Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Witajcie dziewczyny :) obiecywałam sobie, że będę się starała częściej coś pisać, ale jak zwykle spaćledwo zdążę sczytać a o odpisaniu już mowy nie ma :) jeszcze teraz w okresie świateczno-sylwestorwym :) U mnie wszytsko OK, tylko wyprawka jeszcze nie skompletowana .... :) jako , że pojawił się temat spać z dzieckiem, w swojej sypialni, z dzieckiem czy go odkładać, to napiszę może tyle że każde dziecko jest inne, niektóre bardziej inne mniej potrzebują bliskości mamy... inaczej jest gdy karmi sie piersią, inaczej gdy butelką... nasz instynk i po prostu życie podpowie nam co i jak zrobić, by i nam i maluszkowi było dobrze :) Moj synek spi ze mnąod urodzenia, i to w łóżko ze mną a ma juz 2 i poł roczku :) pewnie niektóre otworzą oczy ze zdumienia, ale co mi tam :) i mi i jemu tak jest najwygodniej, wiem , że potrzebuje mojej bliskości, a poza tym inna sprawą jest też to, że w nocy strasznie się rozkopuje , do tej pory budzi w nocy, więc szybciutko reagujemy i zasypia, w ten sposób unikamy rozbudzenia, wstajemy wszyscy wyspani i szczesliwi :) Oczywiście w marcu, gdy pojawi się kolejny potomek, bedziemy musieli jakoś inaczej się dostosowac, ale wierze , że nie będzie tak źle :) A co do metod z poradników i wspomnianej Tracy Hogg to polecam ten artykuł!!! :http://dziecisawazne.pl/cry-it-out-cio-czyli-wyplacz-sie-sam-kilka-powodow-dlaczego-to-nie-jest-dla-nas/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen37 akurat ten artykuł do mnie nie przemawia w ogóle. Natomiast jeżeli chodzi o teorię, to akurat mnie przekonuje ksiązka Tracy Hogg "Język niemowląt". Myślę, że trzeba ją przeczytac w całości i ze zrozumieniem. To jest podobnie jak z Dukanem - nie wystarczy coś zasłyszeć, żeby mieć zdanie na jakis temat. Tracy każe rozmawiać z niemowlakami i nie ma tam nic o zostawianiu płaczących dzieci samym sobie. Mi się podoba jej podejście w teorii, a w praktyce zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatyko84 przeczytałam tę książkę :) przed urodzeniem Witka i bardzo mi się niektóre tematy spodobały, nawet niektóre wykorzystałam rady :) może faktycznie w poscie wyzej źle to ujęłam, bo nie chodzi mi o to, że jej wszytskie rady i metody są złe itd, tylko, że czasami poradniki swoje, a życie swoje nam dyktuje :) Każde dziecko jest inne, jedne potrzebują więcej bliskości inne mniej, i każda z nas ma inną sytuację w domu, inny charakter itd a ten artykuł, akurat bardzo mi się podoba,...Chciałam się z Wami nim podzielić :) Myśle , że warto przeczytać, a niekoniecznie trzeba się z nim zgadzać :) Do mnie osobiście przemawiają te stwierdzenia w których mowa jest o tym, iż "że poziom hormonu stresu kortyzolu we krwi płaczącego dziecka rośnie i nie opada nawet jeśli dziecko przestanie już płakać w samotności, że może on być na tyle wysoki, że uszkadza obszary mózgu odpowiedzialne za pamięć i regulację emocji, że małe dzieci nie potrafią się same uspokajać, ponieważ obszary mózgu odpowiedzialne za powstawanie emocji i za ich kontrolę nie mają między sobą żadnych połączeń, że wreszcie obraz mózgu dziecka płaczącego w samotności i dziecka odczuwającego fizyczny ból niczym się od siebie nie różnią."Po prostu wierzę tym badaniom. niestety sama byłam świadkiem ( mieszkałam kiedyś z taką parą) kiedy roczne dziecko budziło się w swoim pokoiku w nocy i płakało, matka , może raz do niego wstała i to dziecko potrafiło tak płakać poł nocy w samotności, bo rodzice stwierdzali , że jak się wypłacze to w końcu zaśnie:( Poza tym