klasa przeszla na pierwsza zmiane i ja wtedy wrocilam. i jeszcze jedno mnie strasznie stresowalo.zawsze rano przed szkola musialam zjesc zupe mleczna i kromke chleba.wtedy bylo to dla mnie nie do zniesienia.stres ,z powodu szkoly ,scisniety zoladek ...nie dawalam rady tego zjesc.ja plakalam ze nie moge ,a mama plakala bo ja plakalam. strasznie duzo zawdzieczam mojej mamie. nigdy jej tego nie powiedzialam ale jak sobie przypomne ile ona wtedy dla mnie zrobila.jak zachorowalam codzinnie po pracy ,dojezdzala 70 km autobusem do mnie do szpitala.codziennie byla.ojciec pracowal a jak wracal to ktos musial sie zajac mlodsza siostra. wiec mama siedziala ze mna dopoki nie zasne ,potem jechala do domu i rano znowu to samo.praca ,szpital...skad matki biora tyle sily ...nie mam pojecia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
do moja kolezanka....witaj.zapytaj tej swojej kolezanki czy nie mialaby ochoty tu do nas dolaczyc:) ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Troche sie boje tego okresu kiedy moj syn bedzie miał 15-16 lat. Moze tez bedzie robił to co Ty? Na razie problemu nie ma wiekszego ale co bedzie za kilka lat to nie wiem. Jedyna nadzieja w tym ,ze jest rozsadniejszy niz wiekszosc jego rówiesnikow-prawdopodobnie z powodu choroby musiał szybciej dojrzec. Ma my jestesmy z południa Polski. A Ty skąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
My wyladowalismy w szpitalu w Krakowie-Prokocimiu. Szkolenie zajeło nam 3lub 4 dni,juz nie pamietam dokładnie. Na ten czas mieszkałam w Krakowie,w dzien byłam przy dziecku a w nocy spałam w wynajetym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
ja jestem z dolnego slaska. lezalam we wroclawiu na wronskiego.4 albo 5 tyg lezalam .juz nie pamietam.w kazdym razie dlugo. tak sobie mysle o tej mojej cukrzycy i tak w sumie to z nia bylo jakos tak latwiej:) moja mama bardzo wczesnie dostala emeryture na mnie,z tego wzgledu ze jestem chora (miala ok 40 lat jak ja dostala) nie wiem czy teraz to jeszcze jest ,ale kiedys mozna bylo sie o to postarac. ja zawsze jakas latwiej dostawalam prace:) mam umiarkowany stopien niepelnosprawnosci z tego powodu a dla parcodawcow to duzy plus. problem mialam z prawkiem.jestem zdania ze najlepiej sie nie przyznawac do cukrzycy .ja powiedzialam ze mam i moglam starac sie o takie okresowe prawko.tzn.ze po dwoch latach znowu musialabym robic jakies badania i od nowa wyrabiac prawo jazdy. ale lekarz na szczesie byl normalnym czlowiekiem.powiedzialam mu ze jesli nie bede w stanie prowadzic auta to napewno do niego nie wsiade.takze rada dla mlodego na przyszlosc :) niech sie nie przyznaje jak bedzie robil prawko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Strasznie długo lezałas w szpitalu,no ale kiedys to były inne czasy. Ja nie pracuje z powodu choroby syna.Teraz juz jest coraz starszy i coraz bardziej samodzielny ale i tak musze go pilnowac bo zapomina dac ins,bo jak mu jest słabo to dzwonia ze szkoły zeby go zabrac,bo jak jakas wycieczka to musze jechac.Do tego wizyty u diabetologa,cały dzien stracony bo jezdzimy do Krakowa a mamy prawie 100 km. Takich sytuacji kiedy jestem mu potrzebna jest mnóstwo.......a najwazniejszy powod zeby przy nim byc przy hipoglikemi. Co do prawa jazdy to powiem Ci ze syn na pewno bedzie robił ale nie wiem czy to rozsadne aby diabetycy mieli prawo jazdy. Spadki cukru sa czasem tak nieprzewidziane ze lepiej nie ryzykowac zdrowiem lub nawet zyciem. Jest jednak mozliwosc posiadanie prawa jazdy przez diabetyka wiec ja nie bede tego negowac ale.......sama rozumiesz. Czesto dopadaja Cie spadki cukru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
