Problemy z 17letnim bratem, któreg wychowuję. Pomocy bo nie daje rady....

Mam 30 lat, a czuje się jak zajechana matka Polka. Od 5 lat mam brata na wychowanu. Teraz ma 17 lat i coraz gorzej się zachowje.... Dzisiaj wróciłam z pracy i grał na komputerze, a w domu totalny syf. Nawet nie pozmywa, nie pozamiata, a anawet nie sprzątnie w swoim pokoju. Kupa ciuchow a w tym talerze i kubki. Ręce mi opadają. jak był młodszy to chętnie mi pomagał, a teraz nic. Wstaje rano i siedzi przy kompie w tym syfie. Chodzi do zawodówki i na praktyki, więc uważa ze w związku z tym nic nie musi w domu robić. Więc od rana siedzi na kompie, ptem idzie na praktyki albo do dziewczyny i tyle jego zajęć. Nie mam juz na niego sił... Mąz ostatnio się wściekł i powiedział mu, że jak nie zacznie sie zachowywać (do męża nieraz potrafi brzydko odpyskować) to go odda do domu dziecka. Trzasnął drzwiami i wyszedl. Było mi przykro ze mąz mu tak powiedzial, ale wiem, ze mu puściły nerwy... Ja juz nie wiem, co mam robić. Jestem w ciąży i boje sie co to będzie, jak dziecko przyjdzie na świat. I do tego ciągle sie denerwuje, bo brat nas w ogole nie slucha co do niego mowimy. W tym roku byłam wzywana do szkoly w jego sprawie i ciągle coś, ciągle sie denerwuje... Nie wiem, co mam robic juz.:(

Ty si enim przejmujesz ale on ma w d...Ciebie i Twoja ciaze.Za dobra jestes i on cie doi.Niech Twoj maz postawi mu ultimatum:albo sie zmienia gnoj albo wypad.

uwazaj bo jeszcze wywinie ci numer i bachora zrobi jakiejsc dziwce,dopiero bedziesz miec piekło,niech Ci maz pomoze,niech nauczy gowniarza!!!!

Bywaja dni ze sie dobrze zachowuje, ale coraz rzadziej. Nie wiem co mu odbiło... Mąz sie coraz bardziej wkurza, tym bardziej ze będziemy mieć wlasne dziecko i potrzeba nam spokoju. Z tym, ze zrobi dziecko tej dziewczynie to tez sie obawiam, rozmawialam z nim i powiedzialam ze ma sie zabezpieczxać bo inaczej my mu nie pomożemy, bedzie musial sam sobie radzić. Mąz wlasnie chce mu dać takie ultimatum bo juz ma dosyć tego też...

wiesz co, straszenie domem dziecka nic nie pomoże.

Wiem, może mąż nie powinien tak mówić, ale puściły mu już nerwy. :(

ale jesteś suka , dzieciaka sobie zrobiliście i gardzicie tym 17 letnim chłopakiem który ma burze hormonów i świat mu sie przewraca kase od państwa chyba bierzesz małpo za wychowywanie brata i nie gadaj że nie bo taki jest pakiet socjalny musisz wyżywać swoje frustracje na nim ? współczuje jemu bardzo

Czy Ty umiesz czytać ??? Mam prawo do posiadania własnego dziecka i nie gardzę z tego powodu bratem. Nawet nie wiesz ile mu poświęciłam przez te 5 lat. Wszystko bym zrobiła żeby było mu dobrze, i co za otrzymałam ?? Pyskowanie, i zero pomocy choćby w domu. Co, ja mam z brzuchem chodzić i jeszcze po nim sprzątać ?? Z pracy przychodzić i sobie żyły w domu wypruwać w ciązy, bo jaśnie pan chce grać na komputerze ??? No przepraszam bardzo !!

brata, to zapewne jesteś dla niego rodziną zastępczą a więc pozostajesz pod nadzorem i opieką powiatowego centrum pomocy rodzinie. Zwróć sie tam o pomoc psychologiczną.

proponuje jak twój dzieciak będzie miał 17 lat to niech twój mężulek zagrozi mu domem dziecka myslisz że jak nie umiesz wychować teraz nastolatka to będziesz potrafiła swoje wychować ? w czym on jest gorszy od twojego dzieciak ? dlaczego uważasz że on jest winny twojemu złemu samopoczuciu ? trzeba było go od początku nie brać a wy wzieliście bo was kasa zachęciła a później robisz mu wyrzuty tylko współczuć takiej siostry

ale to typowe zachowanie dla nastolatka. pogadaj z psychologiem jak sobie z nim radzić. stawianie ultimatum jest okrutne i tylko pogorszy sprawę. 17 - latek to jeszcze dzieciak

kase to bierze chętnie a dzieciaka ma dość łachmyta, gardze takimi ludźmi

nie lubie wiedźm które zatruwają życie młodemu dzieciakowi wiadomo nastolatek to mu sie troche w głowie przewraca a ona po prostu ma go dość być może dlatego nie lubię bo ja też miałam taką wiedźmę,która mnie nienawidziła i niszczyła