ta dziewczynka, nie była noszona, bo jak to stwierdzali się przyzwyczai, nigdy nie czytali jej bajeczek, nie tulili itd itp i nie wiem czy to przypadek czy nie, ale faktycznie, teraz ta dziewczynka, ma problemy rozwojowe, chodi do logopedy, do psychologa, bo jak na swój wiek nie nadąża z rozwojem za swoimi rowieśnikami, chociaż od maleńkiego była w żłobku więc można by było stwierdzić , że się socjalizowała więc powinna być bardzo dobrze rozwinięta pod względem mowy, życia w grupie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fajnie że będzie tyle dziewczynek :). Same ładne imiona się szykują. A może mamy synków się wypowiedzą jakie imiona będą nosiły ich pociechy? Na razie kojarzę tylko Stasia. Czyżby był rodzynkiem na naszym forum? Jeśli chodzi o spanie to znowu mam z tym problem. Kładę się spać raczej senna a i tak usnąć nie mogę. Próbuję w różnych pozycjach. Na brzuchu wiadomo się nie da, na plecach mogę tylko chwilę poleżeć bo mi zaraz brzuch twardnieje, a na którymkolwiek boku jak za długo leżę, to mnie zaczyna boleć dolna część kręgosłupa i ból promieniuje na kość udową. Wtedy muszę zmienić pozycję na kilka minut, najlepsza jest "na czworakach" z głową opartą o poduszeczkę. Jak już kręgosłup przestanie boleć mogę znowu próbować spać. Ale nawet jak nic nie boli to ciężko mi zasnąć. A tu jeszcze 3 miesiące... A później pewnie łatwiej się będzie zasypiało tylko czasu na to nie będzie :) Co do maluszka to nasza córcia też będzie spała z nami z racji warunków mieszkaniowych. Nawet gdyby było inne wyjście to i tak nie wyobrażam sobie zostawiać jej samej. Za długo na nią czekałam, żeby ją tak od razu usamodzielniać. Najpierw porozpieszczam :D Metod wychowawczych jest tyle ile rodziców. Każda (poza tymi robiącymi krzywdę dzieciom) jest dobra. Ja już wiem że będę rozpieszczać. Ale są mamy, które chcą lub muszą przyzwyczaić dziecko do samodzielności w większym stopniu, ze względu chociażby na powrót do pracy. Wiadomo, że nie każda z nas będzie miała czas, siłę i chęci żeby nosić maluszka cały czas na rękach. Nie każda z nas będzie karmiła piersią. Nie każda będzie spała w tym samym pokoju co dziecko. Część naszych maluszków będzie spędzało 24 godziny na dobę z mamą, a część będzie pod opieką niani, babci czy pani ze żłobka. I każda z mam ma argumenty odnośnie swojej decyzji. Czytałam kiedyś o eksperymencie na dzieciach. Wzięto 10 dzieciaczków z domu dziecka. 5 z nich była zamknięta w pokoju przez cały czas. Nikt do nich nie przychodził, nie przytulał, nie rozmawiał z nimi. Dostawały tylko jedzenie. Nie dostawały miłości... Druga piątka znajdowała się w kolorowym pokoju. Przychodzili do nich opiekunowie, bawili się z nimi, rozmawiali. Dzieci czuły się kochane i prawidłowo się rozwijały. Dzieci z pierwszej piątki w krótkim czasie stały się apatyczne, zaczęły chorować a nawet umierać... Eksperyment nieludzki, ale daje do myślenia... Dzieci muszą czuć że są kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen37 rozumiem o co Ci chodzi i myślę, że masz rację. Dla mnie to jest oczywiste, że swoje dziecko otacza się opieką i największa miłością. Może dlatego ten artykuł jest dla mnie zbyt oczywisty. Nie neguje go - widac że autorka miała dobre zamiary :) Fajnie, że się nim podzieliłaś i mam nadzieję, że mnie też źle nie zrozumiałaś. Mi nie chodziło, że Ty nie przeczytałaś ksiązki Tracy, tylko mam wrażenie że ta Kasia od listu stosowała się bezmyslnie do roznych zasad, nabierała do głowy dużo zasłyszanych informacji i w rezultacie zabrakło jej chyba instynktu