Porównanie przedszkola państwowego z prywatnym/niepublicznym

Moja corka od niedawna chodzi do niepublicznego przedszkola,napisze wprost ze dałam ją wlasnie tam bo mnie na to stać, znam wiele rodzicow-bogatych ktorzy mimo tego posylają dzieci do państwowych bo szkoda im kasy,ale jednak...dużo rezygnuje bo co chwile o coś wołaja,a ja płace 500zł plus wyżywienie co daje razem ok 710zł na miesiąc i onic wiecej sie nie martwie,w tym jest wszystko!!!Gdyby sie podliczyło ile trzeba dodatkowo jeszcze dac za panstwowe moze i nie przekroczyloby sumy 700zł ale bedzie blisko,wiec lepiej dołożyć i miec wieksza satysfakcje np tego że dzioecko moze zostac do 18 w przedszklu.Jedynie musze zaplacic ubezpieczenie za caly rok i tyle... A atrakcji nie brakuje.Prawda?

Masz trochę racji, choć zawyżyłaś kwoty. Gdyby podliczyć opłaty+wyprawkę+wycieczki+zdjęcia robione w przedszkolu to (w moim przypadku) nie wyszłoby więcej jak 350zł miesięcznie.Więc różnica jednak jest (a przedszkole czynne 5.30-17.30). Weź również pod uwagę,że wielu ludzi posyła dziecko do państwowego pzredszkola,ponieważ wtedy może liczyć na dofinansowanie w przypadku trudnej sytuacji materialnej (no ale tacy ludzie raczej wogóle nie rozważają prywatnego).

Tak,tak ale ja mam na myśli raczej rodziców z wyższymi finansami,ja zaliczam sie do tych średnich, a mam znajomych ktorzy należa do tych z wyższej pólki tzw NOWOBOGACKICH :) którym żal jest dać tyle kasy a teraz widzą jak sprawa wygląda bo wg ich zarobków placą najwyższą kwotę i nie mają dofinansowania do tego te wszystkie opłaty a wiec blisko kwoty prywatnego przedszkola a teraz wypisuja dzieci i przenosza do mojego przedszkola :) Oczywiscie ze wycieczki,zdjecia itp trzeba jeszcze zpalcic,ale przeciez na wycieczke jada raz na jakis czas,a zdjecia to chyba raz w roku,takze to tak aż nie obciąża portfela.

i tak jestem w szoku że w ogóle dostają się do państwowego przedszkola z takimi zarobkami...

Dostali się bo rodzice pracują, może gdyby był jakiś nawał dzieci nie mieli by szans..

a ja się nie zgodzę :) Z perspektywy rodzica i nie tylko. Moja siostra pracowała w przedszkolach prywatnych i teraz pracuje w państwowym ( jej drugie przedszkole państwowe). Jak się ma sprawa z przedszkolami prywatnymi i państwowymi? A no różnie. Po 1- jedno z bardziej renomowanych przedszkoli prywatnych w Lublinie. Zapisy ze sporym wyprzedzeniem. Kilka oddziałów ( bodajże 3 czy 4). W żadnym nie ma kuchni- katering. Dla oszczędności pół posiłku na głowę ( wg relacji mojej siostry były to bardzo śmieszne porcje). 2- nauczyciele. Zdecydowanie korzystniejsze warunki pracy nauczyciel ma w przedszkolu państwowym- karta nauczyciela, 5h pracy dziennie itd... ciężej jest znaleźć pracę w przedszkolu państwowym niż prywatnym- zatem przedszkola prywatne mają zdecydowanie gorszą obsadę nauczycieli ( tu zaznacze, że nie zawsze tak jest ale patrząc ogólnie jest w tym wiele prawdy). Ja płacę w tej chwili ( w małej miejscowości) za przedszkole 180zł miesięcznie plus rytmika 30zł za semestr. W większym mieście płaciłam ok 250zł+ 25zł miesięcznie rytmika. W tym przedszkolu gdzie płacę taniej jest o wiele lepiej ( być może przez jeszcze większa konkurencję związaną z pracą nauczyciela? Mniejsze miasto... być może byc może). Dzieci non stop mają wyjście jak nie teatr to np. do weterynarza, do sklepu zoologicznego, do piekarni, cukierni, biblioteki, straży pożarnej, policji itd. itp. Cała masa zajęć z rodzicami! Bardzo dużo ( jak na najmłodsza grupę) przedstawień w ciągu roku- i to powiem szczerze nie byle jakich przedstawień ;) W prywatnych przedszkolach nie spotkałam się jeszcze z aż tak profesjonalnym podejściem zarówno do dzieci jak i rodziców.