żałosne sa te komenty o kasie - wiecie jakie sa to pieniądze ? I jak sie te kwoty mają do faktycznego kosztu utrzymania dziecka? myślę, że nie bo inaczej nie pieprzylibyście takich głupot. I moje pytanie - kto z was wychowuje jakies dziecko przyjęte do rodziny zastępczej? Nie macie pojęcia jakie to wyzwanie i jakie poświęcenie.

aserabjkaba - nie znasz kobiety więc nie rozumiem, jak możesz oceniać w ten sposób...

burza hormonów nie upoważnai a nastolatka do zatruwania życia opiekunom i nie zwalnia od podstawowych obowiązków rodzinnych i domowych.

to niech go nie szantażuje że pójdzie do domu dziecka mogła od razu nie brać - wolna ręka, wolny kraj raptem po czasie wychowywanie jej sie znudziło

to że kogoś nie potrafi się wychować to znaczy że nie darzy go sie miłością ona go nie trawi , męczy się z nim

Gdzie ja napisałam, że on jest winny mojemu złemu samopoczuciu ??? proszę mi to pokazać !!! Gdzie ja napisałam, że jest gorszy od mojego nienarodzonego dziecka ???? Gdybym miała go w dupie, to bym go olała, a nie zajmowała się nim i brała go pod opiekę. Nie umiem wychować nastolatka, ok. Dobrze, ze Ty umiesz. A o wychowanie mojego dziecka to Ty się nie martw !! I nie groże mu oddaniem do domu dziecka !! Mężowi raz puściły nerwy, kiedy brat wyzwał go od.... i pyskował. Nikt z nas nie jest robotem, ani maszyna i w sumie sie nie dziwie, choć oboje mieliśmy potem wyrzuty sumienia z tego powodu, że taka sytuacja wynikła. I nie życzę sobie, żebyś mnie obrazał/a ! Wcześniej nie mieliśmy z nim takich problemów, ale ostatnio się nasiliły i czasami nie mam już siły na to wszystko po prostu. Jeśli z tego powodu jestem suką, to trudno.... widocznie nie umiem być tak doskonała.

z wypowiedzi autorki nie wynika, ze ktoś go szantażuje ani że jej sie znudziło. Ja odniosłam wrażenia, że to ona jest ofiara przemocy stosowanej przez brata :p

Wiesz co ???? Dobrze ze nie rozmawiamy w realu, bo byś dostała ode mnie tępa iditko w twarz !!!! Żadna kasa mnie nie zachęcila idiotko !!! Kocham brata i dlatego się nim zaopiekowałam !!! Zarobić sama na siebie umiem, tak samo mąż, wiec nie gadaj jak nie wiesz !!

aserabjkaba ty tez powinnas sie wybrac do psychologa:) panuj nad soba kobieto:) kazdy z nasmial17lat i nie odpierdala takich numerow:)

"kazdy z nasmial17lat i nie odpie**ala takich numerow" ty to chyba nigdy nie miałaś 17 lat nie zdarza sie nie pozmywać naczyń i mieć bałagan w pokoju ? albo niegrzecznie powiedzieć ? mało wiesz o życiu

każdemu się zdarzda w tym wieku buntować w taki czy inny sposób, pyskować czy nie posprzątac pokoju - jeżeli dzieje się to notorycznie życie z taką osoba staje się nieznośne a z czasem przeradza się w koszmar...

nie:) po prostu jestem normalna i mam szacunek do opiwkunow i nie jestem jakas ksiezniczka ze nie moge naczyn matce umyc a nie kurwa ksiaze przed komem od rana do nocy:) rewelacja tak nalezy mu sie bo przeciez ma 17 lat i wsyztsko gowniarzowi wolno nawet wyzywac meza siostry ale zes kurwa madra:D

o tak kurva :D ty zmywasz i sprzatasz więc każdy nastolatek musi tak robić skoro ty taka jesteś normalnie wyznacznik postępowania więc jak ktoś jest inny to "odpierdala numery " śmieszny kabaret po prostu , uśmiałam sie z tego lakonicznego podejścia do życia

naprawde powinnas sie leczyc kobieto:) sama jestes pewnie niezle poprana to bronisz podobne zachowania:)

to bez straszenia niech złoży wniosek o przyznanie chłopaka innej rodzinie zastępczej pozbędzie sie problemu

taaaa.... a rodziny zastępcze na każdym rogu czekają na wychowanków, zwłaszcza zbuntowanych, leniwych, pyskatych, wulgarnych nastolatków :p

wszystko zaleza od atmosfery w domu!!!!!!!!