Co myslicie o facecie ,ktory robi blędy ortgoraficzne ?

Być z kimś kto robi błędy ortograficzne i stylistyczne. Raz mi napisał facet w smsie : czemu niechcesz ...? Po przeczytaniu tego już nie chciałam :)

Może ktoś uzna, że generalizuję. Zbyt często jednak tak się zdarza, że "dysfunkcje" w pisaniu zbiegają się z "dysfunkcjami" w mówieniu czy w zachowaniu.

wolna .Karolka => ty =sama się lecz na łeb bo widać że masz ze sobą jakiś problem uporczywie się tu wpisując.Taki -- Mądri 2;[

do pacjęta ofermy wiencej wiary w medycyne znajdem lekarstwo na tfoje zhożenie

oj ta moja dysleksja miało bydź lekarstfo medyk-genjórz

O nie! Nie mogłabym, "Raz mi napisał facet w smsie : czemu niechcesz ...?" A gdybyś tak chciała jak nie chcesz to kolejny sms mógłby wyglądać np tak: "Przyśniły mi się Twoje oczy i łóżko". Skąd miałabyś wiedzieć, że nie chodziło o uszko?

No i właśnie trudno mi zrozumieć dlaczego przypadłosci ortograficzne wiazane są z innymi i to na poziomie dyskwalifikujący:) A tutejsi zjadacze kup, wyraźnie zdystansowani do problemu...piszą poprawnie, wręcz perfekcyjnie, to pewnie i zęby po kupie myją.

.Karol, powtórzę tylko to co już padło wcześniej. Żaden superorgan nie zrekompensuje braku innego organu.

:) Karolko ale są dyslektycy piszący fonetycznie. Ten od uszka przynosi jednak śniadanie do łóżka.

"Żaden superorgan nie zrekompensuje braku innego organu". :) To bardzo mocne twierdzenie. Zakłada istnienie superbohatera, osoby posiadającej wszystkie przymioty idealnego partnera, człowieka, w tym legitymujacego się na wstepie dyplomem za zajęcie miejsca minimum w pierwszej dziesiątce w krajowym konkursie ortograficznym.

"dlaczego przypadłosci ortograficzne wiazane są z innymi i to na poziomie dyskwalifikujący" Może nie tyle są wiązane ile występują. Jest bez wątpienia jakiś margines ludzi w ten specyficzny sposób upośledzonych, ale wiele osób chowa się pod parasol "głębokiego upośledzenia" z lenistwa i niechlujstwa.

Moja stara kuciapa woła o pomoc Offermy i Karolka.

To jakiś rodzaj ułomności :o

Wolność oznacza samotność? Ciekawe stwierdzenie

O jesoooo, zjadacze kup. Lubicie kupy to zjadajcie je ale może srajcie trochę dalej;)

O nie! Nie mogłabym, "Raz mi napisał facet w smsie : czemu niechcesz ...?" A gdybyś tak chciała jak nie chcesz to kolejny sms mógłby wyglądać np tak: "Przyśniły mi się Twoje oczy i łóżko". Skąd miałabyś wiedzieć, że nie chodziło o uszko?

"twierdzenie. Zakłada istnienie superbohatera" Nikt na tym forum nie twierdził, że każdy musi być mistrzem ortografii. Chodzi o pewne minimum. Największy "głąb" matematyczny czy fizyczny dał radę pewnym "ścisłym" pojęciom, bo bez ich poznania nie umiałby się odnaleźć w najprostszych czynnościach. Nie przykłada jednak wagi do poznawania swojego języka, bo nie zależy od tego jego byt fizyczny. "Ten od uszka przynosi jednak śniadanie do łóżka" - zanim zacznie jednak przynosić śniadanie, chciałabym mieć pewność czy ktoś kogo właśnie poznałam przysłał mi romantycznego smsa, czy zachował się jak cham.

Fakt. To widać.

