Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chocolatto

KTO NIENAWIDZI STUDIÓW?

Polecane posty

Gość zastanów się nad tym czy
na pewno chcesz być kosmetyczką. wiele moich znajomych jest i zarabiają średnio 1500 a pracują 6 dni w tygodniu po 8h :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ja :((
A ja właśnie nie zdałam egzaminu i czeka mnie wrzesień, choć uczyłam się wiele. Niestety, zdali ci, którzy sprytnie ściągnęli, a moja uczciwość widać nie popłaciła :( Mam dość studiów i zamartwiania się o przyszłość. Czuję się jakbym stąpała po cienkim lodzie. Od roku cierpię na nerwicę. Nie wiem jak długo to jeszcze potrwa, ale najgorsze przede mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ja :((
Czasem winię siebie, że może jestem słaba. Sama już nie wiem. Może jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ja :((
Wiem, że studia nie są dla każdego i nie każdy musi studiować, ale smuci mnie to jednak, że po pięciu latach na uniwersytecie (gdzie dyplomy nie są rozdawane za nic) ktoś zarobi marne grosze. Nie abym żądała wielkich kwot, ale czasem to dosłownie śmiech na sali jest. Poza tym, śmieszy mnie gdy ktoś mówi, że np. studia dzienne to darmocha. To wszystko wiąże się z poświęceniem i jakimś nakładem finansowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ja :((
Naprawdę czasem myślę, że byłoby lepiej pójść do zawodówki bądź szkoły policealnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co myślisz że po zawodówce robotę byś miała? ja skończyłem technikum i też roboty nie mogłem znaleźć tylko staż ale to i tak po znajomości, więc wolałem pójść na studia. W Polsce ciężko o jakąkolwiek pracę nie ważne po jakim jesteś kierunku i szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ja :((
Tak, wiem, dlatego chyba warto poprzestać na czymś niższym niż pchać się do nie wiadomo jakich szkół, stracić pieniądze i nerwy, a potem i tak dalej borykać się z problemami jeśli chodzi o zatrudnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ja :((
Szkoda życia. Ale niestety, człowiek jest mądry po szkodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiesz studia nic nie dają, ale bez studiów jest chyba jeszcze gorzej:D mi się wydaje że mimo wszystko te studia warto zrobić, dokształcać się prywatnie, rozwijać się plus trochę szczęścia i można coś znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ja :((
Taką właśnie mam nadzieję, bo gdyby nie ona, to już dawno rzuciłabym to wszystko w cholerę (tylko że jestem już też na IV roku). Nie powiem, liczę na to, że szczęście się uśmiechnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze możesz próbować szczęścia za granicą, no cóż ja uważam że studia powinny być elitarne i najlepsi powinni studiować, a potem stanowić elitę kraju, a teraz 80% młodych studiuje, nawet półdebile studiują i potem każdy jest mgr i chce robotę za 4 kafle:D A kto będzie budowlańcem, mechanikiem, fryzjerem, kierowcą śmieciarki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że studia SĄ potrzebne. Ja na przykład mam potrzebę rozwijania mojej wiedzy, uczenia się czegoś nowego, ponieważ teraz w moim życiu jest czas właśnie na naukę. Ale co jeżeli nie wiem w którą stronę mam iść? :( Aktualnie jestem w dołku, nie mam motywacji aby wstawać rano, najgorsze jest to że sama nie wiem co z tym wszystkim zrobić! Jestem tu gdzie jestem, nie czuję satysfakcji z tego co robię, ale jak myślę o zmianie, pojawia się głosik: Może poddajesz sie bo jesteś zbyt słaba? Może powinnaś więcej pracować(co jak nie mogę się zmusić do tego?!), poświęcić te 3-5 lat, zdobyć papierek a potem myslec co dalej? Co jeżeli kiedyś do czegoś ci się te studia przydadzą? Co z tego, że nie cierpisz tego czego się uczysz, skoro to jest wiedza tzw PRZYSZLOŚCIOWA, inzynierowie będą potrzebni BLA BLA BLA Proszę o opinie. Nie wiem co robić, a mój głos wewnętrzny milczy i nie podpowiada mi gdzie mam iść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obojetne3
