Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zesssssss

Co myslicie o facecie ,ktory robi blędy ortgoraficzne ?

Polecane posty

Gość Vipppkkka
Wiele osób wciaz tak mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna .Karolka
Jeżeli słyszę jak niechlujnie mówią pewne "wyspecjalizowane w swojej dziedzinie osoby", to wcale mnie nie zaskakuje kiedy piszą "fonetycznie" BUL czy OBIAT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raczej objat
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna .Karolka
.Karol, "To właśnie relacje sprawiają ze odkrywamy w sobie wewnetrzne potrzeby doskonalenia się" - te relacje z innymi ludźmi zaczynają się bardzo wcześnie. "Czym skorupka...." A doskonalimy się całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kpoko
istnieją dyslektycy którzy piszą fonetycznie... Rozwalaja mnie osoby, ktore sa w stanie wymyslic najbardziej zawile teorie, byle tylko wytlumaczyc, koniecznie podpierajac sie nauka zwykla ignorancje i lenistwo:D Moj kuzyn, ktory wyjechal w wieku 6 lat do Niemiec pisze wlasnie "fonetycznie", dlaczego?? Dlatego, ze nigdy nie uczyl sie pisac po polsku i nie przeczytal zadnej polskiej ksiazki. I tu masz odpowiedz, dlaczego dysKretyni popelniaja razace bledy - liczba ksiazek, ktore przeczytali jest bliska zeru. Ludzie, ktorzy pisza poprawnie w 99% zawdzieczaja to wlasnie czytaniu w dziecinstwie, a nie znajomosci regul gramatycznych. Dziwnym trafem osoby piszace poprawnie przejmuja sie jak zdarzy im sie raz na ruski rok popelnic blad, jak nie sa pewni pisowni wyrazu, to zagladaja do slownika. Co robi dysKretyn? Kompletnie nic, przeciez jest biednym dyslektykiem, ktory nie moze nic poradzic na to, ze popelnia bledy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anjołki czallego
Fonetycznie i bardzo śmiesznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anjołki czallego
A ja słyszałam określenie DyZlekCja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna .Karolka
Nie wiem czy to jest przypadek, że wspomniani już przeze mnie "wyspecjalizowani w swojej dziedzinie" dyslektycy, mówiąc jak dyslektycy, tak się również zachowują. Jeden zwycięsko ściga się z kobietą o fotel, chociaż każde ma swój. Drugi ciągnie w górę, do swoich ust, dłoń jakiejś kobiety (która przed chwilą "odważała kartofle") pomimo, że nie imponuje wzrostem i nie musi się nadmiernie zginać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Karol
:) DysKretyn... osoba niepoprawna ortograficznie w wyniku lenistwa i niechlujstwa. Wpisuję sobie to okreslenie do własnego słownika:) No ok...i tacy dysKretyni narażają nas na ryzyko obcowania z nimi! Drodzy Państwo, ci dysKretyni wiażą się potem pewnie z dysKretynkami!!!! No bo czego mozemy spodziewać się po dysKretynach. Jaka ortografia takie życie ...nie dziwi nic. Proszę czytających o zapoznanie się z wpisami poprzedników. Czytane jako wyrwane z kontekstu może być odebrane jako obrażające. To musi być wstrząs emocjonalny gdy miła w obejściu osoba okazuje się finalnie, i terminalnie w tym momencie, dysKretynem !!! W dalszym ciągu jestem pod wrażeniem skrajnie negatywnych ocen ludzi ortograficznie niepoprawnych :) Aby było jasne, nie dyskutuję z obowiązkiem przestrzegania zasad pisowni, bo mówimy o języku ojczystym. Zauważam jedynie zjawisko przyjmowania tak radykalnych postaw i wyciągania daleko idących wniosków. Dopatruję się tu snobistycznej, okazjonalnej mozliwosci wykazania, zamanifestowania obywatelskiej postawy z zerowymi konsekwencjami dla siebie samych. Mam nadzieję że na innej niwie jesteście Panstwo równie konsekwentni i gotowi ponosić ofiarę. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mnie razi...
