TERMIN MARZEC 2012

Marcowe szczęście co do strojów na chrzest to rodzice ubierają jak im się podoba :D My nie mogliśmy się oprzeć pięknej sukieneczce ;) A chrzest tego samego dnia miałyśmy :D NAtomiast smoczek dynamiczny lovi u nas też króluje. Inne poszły od razu w odstawkę, choć droższe i niby lepsze :) Natomiast butelka dr Browns też u nas się przyjęła i faktycznie mniej ulewa niż po aventowskich butlach. Także suma sumarum tak chwalony avent u nas w 100 % poszedł w odstawkę...

Ale my podobne jestesmy :D I nasze dzieciaczki najwyraźiej też..Zawsze możemy już zacząć je swatać :D:P U mnie butelki z Avent nadal królują ale dlatego,że ja je lubię:P..natomiast smoczek do butelki tylko Lovi-taki jak do uspokajania:)Dziś dokupiłam drugi...skoro wczoraj się sprawdził:) Co do ubierania dzieci,zakupów itd jak już kiedyś zgodnie stwierdziłyśmy-każdy robi jak chce ;) Cieszę się ogromnie,że już każda z nas tuli swoje ukochane maleństwo..alen szkoda tego topicu...coraz dalej trzeba go szukać...a czasu mało..najważniejsze jednak,że nadal tu zaglądamy;)

To oczywiście ja :D

Witajcie, dawno nie pisałam, ale czytam was czasem. zdjęcia dzieciaczków wspaniałe. Mikołaj za 3 dni kończy 2 miesiąc. Pięknie głuży i uśmiecha się. Nie mam już problemów z brzuszkiem. Nadal karmię piersią i nie daję mm. Jest fantastycznie. Nawet starsza córcia bardzo się cieszy z braciszka i chwali się wszystkim na spacerku, że ma Mikołaja w wózku. Miłego popołudnia, zmykam na spacerek kolejny.

Natalia - moja też się chwali siostrzyczką, i w ogóle głaszcze ją, całuje, daje herbatke z butli. Ja jestem zachwycona póki co. My po 1 szczepieniu - mała dzielna była, popłakala 5 sekund. Teraz jest troszkę niespokojna ale w normie:-) Pediatra zauważyła to co ja - że odchyla trochę głowę do tyłu. To też widać po tym, że na brzuchu od początku głowę unosi bardzo wysoko, ale na plecakach jak się ją podciągnie za rączki to głowa leci w tył. Na razie mamy nie kłaśc za duzo na brzuchu i nosić w pozycji kołyski. Mam nadzieję, ze się samo wyrówna.

hej dziewczyny, petitko szczerze powiedziawszy to bardzo ale to bardzo Cię podziwiam, ja zostałam dopadnieta przez "małe stany depresyjne" i naprawdę nie jest to prosta sprawa. Z maleńką nie mamy problemów zdrowotnych, nie ma kolek, ne ulewa ale sam fakt siedzenia tylko z nią przez ostatnie 5 tygodni odbiły się na mnie, mąż bardzo mi pomaga ale jakby nie było jest w domu po 16, na szczęście mam cudowną Mamę która widząc że coś jest nie tak i ze jestem jakaś taka przygaszona zabrała mnie i malutką dzisiaj do siebie na cały dzień i dała mi złapać dystans i oddech, poszłyśmy we trzy na miasto, jedzonko miałam podsunięte pod nos i w ogóle byłam traktowana jak królowa ;) potrzebny był mi taki dzień jak tlen do życia :) czuję się cudownie a to tylko kilka godziń zdziałało te cuda. Macierzyństwo jest cudowne ale nie ma się co oszukiwać to ogromny szok, wszystko sie zmienia, każda z nas ma prawo do słabości, hormony szaleją...jedno wiem na 100%, wszystkie jesteśmy cholernie dzielne :) od dzisiaj wiem, że nie wszytsko jestem w stanie ogarnąc, czasami musi być kurz na meblach, brudne podłogi itd., teraz trochę odpuszczę, w końcu szczęśliwa Mama to szczęśliwe dziecko a szczęsliwa Zona to szczęśliwy mąż ;) no nic, ale pofilozofowałam :) filozofia za 2 grosze :) dużo sił dla nas wszystkich :)

co do smoczków, u nas króluje Lovi od samego początku, butelki też ;)

