Czy dziewczyna, która nie ma żadnych znajomych może się komuś

skoro słaba psychicznie, fobiczna? od tego jest psycholog wlasnie

Serio, mam już tego dosyć. Codziennie płaczę, bo czuję się bezsilna. Nie rozumiem dlaczego tak mną gardzą, przecież jestem normalną dziewczyną, tyle że nieśmiałą i nadwrażliwą. Ja wiem, że na tym świecie rządzą wyszczekane jednostki, ale czy rzeczywiście tacy jak my są skazani na żywot pustelnika? Może ja też potrzebuję miłości, przyjaźni, wsparcia, rozmów?

czy slowo "psycholog" budzi w tobie strach czy tylko masz za cel pouzalanie sie nad soba bez zadnych dalszych krokow?

Chodziłam do psychologa, ale to nic nie daje.

ludzie lubią wykorzystywać słabość innych a,że ty okazujesz swoje słabości to już tak jest . ej a własciwie ile trwa już ta twoja samotność ? twoja taka 'beztowarzyskość' ?

Chodziłam do psychologa, ale to nic nie daje. jesli szlas z nastawieniem, ze nic nie da to nie da

trzeba sobie samemu z tym poradzic :(

no tak na zaburzenia psychiczne poipisanie na forum to zdecydowanie za mało;)

psycholog nie pomoze trzeba sobie samemu z tym poradzic cale szczescie, ze wiele osob rozumuje w inny sposob

Trwa to już od gimnazjum. W szkole mi dokuczano, byłam non stop ofiarą losu. W liceum nieco się zmieniłam, na studiach też, ale aspołeczność pozostała.

psycholog nie pomoze jesli ma sie takie nastawienie ze nie pomoze :(

Zapisz sie najakis kurs albo zostan wolontariuszka. Nie bedziesz sie czula samotna i niepotrzebna. Jesttyle do zrobienia na swiecie!

psycholog nie pomoze jesli ma sie takie nastawienie ze nie pomoze tu sie zgadzam calkowicie

no wlasnie i dlatego lepiej sobie samemu pomoc i zmienic nastawienie a potem juz psycholog nie bedzie potrzebny

Ano myślę o jakimś kursie, w wakacje jest darmowa joga, więc zobaczymy. Niemniej mam w sobie coś, co odstrasza ludzi i nie wiem jak to ukryć.

no wlasnie i dlatego lepiej sobie samemu pomoc i zmienic nastawienie mhm, na przyklad z fobia spoleczna zmusic sie do zmiany w zwierze towarzyskie :-)

Chyba jednak szuka jakiejś pomocy skoro tutaj postanowiła się wygadać.. Mam nadzieję,że kolejnym krokiem będzie znalezienie dobrego specjalisty

,,Ja wiem, że na tym świecie rządzą wyszczekane jednostki, ale czy rzeczywiście tacy jak my są skazani na żywot pustelnika?" Nie jesteś skazana. Właśnie od pewnego czasu - mając dość tych wszystkich rozszczekanych harpii - ubzdurałem sobie, że warto byłoby pozyskać jakąś młodą damę o podobnej do Twojej, dużej wrażliwości. A ponieważ jestem dość tolerancyjny i wyrozumiały, uznałem, że żadna tam aspołeczność nie może być przeszkodą. Ona jest co najwyżej wskazówką. I co Ty n to ? :) Czy przyjmujesz wyciągniętą do Ciebie dłoń ?

nawet latwiej takiej kobiecie, wiekszosc facetow jest zaborczych i beda zadowoleni, ze zona w domu, a nie gdzies tam sie szlaja

na przyklad :) choc to trudne na poczatku

na przyklad choc to trudne na poczatku wystarczy tabletka z filmu limitless :-)

zachecajacy tytul :D i taki... gwarantujacy powodzenie :)

Eksploracja kwiatu - witaj:) Ja też szukam kogoś wrażliwego i delikatnego. Wkurzają mnie bezczelni, zarozumiali idioci, którzy myślą, że wystarczy odpowiedni "bajer", żeby mieć jakąś pannę. Na mnie to nie działa. Jestem staroświecką, romantyczną kobietą, lubię literaturę, malarstwo, poezję, muzykę, ambitne kino, podróże. Chciałabym porozmawiać, spędzić czas w nastrojowy sposób. Niestety nie wiem czy on też...

moż edo mnie ktoś wyciągnie dłoń ? :D

nawet latwiej takiej kobiecie, wiekszosc facetow jest zaborczych i beda zadowoleni, ze zona w domu, a nie gdzies tam sie szlaja Taaaa....spokojna = posłuszna kura domowa. Bzdura! Uwielbiam się szlajać, podróżować, nigdy żaden facet tego nie zmieni.

Większość czasu spędzam sama. Chodzę do kina, na koncerty, do teatru, jeżdzę pociągami na linii Katowice - Żywiec. Chciałabym to współdzielić z pewnym młodzieńcem, ale chyba nic z tego nie będzie :(.

wiesz,że mam wrażenie,że jesteśmy bardzo podobne do siebie?tak bez kitu!

Zauważyłam i miło wiedzieć, że są jeszcze tacy ludzie;)

no właśnie dziwne bo ja takich ludzi na co dzień nie zauważam, takich jakiś samotnie błądzących, czy tam w klubach czy gdzieś ...

ja tez ejstem odludkiem, 0 znajomych. w szkole mialam tam jakeis przyjaciolki, ale odkad skonczylam szkole to zero, z nikim sie nie spotykam. mam tylko chlopaka, on ejst taki sam jak ja, tez nie ma kolegow z czego nawet bardzo sie ciesze, bo nie wytrzymalabym dlugo z imprezowiczem, albo z takim co ma kolezkow i lazi z nimi, chla itp.