samozachowawczego. Podoba mi sie większość metod Tracy Hogg, podobają mi sie też niektóre reguły naszej polskiej superniani Doroty Zawadzkiej. Mam świadomość, że nie każda metoda jest dla każdego dziecka. Natomiast teoretycznie zamierzam korzystać z niektórych porad Tracy. Zobaczymy jak to wyjdzie. Myślę, że kazda z nas będzie wiedziała co jest najlepsze dla jej dziecka. Najbardziej w podejściu Tracy podoba mi się, że ona rozmawia z niemowlakami. Mam takie usposobienie, że lubię rozmawiać, bawić się z dziećmi i lubię ich słuchać. Wiem jak ważne dla bratanka jest to, że z nim się pobawię i wysłucham co ma do powiedzenia. Sama szanuję właśnie te ciotki i wujków, którzy poświęcali mi czas na trozmowę i zabawę. Od niektórych dostawałam kupę fajnych zabawek, a nie zamienili w dzieciństwie ze mną jednego zdania i z takimi ma się niestety gorszy kontakt. To tak w skrócie dlaczego podejście Tracy mi odpowiada. Poza tym lubię mieć uporządkowany plan dnia. Podobno maluszki też lubią regularność. To kolejny powód dlaczego przypadł mi do gustu plan Tracy :) Nie wszyscy muszą się zgadzać, a warto znać rózne podejścia do sprawy. Teraz czytam inny poradnik - w zasadzie zaczynam dopiero :) Generalnie lubię czytać ksiązki i też nie ze wszystkim się zgadzam, żeby nie było :) Warto wybierac tylko to co jest dobre dla nas i dla naszego dziecka. Pozdrawiam carmen37 i podkreślam jeszcze raz, ze cieszę się że wstawiłas ten artykuł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzec19 jak śpie na bolu wkładam sobie poduszkę typu jasiek pod brzuch. My spimy z jaśkami, to i dzidzię przyuczam ;) A tak serio, to jest mi po prostu tak wygodnie. Na plecach raczej nie śpię, ale czasami leżę sobie wieczorkiem przed zaśnięciem. Wtedy dzidzia skacze jak szalona - tak ma że jak leże na plecach to jakas pobudzona się robi :) Każde imię jest dobre, aby nie było obraźliwe. Wiadomo ile rodziców, tyle gustów. Marzec19 muszę Ci powiedzieć, że nie dostałam jeszcze tego miśka za konkurs... Nie wiem o co chodzi. Wygrałam też jeszcze w innym konkursie i też nic nie dostałam. Na razie dostałam tylko z jednego konkursu, ale to już dużo wcześniej. Mąż to sie ze mnie śmieje, że ja etatowa bajkopisarka się zrobiłam hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaaaG
Ja rodzę 22 marca - i będzie Karolek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Karolina, a synek Karolek jak dobrze rozumiem. Też lubię i mam sentyment do swojego imienia .Chciałam dac córeczce imię z taką samą końcówką jak moje, ale mąż uznał je za bardzo oryginalne, choć piękne i chce właśnie bardziej popularne imię. No ale jeszcze decyzja ostateczna nie zapadła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynka84 - co oni w kulki lecą z tym Miśkiem??? Chyba do nich napiszę :P A tak przy okazji to gratuluję tych nagród. Fajnie mieć w gronie specjalistkę od bajek. Jak moje maleństwo będzie miało problem z zasypianiem, to zgłoszę się do cioci Szatynki z prośbą o napisanie specjalnej bajki :D KarolinaaaG - zaczernij sobie nicka i wpisz się do tabelki. Fajnie będzie mieć kolejnego chłopca w gronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostawiłam was kobitki na chwilę a tu taka niespodzianka :) dyskusja wrze:) az miło sie czyta, może w końcu nasze forum wróci do dawnej kondycji:) Co do spania to u mnie tak jak pisałam wczesniej...niunia od poczatku bedzie spała w swoim łóżeczku A jeśli chodzioo moje spanie to mam straszne problemy z zasypianiem...męcze się, kręce się, wszystko mnie boli i w dodatku raz mi zimno raz gorąco i tak prawie co noc:/ Zazwyczaj odlatuje ze zmęczenia ok 3 w nocy... Któras z was wspomniała o twardnieniu brzucha...szczerze to może to głupie pytanie ale co to do cholerki jest??? Bo ja nie mam pojęcia...