Wczoraj jakiś kretyn w BMW się zamyślił i wjechał w tył mojego samochodu. Jechałyśmy z Wikusią, była zapięta w foteliku i pasami, na przednim fotelu tyłem do kierunku jazdy (poduszka wyłączona - ma czujnik na fotelik). Dzięku Bogu to nie była duża prędkość, ale huk straszny i jednak uderzenie. Mała się rozpłakała natychmiast, ale na krótko, chyba ze strachu. Zachowywała się normalnie, ale mimo to pojechałam jej zrobić usg przezciemiączkowe i usg brzuszka. Wszystko ok. Ale pamiętajcie dziewczyny dobrze zapinać dzieci - kretynów nie brakuje. Samochód nie uszkodzony, tylko na tylnym błotniku trochę farby się odkrusza. Basiolek - nie filozofia za dwa grosze, tylko prawda życiowa!!!! Masz 100 procent racji. Ja mężowi zawsze powtarzam, żeby o mnie dbał, bo jak będę zadowolona to on też ;)...tak mu mówię, ale to oczywiście działa w dwie strony. A chwile wytchnienia pod opieką Mamy - bezcenne :) Podobnie zresztą małe przyjemności, które normalnie (czytaj: przed porodem) nie zrobiłyby na nas wrażenia - długa kąpiel, nawet drobne zakupy, kulka lodów, manicure, fryzjer lub kosmetyczka....:):):):) U nas smok Avent jest przed Lovi, ale oba baaaardzo niechętnie. Wika jest niesmoczkowa, bierze smoka od wielkiego dzwonu. Z butelek prawie nie korzystamy - tylko czasem herbatka koperkowa i najlepiej idzie nam z Medeli (butelka i smoczek), ale Avent też może być. Za to Medela Calm to wg mnie porażka, Wika sie przy niej krztusi, wogóle nie umie z niej pić, wyrzucone w błoto 60 zł. U starszego syna był wyłącznie Avent, żadne Browny i inne wynalazki się nie przyjęły.

O rany, Nesia, ale stres! Dobrze, ze się nic córci nie stało. My uzywamy też Aventa ale sporadycznie bo mm jakoś nie potrzeba ale czasem ściągnę jak chcę wyjść lub dam herbatke koperkową. Basiolek - koniecznie trzeba wychodzić, a z mama to już zwlaszcza. Ja teraz jak jest pogoda to jeżdzę sobie do rodziców do ogródka albo wychodze do parku z dziećmi na 3-4 godziny. Siedzenie w domu dobija najbardziej. Zapisalam się na fitness 2 razy w tygodniu. We wtorek byłam pierwszy raz na Zumbie. jestem w szoku jak mi kondycja spadła, ja lubiąca sporty, taniec - ledwie dociągnęłam do końca zajęć:-( Ta ciąża mnie wyczerpała, poprzednio tak nie było. No i popatrzyłam na siebie w tych wielkich lustrach. Jezuuu... jak mi brzuch wisi. Dobrze, że nie ma rozstepów ale sflaczal totalnie. Załamka normalnie. Niby z waga nie jest źle ale cialo wyglada dramatycznie. nie wspomne o cellulicie na udach, który jest tez nowym nabytkiem;-( Ale nie zalamuje rąk, plan ćwiczeń wdrożony a za dietę biorę się za parę miesięcy jak skończę karmić.

Dzieczyny, podczytalam, ze uzywacie butelek i smoczkow do butelek Aventu. Powiedzcie, jak myjecie to oddzielacie silikonowy smoczek od plastykowej nasadki? Nie wiem, czy trzeba, bo zgubilam instrukcje, a jak widze to i tak nic sie nie dostaje do srodka... Bede wdzieczna za wskazowki! Pozdrawiam!

smoczki Avent - tak trzeba oddzielac, do sterylizacji też, tak pisało w instrukcji. Ale tu cisza... wszyscy na spacerach??? Ja dziś spedzilam z 5 godzin na dworze:-) Klaudyna86 - a jak tam Nowa Zelandia, jak się tam czujesz?

Witajcie:) Dawno nie pisałam ale zawsze o was ciepło myślę...Lenka 29.04 miała chrzest w kościele miała białe spodenki i płaszczyk a w domku różową sukienusię:) wyglądała bosko:) jak aniołek!!! Malutka rośnie jak na drożdżach ciągle sobie gada po swojemu i się uśmiecha do misi:) Co do smoczków to u nas cału czas jest nuk i również sobię chwalę a butelki tylko i wyłącznie TT moim zdaniem są rewelacyjne!!! Pozdrawiam was gorąco i przesyłam fotki na pocztę:)

dziewczyny karmiące piersi czy dopajacie swoje pociechy czymś poza swoim mlekiem?