Cześć wszystkim... mam problem.. na drugim roku zaczęłam się zastanawiać co ja tu robię? na V semestrze resztką sił to ciągnełam , a teraz gdy mam zdać licencjata .. męczy mnie nawet pisanie... nie chodzi o brak kompetencji...tylko normalnie mnie mdli jak to widzę.. nie nawidzę swojego tematu pracy licencjackiej ,choć gdybym była zmotywowana to wiem,że byłaby to ciekawa praca badawcza. Ale już rok nic mnie nie motywuje. wiem glupota w pewnym sensie rzucić teraz przed końcem ale wciąż brakowało mi odwagi na to..no i chodziłam w kratkę jak już się zmusiłam wyjść na uczelnie to się zjawiłam. No ale nie chcę (nawet jeśli by się udało) zaliczać fartem..nie o to mi chodziło.. od miesiąca już nie chodzę na uczelnie ..cykor... po prostu nie lubię należeć do "tych gorzej się uczących" a po ocenach .. takie szufladkowanie. A ch*j wie dlaczego umiem a zawsze podczas pisania czegoś się tak stresowałam ,że zapominałam dużo...* mam powody podejżewać ,że będe mieć Alzheiemera...ale do cholery jak mozna miec takie problemy z pamiecia majac 20 lat?? nie przechodzi mi przez gardło nawet,żeby przyznać się rodzicom.. ale czułabym się wtedy taka wolna :) Papier ten naprawdę nic dla mnie nie znaczy= on znaczy tylko większy hajs. Więcej się nauczyłam poza studiami tgo angielskiego...czy nie lepiej zrobić jakiś certyfiakt potwierdzający swoje umiejętności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewkawlkp
ja mam dość życia ogólnie a studia makabra w robocie jestem codziennie po 12godzin do tego co drugi weekend uczelnia albo praca już nie pamiętam co to jest wolne mąż 4dni w delegacji a piaty dzień na firmie dodam studiujemy razem....na mojej głowie dom praca zakupy uczelnia płatności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko skoro tak nienawidzicie swoich studiów jaki jest sens to kontynuować? Tak samo będziecie nie lubiły potem swojego zawodu, Czy każdy zresztą musi mieć studia? Dodam na pocieszenie, że ja na studiach miałam ciężej,. Byłam w jednym czasie na dwóch kierunkach : jeden na polibudzie, drugi na uniwerku i w jednym czasie pisałam dwie prace inż i mgr.,,,Oj nie imprezowałam, siedziałam w książkach do późnej nocy ale teraz to zaczyna procentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam z kobietą...
Autorko rozumiem Cię, mi też już się nie chce, jestem na 3 roku anglistyki oraz dodatkowo robię podyplomowe z translatoryki (nie wiem na chooj), teraz sesja, praca licencjacka, już w sumie zostały 2 miesiące, egzaminy z 3 lat. I też nie chce mi się i już mam dość i na pewno magistra robić nie będę, bo pracę stałą mam, zarobki super i chce się zająć w końcu moją artystyczną duszą, powrócić do gry na pianinie, śpiewania, aby się spełnić. rzygam już nauką :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obojetne3
no właśnie , życie nie jest bajką i zawsze jest pod górę..no ale czy nie lepiej rzucić coś co mnie zabija od środka? I wieść zwykłę ,spokojne życie,...pewnie za rok pukne się w łeb i wrócę...ale przynajmniej odpocznę od tego syfu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro został Ci rok to jakoś to przecierp :P Rzucić studia można na roku pierwszym, co najwyżej drugim/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obojetne3
hmm ja już podjęłam decyzję i jest mi niesamowicie lżej:D Witajcie wakacje;] Nikt mi nie karze przecież zdawać tego teraz, odpocznę przed ostatnią rundą i prawdziwym gównianym życiem w PL , bez kitu lepiej jest uwolnić się od tego co niszczy czlowieka. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obojetne3
wszystko można:D i na 1 i na 2 i na 3 roku... WOLNA WOLA Zdałam sobie sprawę,że nie ma do czego tak naprawdę się śpieszyć. (Jak pisałą ewawlkp bodajze...) PAUZA Róbmy to co nas uszczęśliwia, wszystkich przecież nie uszczęśliwimy xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabett111111111111111111111
Moim zdaniem nie warto się męczyć na studiach, które nas nie interesują, marne szanse że później w tej dziedzinie będzie się dobrym specjalistą, skoro pewnie to nie nasza bajka. Inżyniera środowiska to bardzo popularny kierunek i trzeba będzie konkurować na rynku z tysiącami absolwentów. Myślę że w dużej części praca dla inż to czyta propaganda, chociaż pewniej łatwiej niż po czymś innym. Z drugiej strony żeby rzucić trzeba wiedzieć za co innego się weźmiemy. Ja studia rzuciłam na II roku, na politechnikę poszłam bo rodzice nalegali, bo po tym jest praca, bo inni szli. Studia nie były trudne bo wiadomo, że wszytko jest do ogarnięcia dla przeciętnie zdolnego szympansa :P, bo studia nie są dla zdolnych tylko wytrwałych, ale kompletnie mnie to nie interesowało , prawie żaden przedmiot zawodowy, czyste rozczarowanie. Nie chciałabym tym zajmować się w przyszłości. Decyzja trudna i wymaga odwagi. Teraz mam własny business i mam satysfakcję z tego co robię. I to jest naprawdę najważniejsze. W dzisiejszych czasach studia już nie nobilitują. Chociaż planuję może coś zacząć ( powiązanego z moją branża ) i mam nadzieję że to będą studia na których widzę będę wchłaniać z przyjemnością, że robię coś dla swojego rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×