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loarra - Mi brzuch często twardnieje jak leżę na plecach albo jak za dużo chodzę. Robi się taki jakby wypukły, mniej więcej od pępka w dół (czyli tam gdzie aktualnie znajduje się macica), a jak go dotykam to jest twardy. W tym czasie nie czuję w ogóle ruchów maluszka. Nie jest to bolesne, ale do przyjemnych rzeczy też się nie zalicza. Nie miałaś jeszcze takiego uczucia? Myślę, że się doczekasz :) Mam nadzieję, że w miarę obrazowo to opisałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynka-mam na imię Agata:):):) Basiolek-to kuruj mężusia i uważaj na siebie:) Ale wiem o czym mówisz...dzieci to my już mamy:D:P Witaj Karolinaa:) Marzec-bardzo obrazowow:)-mam czasami ale nie za często i prawdę powiedziawszy kiedy faktycznie zmienię pozycję przed tv z pleców na lewy bok to brzuszek miękknie:) Też śpie z jaskiem między nogami...i dobrze,że tak czesto wstaje w nocy,bo czesto znajduje go na podłodze albo w okolicach męża:P Co do spania synka to zawsze chciałam,żeby spał z nami w kołysce do jakiegoś czasu a potem systematycznie chciałam,żeby zamieszkiwał u "siebie" (coć wiadomo jak to jest w praktyce:P) Nie chciałam z nim spac w jego pokoiku...wiem,że teraz łatwo mi się mówi i możliwe,że zmienie zdanie na ten temat ale szwagierka do dziś śpi w łóżku ze swoją córeczką, w jej pokoiku..a mała skończyła już 3 latka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok dzieki Marzec:) nie ja jeszcze takiego uczucia nie miałam chyba:/pewnie wszystko przede mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wszystkim :) rozpisalyscie sie wczoraj ja osobiście nie wyobrażam sobie zostawiać na początku samo malenstwo na pewno będzie pozniej trudno oduczyc Niunie spac z nami w pokoju ale metoda prób i błędów ale tak jak większość z Was nie znioslabym jak moje dziecko zanosi sie płaczem bo mnie przy mnie nie ma po to będzie miała mamusia zeby czuć sie bezpiecznie. Mi brzuch test orne jak za duzo chodze albo za duzo zjem :) dzis noc nawet dobrze przespana ale zbudzil mnie ból zeber na lewym boku i brzucha tez po tej stronie :( no jeszcze chwila ja juz 29 tydz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carmen: nie do końca zgadzam się z tobą. Wiesz to jest tak, że pewne rzeczy się robi dla wygody ale nie można mówić że jest to dobre. Ja mam córkę 2,5 roczna i nie wyobrażam sobie spać z nią codziennie. I nie dlatego, że ją nie kocham ale dlatego że jest indywidualnością i ma już 2,5 roku. Kiedy nauczy się, że nie jest moją częścią ale osobną istotą. Nie można też napisać, że nauka samodzielności jest zawsze z płaczem. Najczęściej największe płacze zaczynają się u dzieci które uczone są pewnych rzeczy za późno i nie rozumieją dlaczego akurat teraz ma być inaczej. Nie obraź się ale jak zastawisz oduczanie spania z wami dopiero w marcu to moim zdaniem na 100% narazicie się na ogromne trudności i traumatyczne przeżycie dziecka. Bo niby jak ma zrozumieć, że teraz oto mama śpi z bratem czy siostrą a ty do widzenia. Pierwszy krok do znienawidzenia potomstwa. Większości się wydaje że taka nauka to tylko dla bezuczuciowej matki która potrafi nie reagować na rozdzierający płacz dziecka. A taki nie jest u nas obeszło się bez awantur. I miło mi się patrzy jak dla niej teraz to oczywisty proces, nie stresujący