miholochol ja nie dopajam, chyba że są problemy z brzuszkiem to sporadycznie daje herbatke koperkową

u mnie mala miala i ma problemy z brzuszkiem, wiec dopajalam ja herbatka koperkowa. Teraz na noc daje jej troszekczke mleka modyfikowanego, wiec w dzien daje jej tez wode przegotowana. Zauwazylam ze mala bardziej woli ta wode zwykla jak herbatke. Po wodzie tez wydaje mi sie ze lepiej sie wyproznia :) a co u Was slychac? jak malenstwa? my przychorowalismy :( mala trzymal ciagle katar i zadne masci i kropelki nie pomagaly wiec pediatra dala jakies slabe antybiotyki, ale to jednak antybiotyk ! ja tez na antybiotykach bo zaniemowilam :( poza tym tak jak zawsze: problemy ze spaniem, mala w dzien malo co chce spac. Sama nie zasnie tylko ze smoczkiem, ktory jej milion razy wypada i sie przebudza i tak dolatuje do niej i znow wkladam. pospi w dzien mx 30 min i to zaledwie 3 razy i koniec. w nocy tez za wiele nie spi. Klade ja o 8 po kapieli i jest zmeczona i zasnie, ale po jakis 40 min budzi sie zywa i ani mysli o spaniu. Tak ma od 3 dni, a wczesniej bylo w miare ok z wieczornym zasypianiem ! nie wiem co jej sie poprzestawialo :(

dziękuję za odpowiedzi :-) Ja niczym małego nie dopajam. A powiedzcie kochane czy w taką pogodę jak teraz 12 - 14 stopni, wychodzicie na dwór z maluszkami?

Blackberries mialam podobnie ze spaniem malego i sie okazalo, ze nie dojadal z piersi. Zaczelam odciagac mleko i karmic wieczorem z butelki, tak, ze wiem ile zjada, najada sie i pieknie spi 6h w nocy. Powodzenia! Miholihol ja wychodze, moj synek ma 10 tyg, wychodzilam z nim nawet jak bylo tylko 4C, a mial 4 tyg. Uwazam, ze dziecko nalezy hartowac, ubrac odpowiednio do pogody i wychodzi na spacerki jak najwiecej;-)

zyczliwa - dziekuje za odpowiedz

i jeszcze jedno pytanie - w taką pogodę jak dziś jak wieje wiatr to należy zalożyć na budke pieluchę. Tak robicie?

Witanko Co do dopajania to podaje raz glukoze raz wode w upały aha dwa razy Gniewko pił lekki rumianek jak nie mógł zrobić kupki. Co do spacerów to czapeczka podstawa uszy do roku muszą być chronione no i kocyk stosowny do pogody mamy bawełniany na ciepło i grubszy na chłodniejsze dni,pieluszke mamy cały czas bo alutki się przytula do niej i w łóżeczku i w wózku. Do spania w dzień to u nas jest podobnie trafia się dzień,że śpi po 30 min budzi się je dydusia i zasypia od nowa. Buziaki i dużo zdrówka dla Maluszków.

Kasia G dzięki za odpowiedź. To ja już nic nie rozumiem - wszędzie piszą o tym, że przy karmieniu piersią nie należy dopajać dziecka a Ty dopajasz. Czym się kierujesz (to nie złośliwość, po prostu jestem mega ciekawa) Wiem wiem, że uszka to podstawa, też je zasłaniam. Ale mam jakieś obawy przed wychodzeniem na dwór w taką pogodę jak dziś, chociaż same pzyznacie, że to chore :-)

blackberries- ja to samo przechodziłam ze swoim starszym synem tez wydawało mi sie wtedy że on chyba wogóle nie spi bo spal jak komar na galęzi po kilka minut i sie wybudzał i plakał u nas to trwał do roczku potem przeszło mam nadzieje że u was aż tak długo nie będzie ,

u nas czas leci szybciutko dziewczynki 27 skoncza 4 miesiace , ciesze sie bardzo jak na nie patrze ze sa we dwie jak sie smieja fajnie gugaja jedna do drugiej naprawde sama radosc oczwiscie jak placza razem to juz tak wesolo nie jest.pozdrowienia dla was

