Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wakacjee 2011

Czy wywoływany poród zawsze jest strasznie długi??? Jak było u was?

Polecane posty

Gość oczekująca na maluszka
u mnie nic nie działało... seksik schody ćwiczenia... nawet przeprowadzka:) malej chyba dobrze w brzuszku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca na maluszka
swoja droga chyba dziś nie zasnę z wrażenia cos innego czekac na naturalna akcje a cos innego jak mam skierowanie na jutro w ręce i wiem ze jutro wszystko sie zacznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okulary szacun : O mój ważył 3,450 i mierzył okolo 52 cm a i tak dało mi to nieźle w dupę.. a Ty takiego okazałego malucha urodziłaś.Udało się sn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca na maluszka
dobra ja klade sie spac bardziej do lózka pewnie....niz spac:) mam nadzieje ze w przyszlym tyg tu wejde i napisze ze nie bylo zle:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam wywolywany 8dni po terminie. pierwsza kroplowka niestety nie pomogla i od 12 do 16 zdychalam z bolu ze skurczami co dwie minuty, jak kroplowka splynela tak skurcze stawaly sie coraz rzadsze az prawie ustaly, w nocy od 1.30 skurcze powrocily najpierw co 10mon potem co 7 i tak w bolach przelezalam do rana. potem druga kroplowka i pierwsza faza trwala 2h20min a druga 30min. nawet nie zdazylam wziac znieczulenia:) nawet polozna w szoku byla ze tak szybko poszlo. czyli od pierwszej kroplowki rodzilam 25godzin a od drugiej niecale 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem...
rodziłam na kroplówce 18 h, ale pierwsze 6 h było spoko, kroplówk nic nie pomogła zero postępu, dopiero po zastrzyku pełne rozwarcie w kilkanaście minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem...
miało być pierwsze 16h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa tematem
bylam dzis na oddziale ... Moj lekarz powiedzial ze wywolywanie porodu 6 dni po terminie a wiec 22 lipca :) Na poczatek daja oksytocyne a jak nie dziala to wpuszczaja jakis balonik ??? aby rozwarcie zwiekszyc... Ogolnie kazal mi draznic brodawki i sprawdzic czy macica reaguje (podobno naturalna oksytocyna sie wydziela wtedy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poszłam równo tydzień po terminie do szpitala,gdzie notabene kazał mi się zgłosić mój lekarz prowadzący. Pierwszego dnia dostałam kroplówkę z małą ilością oksytocyny, żeby sprawdzić reakcję organizmu na nią - chociaż jedna dziewczyna z mojej sali po tej próbie właśnie urodziła. Mi nic nie było, więc następnego dnia założyli mi tzw. "balonik", inaczej nazywany testem Folleya. Bolało, owszem, po założeniu strasznie bolał mnie brzuch, mój mąż nawet myślał, że może już rodzę....Najgorsze jednak w tym teście było to, że dyndała mi rurka między nogami, na którą musiałam uważać podczas mycia, nie mówiąć już o tym, jak niekomfortowo było z nią w toalecie. Zazwyczaj po tym teście kobiety zaczynają rodzić-jak dwie ode mnie z salki-ale ja dalej nic....Więc dnia trzeciego dali mi już normalną dawkę oksytocyny i dosłownie po 5 minutach dostałam skurczy-co 12,10 i co 5 minut. Wkurzające było tylko to, że musiałam jeździć z tą kroplówką, póki cała nie zleciała, a leciała po kropelce na minutę może....Byłam rozwścieczona, obolała, zadzwoniłam po męża-planowaliśmy poród rodzinny-i dobrze, że przyjechał. Kroplówka zleciała, położna zrobiła mi masaż szyjki (chyyba z 5-ty podczas mojego pobytu w szpitalu), odpadł czop,ale rozwarcie było ciągle na 2 palce i nie chciało się ruszyć. Po 4 godzinach dostałam dziwnych do opisania skurczy,czułam, jakby za przeproszeniem chciało mi się kupę-powiedziałam lekarzowi, że czuję nieodpartą chęć parcia z całej siły i że boli mnie jak cholera-pobladł facet i szybko zadecydował, że będzie cesarka. Wystraszyłam się, bo latali naokoło mnie-to anestezjolog,to położne, to lekarze, aż szybko zawieźli mnie na salę operacyjną i po 40 minutach było już po wszystkim :) Jedno jest pewne- jeśli przy drugiej ciąży będę po terminie, zrobię wszystko dla cesarki bez tych wszystkich eksperymentów-pewnie to zależy od szpitala,ale bardziej mnie one dobiły niż cały pseudoporód. Pozdrawiam i zyczę wytrwałości, głowa do góry, myśl tylko o tym, że niedługo już Maleństwo będzie z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już po....
Mi poród zaczął się odejściem wód w domu. Nie miałam skurczów, rozwarcie zerowe.Wody odeszły mi koło godz. 17, po 17.30 byłam w szpitalu, dlatego,że nie było odpowiednich skurczy i rozwarcia przez kilka godzin - dostałam około godz. 22 oksytocynę.Pół godziny później już miałam niezłe skurcze, a o 5.45 rano następnego dnia syn się urodził. Tak że cała noc w skurczach co minutę chyba, bo dosłownie nie zdążył się skurcz skończyć, to już za chwilę szedł następny. Czyli w sumie od odejścia wód w domu do urodzenia minęło prawie 13 godzin, a od podania kroplówki do narodzin prawie 8 godzin.Od momentu podania kroplówki do pełnego rozwarcia minęło jakieś 5-5,5 godziny.No i ponads 2 godziny skurcze parte i rodzenie.Położne mówiły , że i tak, szybciutko się uwinęłam, zważając z jak marnym rozwarciem przyjechałam do szpitala i z jak minimalnymi skurczami.Myślały, że będę kilka dni siedzieć, a tu proszę, 12 godzin i syn na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już po....
Tak że mogę powiedzieć, że na mnie kroplówka zadziałała w miarę szybko, u każdego jest jednak inaczej, nie kieruj się autorko za bardzo przeżyciami innych kobiet, bo nie wiadomo, jak będzie u Ciebie. Byc może pójdzie jak z płatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrumczak
Ja urodziłam 3 godz 15 min po podaniu kroplówki - pierwsza ciąża. Byłam 9 dni po terminie. Lekarze już szykowali się do cc bo sadzili, że jak to przeważnie jest, pierwszy wlew nic nie da. A tu taka niespodzianka, w dwie godziny pełne rozwarcie. Jak już po porodzie patrzyłam na kobiety, które bez oksy rodziły po kilkanaście godzin, to dziękowałam Bogu za tak ekspresowy poród. Każdy organizm reaguje inaczej - czytając opinie o wywoływanych porodach byłam nieźle nastraszona, a teraz mogę śmiało powiedzieć, ze drugi tez może być na oksytocynie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuullllaaaallllllaaaaaaaa
8 kroplówka zero rozwarcia ........21.45 Vacum dzisiaj junior ma 10 lat jest cudownym dzieckiem kocham go najbardziej na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
Pierwsza kroplowka nie zadzialala, druga dostalam o 10 rano i po paru minutach skurcze. O 11 odeszly mi wody i 4 godziny po podaniu kroplowki urodzilam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×