jej. Spotkałam się wiele razy, że dzieci nie umiejące samodzielnie zasypiać z czasem zasypiają po co raz dłuższym czasie (bo nie umieją się wyciszyć). Rodzice są zaangażowani w ten proces przez co tracą czas, siły i nerwy. Bo chyba nikt mi nie powie, że usypianie dziecka godzinami nie jest frustrujące. A tak dziecko idzie spokojne spać, a rodzice mają czas na prace domowe lub dla siebie. Musiała byś zobaczyć inny sposób i jak to wygląda a na pewno zmieniłabyś zdanie. Zresztą to samo można powiedzieć o innych umiejętnościach. Po co uczyć. A niech je z butli do czasu pójścia do szkoły. A niech chodzi w pieluszce. Po co go uczyć liczyć czy kolorów. Przecież z czasem i tego się sam nauczy. Tylko po co my jesteśmy. Zgodzę się na pewno z tobą, że pewne nauki jak naukę sadzania na nocki to nie wyznaczony czas ale obserwacja dziecka. Tylko jak zaczyna się obcując z nocnikiem jak ma 2-3 lata to nie można oczekiwać, że będzie sikał po skończeni dwóch lat. Ja np sadzałam bardzo wcześniej ale nie po to żeby już zrezygnować z pieluszki ale po to żeby wiedziała, do czego służy. Przez to minęliśmy sytuacje gdzie dziecko nie chce siąść. Przepraszam jak kogoś uraziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loarra...........24......Inowrocław..22.05.11....01.03.2 012 dziewczynka nieszka2000.....35......Szczecin.....30.05.11....02.03. 2012..chłopiec Loma..............30.....Warszawa.....25.05.11...02.03.20 12 dziewczynka szatynka84......27.....Białystok......24.05.11....03.03. 201 2 córeczka Nesia........35......Warszawa....26.05.11....04 .03.2012 dziewczynka zielonytulipan...27.....Warszawa.....25.05.11... 04.03.2012. chłopiec Madzia0808...22...Ruda Śląska...31.05.2011...7.03.201 dziewczynka? gosiaczek29....29......Lublin.......01.06.11....08.03 .12... dziewczynki(prawdopodobnie) inez2108........31......Bydgoszcz....01.06.11....08. 03.2012 gocha g ........... ..28.............03.06.11....09.03.2012 dziewczynka scooby84........27.....Poznań ..... 02.06.11.....09.0 3.2012- chłopiec agnieszk@@....25l.....anglia.......02.06.11 ....09.03.2012- dziewczynka myszka151984..27....anglia...........27.05.11.....09.03.2 012 carmen37.....27.....Dublin.........04.06.11.......09.0 4.2012-chłopiec Kasiulka!........28 l.....Wawa.........29.05.11 .....10.03.2012 chłopiec Julka.................................................... ... 11 .03.2012 Agniesia1979...................01.06.2011......11.03.2012 dziewczynka monika2712....27.....Szczecin.......08.06.11.....12.03.20 12 chłopiec Malamianu......24 ....Warszawa.....14.06.11......13.03.2012 eudaiomonia...25....Górny Śląsk.....17.06.11......13.03.2012 rogal86......25.....Niemcy.........22.05.11...14.0 3.2012 dziewczynka kajaka31......31.....Gdynia...........27.05.11......15.03 . 2012 dziewczynka Klinka31................................................. ..17 .03.2012 Agula0501.....25.... Warszawa...... 18.06.11......18.03.2012 amr2...........28.....Kraków/Gdańsk..12.06.11....19.03. 2012 Marzec19......26.....Kraków.........13.06.11......19.03. 2012 Lilka79.........31.... Warszawa......13.06.11..... 20. 03.2012 dziewczynka Jagoda 20marzec.........26.... Zielona Góra......13.06.11..... 20. 03.2012 dziewucha Eulalia..........31.....Białystok........20.06.11.. ...19.03.2012 ada111..........23.....zachodz.......14.06.11.. ....21.03.2012 lasica29.........29.....Londyn.........14.06.11......21.0 3 .2012 dziewczynka Basiolek........28.....Górny Śląsk.....19.06.11..... .25.03.2012 dziewczynka Ania_33.........33.....Górny Śląsk....08.06.11......25.03.2012 dziewczynka Angelowa......25.....Londyn...........20.06.11..... .26.03.2012 majakilato....29.....Września........26.06.11.......29.0 3 .2012 Marghi........36......N.Sącz........29.06.11......29 . 