moje zarobki na ręke czyli na czysto razem z mężem to 3 tys niekiedy te 100zł więcej Za przedszkole placę 690zł z wyzywieniem-to przedszkole NIEPUBLICZNE i może szkoda mi troche kasy ale widzę że dyrekcja bardzo sie stara,dzieci tam sie nie nudzą,no i wielki plus-są wakacje a ja nie musze sie martwic gdzie dac dziecko bo przedszkole jest czynne 12 miesiecy w roku minus jeden tydzien w sierpniu na remonty. Na życie mi starcza.A wiec jestem zadowolona.

Moje przedszkole choć publiczne jest cudowne i najlepsze ze wszystkich. Płacę ok. 350zł m-c. Warunki są na poziomie przedszkoli prywatnych, ładne, zadbane, przyjaźnie nastawione do dziecka, miła i sympatyczna atmosfera. Grupy 12 osobowe, indywidualne podejście. Wycieczki w cenie, dość często, zabawy, dmuchany basen, wizyty straży pożarnej i policji w przedszkolu, teatrzyki, itp. Zajęcia dodatkowe też są. Moja chodzi na tańce i angielski. Więc nie szczyć się tak, ze posylasz do prywatnego przedszkola, bo ja mam to samo tylko taniej. a to świadczy o tym, że masz ograniczony rozumek :-)

12 osób??? Kurcze u nas to dyrektorka wepchnela by jeszcze do każdej grupy dzieciaki taka zachłanna jest na kase.U nas to 20dzieci jak nie wiecej!!!

tak 12 osób w każdej grupie. Super jest naprawdę, taki spokój, dzieci grzeczne, panie widać że się zajmują, bawią. Zresztą widze po córce - jest zachwycona a to najważniejsze. Przeważnie w publicznych przedszkolach jest po 25 dzieci...

równe. W moim mieście są trzy punkty państwowe- każde nie spełnia moich oczekiwań. Dlaczego? Dwa mają taki sam wygląd od 20 lat, te namalowane złażącą farbą zwierzątka na szybach tylko odstraszają. W środku niby jest przestronnie(dawny typ budownictwa), ale wszystko przaśne i biedne. Panie pracujące w tych przedszkolach, to ta sama ekipa od 20 lat. Brakuje im pomysłów, może chęci. Kolejnym problemem jest dla mnie fakt, że chodzą tam dzieci, których rodzice reprezentują niziny społeczeństwa - mają chyba za darmo to przedszkole, albo duże zniżki. Dawniej nie miałam nic przeciwko takim dzieciom, ale jak moje nawiązały kontakty z takimi wnukami sasiadki, to najstarszy też szybko zaczął wariować jak one - nie wychowane, takie trochę dzikie, nagle znał przekleństwa i ordynarne słownictwo. Koleżanki mama mieszka blisko takiego państwowego przedszkola, więc dała ona synka do niego, bo i tak babcia musiała małego odbierać. Zaraz zaczęły się wszy, robaki na ogromną skalę. Dziecko często ma takie problemy, ale tam nawracało to co miesiąc. I podobnie jak u mnie - dziecko zaczynało być niegrzeczne, łapać złe zachowanie. Niepubliczne przedszkola są u nas małe, ale bardzo kolorowe. Widać nowe zabawki, ale edukacyjne - fajne klocki, gry. Kadra jest mieszana młode dziewczyny, które szaleją z dziećmi tańcząc wiecznie (moje dziecko ciągle opowiada o jakiś zabawach ruchowych, które miały miejsce w przedszkolu, zna też kilka rodzajów tańców), biegając i doświadczone przedszkolanki, które mają już doświadczenie zawodowe i potrafią trzymać dzieci w pionie. Różnica w cenie to u mnie akurat 200 zł - wolę dopłacić i widzę jak moje dziecko jest złe, że dzisiaj nie idzie do przedszkola;]