Juz tu pisalam swoje zdanie na temat tzw. "dyslektykow". Tylko dlatego, ze ktos robi bledy i mowi ze to dlatego ze jest dyslektykiem, nie znaczy ze tak faktycznie jest. Zwykle jak spotykamy fajna, inteligentna osobe, ktora popelnia bledy, to automatycznie tlumaczymy jej ulomnosc jezykowa dysleksja. A przeciez dysleksja to jest dysfunkcja neurologiczna i tylko lekarz moze ja stwierdzic. Tak wiec, ja nie wierze w czyjas dysleksje, jezeli dana osoba nie ma na to papieru od lekarza. W kazdym innym przypadku to sciema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mnie razi...
poza tym, to bledy typu "weszlem" czy "poszlem", to nie sa bledy wynikajace z dysleksji. Skoro ta sama osoba, jest w stanie sie nauczyc innych regul jezykowych, to wymienione przeze mnie bledy popelnia wylacznie z powodow niedouczenia, niskiej kultury jezykowej czy zwyklego niedbalstwa i z dysleksja nie ma to nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemain
A przeciez dysleksja to jest dysfunkcja neurologiczna i tylko lekarz moze ja stwierdzic. Gdyby osoby twierdzace, ze cierpia na dysleksje wiedzialy tak naprawde na czym ta "choroba" polega, to nie wiem czy tak chetnie dalej twierdzilyby, ze sa dylektykami, w koncu nie kazdy lubi obwieszczac, ze ma nie do konca sprawny mozg:D Ci ignoranci nawet nie pofatyguja sie, aby przeczytac, na czym polega dysleksja. Gdybym ja twierdzila, ze cierpie na jakas chorobe, to chcialabym wiedziec, co to jest, a oni mysla, ze dysleksja=popelnianie bledow ortograficznych:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemain
pisanie kupywac i bynajmniej zamiast przynajmniej to tez dla nich dysleksja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Karol
Dysleksja to nie uposledzenie umysłowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel niepolonista
Niektórzy nie wierzą w czyjąś dysleksję, jeżeli dana osoba nie ma na to papieru od lekarza. Moja niewiara jest jeszcze większa. Ja nie wierzę w dyslekcję wielu uczniów, których znam kilka lat, pomimo tego, że przynieśli papier od lekarza. Podobnie jak kolega wuefista nie wierzy , że każdy z papierem stał się tak z dnia na dzień "niezdolny do ponoszenia wysiłku". Ale to jest temat na inną dyskusję. Może o dysfunkcjach lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysleksja to
zmiany w rozwoju mózgu zaburzenia percepcji i pamięci zaburzenia integracji percepcyjno-motorycznej zakłóceniach pracy OUN (ośrodkowego układu nerwowego) to jest ciężkie uposledzenie umysłowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysleksja to
Objawy trudności w nauce W pisaniu: trudności z utrzymaniem pisma w liniaturze zeszytu trudności w przepisywaniu trudności w pisaniu ze słuchu mylenie liter b-p, d-b, d-g, u-n, m-w, n-w (inwersja statyczna) s-z, dz-c, sz-s, o-a, ł-l, ę-e trudności w pisaniu wyrazów ze zmiękczeniami, dwuznakami, głoskami tracącymi dźwięczność nieróżnicowanie ę-en-e, ą-om opuszczanie drobnych elementów liter, gubienie liter, opuszczanie końcówek i cząstek wyrazów opuszczanie litery y przestawianie liter w wyrazach (inwersja dynamiczna) przestawianie szyku dyktowanych wyrazów błędy ortograficzne wynikające ze słabszej pamięci wzrokowej zniekształcanie graficznej strony pisma wolne tempo pisania niewłaściwe stosowanie małych i wielkich liter