Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tesciowe do bagna

nienawidze tesciowej!!!!

Polecane posty

mojej nikt nie przebije!!! Dziekuje:) Moja tez od nas 2 lata temu pozyczyla i do teraz sie nie odzywa w tej sprawie, moze ma nadzieje, zezapomnimy? i niestety ja tez dostaje szalu jak chce malutka na rece wziasc, z tym ze ja mam gorzej bo moj maz chce jej mala dawac bo mamusie swoaj bardzo kocha...a dzis byl u niej sam bo ja nie poszlam i malej nie dalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaaa
ah te teściowe a któż je lubi:-) ja z moja staram się zyc w zgodzie przytakuję tylko a i tak po swojemu robię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do J_Julita
ale masz śliczną dzidzię:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdddddddddd
ja swoja lubie, jest troche zlosliwa, lubi walnac glupim tekstem ale ja jestem taka ze odpowiem i sie zamyka. Szwagierka za to siedzi cichutko i tylko pozniej mi marudzi ze ona tak powiedziala, tak zrobila i ze jej przykro.. ee jak ktos nie ma jezyka w buzi to tak ma ;/ Zdecydowane odpowiadanie i juz. Raz tylko sie zagalopowala to wkroczyl moj maz, chociaz bym sobie poradzila. Nie bylismy wtedy jeszcze malzenstwem ale pokazaj jej stanowczo kto jest dlaniego najwazniejszy i jest milo ;) Jego brat siedzi cicho i jest jak jest ;/ Ale co jak co uwazam ze przesadzacie, wszyciu nie nazwalabym nikogo tak jak wy nazywacie matki waszych mezów. Brak szacunku nawet do meza !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdddddddddd
cholera nie wiem czy to szwagierka ;) chodzilo mi o zone brata mojego meza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 890()=?
widac same dzieci pisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asdasdddddddddd Ja bym tez chciala nieporafic tak swojej tesciowej nazwac,ale jak juz mamdo niej wielki zal to lepiej tu sie wygadac niz TAK ja nazywac przy mezu, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobrze , ze nie ma:) Ja przed slubem swoja nawet lubilam a tu nagle, jak w bajkach zmienila sie w zla czarownice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anei
Witam, moja przyszła teściowa jest bardzo podobna do tych które wy opisujecie, tylko że jest taka mała różnica że choć mi mówi przykre rzeczy to STARA SIĘ być w miare mila, ale to tylko pozory bo jak tylko jestem za drzwiami to mojemu d**e zawraca "kogos ty mi do domu przyprowadził" i choc chłopak mnie broni to ona potrafi sie tak drzeć na niego że sasiedzi potem mi mówia co ja zrobiłam ze taka jest na mnie zła:( A najgorsze jest to że do obcych ludzi mowi ze mnie akceptuje a po rodzinie opowiada że mnie nie nawidzi i robi wszystko zeby synusiowi wybic z głowy to "dziewuszysko". Jak sie pokluci z moim chlopakiem o mnie to kaze mu wyp***ć do tej -co sie nie szanuje- inaczej mowiac K***. Moj chlop tez ma dosc ale niestety nie mozemy sobie jeszcze pozwolic na mieszkanie razem i musi on znoscic jej dogryzki na moj temat i przez to ciagle sie kluca. A zeby tylko miala cos do mnie to pol biedy ale ona nienawidzi calej mojej rodziny a czasem sie wydaje ze i calej mojej miejscowosci co jej zdaniem mieszkaja tacy ludzie jak my. Dodam ze to kobieta wyksztalcona, obyta w wyzszych sferach. Piszecie żeby najpierw popatrzec na rodzine faceta zanim podejmiemy powazne decyzje ale ja go kocham i nie zrezygnuje z niego. A jak tylko bedzie mozna to oboje uciekniemy od jej dziwactw. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak przy niedzieli, korzystajac z okazji ze moj szanowny malzonek poszedl z corcia do swojej mamusi zastanawiam sie za co ja wlasciwie tej swojej tesciowej nie znosze. I o dziwo dochodze do wniosku, ze problem nie lezy w niej tylko w jej kochanym synusiu a moim mezu Tak sie dzis zastanowilam co mni drazni najbardziej, ze moj maz chce za wszelka cene zebym to ja swoje zachowanie dostosowala do tesciowej, zeby to ona byla szczesliwa. To mi mowi zebym mamusi zaproponowala ciasto i herbatke zeby jej bylo milo, to mi mowi zebym kupila jej czekoladki i zaniosla ot tak, bez okazji. To ode mnie oczekuje, ze bede wlazic jej w tylek , zeby tylko byla szczesliwa a sam nie powie jej zeby przed przyjsciem sie zapowiedziala - bo mamusi bedzie smutno. Nie powie jej zeby pukala- bo co ona sobie o nim pomysli, Nie powie mamusiszanowala to, ze to ja decyduje o wychowaniu dziecka a nie ona- bo mamusi bedzie na pewno bardzo przykro. Nie powie jej ze jest w stosunku do mnie zlosliwa- bo na pewno mamusia mowi to ze szczerego serca... I tak wymieniac mozna w nieskonczonosc...Tak wiec juz nie wiem co gorsze-wredna tesciowa czy maminsynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moją teściową miałam niespotykanie dobry kontakt. Zaraziłam ją swoją pasją więc miałyśmy BARDZO duzo wpsolnego. Zmieniłam ja nie do poznania, była wielka, nie uczesana , zle ubrana, nie zadowolona wiecznie. Schudla zaczela sie ubierac fajnie ( nie raz wygladamy identycznie wiec ciekawe po kim kseruje hehe ;) ) , miec pasje ( odemnie), cel . Ależ naprawde lubie z nia spedzac czas. Bylam w PL 2 miesiace w domu, z czego 1,5 miesiaca sama z tesciowa mieszkalam! Moja mama miala do mnie zal, ale tesciu za granica wiec sama w domu byla, bylo nam obu razniej. A kilka dni temu dostalam przyslowiowy nóż w plecy. Dwa tygodnie po moim wyjezdzie tesciowa zrobila cos ( nie chce sie zaglebiac bo nie ma po co) , w sensi epodjela bardzo wazna decyzje nie mowiac mi ani slowa. A bylo to w zakresie naszych wspolnych pasji, wielogodzinny rozmow zawsze na ten temat. Zawsze niby bylam dla niej decydujacym zdaniem w tych sprawach. Przez cale lata. I nagle postanowila zrobic cos sama- i wiecie pokazuje to jednoznacznie stanowisko "TYLE TWOJEGO GADANIA A JA ITAK WIEM LEPIEJ I ZROBIE PO SWOJEMU". Moze ciezko zrozumiec bez szczegolow ale naprawde nie chce sie zaglebiac. Poprostu naprawde myslalam, ze z nami jest inaczej i sie na niej juz po tym wszystkim nie zawiode. A teraz dostalam prawdziwa kose w plecy i widze, ze nie ma co sie bratac z tesciowymi. Na dystans, predzej czy pozniej zawsze to wyjdzie nam na zdrowie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angelowa Fakt bez szczegolow ciezko, ale i tak wszystko sprowadza sie do jednego. Wiem co czujesz bo ja tez ze swoja na poczatku chcialam miec dobry ontakt, nawet nam sie to udawalo, bo na wiele rzeczy przymykalam oko. Ale jak zobaczylam jakie ona gierki prowadzi pomimo moich staran to sobie odpuscilam. I juz nie bede do niech chodzic"bo tak wypada". Koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiara _ nadzieja
