nienawidze tesciowej!!!!

idzciedo psychologa-psychoterapeuty. W poradni zdrowia psychicznego przyjmują na nfz

My nie potrzebujemy iść do psychologa ,niech idzie teściowa, ja mam na to wyj****e. Ja napisałam ze jak ktoś ma żyć z trutnia, to trzeba się wyprowadzić, zamiast na głowę dostać.

Witam w klubie...moja teściowa ma trzech synów i męża, z którym nie rozmawia i drze koty, więc całą uwagę przerzuciła na swoje dzieci. Jest wścibska, wszystko musi wiedzieć, wszędzie węszy. Nie ma dnia, żeby nie rozmawiała z moim mężem przez telefon o zupełnych bzdurach, wszyscy synowie muszą się jej ze wszystkiego spowiadać, a gdy tylko któryś z nich wyjeżdża za bramę to ta od razu dzwoni. Często pożycza od nas pieniądze chociaż sami mamy kredyt i ciężko nam finansowo. Kiedy jedziemy do niej w odwiedziny gdziekolwiek się nie udam chodzi za mną jak cień, nawet pomalować się w spokoju nie można bo zaraz pojawia się na horyzoncie. Uczy mnie nawet jak obierać ziemniaki. Jak jest u nas chodzi spać o 20 i chrapie jak najęta a my musimy chodzić na paluszkach. Szarogęsi się po mieszkaniu, robi swoim zachowaniem wszędzie kompletny obciach (mieszkała większość życia w mieście a zachowuje się jakby ją od pługa niedawno odciągnęli). Kłócę się przez nią z mężem, bo wie jaki mam do niej stosunek a muszę znosić jej obecność w mieszkaniu.

Mam to samo. Wtrąca sie do wszystkiego. Zawsze źle. Tylko co ona zrobi to dobrze. Zaborcza o moją córkę. Wyrywa z rąk mówi że jest jej mamą. Przyjeżdza co chwila. Mojej mamy też nie lubi bo stwierdziła że z obcą baba córeczką dzielić się nie będzie. Twierdzi że dziecko ma tylko geny dziadków ale od strony ojca czyli to jej dziecko. Ostatnio była i zauważyła lalkę zachwycała się jaka fajna i pyta od kogo a ja ze od mojej mamy to ta zaczęła sie drzeć ze nie życzy sobie od niej prezentów dla jej córki i wyrzuciła do kosza na śmieci.

11.05 no ja juz bym z nia porzadek zrobila ale pewnie na garnuszku u tesciowej ?