trudności w różnicowaniu wyrazów podobnie brzmiących (np. bułka półka) złe rozmieszczenie pracy pisemnej w przestrzeni brak lub niewłaściwe stosowanie interpunkcji W czytaniu: wolne tempo, niepewne, "wymęczone" błędy w czytaniu: zamiana liter, opuszczanie liter, zamiana brzmienia, nieprawidłowe odczytywanie całych wyrazów trudności we właściwej intonacji czytanej treści zbytnia koncentracja na technice obniża rozumienie czytanej treści rozpoznawanie napisów po cechach przypadkowych zgadywanie opuszczanie linii lub odczytanie jej ponownie, gubienie miejsca czytania opuszczanie całego wiersza zmiana kolejności liter i wyrazów przestawianie liter w wyrazie, co zmienia jego sens niechęć do czytania, zwłaszcza głośnego trudności w dzieleniu dłuższych wyrazów na sylaby i syntezie sylab trudności w wyszukaniu najistotniejszej myśli w tekście tzw. hiperleksja: czytanie płynne, w dobrym tempie, bezbłędne, jednak bez rozumienia treści Trudności występujące w nauce innych przedmiotów: trudności w rysowaniu jako czynności trudności w rozplanowaniu rysunku, zbyt silny lub zbyt słaby nacisk ołówka, zmiany kierunku w rysunkach (błędny kierunek odwzorowywania) trudności w nauce języków obcych, które cechuje znaczna rozbieżność między wymową a pisownią wyrazów objawy takie jak w języku polskim trudności w uczeniu się pamięciowym tabliczka mnożenia, nauka wierszy, ciągi słowne trudności w nauce geografii utrudnione czytanie mapy, niewłaściwa orientacja w stronach świata trudności w nauce geometrii zmiany kierunku w rysunkach geometrycznych, zakłócenia orientacji i wyobraźni przestrzennej, trudności w rozumieniu pojęć geometrycznych (utrudnione przyswajanie werbalne) trudności występujące na lekcjach wychowania fizycznego błędne rozumienie instrukcji ćwiczeń spowodowane słabą orientacją w schemacie ciała i przestrzeni , obniżona sprawność ruchowa nierównomierna koncentracja uwagi, wolne tempo pracy Taki stan wtórnie osłabia możliwości intelektualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście wasze śmieszne opinje mówią więcej o was niż o szczęśliwym posiadaczu dysleksji Osobiście sam borykam się z tym problemem i bez edytorów tekstu niczego nie piszę ale czy to świadczy o mojej inteligencji a może o waszym jej braku skoro nie potraficie spojrzeć na człowieka indywidualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysleksja to
"Posiadacz dysleksji" jest nieszczęśliwą, godną współczucia osobą. Jeżeli próbujesz się chować za tak ciężkim upośledzeniem, to miej chociaż świadomość tego, kogo z siebie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Karol
Jedno ale, dysleksja wyraża się róznym stopniem zaburzeń. Osrodki odpowiedzialne nie są rozsiane po całym mózgu. Dotyczy to konkretnych obszarów. Zgadzam się że wyrazone w całej rozciągłosci tekstu powyżej przełożą się na inne sfery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysleksja to
wada genetyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszystko jest czarno białe a dysleksja nie zawsze obiawia się w najcięższej formie można mieć problem z ortografią i zapamietywaniem ale są na to sposoby odpowiednie metody zapamiętywania i problrm się niweluje i można czytać książki tonami tylko wolniej albo ich słuchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mnie razi...