hey dziewczynki... ja to w ogole staram sie nawet nie gadac z "TESCIOWA" . jak mozna gadac z osoba ktora najpier chce mi zabrac dziecko, nastepnego dnia opowiada mi jak stracila dziecko w tym samym miesiacu i tygodniu co ja i stwierdzila ze mnie nie straszy tylko ostrzega. Nastepnego dnia zostawila mnie szmata na miescie od 9 do 18 gdzie slonce grzalo jak szalone. a do domu 15 km sostawila mnie bez pieniedzy bez niczego weszlam tylko do ginekologa a jak wyszlam to juz jej nie bylo i zadzwonila ze moj ma mnie odebrab o 18 jak bedzie wracal z pracy bo ona sobie przypomniala ze musi jechac do innego miasta wymienic bluzke. jak wrocilam do domu to wyskoczyla na mnie z morda ze ona musi robic jeba ne sloiki drzemu a ja sie szlajam po miescie i dupe grzeje. a ja zmeczona bez jedzenia, bez pieniedzy bez niczego w obcym miescie bez znajomych ;/ i jak mam ja nazywac co .?????????????? MAMUSIA .??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malpy z tesciowych
moja mieszka osiedle obok........ tragedia przylazi bez zapowiedzi, ostatnio powiedziala ze sobie klucze do robi zeby domofonem nie dzwonic i nie budzic dziecka---maly ma 1,5mies . zaczelam wprowadzac schemat synkowi ze w dzien aktywny i malo tych drzemek a w nocy spi mialam super maly budzil sie co 3h na karmieie w nocy i zaraz dalej spal a tak wr5edna krowa wczoraj przyszla i go nosila caly czas a on spal na niej, mowilam ze dziecko teraz ma czas aktywnsci (wiadomo takiego malucha lulasz i spi ) a ona ze on spiacy itd no i co wyniklo.... cala noc nie spal!!!!!!!byla jedna drzemka 2h a tak oczy otwarte itd dzis w dzien spi nie moge go prawie dobudzic co zje to sen czyli tak jak w nocy sie zachowywal wczesniej . tak sie mneczylam zeby dziecko nauczyc ze noc to noc a dzien-dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malpy z tesciowych
jestem tak wkurzona ze jej to wygarne, i zero prywatnosci mam w kazdej chwili moze zaczac piszczec domofon ze krowa nadchodzi!!!! ona jest nauczycielka w kl 1-3 i wszystkich traktuje jak dzieci mowi co robic itp nie wytrzymam z nią wszystko ma byc jak ona chce, ziecko mi zaplakalo to biore na rece a ona natychmiast go zostaw!! do cholery to moje dziecko... mam jej dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malpy z tesciowych
tez ma syf w mieszkaniu mieszka z kotem kuwet nie wymienia tylko dodaje piachu smrod kurz i wogole rzygac sie chce ona ciagle wlosy przetluszczone i smierdzi tym kotem na kilometr a do mnie przyjdze to jak ubranko malego lezy nie zlozone to sklada, szwagier mial przyjechac a ona sklada kanape w salonie (od kąd mam dziecko zawsze jest rozlozona zeby sobie klasc malego, lezaczek na niej stoi zeby dziecko bylo wyzej a nie na podlodze) a ona sklada, poprawia wynosi mi poduszki ktore mialam tak ulozone ze jak karmie synka to mi ygodnie sie oprzec. niech u siebie posprzata a nie sie rzadzi malpa u kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiara _ nadzieja
SZKODA SLOW !!!!!!! JA BYM NIE ODBIERALA DOMOFONU.... W OGOLE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz z synowaaa
a ja mam synową, która uważa, ze wychowywanie, utrzymywanie wnuka należy do babki, co za małpa, ma dziecko bo sie pioruństwo nie umiało zabezpieczać i przy okazji myślała,ze jak wyjdzie za mąż to będzie leżeć a mąż i teściowa będą ją traktować jak świętość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malpy z tesciowych
nietstey zna kod..... a siedziec w mieszkaniu po cichu glupio ze np drzwi nie otworzyc , synek moze mnie wydac placzem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiara _ nadzieja