Proszę oceńcie przedszkole swojego dziecka na stronie http://przedszkola.kilkulatki.pl można tam też zobaczyć opinie innych rodziców. Administratorzy dodają przedszkola na prośbę rodziców i dyrektorów placówek.

czytam się dziwię.... przeciez do do jakiego przedszkola maluch chodzi nie zależy od wysokosci zarobków ale tylko od fakty czy rodzice pracują. My zarabiamy dobrze, stac nas na prywatne przedszkole ale wybraliśmy państwowe bo wg mnie jest tam lepiej. po pierwsze: własna kuchnia (jestem mega przeciwnikiem cateringów, nad którymi nie ma żadnej kontroli) po drugie: dużżży plac zabaw, na naszym osiedlu są 4 prywatne przedszkola bez własnego placu zabaw, jedno ma ale taki mini z jedną zjeżdzalnią) po trzecie: stała kadra pedagogiczna, w prywatnych jest non stop rotacja personelu, zatrudniają studentki itd. moje dzieci (dwoje) chodzą do państwowego, uwielbiają swoje przedszkole, organizacja jest super! Czynne do 17-tej, nam to w zupełności wystarcza (odbieramy najpóźniej o 16-tej) KOszt za dwójkę max 370 miesięcznie (drugie dziecko w państwowym ma zniżkę) a jak dziecko chore to odbijają od czesnego każdy dzień więc zwykle płacę 300 zł.

dobrze ktoś napisał przedszkole przedszkolu nierówne.... czasem lepsze jest prywatne w danej okolicy czasem państwowe...

siostra pracuje w prywatnym przedszkolu. pani szefowa np oszczędza na jedzeniu. każdy rodzic płaci za swoje dziecko dzienną stawkę, a pani dyrektor zamawia i porcje jedzeniai dzieli na 3 porcje, pieniadze z 2 porcji trafiaja do jej kieszeni, a dzieci się nie najadają:o

Jedno jest pewne, w państwowych przedszkolach grupy dzieci są wiele większe. Może w przypadku starszego przedszkolaka to nie ma znaczenia, ale jak puszczamy 3 latka do państwowego, gdzie jest 20-30 dzieci na grupę, to nie ma szans, by opiekunki mogły indywidualnie zająć się każdym dzieckiem, czy pomóc w kwestii załatwiania się czy jedzenia czy ubierania. Maluch 3 letni na pewno ma lepiej w mniejszej grupie 10-15 osób, bo opiekunki zajmą się dokładniej każdym z osobna.

to się zgadzam, raz zaprowadziłam mojego synka spóźnionego (zaspaliśmy) pani powiedziała: ojej a ja już zmówiłam catering, nie bedzie dla niego porcji... a to nic: podzielimy te co przyjdą, niech się pani nie martwi, mały nie bedzie głodny....

zapomniałam dodać, ze siostra nie ma żadnego przygotowania do pracy z dziećmi, żadnej pedagogiki, żadnego kursu, a jest w przedszkolu prywatnym OPIEKUNKĄ

masz rację, ale np w naszym przedszkolu najmłodsza grupa ma więcej pań do pomocy, są dwie nauczycieli i dwie pomoce. A w starszych jest tylko jedna do pomocy. Mówię o państwowym przedszkolu.

u nas w malym miasteczku sa 2przedszkola panstwowe i 1prywatne i te panstwowe maja o wiele fajniejsze atrakcje,panie z powolaniem a te prywatne szkoda gadac:( i szkoda dzieci.za panstwowe place miesiecznie 300zl(w tym wyzywienie,opieka,zdjecia,wycieczki,rytmika,angielski,oraz prezenty na mikolajki,swieta dzien dziecka-tak wiec nic nie doplacam)

acha i najwazniejsze ze u nas przedszkole te panstwowe jest czynne tez we wakacje i ferie :)

a jeszcze cos(pisze na raty :D ) nasze przedszkole jest sliczne kolorowe,w srodku pieknie,motywy z bajek,czysto,plac zabaw no sliczny bezpieczny(duzo karuzel,zjezdzalni,piaskownice,bujaczki i wiele innych).przedszkole jest ogrodzone pieknym ogrodzeniem,a......prywatne?zero ogrodzenia,drzwi nie zamykane na klucz(dziecko niezauwazone moze wyjsc)a kilka metrow dalej dostep do jeziora.masakra!no i brak placu zabaw :(

kamilciak - żenada.