03.2012 chłopczyk nikaa87...24.....kraków..........30.05.11........7.03.20 12 dziewczynka my_kalimba...29...Gdańsk...........16.06.11..........23. 03.2012 TeczowyElfik......27......Lublin........02.06.22......08. 03.2012 Happy_mom......27......Wrocław....01.06.2011.....07.03.2 012 Marcowe_szczęście..31..G.Śląsk..11.06.2011..18.03.201 2..synek Witam po świętach, u nas tez będzie Lenka i będzie spała narazie w pokoju z nami ale w swoim łóżeczku. Co prawda synek tez tak zaczynał ale z racji tego że sie bardzo często budził wkońcu wylądował w naszym łóżku i tak było przez dłuższy czas. Jednak wspominam te chwile bardzo miło. Co do twardnienia brzucha to mam często jak chodzę ale wszystko jest ok więc nie mam się czym niepokoić według lekarza. Chciałam was zapytac jak tam z waga waszych pociech, bo nasza niunia w 26tyg2d ważyła juz 1470g i obawiam się że będzie duża. Syn urodził się w 38tyg z waga 4250. Co do wyprawki to część juz mam jednak zamierzamy reszte skompletowac po nowym roku, jedynie wózek zamierzamy kupić po porodzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krisi ja mam podobne zdanie do twojego. Po pierwsze im wczesniej nauczy się dziecko że każdy ma swoje łóżeczko do spania tym lepiej moim zdaniem. Nie wyobrazam sobie sytuacji że się ja malutka i tatuś w jednym łóżku po pierwsze uważam że on by się do pracy nie wyspał absolutnie po drugie ja tez bym pewnie oka nie zmrużyła bo zwyczajnie ciasno by było no i z ostrożności. Kolejnym powodem jest to że własnie ciężko potem dziecko odzwyczaić od spania z rodzicami. Znam to niestety można powiedzieć z "autopsji" bo i moja bratanica spała z rodzicami i moja chrześnicą i obie mają już po 4 latka i nadal ciężko je przestawić do spania osobno zawsze kończy się to płaczem a wręcz histerią. Nie naguję mam które twierdza inaczej, bo uważam że każdy ma prawo do swojego zdania i swojej decyzji. Moja jednak na pewno nie ulegnie zmianie, a bliskość matki i dziecka to nie tylko wspólny sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesia to u nas juz chyba będzie trzecia Lenka o ile sie nie mylę:) Super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krisii-i ja się z Tobą zgadzam..Marzę o tym,że kiedy synus się urodzi położę go obok siebie w naszym łóżku w ciagu dnia i będę na niego patrzyła...tak samo jak dzis patrze na jego śpiącego tatusia;) Nie wyobrażam sobie jednak spania z dzieckiem (tu podpisuje sie pod tym co napsiała Loarra-o obawie o zgniecenie, o niewyspanie pracującego tatusia czy moje)w jednym łóżku.. Chcę byc z nim jednak na początku(odpada wersja,że synuś śpi sam u siebie a my u siebie)i myślę,że "wygra" opcja zakupu fotela rozkładanego do jego pokoiku gdzie będę spała ja..Fotel się przyda bardziej i jemu i nam niż kołyska... Agniesia-mnie też bardzo się podoba imię wybrane dla waszych córeczek:) Co do wagi to mój synek w połowie 29 tc ważył 1500.. Faktycznie masz dużą córeczkę:) Mnie też "starszono" dużym dzidziusiem ale widać trzymamy się w normie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwczyny wrzuciłam fotki na nasza pocztę. Ostrzegam bez makijażu, więc osoby które sa wrażliwe prosze nie ogladac hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do twardnienia brzucha też mam chwileczke i przechodzi, nie jest to miłe ale też nie boli Co do spania to też Mała