powiem ci tak.od kiedy mam pompe zdarzaja sie tylko jak faktycznie to zaniedbam.ja dosc czesto mierze cukier.bo nawet 12 razy dziennie wiec mam to wszystko pod kontrola ( tak mi sie przynajmniej wydaje:) ) w torebce zawsze mam cos slodkiego ,nierzadko zjadam bez potrzeby :):) a prawko mam juz 6 lat i jeszcze mi sie nie zdarzylo zebym dostala niedocukrzenia podczas jazdy. mysle o tym i zanim wsiade zawsze mierze cukier. wiesz,ja mysle ze nasza choroba nie powinna nam zamykac drzwi do "normalnego zycia".tak samo ja moge dostac niedocukrzenia,tak ktos inny moze dostac zawalu np .co ma byc to bedzie.a rezygnowac z czegos tylko dlatego ze byc moze cos tam sie moze stac..... dla mnie slaby argument.ale to jest indywidualna decyzja kazdego :) a dlaczego dzwonia po ciebie jak mlody dostaje niedocukrzenia??nauczyciele nie interesuja sie ??przeciez to zadna filozofia podac mu cos slodkiego i poczekac chwile. mysle ze odrobina dobrej woli ze strony chociazby wychowawcy ulatwilaby zycie wam wszystkim.ale moja mama tez nie pracowala jak ja zachorolwalam. a dostajesz jakas kase za to ze masz chore dziecko? czy tylko standardowo rodzinne i to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Jesli chodzi o prawo jazdy to Ty widze ze jestes odpowiedzialna mierzac cukier przed jazda ,choc i to nie zawsze moze uchronic od niedocukrzenia.Po drugie zgodzisz sie ze mna ze ryzyko zawału jest niewspółmiernie mniejsze do hipoglikemi u osoby z cukrzyca. Ja nie mam zamiaru zamykac drzwi osobom z cukrzyca bo chce aby moje dziecko miało praktycznie taki sam dostep do swiata jak osoby zdrowe,ale mam równiez swiadomosc ,ze na niewszystko moze sobie pozwolic. Dzwonia ze szkoły poniewaz boja sie jego stanu.Czasem hipoglikemia przechodzi dosc szybko i bez jakis strasznych objawow ale zdarza sie ze nie bardzo mozna sie z nim dogadac i nie kazdy nauczyciel wie co robic.To nie jest szkoła integracyjna i nauczyciele nie maja obowiazku sie nim zajac,to ich dobra wola a ja od nich tego tez nie wymagam.Po prostu sie boja i ja ich rozumiem. Syn dostał orzeczenie o niepełnosprawnosci z podpunktami o wymaganej stałej opiece wiec dostaje na niego swiadczenie pielegnacyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam cukrzyce
zapytam sie jej jak ja spotkam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
fajnie.dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
Goja jak wam mija niedziela??my mielismy dzis isc na rower ale zimno u nas bardzo.taki zimny wiatr. pieke wlasnie ciasto:) oczywiscie na slodziku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
A my mamy ciasto kupione na wczorajszym pikniku w naszej miejscowosci. Teraz pieke kurczaka w piekarniku,do tego ziemniaczki i surówka z białej kapusty i marchewki. U nas tez dzis zimno........a rower tez bardzo lubimy i praktycznie codziennie mamy małe wycieczki. Pieczesz ciasta na słodziku? Ja słodzik tylko uzywam do herbaty dla syna do szkoły zeby mógł sie napic kiedy chce. Nie stosuje innych zamiennikow cukru. Po ciescie to powiem Ci szczerze nigdy synowi nie rosnie bardzo cukier-dajemy odpowiednia dawke ins do tego bolusa przedłuzonego i nie ma problemu. Jakie ciasto pieczesz?Słodzik nie zmienia smaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