Cała romantyczność ginie przy takich kwiatkach . Dostałam kiedyś list od chłopaka i napisał tak : niemoge się doczekać asz sie znuf spodkamy...

Karolko.. istnieją dyslektycy którzy piszą fonetycznie... dla nich rozłąka - rozłonka, chleb - chlep to to samo. Dla wielu ludzi jest to nie do wyobrażenia. Nie dowiesz się czy zjada kupę na sniadanie czy jest dyslektykiem jezeli nie poczytasz kilku smsów. Czytaj... nie poświęcisz uwagi z powodu jednej wpadki ortograficznej:) a jezeli leń... może uznałby że warto się poprawić, może od nastepnej randki chodziłby już ze słownikiem :)

Jem gówno offermy po czym idę do wanny z moim azorem i kopuluję do utraty tchu. W przypływie sił witalnych męczę zgrzybiałe paluchy na kafe.

sprawdz und potw :O:O

ówarzam rze tacy faceci nie majom prawa bytó w społeczenistwie

a, co mam mysleć o takim facecie ???? owszem są osoby które z braku wykształcenia, lenistwa to robią i takie , które mają dyslekcję, dysortografię itp.... mój mąż ma dysortografię i dyslekcję jest wspaniałym czlowiekiem , kochanym mężem jest ambitny, wykształcony, ma dobrą pracę - czasami te błędy utrudniają mu pisanie , ale od czego ma sie dziś programy nawet WORD który błędy poprawia ja z ortografii może nie jestem taka zła, ale zawsze miałam problemy z interpunkcją nie ma ludzi idealnych , trzeba akcpetowac wady a to , że facet robi błędy nie powinno Go skreślać jako dobrego człowika , partnera z którym można ułożyć życie

"może uznałby że warto się poprawić" - poczułabym się dowartościowana, że poprawił się dla mnie? Lepiej się czuję jeżeli ktoś się poprawia z wewnętrznej potrzeby. Nie chcę eksperymentować z alkoholikiem wierząc, że dla mnie rzuci wódę. I nawet nie mam zamiaru wyobrażać sobie potencjalnej satysfakcji z mojej skutecznej terapii. Chcę być dobrze zrozumiana. Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś czasem coś wypije.

Robienie błędów ma różne oblicza. Raz rzeczywiście jest to człowiek wręcz tępy, innym razem przeciwnie. Nie można wszystkich wrzucać do przysłowiowego jednego worka. Ja zaczęłam się spotykać z facetem, który nieraz coś tak napisał, że żal. Na początku mnie to poraziło. Ale dałam mu szansę, bo jest wyjątkowy. Dziś po 2 latach związku odbieram to zupełnie inaczej. Bo jest mądry, świetnie radzi sobie w życiu, ma pasje, jest postrzegany jako bardzo interesujący człowiek przez otoczenie. A te błędy.. czasem mu się zdarzają, jak coś pisze :) dla mnie to nawet słodkie jest ;-)

:D Karolko no nie jestem mistykiem ale może coś w tym jest? w tym łączeniu nas:D joe...i kilka przypadkowych liter.. no od wczoraj walczę o wizerunek ludzi "dających tyłka" na polu ortografii, dziękuję za wypowiedź:)

"istnieją dyslektycy którzy piszą fonetycznie... dla nich rozłąka - rozłonka" Niestety wiele osób tak również mówi. Wystarczy włączyć TV. Nie wiem czy mają na to papiery. Podejrzewam ich o niechlujstwo.

Niechlujstwem jest tez mowienie : dwutysieczny czwarty, dwutysieczny jedenasty... Mimo ze wszyscy jezykoznawcy o tym trabia , wciaz tak mowi ...

I Tiaaaa dzięki.. :) Karolko tu jestem zbulwersowany;) To właśnie relacje sprawiają ze odkrywamy w sobie wewnetrzne potrzeby doskonalenia się.