Ja też wybrałam prywatne, głównie dlatego że grupy są mniejsza a w publicznym też trzeba uiszczać opłaty dodatkowe... W przedszkolu mojego szkraba (misiowa chata) płacę kilkaset złotych i mam zapewnioną świetną opiekę dla dziecka, zdrowe obiady i sporo ciekawych zajęć :)

Nie polecam Baśniowego zameczku

"gość dziś Ja też wybrałam prywatne, głównie dlatego że grupy są mniejsza a w publicznym też trzeba uiszczać opłaty dodatkowe... W przedszkolu mojego szkraba (misiowa chata) płacę kilkaset złotych i mam zapewnioną świetną opiekę dla dziecka, zdrowe obiady i sporo ciekawych zajęć usmiech.gif" sugerujesz, ze w państwowych przedszkolach dzieci nie mają opieki, karmione są syfem i cały dzień sie nudzą?? to powiem ci tak:w grupie mojego dziecka jest 25 dzieci, 4 panie, dzieci mają rytmikę, taniec, angielski, raz w miesiącu spotkanie z panem bachem i to jest zapewnione w opłacie stałej w moim wypadku 220,5. dodatkowo płatne jest jak wszędzie ubezpieczenie, we wrześniy wyprawka i od czasu do czasu wyjście do teatru, kina, filharmonii. prezenty na mikołaja, dzień dziecka, z okazji poasowania kupowane są z opłaty na rade rodziców, 10 zł miesięcznie. zliczając to wszystko wychodzi mnie jakieś 260zł miesięcznie, a dziecko nie chce wychodzić z przedszkola. mam tez możliwość przyglądania sie zajęciom w razie jakichś moich wątpliwości co do sposobu nauczania. przedszkola są częsciej kontrolowane od tych prywatnych, o ile te wogóle kiedykolwiek są kontrolowane... mam pewnosć ze pracują tam wykwalifikowane osoby, a nie tak jak moja siostra pracująca u prywaciaża po kursie za 1000zł która nie potrafi sobie poradzić z własnymi dziećmi, a zajmuje sie cudzymi...

Nie masz racji, prywatne nie zawsze znaczy lepsze. Ludziom się wydaje, że jak za coś zapłacą, to jest to lepsze. Jeśli wśród prywatnych rzeczywiście wybierzesz jakieś fajne, sensowne przedszkole, np. dajmy na to montessori, waldorfskie, językowe - to owszem, ma to sens, ale posyłać dzieciaka tylko dlatego, że przedszkole jest prywatne, to nie obraź się, ale dla mnie to głupota. Zwłaszcza, że prywatne przedszkola nie są poddane takim kontrolom jak publiczne, a opiekunki wcale nie muszą być wykwalifikowanymi nauczycielkami, jak to ma miejsce w państwowych. Znam przypadki, że rodzice zrezygnowali z prywatnego i posłali do państwowego i okazywało się, że ich dziecko nic nie umie w porównaniu do rówieśników. A co do zostawiania do godz 18:00... po co decydować się na dzieci, jak chcielibyście, aby do wieczora siedziały w przedszkolach?

w prywatnym przedszkolu moja córka była ciągle chora, bo przyjmowali dzieci chore, przeziębione....nie odmawiali rodzicom. W państwowym gdy widzą że dziecko jest chore proszą rodzica o odbiór dziecka.

Przedszkola prywatne mogą zatrudniać osoby bez kwalifikacji, państwowe muszą zatrudniać wykwalifikowany personel, osoby po studiach pedagogicznych. Żeby trafić na dobre prywatne przedszkole trzeba naprawdę się postarać i nie sugerować się tylko tym, że jest "prywatne". No i porównajcie jeszcze sobie place zabaw, te prywatne czasem w ogóle takowych nie mają...

moje dziecko tez chodzi do niepublicznego przedszkola http://www.wielkaprzygoda.com/ i uwazam, ze podjelam dobra decyzje. Znajomych dzieci do niego juz wczesniej chodzily i wszystko bylo ok. Jedzenie dobre, opiekunki ok i sporo zajec do wyboru. W koncu dzieci spedzaja tam duzo czasu wiec musi byc komfortowo