lubie kurczaka:) to jedyne mieso ktore jem tak naprawde:)i uwielbiam wszelkiego rodzaju surowki,ale nasza numer jeden to surowka z selera :)my dzis rosolek (bez tego nie ma niedzielnego obiadu wg.mojego M) i robimy grila na balkonie:) zrobilam szaszlyki z kurczaka,maselko czosnkowe, no i karkowka,ale to juz nie dla mnie:) a jesli chodzi o ciasto...hmmm...:) ja ogolnie nie lubie ciast.oboje nie lubimy.jedynie drozdzowe albo sernik ewentualnie.ja robie drozdzowe. slodzik kupuje w plynie.byc moze ktos kto nie stosuje slodzika wyczuje roznice.ja jej nie czuje .moj M tez nie :) zreszta nikt kto probowal nie czul:) dodaje cukru tylko do tego roczynu z drozdzy .ale to trzy lyzeczki ,no i do kruszonki.ale tez niewiele.musze sie przynzac ze drozdzowe ciasto to moj debiut kulinarny w kategorii "ciasta" i od poczatku nie zdazylo sie zeby mi nie wyszlo:) innych ciast nie umiem piec i nawet sie nie zabieram bo wiem ze nie zjemy:) ja dosc czesto gotuje dwa obiady.dla siebie i dla M .on nie wszystko lubi wiec czasem mam problem.a te dania ktore ja robie sa moimi sprawdzonymi daniami ,podaje do nich malo insuliny a zawsze sie najem.to np.mieso mielone zapieczone w cukini,makaron z kurczakiem i szpinakiem,czy leczo z kabaczka. a ty liczysz synkowi ww i wbt?? jesli tak to jak liczycie?sama to przelliczasz ,czy korzystasz z ksiazki ? ja kupilam sobie ksiazke "liczymy kalorie" i mam specjany program,kalkulator do liczenia tego wszystkiego.bardzo prosty,dostalam go od dziewczyny,ktorej maz stworzyl dla niej ten program.bez tego bylo bardzo ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Ja lubie gotowac,lubie piec.....lubie robic moim milusinskim kulinarne przysmaki.Staram sie gotowac zdrowo ale nie jestem fanatyczka pod tym względem. Ksiązeczke Liczymy kalorie równiez posiadam bo niejako "zmusili " nas w Prokocimu do jej zakupu gdyz inaczej sobie nie poradzimy. Prawda jest taka ,ze absolutnie z niej nie korzystam. Oczywiscie ,ze licze ww i wbt ale nie potrzebuje do tego ksiazeczki. Wazymy w zasadzie tylko pieczywo bo kanapka kanapce nierowna ,pozostałe produkty "na oko" i tak sie składa ze w sumie problemow z cukrem nie mamy,a nawet jak cukier za duzy czy tez za mały to przyczyna najczesciej zupełnie inna np.wkłucie juz trzeci dzien,zmiana pogody,choroba,emocje itp. Po prostu wiem ile moj syn na konkretne jedzenie potrzebuje. Miłej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Mam jeszcze pytanie.........skoro nie dodajesz cukru do ciasta drozdzowego to skad wiesz ile ma ww taki kawałek? Liczysz sobie na oko? I jeszcze jedno pytanie.......myslisz ze duzo mniej ww ma ciasto bez cukru? Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
ja staram sie korzystac z ksiazki chociaz wiekszosc razy daje na oko i jest ok.jesli chodzi o ciasto drozdzowe to tez podaje sobie insuline na oko.tak jak piszesz,tez wiem ile jednostek mi potrzeba na dane jedzanie.pompa to jednak dobra rzecz tylko te koszty.zastanawiam sie czy zawsze bedzie mnie na to stac.uwazam ze ceny wlkuc,tych pojemniczkow itd.sa zdrowo przesadzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