będzie spała w swoim łóżeczku i czasem myślę że wyrodna mamusia ze mnie będzie, ale chciałabym żeby spała w soim pokoju, od razu dodam że sypialnia jest obok że jak będę spać to lóżeczko będę widziała, ale to tylko plany mogę nie dać rady spać więc damy łóżeczko koło łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loara wiesz co piszesz ze zacxzynasz 32 tydz, zobacz ja mam termin na 6 marca a mój lekarz jakos tak mi liczy tygodnie ze jemu wychodzi 30 tydz, a według twojego to mam 31 jak to w koncu jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
licząc według ostatniej miesiączki jutro zaczynam 32 tydzień wszystko sie zgadza, z karty ciązy tez tak wychodzi ostatnia wizyte miałam 17.12 i miałam wpisany 30 tc. zgadza sie tez jeśli liczyć od terminu porodu bo do 1 marca zostało 8 tygodni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loarra-prześliczny brzusio:):):) Ale Ty masz dziewczyno chude rączki... Szczuplutka kobietka z Ciebie:)-zazdroszczę:) Madzia-czyli mamy ten sam problem:/ Co do terminu to mnie też wychodzi inaczej..właśnie sobie uświadomiłam:/Jutro zaczynam 30 tydzień, termin mam na 18 marca licząc z miesiączki ..tak więc 40 tydzień wypada na 10 marca..8 dni wcześniej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krisii rozumiem Twoje poglądy na ten temat spania/nie spania z dzieckiem :) Ja nikomu nie chce wmówić, że to jedyne dobre postępowanie, czyli że dobrze jest gdy się śpi z dzieckiem w jednym łóżku :) Cytat ze mnie " każde dziecko jest inne, niektóre bardziej inne mniej potrzebują bliskości mamy... inaczej jest gdy karmi sie piersią, inaczej gdy butelką... nasz instynk i po prostu życie podpowie nam co i jak zrobić, by i nam i maluszkowi było dobrze" Moją wolą było pokazanie tylko, że różnie to w życiu bywa, a jeśli nasze założenia się nie sprawdzą , to nie ma się co stresować, tylko tak robić, by i dziecku i rodzicom było dobrze!!!! To wspaniale, ż masz taka córeczkę , która tak ładnie nauczyła się spać w swoim łóżeczku... jeśli mogę, to proszę, może napiszesz mi kilka wskazówek jak do tego doszliście, ja chętnie słucham tego jakie doświadczenia mają inne mamy, chociaż to naturalne , że zrobię tak, jak będę uważała za słuszne :) I uspakajam, nie pozwolę aby straszy braciszek przeżył traumę związaną z przyjściem na świat nowego członka rodziny :) Zamierzam dużo wcześniej spróbować go przestawiać na spanie w jego pokoiku. Jeśli ę nie uda, będziemy myśleć nad innym rozwiązaniem :) Może jeszce napiszę, że to , żę śpimy ze swoim synkiem było wynikiem kilku przyczyn. Po pierwsze przez pierwsze 18 miesięcy sama wychowywałam Witusia, mieszkając u Swoich rodziców, ponieważ mąż pracował zagranicą. Nie mogłam sobie wtedy pozwolić na dwa osobne pokoje dla niego i dla siebie. tak dostosowała wszytsko, żeby śpiąc z nim nic mu sie nie stało, tzn spał na materacyku, kóry był ułożony na moim łóżku, tak dla bezpieczeństwa. Poóźiej przeprowadziliśmy się do męża i przed nami były dwie przeprowadki. Dopiero od pół roku Witek ma swój pokoik, w którym, dopóki jeszcze miał popoludniowe drzemki to tak go kładliśmy.Ostatnio już drzemek nie ma więc... Wszyscy się wysypiamy,bo mamy podwójne łóżko połączone dodatkowo z pojedynczym. Witek ma dodatkowo swoją kołderkę, my swoją :) dlatego może zauważyłaś, że ze względu na te różne czynniki, jak zmiana miejsc zamieszkania, ( do tego jeszcze wyloty do pl w odwiedziny) przyczyniły się do tego, że moje dziecko potrzebowało więcej bliskości niż MOŻE Twoje...? Może jeszcze dodam, że Wituś dobrze się rozwija, jest