Witanko Miholichol już Ci mówie Gniewko to moje trzecie Dzieciątko i ucząc się na błędach Ady i Olusia dopajam z tego powodu by potrafiło pić z butelki,tamte Maluszki były tylko na piersi i nie umiały pić z butelki,a odciągać mleko i poić butlą nie było sensu,jeśli podawałam rumianek by robiło kupki bez problemu,no i jak jest upał to czy karmisz piersią czy butelką to pić się chce.Wiem,że na początku z piersi leci pokarm bardziej wodnity by Dzieciątko się napiło,ale po jedzeniu też by się przydało łyknąć troche normalnej wody by popić,my też po jedzeniu popijamy prawda? No i już teraz uodporniłam się na to wszystko co piszą po prostu słucham mojego Dziecka i z dystansem podchodze do niektórych porad i doradzań,każdy musi wyczuć co dla niego dobre wiadomo przesadzać nie można ale do wszystkiego należy podchodzić z pewnym dystansem,a wiadomo woda czy herbatka z rumianku nie zaszkodzi. Buziaki

Micholichol - tak jak Kasia G - ja karmię persią ale troszke dopajam herbatką, czasem dam trochę mm. Chodzi o nauczenie dziecka picia z butli. Jesli tego nie zrobisz masz potem przechlapane conajmniej do roku z mozliwością wyjścia gdzieś,powrotu do pracy :-) Swietne rady pan połoznych niejednego wyprowadziły na manowce:-)

Kasia G i Lilka - wow to dla mnie rewolucja :-) Czyli uważacie że jak mój Jasiek ma prawie 5 tygodni to powinnam dawać mu coś poza piersią?. Kiedyś ściągnęłam trochę mleka laktatorem i dałam mu z butli i bez problemu zjadł. I co to miałoby być? woda przegotowana? rumianek? i w jakich ilościach i proporcjach na dzień? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

miholihol u mnie niestety Jaś nie chce pić herbatki ani koperkowej ani rumiankowej (nawet jak troszkę glukozy dodam) więc aby umiał pić z butelki 2-3 razy w tygodniu dostaje z butli moje mleczko. jestem szczęśliwa, bo Jaś od dwóch tygodni pięknie śpi w nocy, 10-11 godzin bez pobudki :D zasypia między 20 a 21 i budzi się między 6 a 7. W tym tygodniu kończy 3 miesiące :D

no ja mam caly czas nadzieje, ze to wszystko sie umormuje kiedys. po kapieli jest czas na spanie i to nam jakos wychodzi ( ostatnia noc nam jakos przespala do 3 nad ranem i sie nie wybudzila na zabawe, ciekawe jak bedzie dzisiaj ) ale najgorzej jest w dzien. Widze, ze jest bardzo spiaca, bo ziewa, trze oczka i marudzi i w koncu placze, ale jak odkladam ja do lozeczka i daje smoczka to wypluwa go kilka razy i w koncu placze i az sie zanosi. Nie wiem dlaczego w dzien nie umie sama zasnac??? moze klade ja jak juz jest za pozno i jest bardzo zmeczona, ale ja nie umiem wylapac u niej tego odpowiedniego momentu, jak ja poloze za wczesnie to ez zle, bo sie patrzy i rozglada i smieje do mnie. Ma skonczone 2 mce i powinna miec jakis plan dnia, mniej wiecej o tych samych porach powinna drzemac, jesc bawic sie , a u nas nie ma tak :( jedyne co nam wychodzi to kapiel mniej wiecej o tych samych godzinach, pozniej karmienie i sen niestety ten dzien jest taki nieustabilizowany i moze dlatego mala nie chce spac?? wczesniej to jak zasnela to zdarzalo sie ze i przespi ciagiem 3 godz, 2 godz, a od kilku dni to tylko 2-3 razy spi i tylko po 40 min, czasami tylko pol godziny dalej ma ten katar i kaszelek i czy to tez moze jakos wplywac na sen???

blackberries - trudno jest uśpić dziecko w dzień w łóżeczku. Moja bez problemu zasypia sama wieczorem w łóżeczku (kładę, puszczam karuzelke i odchodzę) ale w dzien nie ma szans. Bujam w wózku albo karmie i noszę to wtedy przyśnie. Albo w aucie ale w łóżeczku w życiu:-)

witam :) lilka u nas dokładnie jest tak samo, wieczorem mała już wie, że najpierw mycie, potem jedzenie i spanie o 21 :) w dzień, nie kładę jej nawet do łóżeczka, wolę żeby łóżeczko kojarzyła jej się z wieczornym spaniem a w dzień jest wózek albo śpi na naszym łóżku :) dzisiaj mała kończy 6 tygodni i już ma więcej chęci na zabawę niż na spanie ale nie jest źle :) napiszcie mi dziewczyny, jak Wasze maluszki zniosły szczepienia? my mamy w czwartek usg bioderek i właśnie szczepienia.