My na razie mamy refundowane wkłucia wiec przynajmniej ten wydatek odpada.Paseczki mamy za grosz,ins za około 20 zł. A Ty ile płacisz za paski i ins?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
ja paski tez kupuje za 1grosz. za insulina placilam 30 zl ale ostatnio znalazlam apteke "przyjazna cukrzykom" i tam novorapid kupuje za 10 zl. :) oprocz tego dostalam taka karte i na te rzeczy ktore nie sa w promocji dostaje jeszcze 10 % upustu.takze jestem bardzo zadowolona. ceny tych wkluc mnie dobijaja.staram sie kupowac w necie od kogos .zawsze to pare groszy taniej. ja nie mowie zeby to wszystko bylo za darmo ,ale choc troche obnizyc ta cene.poczytalam troche i widze ze ci ktorzy nie maja refundowanych wkluc to tez nie wymieniaja tego wszystkiego tak jak potrzeba.niektorzy nosza nawet ponad tydzien i zyja.ja rozumiem ze powinno sie wymieniac co trzy dni,ale ceny sprawiaja ze jest jak jest. glukometr mam accu check i uwazam ze sa strasznie lipne te glukometry teraz. ja pamietam swoj pierwszy glukometr.kosztowal duzo pieniedzy na tamte czasy ale byl dobry. potem rodzice kupili mi glukotrend i tez byz rewelacyjny ,kosztowal cos kolo 300zl ,to bylo jakies 10 lat temu i wtedy to bylo bardzo duzo. i sluzyl mi jeszcze do niedawna no ale czas robi swoje i juz sie zepsul. ma niby dozywotnia gwarancje ale sklepu w ktorym go kupilam juz nie ma a ja nigdzie nie moge znalezc kontaktu na producenta. szukalam bo mialam nadzieje ze wymienia mi na taki sam,ze bedzie rownie dobry no ale niestety..musze uzywac tych dziadow za 40 zl:) dostalam niedawno one touch i wydaje sie dobry ,tylko paski sa juz drozsze a ja sporo ich zuzywam wiec uzywam accu checka.a wy jaki macie glukometr??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Jak syn zachorowa to kupiłam dwa accu check activ.To było 6 lat temu a ja je nadal uzywam i uwazam ze sa najlepsze sposród innych ktore mam lub uzywałam. Naprawde jestem z nich zadowolona.Niedawno dostałam accu chec go ale nie jestem zadowolona.Ma fajny wyglad ale zle wkłada sie paseczki,ciezkie dojscie do przyciskow i co jakis czas wychodził błąd. Nie uzywam go teraz wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
no widzisz:) kazdemu pasuje co innego :) ja mialam dokladnie ten http://www.mojacukrzyca.org/?a=text&id=112 paski do tego sa te same co do accu checka .jak sobie przypomne moj pierwszy :) byl wielki i wszystko trwalo ok 3 min :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja35,..,
Ne wdziałam go wczesniej.Opinie na jego temat widze ze sa ok. Jak moje sie wkoncu zuzyja to bedziemy szukac jakiegos nowego.Na razie pozostajemy przy naszych "starych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cukrzyce
tak sobie dzis mysle o wakacjach.wybieramy sie na wczasy i zastanawiam sie jak to bedzie na plazy z pompa. szczerze mowiac troche mnie to przeraza.te spojrzenia ludzi no i jak to wogole bedzie.wiem ze do wody trzeba ja odpinac no ale lezec z nia na plazy to chyba tez nie za dobrze bo trzeba uwazac zeby sie nie "przegrzala" widze sporo ograniczen.a moze tylko mi sie tak wydaje.wy jak sobie z tym radzicie?dzieciaki przeciez nie usiedza.wiadomo ze wiecej sa w wodzie niz na kocu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×