grzeczny,, jak rzadko które dziecko, bez problemu odzwyczailiśmy go od smoczka, nie boi się ludzi, jest bardzo towarzyski, umie liczyć do 10 i kilka piosenek, nauki sikania na nocniczek jeszcze nie opanowaliśmy, ale na to nałożyły się inne problemy... I taka ciekawostka, tylko żeby znowu to nie zostało zrozumiane tak, że ja piszę, jak to powinno sie wychowywać dzieci... Tylko CIEKAWOSTKA!!!bo ja akurat lubię sobie poczytać coś z psychologii a zwłaszcza teraz o tej dziecięce, bo każda z nas na jakichś tam teoriach się opiera usłyszanych, zaobserwowanych to taki cytat z artykułu "Bergman ostrzega też, że mózg niemowlęcia śpiącego samotnie w łóżeczku gorzej się rozwija. To może spowodować zmiany w psychice dziecka, np. agresję. Uczeni radzą, by przez pierwsze tygodnie życia noworodki spały na klatce piersiowej matki. Potem mogą już leżeć w łóżku obok rodziców. Ich zdaniem dzieci powinny spać z matkami aż do ukończenia 3. roku życia - informuje "Daily Mail". I co teraz zrobić z tym fantem? ;) ;);) :D Jeszcze raz powtórzę!!!! nie bierzcie moich wywodów jako "dobre rady jedynie słuszne" po to jest przecież forum, aby wymieniać informacje, polemizować ze sobą, a przede wszytskim wspierać i miło spędzać czas w oczekiwaniu na potomstwo :D prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i będę się nadal upierać przy swoim zdaniu - Wszystkie macie/mamy rację! :D Każda ma argumenty na poparcie swojego przekonania. Poza tym życie i tak wszystko zweryfikuje. A forum faktycznie jest po to żeby zapytać, zasugerować, doradzić, rozwiać wątpliwości czy po prostu wspierać :) Na pewno dzieci muszą czuć się kochane. A czy muszą spać z rodzicami w jednym łóżku? Czy muszą być noszone całymi dniami na rękach? Jeśli nie będą karmione piersią to będą mniej związane z mamą? Nie ma idealnego przepisu ale damy radę :D Faktycznie chyba będziemy mieć 3 Lenki na forum :) Chociaż znam przypadki, że imię wybrane było już na samym początku ciąży, a po porodzie było zmieniane bo nie pasowało do dzidziusia. Czasem ze względu na płeć :P Wybieracie się gdzieś na bale sylwestrowe? Czy raczej nastawiacie się na "domówki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzec19-ja wybieram sie w tym roku na łóżkówkę:p Nie należymy z mężem do osób lubiących bale, imprezy czy wielkie skupiska ludzi:) Jesteśmy razem ponad 7 lat i nadal (tfutfu) najlepiej czujemy się w swoim towarzystwie:) Tego sylwestra spędzimy jak poprzedniego..ładnie się ubierzemy,ustroimy dom balonami, przygotuję jakieś dobre jedzonko...tylko drinki mnie omijają w tym roku;) i potańczymy sobie:) Z racji,że codziennie zasypiam bardzo wcześnie muszę się dzisiaj przemęczyć,żeby jutro wytrwać chociaż do 24;) A jakie Ty masz plany?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też lubię kameralnie. Będziemy z moim M u znajomej pary. Trochę muzyki, jakieś przekąski i zobaczymy co będzie. Towarzystwo mało pijące więc nie będę się czuła wyklęta :P Bale jakoś nigdy mnie nie pociągały. Wolę znajomych w małym gronie. Szczególnie teraz jak bywa różnie z moim samopoczuciem. Bardzo szybko się męczę. Mam nadzieję, że wyjątkowo jutro nie zachce mi się wcześnie spać :P Ostatnie kilka nocek to przekręcanie się z boku na bok do około 3 nad ranem a później sen przerywany co 1-2 godziny. Nie wiem skąd te problemy i jak ja wytrzymam jeszcze 3 miesiące? :D Później nie będę miała czasu na sen w takim wymiarze jak bym chciała. Teraz mam czas, ale usnąć nie mogę. I bądź tu człowieku mądry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×