Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Postawiłam się

Wkoncu powiedziałam DOSYC TEGOpasierbicy i jest obraza

Polecane posty

Gość i oto chodzi..................
Dzieci należy wychowywać NORMALNIE, bez żadnego parasola ochronnego, a o tych wzorcach to mnie kot rozśmieszył, że koń by się uśmiał.... mówisz że rozwiedziona rodzina już zaszczepia patologię, więc z racji tego trzeb dzieci "wyrównać" No to co im zaszczepia nierozwiedziona rodzina? telewizyjne seriale, internet - należałoby dzieci odciąć od świata i zamknąć w wierzy aby patologia doń nie dotarła, no i oczywiście ustanowić kuratora w rodzinach gdzie matka lub ojciec zdradza swojego partnera -albo od razu zabrać te dzieciaki do ochronki, po co mają na zdrady i obłudę patrzeć - to jest dopiero patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie tak tez ..
mysle , ze nie mozemy sie czuc dodatkiem do swoich dzieci ale chcemy sie czuc kochani przez partnera i wiedziec ze mozemy samostanowic o swoim zyciu - o tym czy i z kim idziemy na sylwestra czy do lozka - nie znaczy ze mamy zaniedbywac swoje dzieci ale NIE MOZEMY DZIECI TRAKTOWAC JAKOBY BYLY PEPKIEM SWIATA - I NIE DAJMY IM PRAWA MANIPULOWANIA NAMI a niestety znam przypadki kiedy dorosły facet np nie ozenil sie po smierci zony / chociaz bardzo chciał / BO DZIECI MU ZABRONILY ABY MAJATEK NIE POSZEDL W RECE INNEJ kobiety , wiec facet teraz siedzi sam jak palec - dzieci pieniazki za majatek zgarneły , ojciec w malutkim mieszkanku siedzi / dobrze ze i tego nie sprzedał dla dzieci/ - dzieci maja swoje zycie i jak odwiedza ojca 1-2 razy do roku/ mieszkaja 20 km dalej/ to jest szczyt ich mozliwosci .Facet siada czesem na lawce i mowi ze zaluje iz nie poszedl za glosem serca , a dzis jego wybranka juz jest zajeta / po 6 latach od rozstania wyszla za maz/ i to nas czeka jesli bedziemy zyc tylko dla dzieci ....ZYJMY SWOIM ZYCIEM A DZIECIOM DAJMY TYLE ILE IM SIE NALEZY ALE NIE UCZMY ICH TEGO ZE WSZYSTKO ROBIMY DLA NICH I ZE SWIAT SIE KOLO NICH KRECI BO ROBIMY KRZYWDE I IM I SOBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekuję za mądre wypowiedzi
aż człowiekowi chce sie znowu żyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
no tak, tylko należało poczekać, kiedy to wypynie temat moich zdrad( dodajmy byłych i dodajmy ,że uwazam je za błąd:-) , może nawet błędzik tylko) . Otóż podkreślam po raz nie wiem który, że nie miały one żadnego wpływu na moją rodzinę nie tylko dlatego, że nie wyszły na jaw ale też dlatego , że były tylko moim tematem. Nieważne, było , na szczęscie minęło. Co do dzieci- mają się dobrze . Jesli chodzi o dzieci rozwiedzionych rodziców powtarzam w dalszym ciągu , że należy im się zwiększona uwaga co nie znaczy , że ma to być podstawianie wszytskiego pod nos w ogóle mi nie o to chodzi... Chodzi mi o to, że samotnej matce trudno jest być jednocześnie matką i ojcem a dziecko do bezpieczenstwa potrzebuje obydwu wzorców rodzica. Do tego często trudny rozwód . ciężkie przeżycia itd. Naprawdę chętnie zmienię swoje zdanie co do życia dzieci rozwiedzionych rodziców , jak tylko ktokolwiek przedstawi mi rozsądne argumenty.Wiem , że rozwiedzione mamy bardzo kochają swoje dzieci ale dziecku potrzeba do wychowania w spokoju obojga rodziców i jak jednego brak i jest zastąpiony inną osobą to ta nowa osoba ma karkołomne zadanie - część ludzi staje na wysokości zadania ale niestety zbyt wiele osób wciąż uważa, że dzieci i ryby głosu nie mają. Nie chcę nikogo obrażac ani tym bardziej dyskredytować dzieci z rozbitych rodzin, uważam tylko, że należy im się szczęście i normalność. Jak każdemu.I rzeczywiście jak tu ktoś powiedział zajmę się swoim życiem ( całkiem niezłym na szczęście) i w tym temacie już głosu zabierać nie będę bo jak widzę moje wypowiedzi są błędnie odczytywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocie to nie tak
zdrada ZAWSZE ma wplyw na rodzinę , a sam fakt zdrady i okłamywania partnera ---------bez komentarza .......ot uczciwośc małzenska. Wiesz , dzieci w tych tzw dobrych rodzinach czasem mają wieksze problemy niz te z tych rozbitych......i mysle ze dobrze o tym wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
na szczęście te złe rzeczy w moim przypadku nie miały miejsca , a problemy małżeńskie zostały rozwiązane. Nie pochwalam zdrady i romansów ale jeszcze bardziej nie pochwalam rozwodów z tak błahego powodu jak przelotny romans. Cóż- co się stało to się nie odstanie- dla mnie ważne jest, że dzieci ani rodzina w żaden sposób nie ucierpiały na moich osobistych sprawach i błędach.Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu małżeństwu się uda przetrwać taką historię- mnie się"upiekło". Nie polecam życia w kłamstwie co mi niektórzy zarzucają- jest to męczące, mało zabawne i każdy, kto kłamie ma w sobie strach, że zostanie również okłamany- to prosty mechanizm- wszystko ma swoją cenę. Mnie dość dużo czasu zajęła praca nad sobą i poznanie siebie by się tego wyzbyć - ale na szczęście rachunki zapłaciłam ja , nie moja rodzina. W moim temacie to tyle- zachęcam do powrotu do tematu głównego, raczej będę go podczytywać - pozostawię miejsce dla osób, które więcej mają do powiedzenia w temacie- czyli kobiet w nowych związkach z dziećmi partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×