to nie dobrze :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! moja teściowa też jest straszna! rozpieszcza mi dziecko a potem ja mam z nim problemy! ciągle go nosi, a baba strasznie się poci i nie myję i potem cały mój synek, jego głowka śmierdzi jej potem :/ to jest straszne... wtrąca się, po 9 miesiącach przestałam małego karmić piersią, a ona małpa zrobila mi awanture że musze go dalej karmic cycem bo to dla niego najlepsze, ze co ze mnie za matka.. a sama głupia krowa nigdy nie karmiła piersią swoich 2 dzieci tylko od razu butla! Nie lubie babsztyla i tyle.. przez nia kłóce sie z mężem! teściowe sa straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witamiżegnam
Nienawiść...nie wyrokuję, abyś widziała, co to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malpy z tesciowych
naprawde straszne....... ja dzis po nieprzespanej nocy probowalam cos zadzialac zeby synek nie spal mi w dzien no ale dziecko marudzilo, plakalo, zasypialo co minuta po przebudzeniu , nie wiem jak mam na nowo zajac sie maluszkiem zeby w nocy spal jak wczesniej. jak zaczelam go uczyc spania to mimo ze teraz jest malutki to wczesniej byl mlodszy i tej aktywnosci bylo mniej z dnia na dzien zacza sie przebudzac otwierac oczka a ja za dnia nie bardzo dawalam mu spac i tak fajnie wszystko sie uregulowalo...... a teraz co....... zebym potrafila ją scierpiec to bym zadzwonila o 1 w nocy i powiedziala zeby teraz przyszla zajac sie dzieckiem skoro miala w dupie to ze prosilam ja aby go nie nosila i nie lulala za dnia. ale ja jej nie zniose..... kupilismy mieszkanie a ona sprzedala swoje i znalazla sobie tu kolo nas i tez wziela kredyt i dlatego jest tak blisko!!!!!! nie wytrzymam z nią, z jej nachodzeniem obrzydza mnie ta baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże.. jak ja nie cierpię matki mojego chłopaka! znam kobietę niecały rok, a już tak mi zalazła za skórę, że szok. jak zjadłam u nich jogurt czy bułkę, którą kupił mi chłopak to ona od razu mu nagadała, że on mnie musi karmić. jak spędzaliśmy całe dnie u mnie to ona twierdziła, że chłopak utrzymuje całą moja rodzinę i że pewnie jakieś pieniądze mojej rodzinie daje! szok. jak przychodziłam to nawet mi "dzień dobry" nie potrafi powiedzieć. jej syn jeden nie pracuje bo mu się nie chce, a ona ciągle mojemu chłopakowi gada, że kiedy ja do pracy pójdę, że przecież on nie będzie mnie utrzymywał :// mieszkam zrodziną moja i on mnie nie utrzymuje. zresztą to nie jej sprawa. ciągle gada, że ja od niego z tobołami wychodzę. (a mam ze sobą zawsze tylko moją niezbędną torebkę) ciągle gada na mnie, że szmata, że się rozkładam na jego łóżku w jego pokoju, jedzie na moją rodzinę. najgorsze jest to, że ona przed swoją rodziną się mną "chwali", wszystko opowiada, do mnie jest wredna a za chwilę jak z kimś gada przez telefon to wielce się śmieje. przed innymi udaje, że wszystko cacy. na szczęście chłopak nie jest maminsynkiem. a przez nią przemawia wielka zazdrość. nieraz mu powie, że ma iść sobie do mnie prać, ale ma iść do mnie jeść. jak mój chłopak kupił sobie laptopa to powiedziała, że ona musi na jedzenie pożyczki brać a on sobie laptopa kupił. z tą pożyczką to oczywiście kłamstwo. ona zawsze wyciąga od mojego chłopaka pieniądze na spłatę swoich długów. szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×