co do wypowiedzi polonisty o lewych zaswiadczeniach, to zdadzam sie. Nie dopisalam tego, ale wiem, ze papier tez jeszcze o niczym nie swiadczy, ale tylko z taka osoba, ktora posiada przynajmniej papier, moge ewentualnie zaczac rozmowe o jej rzekomej dysleksji. Poza tym, to bywaja "prawdziwi" dyslektycy, ktorzy nie poleniaja bledow albo nie popelniaja ich wiecej niz "normalna" osoba. Niektorym, przy pewnej dozie determinacji, udaje sie opanowac na pamiec "wyglad" wyrazow. Ale trzeba chciec.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Karol
No i sfera uczuć, wrażliwości daleko leży od obszarów dyslektycznych. Odczuwa się tak samo, a nawet dotkliwiej żyjąc ze świadomoscią przykejania łatki dysKretyna. Zawsze nalezy rozważyć osąd i jedna uwaga.. czuć się uprawnionym do wydania osądu, rozenanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Karol
do wypowiedzi nauczyciela... a może roztoczyć opiekę nad dziećmi z zaświadczeniami, dbać o nikłosć wpływu otoczenia na funkcjonowanie szkolne tych dzieci. Jeżeli pedagog podchodzi podejrzliwie do zaświadczeń lekarskich (widocznie czuje się doświadczonym neurologiem, a wuefista medycznym omnibusem) to musi Pan sobie zdawać spawę że scepycyzm nakazuje podejsć podejrzliwie co do poprawnosci prowadzenia tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel niepolonista
Szanowny Panie .Karol, pochylam się z pełną atencją nad Pańską wypowiedzią. Nie wszystko jednak rozumiem. Dlaczego uważa Pan, że pedagog nie ma prawa podchodzić podejrzliwie do zaświadczeń lekarskich, ponieważ nie jest doświadczonym neurologiem (wuefista medycznym omnibusem)? Proszę sobie wyobrazić, że po kilku latach kontaktu z dzieckiem jest on w stanie dostrzec coraz mniejsze zaangażowanie w naukę jednego ucznia i efekty pracy pozaszkolnej innego ucznia. Obydwaj mniej więcej w tym samym czasie przynoszą podobne zaświadczenia. Jeżeli jakiś uczeń okazuje szczególne zainteresowanie tylko grą w piłkę nożną (demonstrując "niespożyte siły" na boisku) ale "nie ma siły" na inne ćwiczenia, unika ich, a w końcu przynosi zaświadczenie o "niezdolności do ponoszenia wysiłku" to podejrzliwość wuefisty wydaje się jednak mieć jakieś wytłumaczenie. Ani ja, ani wuefista nie twierdzimy, że jesteśmy lepszymi lekarzami od tych wystawiających zaświadczenia. My tylko jesteśmy podejrzliwi w stosunku do ich postawy. Czy rzeczywiście rzetelnie, odpowiedzialnie, z należytą wnikliwością zbadali konkretny "przypadek chorobowy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel niepolonista
Primum non nocere (z łac. - po pierwsze nie szkodzić), jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie. Uważam, że jest zbyt wielu ludzi, którzy twierdzą, że "mała szkodliwość" szkodliwością nie jest. Nie tylko w medycynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Karol
Zgadzam się że każdorazowo taka sytuacja wymaga gruntownego rozeznania. Myslę że rodzice są dobrym źródłem informacji o dziecku. Myślę także, że takie uwagi pedagoga widzącego dziecko angazujące się w piłkę nożną wbrew lekarskim zaleceniom są dla rodziców cenne. Przekazane jako wyraz troski o dziecko nie zostaną źle odebrane. Dzieci mogą nie mieć poczucia choroby, są to problemy delikatnej natury. Oczywiście rodzice nie są zwolnieni ze wspólpracy z nauczycielem. Zgadzam się, ze taka zasada ograniczonego zaufania może przyniesc wielokierunkowe korzyści ale nie moze przyjmować rozmiaru podejrzliwosci i uogólniania. Nie odbiegamy zbytnio od tematu. Uważam ze opinie o źródle niepoprawnosci ortograficznej są zbyt pochopne a przez to często niesprawiedliwe. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzdzd999
mój facet robi takie błędy... ale jest najlepszym facetem na świecie i w d. to mam jak piszę nie jest leniwy, nie jest prostakiem, ma wyższe wykształcenie (mgr inż) jest troskliwy, kochający i opiekuńczy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w d. to mam jak piszę
Nie wiem co masz w d. jak piszesz. Podejrzewam, że to o czym myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×